misiek1269

Albo po prostu skorzystać z odpowiedniego dsp (reverse stereo channels) w foobarze, z winampa nie korzystam, ale też pewnie ma gdzieś odpowiednią funkcje.

Ja uznaję wyższość flac'a nad mp3 głównie ze względu na lepszą przestrzeń i scenę muzyczną. Muzyka we flac'u gra szerzej, nieco inne jest też rozmieszczenie poszczególnych dźwięków, chodzi mi tu przede wszystkim o detale. Słychać, że są bardziej oddalone od słuchacza i nie znajdują się powyżej uszu, jak ma to miejsce w mp3, lecz bardziej na ich poziomie, co daje odczucie pełniejszej sceny. Po za tym zauważyć można minimalnie większą głębię dźwięku oraz lepsze odwzorowanie basu. Staję się on bardziej miękki, w mp3 potrafi on być trochę za bardzo konturowy i suchy. Tak to wygląda na moim zestawie, czy istnieją jeszcze jakieś różnice tego raczej się nie dowiem póki nie uda mi się jakoś odszumić mojego Irivera.

Po pierwsze to zdanie jest wg mnie logicznie nielogiczne, bo nie widzę jakiegoś szczególnego związku między wielkością a maksymalną mocą wejściową słuchawek, o której z resztą rzadko kiedy kto wspomina. Po drugie przyrównywanie jakości słuchawek do ich wielkości jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Po trzecie tak jak to powiedzieli już przede mną inni, moc playera nie ma nic wspólnego z jakością basu i ogólną szczegółowością dźwięku.

Jakim cudem można uzyskać takie natężenie?? Przecież to jest diabelnie dużo.

Moja historia jest dość krótka: Iriver T10 512MB -> vTec V39 2GB -> Iriver H140 Rockbox

Dzięki fallow za wyczerpującą odpowedź. Faktycznie V39 gra w lekkie "U", ale można w pewnym stopniu temu zaradzić. Wystarczy w stone-eq ustawić wszystkie wartości na "wide" (nie trzeba ich podbijać, eq może być flat). Ten prosty zabieg nie tylko pozwala na lepsze zrównoważenie dźwięku, ale w um1 używałem go również do zwiększenia separacji i sceny oraz do lekkiego "oddalenia" muzyki. No i zaczęły mi chodzić po głowie te T1, ale musze poczytać o nich troche opini. Propozycja ciekawa, bo od chwili przeczytania recki olivera o es2 customy to moje największe marzenie

Brzmi interesująco, ale kurcze drogo troche, aż takich wydatków na początku nie planowałem. Możecie mi coś na ich temat powiedzieć, sorka, że szukajke mam gdzieś, ale aktualnie troche ciężko tak na dłuższy czas dostać mi się do komputera. No i co jakieś dwa lata, będę je musiał wysłać na poprawienie tego fragmentu wchodzącego do kanału słuchowego (zapomniałem jak to sie nazywa).

Niestety po obejrzeniu kilku zdjęć moje obawy się potwierdziły, nosić je trzeba jak zwykłe pchełki, czyli zero wygody jeśli chodzi o kabel. O jakim modelu dokładnie mowisz?? Jakoś ciężko mi w to uwierzyć. A i jeszcze o jednym zapomniałem napisać, nie mogą sybilować, a jesli już to minimalnie, żeby mnie to zbytnio nie wkurzało.

Witam, jestem właśnie na etapie sprzedaży swoich um1 i muszę powoli zacząć myśleć nad czyms nowszym. Zastanawiam się nad jakimiś dual driver, bo potrójna armatura chodzi już raczej powyżej 300 zielonych. Słuchawki będą grać z v39. Szukam czegoś w miarę neutralnego, ewentualnie z lekko wyeksponowanym środkiem i szczegolowego. Na podstawie przeczytanych opini wiem, że um2 odpadają (zbyt ciemne i zamulone), podobnie jak ue5 (lekko cofnięty środek i mało detaliczne). O q-jays nawet nie chce słyszeć, bo to są najbardziej paskudne iemy jakie widziałem (już bardziej mi sie podobają kolorowe er4) i nawet nie wiadomo jak w tym czymś kabel puścić (z fotek zakładam, że plecami sie nie da). Jak narazie moim faworytem (pomimo wąskiej sceny i kabla z odcinkiem pamięciowym) są e5c. Nie wiem dokładnie jak mają się se420, bo na ich temat nie znalałem zbyt konkretnych wiadomości. Dlatego też czekam na Waszą pomoc. Prosiłbym też o każdą propozycję słuchawek, którę pozwolą zagrać z moim vtec'iem w sposób dość zrównoważowy, bez zbytniego zabarwiania dźwięku.

Jak dla mnie to jest zwykła podróba v39. Obudowa na pierwszy rzut oka taka sama, ale wnętrzności na bank ma inne. Po za tym różnice widać w samej specyfikacji: brak obsługi flaca i avi. Po za tym inne też jest wyposażenie, w mancie nie ma pokrowca, ładowarki sieciowej i kabla line-in.

Możesz spróbować senków hd 215, grają bardzo precyzyjnie, dynamicznie, detalicznie i czysto.. Bas pasma nie zalewa, jest dobrze kontrolowany. Wg mnie w metalu spisują się całkiem nieźle. Jeżeli masz okazję, to weź je na mały odsłuch (ale wygrzany model). Jak coś to mam je do sprzedania na allegro za 160zł póki co.

Chciałbym porównać te AL! z moimi hd 215, ciekawe jaka będzie różnica w brzmieniu. Słyszałem, że AL! mają cofnięty środek, ciekawe jak u nich z górą, w senkach czasami niestety ucieka :/

Nadwyraz komiczna aukcje hehe Nie ma to jak fachowe słownictwo A tak na serio to imo nie ma sensu w tego grundiga nic inwestować. Dużej różnicy i tak nie będzie.

Mimo ogólnie znanych zalet pianek dołączonych do um1, nie zdecydowałbym sie na powrót do nich. Korzystam już od dłuższego czasu z silikonów shure (te szare) i moim zdaniem wyciągają one ze słuchawek o wiele więcej. Na piankach dźwięk jest lekko przymulony, mało precyzyjny i mało detaliczny. Na silikonach staje się on bardziej żywy, lepiej słychać szczegóły, a góra w pewnym stopniu wraca z zaświatów. Niestety w tej sytuacji tracimy na komforcie i izolacji

Dzięki za info. Gdybym miał możliwość wzięcia ich do ręki to napewno bym tylu pytań nie zadawał hehe. Na moje nieszczęście istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że najbliższe miasto, w którym mógłbym sie nimi pobawić to wrocek. Niestety tłuc sie w jedną stronę 2h autobusem po prostu mi sie nie chce . Jak zwykle będe musiał zamawiać wszystko "w ciemno".

A możesz mi powiedzieć jak Ci te słuchawki leżały na głowie, czy przylegały wystarczająco mocno, nie zsuwały się?? Jedyne słuchawki nauszne jakie mam w domu to stare (spalone hehe) thomsony hed 430, które w tej kwestii są po prostu beznadziejne. Pałąk jest w nich zrobiony z bardzo miekkiego plastiku, i żeby wydobyć z nich pełne brzmienie trzeba było docisnnąć je rękami. A głowę mam powiedzmy taką średnią. Zapomniałem o jeszcze jednej rzeczy. One mają na kablu mały czy duży jack??

Po przeczytaniu tej recenzji bardziej martwiłbym się o góre, która pewnie wymaga lekkiej korekty, niż o bas. Ja szukam słuchawk analitycznych do każdego rodzaju muzyki i w tej cenie te senki wydają się dla mnie najlepszym wyborem. Ciekawi mnie tylko to oddalenie dźwięku od słuchacza, o którym niektórzy piszą. Z jednej strony bardzo pasowałby mi taki oddalony dźwięk, ale z drugiej nie chce mieć wrażenia, że muzyka dochodzi do mnie z sąsiedniego osiedla. Wszystko ma swoje granice. Unkn70x o możliwości napędzenia i korekty takich słuchawek przez dzisiejsze grajki się nie martw. Skup się bardziej na tym, jakiego brzmienia oczekujesz od odtwarzacza, jaka powinna być jego funkcjonalność, itp.

A co na temat senków?? Podobno mają bardzo ładny środek i dużą scenę. Słyszalem też, że są dość detaliczne i mają nia za dużo basu. Czasami chyba potrafią zakłuć w uszy, ale to można skorygować na eq. Chciałbym żeby ktoś (chociaż częściowo) to potwierdził. Troche mnie tu martwi tłumienie. Chciałbym, aby dźwięki z zewnątrz też, przynajmniej w pewnym stopniu, były zatrzymywane. Tego po przesiadce z iemów się najbardziej obawiam.

Witam, przymierzam się ostatnio do zmiany szkoły dźwięku. Aktualnie korzystam z um1, które z resztą bardzo lubie. Niestety ostatnio co raz bardziej przeszkadzają mi ich braki w paśmie. Na droższą armature jak narazie mnie nie stać, tak więc zastanawiam się nad jakąś konstrukcją pałąkową. Dodam także, że chcę po prostu spróbować czegoś nowego. Jak widać po modelach zawartych w tytule budżet mam dość skromny, max w granicach 250zł. Może napiszę troche o swoich wymaganiach: 1. nie szukam dużej ilości basu, wolę żeby grał w tle, był precyzyjny i kontrolowany 2. średnica jest dla mnie dość ważna, powinna być możliwie najnaturalniejsza 3. słuchawki muszą być dość detaliczne A teraz moje pytania i wątpliwości: 1. jak ma się scena pomiędzy podanymi modelami oraz na jakim poziomie stoi separacja dźwięków oraz klarowność?? 2. jaka jest różnica w komforcie noszenia oraz izolacji (w odniesieniu do um1)?? Posłucham chętnie również innych propozycji. Podkreślę, że poszukuję słuchawek w miarę neutralnych (choć nie wiem czy w tym przedziale cenowych to jest możliwe). Służyć mają zarówno w domu jak i podczas wypadów na miasto, tak więc w grę wchodzą raczej tylko konstrukcje zamknięte. Posiadany przeze mnie grajek do v39. PS mam pytanie do osób, które były w podobnej sytuacji do mojej (przesiadka z doków/iemów na "nauszniki"): jak czuliście się wychodząc pierwszy raz na miasto?? Do tej pory słuchawki były małe, powiedzmy że dyskretne, a teraz są wielkie, z daleka rzucające się w oczy. Czy nie było to dla Was trochę dziwne przeżycie??

Niestety tylko stare, kilkuletnie kino domowe LG: - wzmacniacz: LH-D6230 - satelity: LHS-D6230T - pasywny subwoofer: LHS-D6230W No cóż sprzęt z górnej, a nawet średniej półki to to nie jest, ale kiedy je kupywałem nie było mnie stać na nic lepszego. Po za tym nie mam w pokoju miejsca, żeby wstawić jakieś normalne kolumny.

Najprościej mówiąc: jest jej za dużo i kłuje w uszy, ale jest to efekt bardzo rzadki. Nie wiem jeszcze jak, ale może przetestuje pod tym kątem swoje głośniki, wtedy będę miał pewność po czyjej stronie stoi wina.

Globbi nie wiem jak to jest z live 24bit, ale przy mojej audigy se różnica jest dość wyraźna. Oczywiście nie ma sensu spodziewać się rewelacji, bo karta i hardware'owo i software'owo jest dość słaba, ale mimo to poprawę słychać. Ogólnie karta gra czyściej i jest bardziej "zbalansowana", czasami zdarza się, że góra za wysoko wyjeżdża, ale nie wiem czy jest to wina samej dźwiękówki czy moich głośników. No i oprogramowanie jest wkońcu normalne, nareszcie działa jak należy.

Może się nie właściwie wyraziłem, co do góry. Na oryginalnych piankach góra była tłumiona przez dół. Na silikonach basu jest nieco mniej, więc i tony wysokie stają się bardziej wyraźnie. A co do równowagi to chodziło mi o to, że ani bas, ani góra nigdzie nie ucieka, mimo zmian wszystkiego jest tyle, ile trzeba. PS co do ortografii, to dopiero teraz zauważyłem, sorry, mój błąd.

Wg mnie najlepsze są szare silikony od shure (nie wiem jak sie dokładnie nazywają), ale najlepiej modyfikują charakterystykę brzmieniową słuchawek. Dźwięk staje się bardziej precyzyjny, lepiej odseparowany i bardziej dynamiczny w stosunku do oryginalnych pianek z um1 oraz czystszy. Bas już nie muli, góra jest o wiele ostrzejsza, zachowując przy tym równowagę. W prawdzie pogarsza się tłumienie i komfort, ale mi to tam zwisa.

Nie wiem czy ten temat był tu już poruszany, ale istnieje całkiem ciekawy driver mod dla posiadaczy przede wszystkim audigy se, który jak dla mnie wyraźnie poprawia brzmenie karty. Można pobrać go z tej strony: Sound Blaster Audigy Value/SE/LS & Live! 24-bit to X-Fi Xtreme Audio . Instrukcja: 1. ściągamy plik 2. zmieniamy rozszerzenie na .exe 3. wywalamy z systemu całe oprogramowanie od creative'a i instalujemy nowy sterownik 3. Działa pod Windows XP 32/64-bit oraz Vista 32/64-bit 4. nie istalować dla X-Fi Xtreme Audio, bo nie będzie działać