Destruktor

Ja oczywiście wiem o szybszym dojrzewaniu bourbona jak i o tym, że cask strenghtem z Islay to on nigdy nie będzie, ale uznaję amerykańską za ciekawą odskocznię od czasu do czasu, zwłaszcza, że po Islay (zwłaszcza caskach), trudno jest wrócić do innych regionów Szkocji nie czując jakiegoś... braku ;)

Polecicie jakiegoś bourbona wysokiej klasy? Do tej pory najwyższy który piłem to 12 letni Jim Beam, świetny był, widać że lata leżakowania dobrze służą, ale nie wiem gdzie celować dalej. Budżet powiedzmy 200-300 zł.

To dołoże na niedziele też coś:

No zagraniczna płyta, polska cena to to nie jest niestety. Ale troche serce mniej boli po promocji.

Na presto music przeceniona alpha do -40%: https://www.prestomusic.com/classical/promotions/alpha 14 EUR za cd fizyczne, niecałe 9 EUR za flac, niecałe 11 za hi-res Moja ulubiona wytwórnia jeśli chodzi o klasykę, z ostatnich wydań mogę polecić: (Pierwsza symfonia z tej samej serii też świetna)

Bigmaras zawsze spoko, to nie import z japonii Ogólnie lekkie ocieplenie w stosunku do HD800 by mi i tak nie przeszkadzało, ostatecznie celujemy w HD800s

Mierzyłem andromedy, na dłuższą metę nie da rady. IER-M9 jak zwykle u sony nie da sie dostać w Polsce?

Gdyby komuś nie chciało się (a nikomu się nie chce) przekopywać przez wszystkie symfonie Haydna, to od jakiegoś czasu Antonini wydaje po kolei w różnej kolejności, chcą nagrać wszystkie do 2032 roku. 39 symfonia np mnie całkowicie urzekła: A propos Antoniniego, polecam też go jako solistę na flet prosty, np Telemanna:

Andromedy odpadają - kształt mnie rani w uszy niestety 😕

Wirus szaleje, wszyscy na tyłkach w domu siedzą, w tym i ja, więc głupie pomysły do głowy przychodzą. Panowie, czy znajdą się jakieś IEMY zbliżone charakterystyką do HD800s? Chodzi mi tutaj głównie o tonalność plus granie "w całej przestrzeni", mianowicie od dołu uszu do "górnej części" głowy. Oczywiście zdaję sobie sprawę że przenośnych HD800s to ja nie dostanę. Szukam więc czegoś zbliżonego, do słuchania wyłącznie muzyki klasycznej. Do tego idealnie byłoby dobrać player który jednocześnie dobrze się z tymi iemami zgra jak i (w sytuacji idealnej) uciągnie po balansie HD800s. Póki co mi tylko M11 Pro przychodzi do głowy, ale ja się na przenośnym sprzęcie nie znam za bardzo. Cenowo.. powiedzmy z 4-5k na słuchawki, z max 4k na player.

No fakt, mogę nie mieć porównania

Nagłośnienie ok? Ja pierdziele, dla mnie było tak nieprawdopodobnie głośno że dopiero zatykając uszy słyszałem sensownie gitary Ety trzeba było wziąć na ten koncert. Ale poza tym super, show robią niesamowite.

Spoko, gość już nam mówi w innym temacie że nie powinniśmy na Ghosta chodzić na koncert bo to nie metal przecie - XD jak najbardziej na miejscu

Pewnie w przyszłości w ramach buntu będzie techno słuchał

Co do aftera, niestety muszę się zawijać zaraz po do Krakowa 😕

No to silna reprezentacja forum, ja też będę

Ja porównywalem z Focalami Clear i w muzyce której słucham Senny je zdeklasowaly. Mimo że nie miałem za bardzo planów przesiadania się z Nightowli, to po wysłuchaniu nie było odwrotu. Choć portfel płacze do dziś...

to taki żart był, po to ta emotikona ;). Na powaznie - nie mam zbyt wielu zastrzeżeń do sap-II. Jeśli chodzi o M500 no być może złapałoby się w budżet, pytanie na ile to lepiej gra.

No wiadomo, że lepiej jest być pięknym młodym i bogatym, ale pytam na rozwiązanie na teraz, nie dołożenie 20k do MHA150

Ogólnie wygląda to fajnie, ale przy założeniu grania z USB, to nawet ze zniżką sporo przekracza założony budżet 😞

W związku z zakupem HD800s, plany sprzętowo stacjonarne trochę się zmieniły.. W tym momencie Senny grają z Macbooka podłączonego przez AQ Evergreen bezpośrednio do SMSL Sap-II, no i nie jest źle, zwłaszcza wzmacniacz zrobił na mnie pozytywne wrażenie, ale no nie oszukujmy się, DACa może tu brakować. Problem jedynie w tym, że znalezienie samego DACa bez ampa w sensownej kwocie nie wydaje się tak prostym zadaniem, jak mogłoby się wydawać. Poradźcie proszę, czy dostanę coś do 1500 zł - sam DAC, i żeby to był jakiś sensowny upgrade z wyjścia macbooka pro, które tragiczne nie jest (spokojnie oceniam powyżej dragonfly black). Zastosowanie wybitnie stacjonarne. Po głowie chodził mi Dacmagic 100 (ale nie wiem dokładnie czy warto kłaść 7 stów), lub np używany Hegel HD10 (ale tutaj jest to już mocno leciwy sprzęt, i trochę strach).

800s, precyzując :)

Oficjalnie przekroczyłem granice rozsądku..

Ja co do behemotha jestem w stanie się zgodzić nawet z tym miejscem numer 1,wciaz uważam the Satanist za ich najlepsza płytę w ogóle, choć nie wiem czy jest to moja ulubiona pozycja w ich dyskografii. Reszta średnio moje klimaty, oprócz Ghosta i kilku pojedynczych płyt z listy typu zeal and ardor (która jest niesamowita imo). Jak zaczęli z tą płytą Opetha to już wiedziałem że będzie "grubo". No ale ja uważam że Opeth się po Watershed skończył i nie chodzi mi tu wcale o ten nieszczęsny growl

Jak pierwszy raz to zobaczylem to skomentowałem "za bardzo w black metal to nie poszli"