Marcel1609 Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 (edytowane) Ja z wódek "tanich i polskich" preferuję Sobieskiego Natomiast nigdy już nie dotknę Krupnika (cytrynowego to już w ogóle) i Bolsa. Straszne to jest :| A z wódek... Bardzo fajna jest Rakija (chorwacki bimberek), najlepsza jaką w życiu piłem to oryginalny Apsynth. To zaskakujące jak działa autosugestia. Otóż mój wujek robi linie produkcyjne dla polmosów, browarów i innych zakładów. Co ciekawe Krupnik i Sobieski są tą samą wódką rozlewaną w tym samym zakładzie tylko do innych butelek. Zresztą mi osobiście bardzo smakuje. Może piliście ciepły? Niedobra to jest Luksusowa. Smakuje jak spirytus techniczny (nie pytajcie skąd to wiem). Co do Bolsa się zgadzam. Co do Absyntha (tzw piołunówki) również się zgadzam, są różne rodzaje tego trunku (zaleca się pić podgrzany). Co do Rakii równiez. Znajomy bułgar przywiózł mi 2 litry. Jeden litr jeszcze mam. Wchodzi pięknie. Tylko byłem mocno zdziwiony przy pierwszym kieliszku gdy ja wychyliłem wszystko a on delikatnie siorbał z kieliszka. Po prostu u nich tak się pije. Jeden kieliszek na kilka razy. Nigdy na raz. Dziwne... Edytowane 24 Lipca 2012 przez Marcel1609 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zodiac Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Jestem zaskoczony tym co piszesz o Krupniku i Sobieskim. Fakt Krupnik piłem ciepły, ale z drugiej strony Sobieskiego też zdarzało się pić "na ciepło" i jakoś lepiej wchodził, sam już nie wiem... Aha pewnie ameryki nie odkryję, ale jak macie pod ręką trawę żubrową to polecam samemu zrobić Żubrówkę, wychodzi 100x lepsza niż taka ze sklepu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dszeffko Opublikowano 24 Lipca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Koszmarna jest Żołądkowa Gorzka De Luxe. Do dziś pamiętam 2 maja. Urodziny kumpla, zakupił tego ustrojstwa po litrze na głowę. Szkoda tylko, że po 300ml każdy nawoził plac przed budynkiem -.- (wiadomo o co chodzi) Wchodzi na początku jak woda, gęsta po schłodzeniu, ale czemu tak atakuje człowieka? Jak to bywa na urodzinach to na początku toast z szampanem, później na to wódka i jeszcze jedzenie. Nie polecam! Absynth owszem z przyjemnością. Bardzo dobre. Lubuskie smakowe z nowej linii też niczego sobie. Finlandia? Beznadzieja. Nie wiem co warunkuje jej cenę, ale nie jest to wódka dobra do picia na dłuższą metę. Stock jest ok, Absolut również (głównie smakowy) no i pan Smirnoff. Wiecznie w promocji w Tesco osiedlowym, nie przyprawia człowieka o ból głowy i nie ma się po nim nieprzyjemnych doznań (tak jest przynajmniej u mnie). Krupnik? Cytrynowy od biedy ujdzie, ale czysty? Nie będę tego pił już chyba nigdy (lepiej nie pytać czemu). Kwestia Whiskey. Black label owszem, ostatnio Ballantine's też jakoś podchodzi. Gin. Oj niemiłe przeżycia. Gin z tonikiem rozłożył nam raz całą impreze i przy kupnie alkoholu w sklepie na samo słowo gin wszystkim się podnosi... ciśnienie. Vermouth z wodą gazowaną i kostkami lodu? Przyjemnie się pije. Polecam na ciepłe dni kiedy to nie chce człowiek się nawalić ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sheffunio Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Z wódeczek najlepiej podchodzi mi Finlandia żurawinka ale biała dobry też jest Pan Tadeusz dawniej długo katowałem Bolchoj. Picie ciepłej wódki to jak dla mnie akt desperacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrus-g Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Gorzka żołądkowa de lux (czysta) to dla mnie idealny stosunek jakości do ceny. I nawet "smakuje" Gorzka żołądkowa miętówka jest spoko, kiedyś ją nałogowo wręcz piliśmy ze znajomymi. Poza tym Lubelska cytrynowa - gładziutko wchodzi i bez popity, ale problem z lubelskimi jest taki, że co chwila obniżają jej procenty. Kiedyś była 38 teraz już tylko 32... Absynth... hmm osobiście nie przepadam za anyżem, ale Absynth w domu mam. Z kieliszka pić się tego nie da (70%) a i nie wypada. Absynth należy pić nie tyle podgrzany co podpalony. Ogólnie powinno się go pić tak: - bierzesz łyżkę stołową cukru (nie kopiastą) - szklankę zimnej wody (gazowanej lub nie) do 100ml (im mniej tym mocniejszy "drink") - delikatnie nalewasz absynth na łyżkę z cukrem i podpalasz - czekasz aż cukier zacznie się topić wtedy wlewasz to do szklanki z wodą Taki drink cały czas ma sporo alkoholu a przy tym jest do wypicia. Whiskey uwielbiam. Brubon ostatnio próbowałem i też był niezły. Na pewno słodszy od łychy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mjuzikfrik Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 a ja dawałem Absynth z kielona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azahiel Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Przyzwyczaiłem się po pracy w barze pić Cytrynówkę albo grejpfruta Lubelskiej. Tanie a w miarę dobre. Jednak też średnio przepadam za wódką. Pije ją tylko dla towarzystwa a i tak nie dużo. ewentualnie do alkochińczyka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arkusz Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Gorzka żołądkowa de lux (czysta) to dla mnie idealny stosunek jakości do ceny. I nawet "smakuje" Gorzka żołądkowa miętówka jest spoko, kiedyś ją nałogowo wręcz piliśmy ze znajomymi. Poza tym Lubelska cytrynowa - gładziutko wchodzi i bez popity, ale problem z lubelskimi jest taki, że co chwila obniżają jej procenty. Kiedyś była 38 teraz już tylko 32... Absynth... hmm osobiście nie przepadam za anyżem, ale Absynth w domu mam. Z kieliszka pić się tego nie da (70%) a i nie wypada. Absynth należy pić nie tyle podgrzany co podpalony. Ogólnie powinno się go pić tak: - bierzesz łyżkę stołową cukru (nie kopiastą) - szklankę zimnej wody (gazowanej lub nie) do 100ml (im mniej tym mocniejszy "drink") - delikatnie nalewasz absynth na łyżkę z cukrem i podpalasz - czekasz aż cukier zacznie się topić wtedy wlewasz to do szklanki z wodą Taki drink cały czas ma sporo alkoholu a przy tym jest do wypicia. Whiskey uwielbiam. Brubon ostatnio próbowałem i też był niezły. Na pewno słodszy od łychy Prawda, na oryginalnym powinna być nawet instrukcja do tego. Ale z kielona też można - po jednym nie czujesz gardła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrus-g Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Ale z kielona też można - po jednym nie czujesz gardła Po jednym nie możesz złapać oddechu bez sensu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
se.BooL Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 (edytowane) Seagrams + tonik Edytowane 24 Lipca 2012 przez se.BooL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojt_bb Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Seagrams + tonik popieram, przedobra kombinacja (z kinleyem i limonką), bardzo imprezowy trunek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jackzor Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Gorzka żołądkowa de lux (czysta) to dla mnie idealny stosunek jakości do ceny. I nawet "smakuje" a dla mnie Stock, ktory kosztuje 2PLN wiecej, a smakuje zdecydowanie lepiej, tj. latwiej-wchodzaco Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrus-g Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Z wódką jest ten problem, że rzadko kiedy pamiętam jak smakowała 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawlo Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Sobieski Orzech Laskowy, maj fejwryt... geniusz to wymyślił. Wchodzi jak woda, jest po prostu smaczna. Jak nie wódka. Soplica Orzech Laskowy, ciekawy wynalazek. Polecam spróbować z mlekiem. Smakuje jak Monte! ... i nie, nie jest to chory pomysł. W trakcie imprezy, pomimo próbowania różnych trunków w ilości znacznej i jedzenia mało zdrowych rzeczy problemów z żołądkiem nie miałem. Z innych `kolorowych` wódek mogę polecić wódki z serii Smaki Świata od Wyborowej. Wychodzą z nich niezłe drinki. Wystarczy dolać wody/sprite/toniku (zależy od wódki) i wrzucić cytrynę/limonkę. Z wódek z nazwijmy to średniej półki cenowej to pijam Wyborową - moim zdaniem jedna z lepszych gatunkowo wódek w przedziale 25-30zł. Choć ostatnio trochę spadła jakościowo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dszeffko Opublikowano 24 Lipca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 (edytowane) piotrus-g Kto jak kto, ale ja tam należę do twardych zawodników i pamiętam takie rzeczy Trafił w moje ręce rum 80%... Niestety pomimo kilku prób nie potrafię się do tego "trunku" przyzwyczaić. Ma ktoś pomysły jak to pić nie licząc dolewki do herbaty? Edytowane 24 Lipca 2012 przez Dszeffko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arkusz Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Ale z kielona też można - po jednym nie czujesz gardła Po jednym nie możesz złapać oddechu bez sensu. Bo to nie jest wódka np. do grilla Wypijasz jednego - idziesz potańczyć, czy coś - wracasz, wypijasz kolejnego. Ale np. zrobić kamikaze z Absyntha... Impossiburu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TempleInDreams Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Deluxy, absolwenty, i inne krupniki to jest żart niemiłosierny, nie dam rady tego pić. Powtórzę się wiem, ale najlepsza Palace dla mnie, ziemniaczana, czasami nawet czuć nutę, ale zawsze dobrze wchodzi i zostaje gdzie jej miejsce. Absolut piłem jedynie ten 50%, straszne gie, ledwo zmęczony. Finlandię lubię za to, że następnego dnia po pół litrze i 3 piwach na głowę wstaliśmy z kumplami bez najmniejszych problemów. A piliście Nemiroffy? W zimę, na mrozie miodowo-chilli czy jakoś tak mniam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arkusz Opublikowano 24 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2012 Deluxy, absolwenty, i inne krupniki to jest żart niemiłosierny, nie dam rady tego pić. Powtórzę się wiem, ale najlepsza Palace dla mnie, ziemniaczana, czasami nawet czuć nutę, ale zawsze dobrze wchodzi i zostaje gdzie jej miejsce. Absolut piłem jedynie ten 50%, straszne gie, ledwo zmęczony. Finlandię lubię za to, że następnego dnia po pół litrze i 3 piwach na głowę wstaliśmy z kumplami bez najmniejszych problemów. A piliście Nemiroffy? W zimę, na mrozie miodowo-chilli czy jakoś tak mniam. Tak, piłem Nemiroffa Powiem szczerze, że ludzie na imprezie narzekali, a my z kumplem wlaliśmy w siebie więcej, niż zazwyczaj i nawet rano kaca nie miałem. Fajna wódeczka - polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brestinder Opublikowano 25 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2012 Pił ktoś z was wyrób czeskiego melenistwa : rum inlander 80%? mam 10 butelek tego wynalazku i niewiem zabardzo z czym zaczac to mieszać... Boje sie ze znowu wraz z rozpoczeciem roku akademickiego zaczniemy to wlewać ze znajomymi wprost z kieliszka, popijając mineralna z wapnem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rzadzu Opublikowano 25 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2012 (edytowane) Może Pepsi/Coca-Cola + cytryna/limonka + lód? Edytowane 25 Lipca 2012 przez Rzadzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brestinder Opublikowano 25 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2012 do inlandera szkoda pepsi, coli, nie mowiac o cytrynach . A woreczki do lodu drogie strasznie. Z cola'mi wszelakimi wchodzi juz nieciekawie, ale wszelkie kwaskowate rzeczy pasują bardzo dobrze, sam w sobie jest na tyle słodki ze z niczym co ma kszte cukru lepiej go nie mieszać. Z wódek ogolnie to krupnik bialy ( musi byc schlodzony ), dawniej zolądkowa deluxe, odkad palikot wszedl do rzadu bardzo sie zeszmacila ta wodeczka. Z tanich sklepowek zdecydowanie jeszcze Zubrówka biała. Ktoś tu wspomninał wczesniej o barmanskiej, ogolnie to nie polecam, smaczne, wchodzi ladnie, ale sam fakt tego ze wiele osób po tym wynalazku w moim otoczeniu miewała juz wysypki i tym podobne rzeczy.... no cuda na kiju w tym sa i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rzadzu Opublikowano 25 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2012 Najpierw piszesz: "Boje sie ze znowu wraz z rozpoczeciem roku akademickiego zaczniemy to wlewać ze znajomymi wprost z kieliszka, popijając mineralna z wapnem", a potem mówisz, że "do inlandera szkoda pepsi, coli, nie mowiac o cytrynach". Nie ogarniam tego Zawsze można rozcieńczyć dobrą wodą i pić samego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrus-g Opublikowano 25 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2012 A woreczki do lodu drogie strasznie. Za 5zł można na stacji kupić kilogram jeśli nie więcej lodu w kostkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dszeffko Opublikowano 25 Lipca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2012 Ja też mam 80%, ale nie Inlandera tylko Stroha jakiegoś. Pije to z herbatą, bo inaczej nie umiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ditko Opublikowano 26 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2012 Pił ktoś z was wyrób czeskiego melenistwa : rum inlander 80%? mam 10 butelek tego wynalazku i niewiem zabardzo z czym zaczac to mieszać... Boje sie ze znowu wraz z rozpoczeciem roku akademickiego zaczniemy to wlewać ze znajomymi wprost z kieliszka, popijając mineralna z wapnem w moim przypadku było tak, że po pierwszym spróbowaniu mi strasznie nie posmakował, ale z czasem jakoś coraz przyjemniej się go piło, najlepiej IMO z kielona i przepijać colą. Inlander ma bardzo dobry stosunek cena/procenty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.