Mam.
W uszach jakieś 20 min.
Szczerze, są niezłe
Ciężko coś pisać dokładnie, bo um1, ety i im716 miałem dość dawno a takie porównania z pamięci to trochę lipa.
Ale jeśli miałbym je ocenić wg grania które lubię to d-jays są jednak przed um1, i daleeeko przed er6/im716.
Ogólnie typowe single driver - średnica wypchnięta, szczegółowe, dokładne ale bas mają chyba lepszy niż w um1, bardziej dynamiczny, ale nie włazi na inne pasma. Góra nie męczy nie skrzeczy jest git. Nie sybilują tak jak um2. Na pewno dają więcej "fun'u" niż reszta iemów z tego przedziału cenowego, ale mimo wszystko grają płasko w porównaniu do um2/se530, nie wspominając o super.fi 5 pro.
Powinno być fajnie z jakimś cieplejszym playerem, oba które teraz mam pod ręką czyli vibez/i7 nie bardzo się lubią z tanimi iem'ami . Jutro będę miał Clipa to powinno być lepiej.
Komfort jest świetny, są malutkie, mają krótki kabel + przedłużka. Kabel jest w stylu shure z serii se, ani sztywny ani miękki.
Zakłada się albo normalnie, albo za ucho. Wg mnie lepiej normalnie bo izolacja jest lepsza, ze względu na tulejkę pod kątem. Sama izolacja na pewno lepsze niż ep630 itd. od um1/um2 gorsza. Chociaż nie do końca mogę stwierdzić na 100 % bo do westonów mam tylko pianki, a one nie pasują na d-jays. Silikony i tri-flange powinno dać się założyć bez problemu, ale czarne pianki od shure nie wejdą bez kombinowania z poszerzeniem tulejki. Powinno pasować wszystko od etymotic, bo tam tulejka też jest minimalnie szersza niż w shure.
Tak czy siak do 300 zł ciężko o coś lepszego.
Przydało by się bezpośrednie porównanie do um1, bo tylko w nich widzę konkurencje. Choć wg mnie d-jays mogą się bardziej podobać, szczególnie jako pierwsze iem'y
edit>
Z tym zakładaniem z kablem za ucho to jakaś lipa, bo żeby wsadzić porządnie (czyli tak, że tulejka jest zgięta w dobrą stronę) to trzeba przecież zamienić słuchawki, tzn lewą do prawego ucha i odwrotnie