Skocz do zawartości

Karister

Bywalec
  • Postów

    321
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Karister

  1. W końcu się doczekałem. Mija piąty dzień z Aryami i można coś napisać. Z początku nieco zdziwienia i rozczarowania, bo to nie było to to, co zapamiętałem z odsłuchów. Pamiętałem ogóle wow, a tu po prostu fajny wokal bez sub basu, który tak mi się podobał podczas odsłuchów. Do tego upierdliwe wysokie i sybilanty. No nic, w instrukcji jest, że mają grać 150h, zanim osiągnął optimum, więc puściłem dłuuuugą playlistę, żeby sobie grały w czasie snu i pracy. Dzisiaj, po ok 50-70h pracy dźwięk jest taki, jakbym sobie życzył.

     

    To oczywiście kwestia gustu, ale dla mnie idealna ilość i jakość basu. Nacisk na niskie rejestry bez łupania z wyższych. Do tego świetny wokal, niezlewający się z instrumentami. Czysto, klarownie, z mocą dźwięku i solidnym dołem, ale bez buczenia czy dudnienia. Idealnie. Mieszane uczucia mam co do wysokich tonów. Za tymi nigdy nie przepadałem i zawsze używałem EQ na kompie, żeby wyciąć je w pień. I tu zdziwienie, bo Arye zagrały wysokimi tak, że je doceniłem, a co ciemniejsze utwory dostały skrzydeł. Natomiast bardziej jaskrawe nagrania to niestety jest już przesada i trochę to męczy. Gdyby nie to podbicie 10kHz, byłoby dla mnie idealnie. Tak jest po prostu bardzo dobrze. A może jeszcze będzie jakaś minimalna poprawa, bo do 150h kawałek. Tak czy siak, myślę, że będę się rozglądał za jakimś ciepło brzmiącym wzmacniaczem. W przyszłym miesiącu rozejrzę się za możliwościami odsłuchu Klipsch Heritage Amp albo jakimś Questyle. A może jakaś lampa, ale tu w ogóle nie znam żadnych modeli.

     

    Ogólnie dźwięk podoba mi się nieporównywalnie bardziej w stosunku do moich poprzednich Audioquest Nighthawków. Pierwsze słuchawki, które używam bez EQ (chociaż czasem te -6dB na 10kHz bardzo się prosi). I tu jest to, co mnie najbardziej kręci. Wreszcie można zalec na kanapie ze słuchawkami, bez odpalania PC czy żonglowania płytami. Zgrałem CDki na pendrive i odtwarzam przez Denon Heos Link HS2. Sterowanie telefonem to jest mega wygoda. Nieaudiofilska nowoczesność. :)

     

    Co do samego wykonania słuchawek... recenzenci są oszczędni w słowach, a na usta ciśnie się jedno słowo. Tandeta. Słuchawki skrzypią przy zakładaniu i zdarza im się zatrzeszczeć przy dotknięciu muszli ramieniem. Plastic-fantastic. Nie jest to problem, bo jak już są na głowie to się nie odzywają. No ale... takie coś za 7k? Litości. Do tego muszle niesymetryczne. Ok, przesadziłem z tą tandetą, ogólnie są ładne, ale jednak takie Focal Clear je nokautują budową. Ciekawi mnie, czy HE-1000 też tak mają, bo za wygląd na obrazkach dałbym im Oscara. Nigdy ich na żywo nie widziałem. Tak czy siak zostanę fanboyem tej marki, bo naprawdę mi się te słuchawki podobają mimo drobnych mankamentów. A podczas odsłuchów HE6SE też mi się podobały. Więc, gdy kiedyś znów mnie najdzie na maraton po salonach audio, zacznę od Hifimanów.

     

    Załączam fotkę obecnego setupu. 🎧

    20190709_200417.jpg

    • Like 4
  2. Kabel brzmi słabo. Chciałbym sterować telefonem z wyrka czy fotela. Ten Chromecast spełnia wymogi pod względem wygody, ale szkoda mi baterii na ciągły stream danych z telefonu. Skończy się na kablu do ładowarki. Idealnie by było mieć storage na pliki (pendrive czy NAS) podłączony do playera i jednym klikiem z telefonu odpalić wszystkie pliki z wskazanego folderu i wsio. Jutro przejdę się po salonach, czy mają coś takiego do pomacania.

  3. Zastanawia mnie jeszcze kilka rzeczy. Zainstalowałem sobie dema aplikacji Yamaha MusicCast i Denon Heos, ale nie da się w nich za wiele potestować. Co się dzieje w przypadku zablokowania ekranu smartfona podczas odtwarzania playlisty? Będzie ona grana do końca? Druga sprawa to możliwość wpięcia pendrive do Yamaha WXC-50 i Denon heos link h2s i odtwarzania z telefonu. Brzmi to dla mnie wygodnie i oba urządzenia to oferują. Czy ktoś kojarzy, jak wyświetlane są utwory z pendrive USB? Czy będą pogrupowane w folderach tak samo, jak zapisane na pendrive?

  4. Streamowanie po Wi-Fi brzmi ok. Zakladam, że po Wi-Fi poleci bitstream z telefonu do Chromecasta i dalej optykiem do DAC. Aczkolwiek to urządzenie trochę za mało dla mnie, bo chciałbym nowy odtwarzacz podłączyć do minimum dwóch DAC, a tu tylko jedno wyjście.

     

    Trochę pogrzebałem po internecie i natrafiłem na Yamaha MusicCast WXC-50. Co sądzicie o takim wynalazku? Wedle specyfikacji i filmików na Youtube można tym sterować ze smatrfona i przesyłać muzykę wprost z telefonu lub z serwera NAS (obecnie nie posiadam, ale kiedyś będę rozważał). Brzmi całkiem, całkiem. Ktoś może miał styczność z Yamaha MusicCast?

  5. Hej,

     

    Zastanawiam się, jak wygodnie słuchać muzyki na stacjonarnym sprzęcie. Płyty mam zgrane do plików i tylko taki format mnie interesuje. CD są niewygodne w użyciu, odtwarzacze potrzebują chwilę na start i nie pracują bezgłośnie. Uważam je za relikt przeszłości, który niestety bardzo dobrze się broni w audiofilskim świecie.

     

    Obecnie mam Marantz HD-DAC1. Potrafi przeczytać plik z pendrive USB i sprawdza się jako DAC. Do tego jest w stanie napędzić wszelkie słuchawki, z  jakimi go próbowałem. To tyle z zalet. Wadą jest niewygodne użytkowanie. Nawigacja między piosenkami po jednej z wyświetlaczem, na którym mieści się dokładnie 6 liter, to sorry, ale bez jaj. Kończy się 3. dekada XXI wieku i pora na nieco wygody.

     

    W związku z tym mam takie pytanie, czy istnieje coś nowoczesnego w normalnej cenie (czyli nie 10k za coś, co czyta pliki - Raspberry Pi  też to potrafi) w świecie audio? To coś docelowo ma robić za źródło + DAC dla stereo i dodatkowo za wzmacniacz dla słuchawek.

    Jedyne co znalazłem to produkty Coctail Audio. Jest DAC, jest wzmacniacz słuchawkowy i da się strumieniować pliki przez wi-fi ze smartfona. Idealnie. Tylko jest tam też masa niepotrzebnych mi bajerów - kilkurdzeniowy procesor do RIPowania CD (z tym mój PC sobie poradzi), macierz dysków SSD (wolę strumieniować ze smartfona), napęd CD (pls, no!).

    Czy są jakieś alternatywy? W jednym zdaniu - przenośny odtwarzacz, na który można wgrać pliki i przesłać je po Wi-Fi do wzmacniacza stereo i słuchawkowego?

  6. Z nausznych o dobrej izolacji i mocnym pierdyknięciu basem są też HyperX Cloud. Co prawda jest to headset do grania, ale mikrofon jest odczepiany i słuchawki grają lepiej od większości gamingowych wynalazków. Nie wiem, czy znajdziesz jeszcze pierwszą wersję, które kiedyś miałem. Teraz jest w sprzedaży odświeżona wersja z dopiskiem Alpha. Powinieneś je znaleźć w większości salonów Media Markt i Saturn do posłuchania.

  7. Cześć Wszystkim ponownie.

     

    Dzięki za propozycje i porady, które tu padły. Dzisiaj udało się wybrać słuchawki. Padło na Hifiman Arya. Co słuchałem i moje wrażenia:

     

    Sennhaiser HD660s - zbyt szorstko i ciężkie brzmienie. Wziąłbym je jako słuchawki do PC z equalizerem, gdyby kompletnie nic by mi nie podeszło.

    Fostex TH909 - ojej... to nie to. Agresywna V-ka.

    Focal Clear - całkiem spoko. Brakowało mi ciepła, ale wysokie nie były bardzo natarczywe (no może minimalnie były tu i ówdzie). Dużo basu, dla mnie za dużo. Kompletnie nie kumam, czemu jest tyle opinii, że mają równe pasmo. Wg mnie bas bardzo mocno podbity. Wyraźne wokale, ale dość surowe. Dużo bardziej mi podeszły od Sennhaiserów, ale 6k za coś, co musiałbym traktować EQ, to jednak nie to.

    Wreszcie Hifiman Arya - Ogólnie to wow. Dokładnie to, czego szukałem. Swoje Audioquest Nighthawk Carbon bardzo długo poprawiałem EQ parametrycznym (APO EQ na Windowsa - polecam) i udało mi się uzyskać dźwięk, który naprawdę lubię. A Arya... zagrała jeszcze lepiej prosto z pudła. Rewelacyjny, gładki, niczym niezagłuszony wokal. Obecne wysokie, ale w żaden sposób niezaakcentowane i niewybijające się na pierwszy plan. I dla mnie idealny bas. Zaakcentowane tąpnięcie z subbasu i kompletny brak nacisku na wyższe rejestry basu. Tzn jest moje ulubione *ompf* ale nie ma łup! łup! jak w Focalach. Dzięki temu jest moc brzmienia, ale bez zakłócania wokali. Miód. To oczywiście moja subiektywna opinia.

    Słuchałem jeszcze Hifiman HE6SE - też fajne. Bardzo podobne do powyższych. Ciut więcej basu z wyższych rejestrów i ciut więcej wysokich tonów, co mnie nie urzekło. Różnice naprawdę subtelne. W moim odczuciu Arya zaoferowała bardziej lotny dźwięk z lepszą przestrzenią.

     

    Co do komfortu, dwie pary z testowanych określiłbym jako wygodne, czyli takie, że po kilkudziesięciu minutach odsłuchu nie czułem, że męczą. Focal Clear i Hifiman Arya. Ogólnie komfort Aryi jest super mimo ich wielgachnych gabarytów.

     

    Tak więc, wybór dokonany, czekam na świeżą dostawę, bo Pan z mp3store mówi, że szybko się rozchodzą. Wielkie dzięki za porady tutaj i możliwości odsłuchu we Wrocku. Było warto czekać.

  8. Heja, :)

     

    Właśnie pod odsłuchach Audeze LCD-2 Classic i MrSpeakers Ether Flow.

     

    Audeze fajne ciepłe, miło wyciągały bas w spokojnych utworach, ale tam gdzie jest go dużo z natury (Np. Queen - Radio Ga Ga), urwały mi głowę. Lubię niskie tony, ale to było za dużo nawet jak dla mnie. Przyjemny, gładki wokal, czasem zbyt nosowy, ale ogólnie ok. Mało wysokich - dla mnie spoko. Zbyt ciężkie.

     

    Ethery kojarzą mi się z z w sumie neutralnymi, dobrze grającymi słuchawkami. Zabrakło tego wow za tę cenę. Dużo mnie basu, ale w sumie to było ok. Wystarczająco. Chyba Audeze mnie wyleczyły z umpa umpa. Wokal dużo bardziej klarowny, może ciut za bardzo i zecydowanie za dużo wysokich jak dla mnie. Choć przyznam, że były wyjątkowo nienatarczywe. Dla fanów lekkiego grania na pewno warte polecenia. Wygodniejsze i lżejsze, ale też bez szału. Swoich Nighthawków niemal nie czuję na głowie, no ale one są leciutkie.

     

    Podsumowując blisko, ale to nie to. Audeze zbyt niewygodne i za dużo basu, a w cenie Etherów wolałbym już bez kompromisów w preferencjach dźwiękowych. Będę szukał czegoś pomiędzy LCD2C i Etherami. Tak 70% Ethery 30% Audeze. :D Ciut mniej gęsto niż Audeze i nieco mniej jaskrawie od Etherów to by było to.

     

    Będę szukał dalej, Pan Sprzdawca zaproponował odwiedziny za tydzień, gdy dostanie nowe HiFimany (Chyba Arya?)  i Ethery 1.1 z wkładką tłumiącą wysokie. Nic, spróbuję. Może jeszcze dzisiaj wpadnę do Denona przetestować Focal Clear. Chociaż to strzał całkiem w ciemno, a Eleary totalnie mi nie leżały.

  9. Cześć wszystkim,

     

    Szukam nowych słuchawek. Koniecznie otwarte wokółuszne. Preferuję ciepłą stronę dźwięku z zaakcentowanym sub basem. Nie chodzi o trzęsienie ziemi, ale słyszalne tąpnięcie stopki perkusji w okolicach 40-60Hz jest niezbędne. Nie przepadam natomiast za podbitym obszarem 100-400Hz. Uważam, że takie buczenie zamula dźwięk i powoduje nosowy głos wokalisty, a ten lubię wyraźny i klarowny. Na pierwszym planie. Twarde Łup! Łup! to też nie to, czego szukam. Bardzo nie lubię agresywnych wysokich tonów. Właściwie w ogóle ich nie lubię. Także wykastrowane pasmo powyżej 7kHz to nie problem. Podsumowując - szukam ciepłego brzmienia z zaakcentowanym su bbasem i wyraźnym, czystym wokalem bez natarczywych wysokich. Takie um ale bez cyk.

     

    Obecnie mam Audioquest Nighthawk carbon i niestety nie przetrwały próby czasu. Nigdy ich nie woziłem, nie przełączałem między źródłami (no dobra, raz na kwartał), a po półtora roku używania przy komputerze (czyli ich jedyne podróże to głowa - biurko) kabel nie styka na adapterze mały-duży jack. Trochę słabo, jak na firmę od kabli. ;) Używałem ich przez wiele godzin dziennie, więc pady i opaska na głowę też w słabym stanie, ale ot akurat rozumiem. Czyli coś, co słabo znosi częste użytkowanie też odpada - na przykład Focal Spirit, którym pękała obudowa. Co do brzmienia moich Audioquestów - do użytku z PC byłem zadowolony, bo używałem EQ, ale bez niego - tragedia. Bardzo nosowe wokale, sub bas zagłuszony przez wyższe rejestru basu i wszędobylskie cykanie. Czyli poprzez EQ leczyłem opisywane wcześniej nielubiane aspekty - obcinałem pasmo 100-400Hz i wysokie. Teraz chciałbym coś, co zagra tak bez korekcji. Napędzane będzie przez Marantz HD-DAC1

     

    Czego próbowałem podczas odsłuchowego maratonu półtora roku temu:

    Focal Listen - Bardzo mi odpowiadał wokal. Lekkie, nieostre, przyjemne granie. Ale zabrakło wspomnianego subbasu. Nie było mocy. Jako jedyne słuchałem bez wzmacniacza, tylko z telefonu, może to dlatego... Ale to i tak są słuchawki nauszne, więc odpada.

    Focal Elear - Mocno zaakcentowany subbas (chyba nawet za bardzo), ale natarczywa góra. W sumie to taka V-ka. I tutaj zastanawia mnie model Clear. Ktoś ma porównanie? Podobno bardziej stonowane ze śwtenym wokalem, więc może to by było to...

    Denon AH-MH400 - Okropne! Łup! Cyk!

    Denon AHD-7200 - Za delikatne, za mało ciepłe

    Audeze LCD-2 - O... Fajnie. Niestety nie wiem, czy miałem na głowie wersję z fazorem czy bez. Najbardziej mi się podobały ze wszystkiego, co słuchałem. Bardzo długo się nad nimi zastanawiałem, ale były zbyt niewygodne. Zastanawiam się teraz nad LCD-2 Classic, bo mają nowy pałąk i są lżejsze. A może trójeczki? Ale to jest absolutny max, jaki byłbym w stanie dać za słuchawki. I nie wiem, czy występują w wersji z nowym pałąkiem.

    MrSpeakers Aeon Flow - Fajny delikatny wokal, ale kompletne bezbasie. Nie wiem, czy słuchałem zdymanej sztuki, ale to był jakiś dramat. Pchełki za 30zł lepiej odtworzą perkusję. I tu nawet nie piszę o subbasie. Nie było niczego poniżej 100Hz.

     

    Co jeszcze polecacie posłuchać? Zastanawiam się nad jeszcze jedną szansą dla MrSpeakers. Może wyższy model Ether Flow? Są to okolice maksa mojego budżetu. Nie wiem natomiast nic o HiFiman, poza tym, że to też planary, które w przypadku Audeze były bliskie moim preferencjom.

     

    To chyba tyle. Jak znacie jakieś ciekawe propozycje w tym stylu do posłuchania we Wrocku, dajcie proszę znać, co warto. Dzięki!

     

  10. Witam,

     

    Szukam słuchawek zamkniętych plus DAC pod USB w cenie 2-3tys. Preferuję zaakcentowany niski bas (wyraźna stopka perkusji mile widziana), nienatarczywe średnie i lekko wycofane wysokie. Interesuje mnie brzmienie bardziej melodyjne niż analityczne.

     

    Słucham hitów lat 80-90 (np. Rod Stewart - Young Turks, Natalie Imbruglia - Torn, Sade - Smooth Operator, Dusty Springfield - In private, Fleetwood Mac ‎- Little Lies, Tanita Tikaram - Twist In My Sobriety, George Michael - Careless Whisper). Z innych to (punk) rock (np. Pillar - Frontline, Trapt - Headstrong, Rise Against - Satellite)

    W stereo raczej preferuję 2.1 od 2.0 (sub mocno ściszony, ale jednak mile widziany). Trafia do mnie brzmienie JBL studio L + Harman/Kardon albo Focal Aria + Hegel.

     

    Co proponujecie posłuchać? Mile widziane wskazówki, czy we Wrocławiu są jakieś sklepy mające coś fajnego do odsłuchu. Z opisów słownych celowałbym w Focal spirit Classic albo Ultrasone pro900. Do Focali trochę zniechęca mnie wielokrotne narzekania na badziewny zawias przy muszlach i brzęczący przetwornik. Z DACów zastanawia mnie Hegel Super. Myślę też nad wyrobami firmy Denon. Wybór spory, zarówno w słuchawkach jak i DACach, ale nigdy niczego nie słyszałem. Ktoś coś może o nich napisać?

     

    Dzięki.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności