Edifiery odpuściłbym od razu, za drogie i wcale nie oferują całościowo zauważalnie lepszego dźwięku.
Ja mam u siebie 120U w pokoju ok. 12m2 i grają bdb, oczywiście w większym jeszcze lepiej rozwiną skrzydła, ale zaaranżowałem pod nie cały pokój także nie męczą się zbytnio Mam też Solo 6c, więc mogę porównać.
Na Twoim miejscu wybierałbym między Solo 6c, a 120U. Oba zestawy mają basu pod dostatkiem, z tym, że 120U możesz lepiej ustawić i sensownie słuchać z mniejszej odległości (przedni bass-reflex).
120U mają ogólnie lepszy bas, Solówki przestrzeń/scenę.
120U grają dosyć analitycznie, troszkę sucho i chłodno, wierniej źródłu dźwięku, przez co wydają się dokładniejsze, czystsze brzmieniem, jednak z drugiej strony scena/przestrzeń/separacja instrumentów jest znacznie fajniejsza na solówkach, grają one też bardziej pod fun.
Muzyka rockowa itd. jak dla mnie lepiej brzmi na 120U, dźwięk nie zlewa się tak i gitary basowe fajniej wybrzmiewają (ale jest to bardzo minimalna róźnica). Elektronika: tutaj różnie, jeśli zależy Ci głównie na basie, wyrazistości dźwięków to 120U (znów minimalna różnica), z drugiej strony ta przestrzeń na Solówkach i ich cieplejszy, bardziej pod fun sposób grania na prawdę wywołuje uśmiech na twarzy.
Oba zestawu pokażą full już na Xonarze DX.