Skocz do zawartości

Tomek1976

Zarejestrowany
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tomek1976

  1. Tomek1976

    Zegarki

    A takie "cuś" widzieli? Obywatel "made in Japan". Nakładane indeksy. I nowatorski mechanizm. Niby kwarc, a trochę z duszą. I ta nazwa...COSMOTRON.
  2. Tomek1976

    Zegarki

    Czy ja wiem, czy cena lepsza...Kupiony na chrono24, z serwisu TAG, z roczną gwarancją. Cena - chyba ciut niższa, od tych które krążą po rodzimych forach zegarkowych. No i jak dla mnie , to cal. 1887, który wykazuje lepszą kulturę pracy od cal.16.
  3. Tomek1976

    Zegarki

    Prawie miesiąc ciszy... To ja w ten deseń. https://i.imgur.com/QbOhaw1.jpg[/img
  4. Tomek1976

    Zegarki

    To ja pozwolę sobie zagrać w zielone
  5. Tomek1976

    Zegarki

    Minimalistycznie i klasycznie.
  6. Tomek1976

    Zegarki

    Diznajnowo - masz rację. Ale wielu innych producentów co najmniej mocno inspirowało się Rolexem. Cenowo jest za to bardzo uczciwie. Masakra. Na pierwszy rzut oka - nie do odróżnienia.
  7. Tomek1976

    Zegarki

    Było bogato, to teraz trochę biedniej. Szafir, seiko nh35, ogólnie przyzwoite wykonanie. Za 232zł.
  8. Tomek1976

    Zegarki

    GS jest genialny w swej prostocie. I do tego pedantycznie wykonany. Jeden z nielicznych, prawdziwych Japończyków.
  9. Tomek1976

    Zegarki

    Zaręczam, że przy wymiarze 45,5 mm tarcza nie jest mała 😁 Z nadgarstkowych, tylko taka "na robocie". Moim skromnym zdaniem, jeśli Omega PO, to w jedynym, słusznym rozmiarze - 45.5 mm. Gdybym miał podać trzy najładniejsze Omegi, to oprócz powyższej dorzuciłbym jeszcze Omegę Seamaster 300M Electric Blue i klasycznego Speediego, tego z hesalitem. Jedno z zegarkowych marzeń zrealizowane. Kolejny cel, to Grand Seiko.
  10. Tomek1976

    Zegarki

    Z nowym rokiem, nowym krokiem
  11. Tomek1976

    Zegarki

    Trudno nie zgodzić się z moimi interlokutorami, bo w wielu kwestiach padają rzeczowe argumenty. Ale pozwolę sobie na małą polemikę: - w wielu chińskich produktach montowane są dość popularne i trwałe mechanizmy, takie jak : Miyota 8215, 9015, Seiko NH 35, czy Seagull ST 19, ST 25. Każdy z nich, to wół roboczy. Nie wiem, w czym takie 9015, czy ST 25 są gorsze od zwykłej ETA 2824? Mechanizmy sprawdzone i posiadające pozytywną opinię wśród zegarkomaniaków. Cenowo są jednak zdecydowanie tańsze. - chiński anitas to także dość wytrzymały mechanizm - problemem jest tu znaczny rozrzut jakościowy. Trafiają się egzemplarze nie do zajechania, jak i takie, które rozsypują się po kilku miesiącach użytkowania. To ciągle jest ból majfrendów. Trzeba też zaznaczyć, że takie brandy, jak np. Parnis , na przestrzeni ostatnich lat znacznie zaostrzyły kryteria kontroli jakości, co widać po opiniach użytkowników ich produktów. Ostatni argumentem pozostaje cena. Mówimy ciągle o zegarkach mechanicznych, kosztujących 300zł. W takiej cenie nie dostaniemy żadnego nowego mechanika. Najtańsze Seiko, to koszt 500-600zł, a z ich jakością też bywa różnie. Trudno kupić zegarek z nową ETA lub Selitą, za kwotę niższą od 1200-1500zł. W przypadku zakupu, także nie będzie żadnego szału, bo mogą to być koperty schodzące z tych samych linii produkcyjnych, co Parnisy, tyle że z włożonym szwajcarskim mechanizmem. Ja, z kolei, od około 2-3 lat używam kilku chinoli (dokładniej katuje je mój 18 letni syn) - Pagani Design, Parnis - z Miyotami w środku, dają radę. Wodoszczelności nie sprawdzałem, ale na deszczu i pod kranem nie przemakają. Jedynym, rażącym mankamentem, są paski. Ich jakość jest skandaliczna.
  12. Tomek1976

    Zegarki

    Widocznie nie widziałeś Seagulla. Poczytaj o wystawie w Genewie, gdzie ten chiński brand z tradycją dłuższą od wielu współczesnych śfajcarów, pokazał zegarki za kilkadziesiąt tysięcy USD oraz mechanizmy, których nie powstydziłyby się najlepsze zegarkowe marki.
  13. Tomek1976

    Zegarki

    Akurat pilota nie miałem na myśli Inspiracja chyba wiadoma.
  14. Tomek1976

    Zegarki

    Nie neguję Twoich doświadczeń, niestety wybiórcza kontrola jakości jest mankamentem w przypadku chińskich wyrobów. Getat to koszt kilku stówek i tu faktycznie trzeba zastanowić się nad ewentualnym ryzykiem. Natomiast, w przypadku Guanqina ryzyko jest zerowe. Kasa żadna, wewnątrz sprawdzony wół roboczy - może żaden haj end zegarkowy, bo wahnik brzęczy jak maglownica, ale na pewno wytrzyma sporo. Dla równowagi: miałem niekończącą się historię z uszczelkami i źle spasowaną koronką w ML za 6k zł. Miałem Omegę Seamastera 300M, za cenę wiadomo jaką, z wskazówką sekundową 'bijącą" idealnie między indeksami, mam także "oryginalnego" w swym dizajnie Steinharta, ze śfajcarskim mechanizmem wewnątrz, po gwarancyjnej wymianie tegoż śfajcarskiego mechanizmu. Nie ma reguły.
  15. Tomek1976

    Zegarki

    Dobra, dwie sztuki, od Majfrendów. Dobrze, że to nie KiZi, więc tu raczej nikt mnie nie zbanuje za te fotki. Pierwszy, to homar (niektórzy powiedzą, że podróba bo ma napis "marynarka wojenna") Paneraia - Getat. Wewnątrz tyka anitas, czyli azjatycki klon Unitasa. Do tego szafir, bardzo dobrze wykonana tarcza i koperta (poziom wyższy od Parnisa). Jedynie ****iany pasek był minusem. Dokładność na poziomie... +1,5 sek. na dobę! Można? Drugi, to także azjatycki wynalazek - Guanqin. Niezła koperta, ponoć szafirowe szkło (można tu mieć wątpliwości) i także ****iany pasek. Wewnątrz automatyczna Miyota 8215. I to wszystko, za 160zł! Ogólne wykonanie nie powala, ale trudno też znaleźć jakieś rażące uchybienia. Ot, budżetówka, na poziomie Seiko 5. Dokładność (bez żadnej regulacji) +14 sek./doba. A ludzie i tak będą wybierać "majtkowe" zegarki, po 1000zł
  16. Wrzucam, póki jeszcze można
  17. Pierwsza recka, to tzw. "hallo effect" Nowe=mega lepsze W przypadku drugiej, recenzujący pisze tak, aby w sumie nic nie napisać. Niby jest słabo, ale dobrze. Niby dźwięk przyjemny, ale brak mu spójności. Typowe ******lolo. Z jednym się zgadzam - wymiana kabla ZNACZĄCO poprawia brzmienie. U mnie Sundary grają z kablem XLR ( miedź od Perula ), w parze z Audio-GD i jak dla mnie jest to granie bardzo dobre.
  18. Tomek1976

    Zegarki

    Jeszcze a propos "chińskiego pochodzenia": w latach sześćdziesiątych podobnie stygmatyzowane były produkty pochodzące z Japonii, w latach dziewięćdziesiątych te z napisem "made in Korea". Gdzie są dziś te kraje, chyba wszyscy wiemy. Chińczycy latają w kosmos, mieli tam orbitalną stację, ich gospodarka napędza światową koniunkturę, technologia militarna jest porównywalna z amerykańską, a ktoś pisze: "zdajesz sobie sprawę, że to chińczyk"... Co innego, gdyby Kolega miał na nadgarstku ohydną podróbę. A tak, sam mam w kolekcji Omegi, czy Tudory za ... (US czuwa), które sąsiadują w półce z Sea-gullem, Parnisem, czy Pagani Design.
  19. Tomek1976

    Zegarki

    I...? Taki Sea Gull, to także chiński brand. Z bliską 70-letnią historią, własnymi mechanizmami, jedną z największych produkcji na świecie. I cenami dochodzącymi do kilkunastu tysięcy USD. Czy Pan Kolega ma świadomość, gdzie produkowana jest część mechanizmów ETY, Selity, Rondy? "Chiński", to już nie jest synonim słowa "kiepski". Owszem, zdarzają się produkty mizernej jakości, ale jest to uwarunkowane ceną. To tak, jak z właścicielami ajfonów, którzy śmieją się z Xiaomi, Oneplus itp. że to produkcja chińska. A ich przewartościowane klocki, to niby gdzie są składane? Na Księżycu?
  20. Hm...Mając na myśli "lampową manierę", kierowałem się raczej ociepleniem na wokalach. Wcześniej słuchałem DT 150 i teraz nie czuję tego, aby Sundary były jakoś przesadnie rozjaśnione. Określiłbym je, jako neutralne z ciepłym nalotem. To tylko pokazuje, jak subtelne są te różnice. Zresztą, wszystko zależy od preferencji słuchacza. Jakiś czas temu miałem Senki HD 650. Pozornie zaj...te słuchawki. Podobały mi się miesiąc, dwa, trzy...Później, zaczęła irytować mnie ta ich maniera odtwarzania wszystkiego na swoją modłę. Każdy utwór był grany ciepło, misiowato, z rozlazłym basem. Słuchasz ostrzejszego rocka, a słuchawki prezentują go, jakby to było jazzowe plumkanie.
  21. Generalnie wszystko się zgadza z moimi spostrzeżeniami, ale wypozycjonował Sundary, jako "Little bit on the bright side of neutral" . Moje odczucia były raczej takie, że są one neutralne z leciutką manierą lampową na wokalach. Ale...słuch, to bardzo subiektywna kwestia. Do tego pozostaje jeszcze "narzut" generowany przez źródło. Dodam jeszcze, że przez kilka godzin posłuchałem Sundar w parze z Audio-GD NFB -10es3...Jak dla mnie miazga.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności