Sam próbowałem wielu Battle Royal, ale wszystkie jak dla mnie mają za wysoki próg wejścia. Jak byłem jeszcze w szkole to łatwo było z kumplem ogarnąć mechaniki gier, ale teraz gdy czasu i chęci na gry jest mniej to jest bardzo ciężko. Dla mnie osobiście czas na gry multiplayer się skończył, szczególnie na te e-sportowe. Za dużo czasu trzeba poświęcić, żeby dobrze zaznajomić się z grą, a bez tego ciężko czerpać z nich przyjemność(będą ciągle masakrowanym).
Teraz bardzo doceniam gry single player jak Zelda BOTW i gry z lokalnym multiplayer jak overcooked(świetna zabawa i dodatkowo człowiek naprawdę się socjalizuje).
Jest jeszcze VR, który jest naprawdę porywający, bo jest jakby "naturalny" w sterowaniu.