Skocz do zawartości

Olas123

Zarejestrowany
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

2 Neutral

Dodatkowe

  • odtwarzacz
    Sansa Fuze 4GB
  • słuchawki
    CAL!; HD 201
  1. Olas123

    Hip Hop

    To nie Parrish Smith, tylko Paris. Dwie różne osoby. Chociaż głosy mają dosyć podobne i można się pomylić
  2. Olas123

    Meble Audio ;)

    Klasycznie, a i ekonomicznie: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70103085/#/10103088
  3. Olas123

    Hip Hop

    Rapowanie to główny element, w jakiś sposób unikatowa cecha, więc wystarczy właściwie to, żeby dany rodzaj muzyki gdzieś o rap zahaczał. Stąd też np. rapocore - sama nawijka jest tam jakby jedynym pierwiastkiem wziętym z czarnej muzyki. Natomiast samemu rapowaniu, jeżeli rozważać gatunek w formie ścisłej, towarzyszą pewne zjawiska, np. specyficzna rola linii perkusyjnej (mówi się w końcu o "bujaniu" bitów; zresztą, wystarczy porównać wymienione gdzieś wcześniej RATM - rytm wybijany przez perkusję nie jest tam aż tak akcentowany), określona kompozycja ( skrecze, cuty, często called out hooki jako refren itd.). W uproszczeniu można by też powiedzieć, że używanie przede wszystkim instrumentów elektronicznych (samplery, syntezatory). Istotnie, znaczna część muzyki rapowej tak właśnie powstaje (zespół Body Count grający ciężkie gitarowe brzmienie jest klasyfikowany jako rapcore, tymczasem płyty solowe frontmana grupy, Ice-T, oparte na loopach, to już czysty rap), są jednak liczne odstępstwa. Słuchacze muzyki gitarowej zwykle nie przestawiają się nagle na czarną muzykę, tak samo działa to na odwrót, tak to już ten świat zbudowany Jeśli jednak spodobało Ci się A Tribe Called Quest, to mogę tylko powiedzieć, że podobnych zespołów w latach 90 było multum, najczęściej nie udawało im się, przeciwnie do w/w, przebić do szerszego grona odbiorców i odnieść jakiś większy komercyjny sukces, niemniej muzycznie to jedna bajka i warto czasem pokopać Co do obrazka, to tak się wydaje, ale czytając czasem biografię muzyków jazzowych czy bluesowych z poprzedniego stulecia można zrewidować swoje poglądy, czy to rzeczywiście wyglądało tak reprezentatywnie
  4. Olas123

    Konto bankowe

    Tak, ale mimo wszystko karta 5/9 złotych na miesiąc, więc nie tak do końca tu mimo wszystko pasuje. Niemniej jednak również polecam, jeżeli kogoś nie odstrasza ta opłata. Co więcej, wypłaty są darmowe nie tylko ze wszystkich bankomatów w Polsce, ale w ogóle na świecie (z tego też m.in. względu wprowadzili tą opłatę za kartę, jeśli dobrze pamiętam to kiedyś tego nie było, ale utrzymanie tylu transakcji z całego świata trochę kosztuje )
  5. Olas123

    Hip Hop

    vs. Jay-z The Whole Darn Family a http://www.youtube.com/watch?v=_I_Zgllk6iw Oczywisty sampel wchodzi w 1:22: Z całą resztą jest to samo, mogę dalej podawać przykłady jak jeszcze nie jesteś przekonany. Pozdrawiam
  6. Olas123

    Hip Hop

    W historii muzyki (przynajmniej tej XX-wiecznej) nie było przypadku, gdzie można byłoby wyodrębnić całkowicie czysty gatunek, w którym znalazłby się tylko cechy odróżniające go od reszty. Sam rock'n'roll w swoim pierwszym stadium był takim crossoverem, chociażby bluesa i country, czemu miano by zrezygnować z tego przywileju w przypadku rapu? Tu zawsze będzie pytanie o granice, kiedy będzie to już nowy rodzaj, a kiedy po prostu jakiś odrębny styl. Ale nawet nie o to mi chodzi, wcale nie uważam, żeby nie uznanie rapu jako gatunku było jakieś niedorzeczne, miałoby to uzasadnienie. To jednak temat na zupełnie inną dyskusję. Ja mówię o tym, że nie ma absolutnie żadnych podstaw, w kontekście przyjmowania mimo wszystko rapu jako gatunku, żeby A Tribe Called Quest zostało wpakowane do jakiejś innej kategorii, jako mieszanina. Jeżeli mówisz o cechach wyodrębniających gatunek, w przypadku rapu muzycznie nie ma ich wcale. Są, jak już wcześniej mówiliśmy, w, nazwijmy to, technice wokalnej. I to przede wszystkim. Oprócz tego można jeszcze powiedzieć o budowie utworu i sposobie tworzenia. Ale tak się składa, że ATCQ się we wszystkich tych aspektach idealnie wpisuje w definicję. Może pokaż, co w takim razie masz na myśli, mówiąc: pure rap, łatwiej będzie się wtedy do tego odnieść i prowadzić dyskusję. Pozdrawiam
  7. Olas123

    Hip Hop

    Jeżeli trzymając się sensu stricte, to rzeczywiście - rap to tylko nawijanie, ale to nigdy nie występowało samo w sobie i jeżeli chce się rozważać to jako gatunek muzyczny, to w ten sposób nigdzie się nie dojdzie. W istocie, to jest crossover. Rap tak naprawdę, jeśli chodzi o warstwę muzyczną, nigdy nie wniósł ani krztyny nowości w świat muzyki (może prócz linii perkusyjnych w dzisiejszym dirty southie, tego chyba wcześniej nie było, w każdym razie żadna to tam cecha charakterystyczna). Nie ma rapu bez innych gatunków. Argument z metalem i rockiem też do mnie nie przemawia. Sam rock powstał bezpośrednio z bluesa, nie jest mimo wszystko jego podgatunkiem. Pozdrawiam
  8. Olas123

    Buty

    Ja ogarnąłem w stacjonarnym w Toruniu, ale na allegro znalazłem coś takiego: http://allegro.pl/ponadczasowe-buty-reebok-pump-axt-r-43-hit-i2207602772.html Wyglądają na legity
  9. Olas123

    Buty

    Takie ostatnio zakupiłem za 220 zł, przecena z 450 bodajże.
  10. Olas123

    Hip Hop

    Rzecz w tym, że to nie jest żadne udziwnienie, tylko właśnie charakterystyczna cecha tej muzyki. Tak to wtedy brzmiało. Rap, w samej swojej istocie, jako gatunek muzyczny, właśnie czerpie w pierwszym rzędzie z funku, zaraz potem z jazzu i soulu itd. Idąc tym tokiem myślenia, jeżeli ATCQ nie jest już rapem jako takim, to można dojść w końcu do punktu, w którym stwierdzisz, że prawdziwy rap to był tylko w '79, albo jeszcze lepiej, w '73, a to z kolei kłóci się z twoimi poprzednimi wypowiedziami, że drażnią Cię fury, jakieś tam łańcuchy itp., które widzisz na dzisiejszym MTv. Z tego powodu właśnie pytałem, co rozumiesz pod pojęciem pjur rapu? Pozdrawiam
  11. Olas123

    Hip Hop

    Hm, tu akurat piszesz kompletną nieprawdę, to jest jak najbardziej pjur pjur rap. Nie mam pojęcia, co można byłoby podpiąć pod to określenie, jeśli nie to. Pozdrawiam
  12. Ani to, ani to... Prawie w ogole juz nie slucham muzyki w wersji elektronicznej, wiec tym bardziej nie kupuje. Swoja droga ciekawe, gdzie wystepuje ta popularnosc kupowania plikow z muzyka - jak widac na tym forum, gdzie badz co badz powinno byc najwiecej zainteresowanych tym osob, wcale nie cieszy sie to taka popularnoscia, a i sam osobiscie tez nie znam nikogo, kto by kupowal mp3. W przypadku niektorych wydawnictw na winylach juz cos takiego jest, ale chyba nie przebilo sie do mainstreamu.
  13. Olas123

    Powitalnia.

    Cześć, witam wszystkich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności