Skocz do zawartości

navygator

Zarejestrowany
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

25 Neutral

Dodatkowe

  • odtwarzacz
    Oppo
  • słuchawki
    Ultrasone 680

Ostatnie wizyty

717 wyświetleń profilu
  1. czasem robi się bułkowato jak przebasowione nagranie- ale plamy na basie ? na czym z nimi grałeś ? przy rock/metalu perkusja brzmi bardzo dobrze (jesli dobrze zrealizowane nagranie).
  2. tylko pytanie czy faktycznie, aż tak zmieniąją dźwięk te pady proteinowe - testowałeś je ?
  3. Może i tak, ale myślę ze Lehmann Linear + Cambridge to lepsze źrodło niz Aune X1s . To nie są "JUŻ" takie słuchawki, które pokażą braki słabo nagranych płyt - można kupić taniej Focal Spirit Proffesional, który zrobi to jeszcze lepiej - więc klasa nie ma tu nic do rzeczy. Meze i Hawki też są szczegółwe (podpięte pod dobry tor), tylko poprzez sygnaturę nie wywalają syfu na pierwszy plan. Co kto lubi - ale nie o to chodzi w tym temacie. Niby można próbować - tylko jak mam już wydać kasę na słuchawki to wolałbym już przy nich nie kombinować - albo mi pasują albo nie. Zwłaszcza, że już kosztują w okolicach 2tys. Tym tropem mogę sobie kupić coś poniżej kafla , pomodzić i pewnie wyszłoby lepiej
  4. słuchałem Twoich T1v2 - może źródło było za mało basowe, ale jak dla mnie miały zbyt słabe zejście i góra miała tendencję do sybilizacji - czego nienawidze słabo sobie radziły z gorzej nagranami płytami - lubiły wywalać syf na pierwszy plan.
  5. standardowe pady - stara wersja Hołków + jakieś welury nie wiem skąd tam mieli w sklepie. znalazłem informację na forum od Skylara, że różnica na padach to około 1db. Według pomiarów z artykułu "http://www.noach.one/blog/audioquest-nighthawk-dissapointing-headphone/" peak wynosi ok 4db, więc pady troszkę poprawią ale nie powinna to być różnica kolosalna. dalej będzie za mało. Dla porówniania Meze na welurach gubią sporą ilość basu i muzykalności, bas robi się bardziej teczniczny, srednica troszke sie wycofuje, i góra robi się bardziej zaznaczona - co przy niektórych gatunkach ma sens - po prostu przez odjecie basu robi sie bardziej plasko. nighthawki na welurach - został wycięty bas, góra została dalej dziwna, a góra zrobiła się bardziej "ostra" - tylko dalej jest szaro Po prostu Meze to dla mnie lepsze słuchawki do muzyki jakiej słucham oraz gustów - ale oczywiście nighthawki maja swój klimat - nie twierdze, że to złe słuchawki. ale gorsze do mojej muzyki.
  6. W końcu miałem okazję przesłuchać wczoraj wygrzanych Hawk'ów. I tak jak pisali niektórzy - specyficzne słuchawki. mogą się podobać, ale mi nie za bardzo przypasowały. Lubię ciepłe brzmienie, muzykalne i nie lubię szarości w muzyce. Nighthawki mimo, że basowe to wydawały mi się własnie nieco "szare", co powodowało trochę braki życia. Pogłos jakoś nie rzucił mi się strasznie w uszy. Chociaż przy bardziej skomplikowanej muzyce mógłby przeszkadzać z dużą ilością instrumentów nałożonych na siebie - metal progreswyny itp. Porównywałem bezpośrednio do Meze Classics - te jako allrounder są wg mnie są lepsze od nighthawk'ów - mimo większej ilości basu są równiejsze w brzmieniu. Po prostu miałem wrażenie, że mają wszystko bardziej "do przodu" - więcej basu. więcej średnicy, więcej góry - brzmienie było bardziej żywe - i równe. Przy muzyce metalowej to w ogóle bez porównania. W Nighthawk'ach basu jest nieco mniej (chociaż to tylko raczej dla tego bo są otwarte bo ogólnie jest go dość sporo jak na otwartą konstrukcję), ale mimo tego, że momentami nieco lepiej teksturował to jest wolniejszy od basu w Meze 99. Przy już przebasowionej muzyce i jedne i drugie słuchawki wylewają bas na średnicę i robi się trochę papkowato, ale meze mają lepsze doświetlenie w takich momentach przez co są przyjemniejsze w odbiorze. Poza tym wokale - znowu wygrywają Meze 99 swoim dopełnieniem wyższej średnicy. Obydwa urządzenia były testowane podpięte pod Cambridge Audio Cd + Lehmann Black Cube Linear - jasny tor, bardzo dobrej jakości. Ogólnie Nighthawki to są fajne słuchawki - ale brakuje im szybkości i doświetlenia/wypełnienia na średnicy, przez co mimo ciekawej góry po prostu przegrywają z Meziakami. Dalej jestem w kropce co kupić jako drugie słuchawki - albo za mało dociążone, albo za bardzo, albo za sucho, albo zby ostro, albo zbyt łagonie. Okropna sprawa.
  7. a te pogłosy ? dużo ich mniej na Carbonach ? czy róźnice są minimalne ?
  8. to odnośnie zwykłych hołków - bas wchodzacy ma srednice, cofnieta sredncica (wokale) i dobra gora i bardzo bardzo bardzo poglosowe (tak sa opisywane) jak bardzo slychac te zmiany w Carbonie - na padach skorzanych (bo welur to nawet beat'sy wyszczupli) - czy mocno zanika poglos wtedy
  9. Akurat recki P. Ryki traktuję momentami z przymrużeniem oka - zwłaszcza w momencie kiedy kabel sieciowy za 20 000 zaczyna grać magiczną średnicą P. Ryka wspominal w wadach "Nie dla lubiących cykanie, sopranowe pienia i wielkie, tajemnicze połacie" - czym jest to wielkie tajemnicze połacie ? no nic muszę zamówić te NH
  10. w 150h uwierze... tyle sie moje Meze wygrzewaly - ale setki setki godzin i te skoki jakosciowe juz po teoretycznym wygrzaniu to brzmi bardziej jak nastroj odslu****acego a nie faktyczne zmiany w graniu.
  11. Chyba tak. Podejrzewam, że ta cala historia o wygrzewaniu NH przez 1000h to też pewnego rodzaju cyrk - przy 889h grają pięknie, przy 894 grają troszke gorzej, za to przy 998 jest idealnie. W 1056 godzinie natomiast nastepuje zmiana na Beyery i okazuje ze NH nigdy nie graly dobrze
  12. soundman - wybacz ale tak czytam ten temat bo jestem zainteresowany NH - to czytajac Twoje opinie mozna stwerdzic ze ktos tu ma zaczatki schizo czy cos w tym stylu piszesz cos, a potem sobie zaprzeczasz ze jednak nie, a potem znowu ze tak :)... malo pomocne Te Twoje opinie
  13. hej Jarrro, a jak byś porównał bezpośrednio Meze 99 do Audioquest Nighthawk ? Faktycznie NH będą dużo ciemniejsze od Meze ? Cały czas szukam drugich słuchawek do towarzystwa Meze ? Ten pogłos jest faktycznie taki denerwujący w NH ?
  14. Miałem okazje przesłuchać chwilkę Neo - niewygrzane neo oraz niewygrzane classiki z jakiegoś ampa denona (więc źródło dość lipne). Classics mimo pewnych podobieństw to jednak zupełnie inna bajka. 1. W neo bas to taka totalna buła, Neo to takie muły przy Classikach W neo subbas i kopnięcie zlewa się z tym średnim basem. 99 są jednak bardziej "balanced" :)(mimo, że CL mają delikatnie podbity bas, to Neo mają ten bas podbity 3 razy bardziej). 2. Średnica - w neo jest taka ciepło pudełkowa, a w Classicach ciepła ale taka bardziej otwarta i muzykalna. 3. Góra jest zestrojona podobnie - czyli bardzo obecna, ale nigdy nie sybiluzuje ani nie ma cyfrowej naleciałości. Według mnie jednak warto dopłacić te pare stuzłotówek do classiców. Łącza rozrywkę z techniką. Sprawiają przyjemność zarówno w domu jak i na zewnątrz. Neo to takie pójście bardziej w kierunku nowoczesnym. Nie wiem za bardzo dla kogo one bedą dobre - dla audiozwyrodnialców będzie zdecydowanie bas nie do przyjęcią, a dla basolubów w dalszym ciągu tego basu będzie za mało, albo będzie za mało twardy poprzed spore braku w subbasie. przypominam, że porównuje niewygrzane do niewygrzanych, więc jakiś tam sens to ma lub nie moje classiki po wygrzaniu stracily sporo basu, wiec i neo pewnie troche zgubia - ale roznica strojenia przetwornika lub drewno vs plastik jest mocno slyszalne - na niekorzysc neo. pomijajac bas - dla mnie najwieksza wpadka w NEO jest srednica - ktora w Classiach sprawia ze gitary i wokale są obecne, takie bliskie - w neo sa pudelkowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności