Skocz do zawartości

Recenzja Audiotrak Prodigy Cube


Rekomendowane odpowiedzi

Recenzja Audiotrak Prodigy Cube.

 

Na wstępie chciałbym podziękować Patrykowi oraz Adamowi ze sklepu AudioMagic.pl, za wypożyczenie sprzętu do recenzji, dzięki chłopaki :)

Podziękowania ślę również w stronę sklepu Headbeat.pl (szczególnie do Pana Pawła), który to jest oficjalnym dystrybutorem produktów Audiotraka w Polsce.

Orientacyjna cena w dniu testów - 389zł.

 

Za wszelakie błędy przepraszam, ale nie jestem polonistą, oraz nie korzystam z autokorekt itp. rzeczy, dziękuje za zrozumienie :)

 

Specyfikacja techniczna:

 

- Wyjścia analogowe - liniowe oraz dwa wyjścia słuchawkowe,

- Wejście analogowe (mikrofon) (3.5mm, 24bit / 48kHz, więcej się nie da z powodu wyczerpania przepustowości magistrali USB),

- Wyjście cyfrowe optyczne oraz coaxialne,

- Tryb pracy wyjścia cyfrowego PCM, AC3 PassThrough,

- Maksymalna dynamika do 108dB,

- Interfejs USB (1.1 / 2.0),

- Zastosowany wzmacniacz operacyjny (OPAMP) - OPA 2134 (Typ DIP8,wymienny),

- Konwenter Cyfrowo/Analogowy (DAC) - Wolfson WM8776,

- Zalecana impedancja słuchawek od 16 do 150 ohm,

- Obsługa formatów gęstych do 24bit / 96kHz,

- Zasilanie OPAMP 5V-10V,

- Zasilanie poprzez magistralę USB (urządzenie włącza się automatycznie wraz z PC),

- Zgodność z systemami od Windows XP w górę, MacOSX oraz Linuks (tutaj nie jestem w stanie wskazać który Kernel ma obsługę, ale każda nowsza dystrybucja sobie z Cube radzi),

- Tryb Pass-through jest dostępny w systemach Windows XP (instalacja sterowników ze strony producenta) Vista (od wersji SP1), Windows 7 oraz MacOSX,

- Wymiary (mm) 94 X 90 X 22 (D x S x W).

 

Audiofilska Korea Pd.

 

Co tu dużo pisać :) Urządzenie przychodzi do nas w niewielkim kartonowym opakowaniu, na którym widnieje specyfikacja urządzenia oraz zdjęcia poglądowe, samo opakowanie jest atrakcyjne wizualnie oraz samo w sobie zdradza, że mamy doczynienia z małym sprzętem, a więc zaglądamu do środka a tam :

 

- Prodigy Cube (no oczywista oczywistość),

- Kabelek USB z dławikiem ferrytowym (o długości 1m),

- Interkonekt 2x RCA - 2x RCA, zwykły najzwyklejszy, ma ze 2m,

- Instrukcja obsługi (języka polskiego brak),

- Naklejka z logiem Audiotrak.

 

Można powiedzieć, że wszystko co niezbędne jest w zestawie, cieszy fakt, że za relatywnie niewielkie pieniądze producent dorzuca interkonekt, to dobry zwyczaj :)

 

Wrażenia organoleptyczne:

 

Samo urządzenie jest dość zgrabne, wykonane w całości z aluminium, nie zostało ono anodowane, natomiast jest pomalowane na kolor przypominający stal. Wygląda to bardzo ładnie i atrakcyjnie, przede wszystkim nie rzuca się specjalnie w oczy i nie razi.

Jakość materiału jest bdb, podobnie jego spasowanie oraz oznaczenia portów i gniazd, jedyne co wizualnie odstaje to gałka potencjometru, jest plastikowa i niezbyt ładna podobnie wygląda sprawa z sąsiadującym obok przyciskiem przekierowania sygnału wyjściowego RCA - słuchawki i vice versa.

Same oznaczenia wejść/wyjśc sa naniesione laserowo na obudowe, są czytelne nie można im nic zarzucić, na górze widnieje logo producenta oraz nazwa urządzenia, całkiem nieźle komponuje się to w całość.

Urządzenie jest bardzo małe, sama nazwa Cube wskazuje czego się spodziewać, sprzęt przypomina kostkę, bez problemu możemy z niej korzystać przy PC ale także pod laptopem, na wyjazdach z racji swojego rozmiaru i małej wagi, najlepsze stwierdzenie to takie: urządzenie mieści się w dłoni :)

Urządzenie ma pod spodem naklejone cztery ślizgacze, które zapewniają całkiem solidną przyczepność do podłoża.

 

Oczywiście wszystkie wejścia/wyjścia są złocone, na przednim panelu znajdziemy zatem:

 

- Wyjście słuchawkowe duży jack,

 

- Obok kolejne wyjście słuchawkowe tym razem mały jack,

 

- Wejście na mikrofon (tak w tym małym urządzeniu mamy nawet dedykowanu my wzmacniacz), jego opis będzie tutaj ponieważ nie ma on wpływu na dźwięk. Więc krótko i treściwie, wejście spisuje się idealnie, nie ma szumów, trzasków, dodatkowo nie trzeba windować podbicia, wszystko działa jak należy, dla mnie to bardzo duża zaleta przy graniu Online bo znajomi dzięki temu słyszą mnie jakbym był tuż obok, a dla mnie kolejny powód by wyłączyć na stałe integrę.

 

- Przełacznik sygnału, dwupozycyjny, do wyboru RCA albo wyjścia słuchawkowe, obydwu przypadkach działa regulacja głośności za pomocą potencjometru, przełącznik ma odpowiedni skok, działa bezproblemowo,

 

- Potencjometr, co tu dużo pisać, nie ma szumów, trzasków czy problemów z balansem między kanałami, w końcu to znany i ceniony ALPS RK09 :)

 

- Dwie diody LED, zielona sygnalizuje, że Kostka działa i jest gotowa do pracy, żółta natomiast informuje nas o stanie połączenia z magistralą USB. Diody nie są jasne, mają ciepły przyjemny odcień, na dodatek są malutkie co jest jakby narzucone przez same wymiary urządzenia, nie przeszkadzają w nocy.

 

Platforma testowa:

 

FiiO E7 (gościnnie do porównania),

Icon HDP.

 

Słuchawki:

 

- Creative Aurvana Live! (rekablowane Canare StarQuad oraz wytłumione muszle matą bitumiczną),

- AKG K181DJ (po rekablingu Sonolene 3014),

- Brainwavz HM5.

 

Powyższe modele to słuchawki tymczasowe :)

 

- Ultrasone DJ1 Pro (słuchawki główne, model analogiczny do Ultrasone PRO550).

 

Kostka była testowana na plikach mp3@320KBPS, w odtwarzaczu Foobar 2000 w wersji 1.1.11, tryb odtwarzania to WASAPI, system mocno zoptymalizowany, sam komputer to dość szybka maszyna, system operacyjny to Windows 7 64 bit, gatunki muzyczne to rock oraz odmiana hard, industrial, czasem trochę muzyki wpadającej w elektronikę, oraz przeróżne odmiany metalu począwszy od klasyki gatunku a kończąc na bardziej hardcore zespołach death czy black metalowych. Przesłuchałem, także sporo plików w formatach bezstratnych, ale skupiałem się głównie na plikach mp3.

 

Mały ciałem, wielki duchem.

 

Różnica między małym a dużym Jackiem, oprócz tej najbardziej odczuwalnej, czyli mocy, to słabsze z nich gra zauważalnie spokojniej oraz gładziej, oczywiście zwrot o 180 stopni to nie jest, ale pewnym osobom może ono przypaść do gustu bardziej niż główne wyjście słuchawkowe. Przez producenta gniazdo małego jacka ma zastosowanie dla słuchawek dokanałowych/o niskiej impedancji w trosce o to by ich nie uszkodzić (a sobie słuchu) pod wyjściem głównym. Duże wg. producenta radzi sobie ze słuchawkami do 150 ohm, przy okazji ce****e się większa dynamiką oraz głośnością.

 

Coby tu napisać, plany były inne, urządzenie miało przyjechać do testów przed Icon HDP (jako mój główny obiekt zainteresowań), jednak przyjechało zaraz po zakończeniu testów HDP-ka, ot taka wymiana, po podłączeniu urządzenia pierwsze co mi się rzuciło na słuch to, że urządzenie jest jaśniejsze w przekazie, jednak nie nazwałbym go gorszym od HDP pod względem tego co oferuje, gdyby nie fakt, że jest jaśniejszy ciężko by mi było go odróżnić.

Sprzęt, który posiadam czy to osobiście czy z doskoku nie jest jakiś przesadnie wymagający i Cube spokojnie sobie z nim radzi, więc nie potrzeba mi osobiście mocy Icona, nawet mogę przyznać, że oferuje mi więcej czyli wzmacniacz mikrofonowy z którego ostatnimi czasy korzystam coraz więcej, po prostu oferuje świetną jakość na wejściu (jak na moje potrzeby) oraz to drugie wyjście słuchawkowe (można korzystać z obu jednocześnie), oraz sam fakt, że sprzęt jest tak mały, że nie sprawia problemów "gdzie to dać" ani nie wymaga zasilacza.

 

Przejdźmy do sedna.

 

Jako, że charakterystyka jest już w dużej mierze opisana to dodam, że Kostka bardzo lubi się z ciepłymi słuchawkami, mogą także być ciemne, Kostka sobie je skoryguje na swój sposób :) Więc słuchanie muzyki na zestawie CAL+Cube to bardzo przyjemne przeżycie, niczego nie brakuje, bas jest na miejscu, ma dobrą kontrolę, środek również nie jest wycofany, a także nie jest suchy, można rzec dziala magia CAL, góra również typowo CAL-owa, sporo, ale nie morduje ostrością czy nachalnością, scena jest relatywnie niewielka, ale to już narzucają same słuchawki, jednak instrumenty nie zlewają się w papkę, każdy ma obok siebie przestrzeń oraz powietrze. Osobiście mogę z czystym sumieniem polecić to połączenie, nawet na standardowym OPAMP jest fajnie, po wymianie może być tylko lepiej. Życia i energii tutaj nie brakuje. Niestety nie wiem jak Kostka zgra się ze słuchawkami pokroju Superluxów, ale jestem przekonany, że nie będzie to najlepsze zestawienie, a mój przypadek z Ultrasone to raczej jednorazowa, odosobniona akcja.

 

AKG K181DJ+Cube, tutaj bez zaskoczenia, słuchaweczki a raczej basowe potwory szybko się polubiły ze sobą i tworzyły bardzo fajny zestaw, sluchawkom ubyło trochę mocy, chociaż one mają jej tak dużo i łechcą basem mimo wszystko, zestaw ten oferował świetnie brzmienie dla typowo klubowej muzyki lub sieczki metalowej (którą osobiście preferuję), granie było żywe i żwawe, scena raczej niewielka, bo te AKG z niej niestety nie słyną, za to na brak funu i mięcha nie można narzekać, środek pasma bardzo fajny, gitary mialy odpowiedni drive, nie gubiły się w natłoku, podobnie wokale brzmiały przekonująco i bardzo dobrze, góra również bez zaskoczenia, dotrzymuje kroku reszcie, niemęcząca, ale oddająca szczegóły jakby to rzekł audiofil "cykająca" taka jaką osobiście najbardziej lubię, nieprzejaskrawiona, w sam raz.

 

Brainwavz HM5+Cube - tutaj nie chcę się rozpisywać odsyłam do mojej recenzji tych słuchawek na forum, ponieważ brzmienie nie zmieniło się w zasadzie wcale, nie ma potrzeby ponownie pisać to samego.

 

Ultrasone DJ1 Pro+Cube - moje główne obecnie połączenie, tutaj byłem pełen obaw jak zagrają te słuchawki z neutralnym oraz wyczuwalnie rozjaśnionym Cube, recenzje słuchawek jasno twierdziły, że słuchawki są neutralne z dobrze zaznaczonym basem, czasem potrafią też wpaść na jasną stronę grania, myślę sobie bez ciepłego żródełka typu FiiO E10 nie ma szans na słuchanie. Tutaj następuje punkt zwrotny, otóż słuchawki się świetnie z Cube lubią, to dla mnie pewien ewenement, ale Cube tym słuchawkom nie dość, że nie odbiera magii, to nawet dodaje coś przyjemnego od siebie co sprawia, że słucham przez większość czasu muzyki i nie zastanawiam się nad niczym, kompletny relaks :)

Scena jest wypełniona szczegółami i wręcz nieprawdopodobna jak na zamknięte słuchawki, które przecież Ultrasone reklamuje jako profesjonalny sprzęt dla zawodowych DJ, kolejny raz ta firma sprawiła mi niesamowitą i wspaniałą niespodziankę, dźwięk nas otacza, nie ma odczucia siedzenia w kartonie, czy jakimś niewielkim pomieszczeniu razem z zespołem czy publicznością przy słuchaniu kawałków na żywo, niesamowity efekt gdy podczas słuchania występów Queen z lat 80 (Live Magic) słyszy te wszystkie krzyki, oklaski i wiwaty z publiki, wręcz jakby człowiek tam był i aktywnie uczestniczył w tym wielkim wydarzeniu.

Bas jest świetnie wypełniony, nie ma go za mało ani za dużo, wręcz idealnie odmierzona dawka basu, w death metalu więcej czy jakimś mocnym basowym electro, jednak w spokojnych rockowych kawałkach potrafi robić za tło, schodzi nisko, te wszystkie popisy na perkusji czy solo na gitarze basowej potrafi dać wiele radości, chyba głównie przez ten sprzęt powróciłem do moich idoli dzieciństwa czyli Queen i odkryłem ich muzyke na nowo :)

Środek na tym połączeniu pozostaje neutralny, wokale brzmią świetnie, przestrzeń jest oddana jak dla mnie wzorowo, wypełniona wszystkimi szczegółami i "przeszkadzajkami", wokal brzmi namacalnie i jest tak dobry jak jego posiadacz, więc jeśli ktoś nie ma predyspozycji to od razu to słychać, gitary elektryczne mają bardzo fajne brzmienie, nie jest niczym tłumione, wybrzmiewa do końca, przy okazji nie zlewa się w jedną całość jeśli mamy kilku "wiosłowych" na scenie, bardzo przyjemnie słucha się muzyki Def Leppard gdzie gra gitar na pierwszych albumach jest świetna, podobnie jest w przypadku Iron Maidem, a już nie chcę pisać jaką radochę dają legendarne solówki Black Sabbath i te brudne nagrania, nie wiem na ile to zasługa samych słuchawek a na ile Kostki, ale razem duet jest pierwsza klasa. Górę można opisać jako genialna, dobrze rozciągnięta, nie jest schowana czy wycofana, jest w takim samym stopniu częścią przedstawienia jak reszta pasm i dzieli z nimi taką samą część składową. Mi osobiście odpowiada ta cykająca góra, która jest nasycona szczegółami oraz bardzo dobrze rozciągnięta w przestrzeni dodatkowo ma wokół siebie dużo powietrza, talerze, dzwoneczki nie zlewają się w jedną, gęstą, niesłuchalną, ostrą papkę. Życzyłbym sobie więcej tak grającego sprzętu w takiej cenie.

 

Cube vs. FiiO E7 - FiiO jest cieplejsze i gęstsze w przekazie, różnica słyszalna od razu, Cube dla mnie gra lepiej, szerzej i bardziej otwarcie niż FiiO, biorąc pod uwagę raczej niewielką różnicę w cenie (90zł), poleciłbym Cube'a, FiiO raczej tylko osobom, które obowiązkowo muszą mieć ciepłe źródło, ale także są świadome ograniczeń tego sprzętu, w każdym aspekcie Cube wypada lepiej, nawet jeśli nie są to znaczące różnice w każdym podpunkcie to oceną końcową jednak umieściłbym go o pół oczka wyżej w jakości oferowanego dźwięku, racjonalnie rzecz biorąc sprzęt warty dopłaty. Dla mnie najbliższą konkurencją jest Prodigy HD2, który mimo swoich wad przetrwał próbę czasu i nadal wielu osobm służy jako świetny DAC, oraz do stawki dorzuciłbym FiiO E10, jako cieplejsza alternatywa, która także trzyma poziom a przy okazji kosztuje mniej (oferując też oczywiście mniej).

 

Cube vs. Icon HDP - nie, nie dopłaciłbym, w życiu nie miałem w domu sprzętu, który wymagałby ogromnej mocy od wzmacniacza, a to co słyszę na wyjściu nie przekonuje mnie także do dopłaty, jednie wejście cyfrowe oraz analogowe mogą się komuś przydać, jedyne co może się bardziej podobać to bardziej neutralny przekaz, tylko nadal kwestią zostaje cena, jak napisałem ja bym nie dopłacił, dla mnie to była wątpliwa inwestycja za jakby nie patrzał spore pieniądze, za 1200zł różnicy można kupić przecież genialne słuchawki a i jeszcze zostanie pewnie z tej kwoty sporo.

 

Na podsumowanie tego wszystkiego można napisać, że urządzenie ma świetną kontrolę oraz wypełnienie basu, szeroką scenę, przyjemną górę (na tym z czym testowałem), oraz jest szczegółowe, na dodatek wymienny OPAMP to rzeczy których w konkurencji raczej nie uświadczymy, dodatkowo oferuje pewne niespotykane często w tym przedziale cechy, jak wzmacniacz mikrofonowy, ce****e się jak na swoją cenę bardzo dobrym brzmieniem, napisałbym charakterystycznym dla Audiotraka, ponieważ miałem Maye U5, Prodigy HD2 oraz słuchałem dłuższy czas Dr. DAC Prime.

Urządzenie jako następca Majki U5 radzi sobie świetne, jest to udany debiut oraz następca, choć będąc szczerym jest także konkurentem dla Prodigy HD2, który kosztuje tyle samo, a funkcjonalnie oferuje jednak mniej, będąc prz tym raczej świetnym DAC-em niż pełnoprawnym combo, dlatego w ogólnej ocenie Kostka jest przed HD2, co do Dr DAC Prime, to kostka to taka pomniejszona o funkcjonalność wersja Doktorka, charakter brzmienia jest w zasadzie identyczny, jednak Dr. DAC gra lepiej, jednak kosztuje min. 1200zł. Dodatkowo producent nie owija w bawełnę orazz nie udaje, że jest sprzęt pociągnie słuchawki 300 ohm czy 600 ohm, jak to większość producentów się szczyci, przynajmniej człowiek wie czego się może spodziewać po tym sprzęcie. Nie jest to w żadnym razie profesjonalny czy audiofilski sprzęt, ale taka całkiem solidna namiastka tego co czeka na nas jeśli mamy więcej kasy i sprzęt, który potrafi z tej inwestycji skorzystać.

 

Czy polecam ?

 

Zdecydowanie, a komu ? W sumie każdemu kto potrzebuje dobrego sprzętu w akceptowalnej cenie, który funkcjonalnie oferuje coś więcej niż wyjście liniowe i słuchawkowe, zdecydowanie tym urządzeniem powinny się zainteresować osoby szukające sprzętu przenośnego, bądź niewielkiego sprzętu do desktopa, gracze czy ludzie nagrywający mniej profesjonalnie dźwięk (audycje radiowe, recenzje, czy karaoke) także powinny być zadowolone, Kostka ma wzmacniacz mikrofonowy, który o kilka długości odstawia zintegrowane rozwiązania z PC/laptopa, można bez problemu streamować dźwięk nie martwiąc się o to co słychać po drugiej stronie. Kostka to także dobra propozycja dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z PC Audio czy nie mają w ogóle pojęcia o sprzęcie a chcą kupić coś sensownego im także Kostkę można polecić, szczególnie, że z własnych obserwacji zauważyłem liczną grupę ludzi którzy posiadają CAL a często szukają do nich czegoś co poprawi doznania odsłuchowe a przy okazji nie nadwyręży budżetu, Cube to propozyja zdecydowanie dla nich. Z czystym sumieniem polecam go nawet osobom, które już przerzuciły trochę dźwiękówek do komputera czy tanich DAC-y, bo Cube swojej ceny jest zdecydowanie wart, a sobie jak i wam życzę więcej takich rodzynków na rynku w podobnej cenie :)

 

Skrótowo wady oraz zalety Prodigy Cube.

 

Zalety:

- Małe, lekkie i poręczne,

- Bardzo dobra jakość wykonania,

- Oferowana funkcjonalność

- Świetnie dobrana cena,

- Wymienny OPAMP,

- Daję radę słuchawkom które mają dość spore wymagania,

- Wzmacniacz mikrofonowy,

- W zestawie coś więcej niż sam Prodigy Cube (kabelek i wątpliwej przydatności naklejka).

 

Wady:

- Fabrycznie słaby OPAMP,

- Gałka regulacji głośności, psuje efekt organoleptyczny,

- Dla posiadaczy laptopów/ultrabooków/netboków bolesny może być fakt, że urządzenia nie da się wyłączyć/włączyć, przez co może szybciej drenować baterię, jedyna opcja to odłączanie urządzenia od komputera.

 

Zdjęcia mojego autorstwa na Google Picasa.

https://picasaweb.google.com/112160493347492224103/ProdigyCube

Edytowane przez mikolaj612
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetna recka, w pełni się zgadzam.

 

Urządzenie ma pod spodem naklejone cztery ślizgacze, które zapewniają całkiem solidną przyczepność do podłoża.

 

 

Odnośnie tych nóżek, w przypadku nówki sztuki to są załączone do samodzielnego naklejenia (podobnie jak w innych sprzętach tego typu np. Fiio E10, Audinst).

Edytowane przez oblivion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielka szkoda że nie dali tego OPA2107 w serii, nie każdy będzie wiedział o co chodzi z tymi kostkami i wiele przez to straci... Instrukcja mówi co prawda że ma być dual opamp w obudowie DIP8 ale nie ma ani słowa o minimalnym napięciu zasilania. Najwidoczniej uznali to za oczywiste.

Edytowane przez soulreaver
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie ma ? Jest w specyfikacji, że 5-10V ;)

 

Rzeczywiście jest informacja o napięciu jednak niezbyt precyzyjna, a nawet powiedziałbym że myląca. Jest zapis że układ powinien mieć możliwość zasilania napięciem wyższym niż 5V, tyle że nie ma wzmianki od dolnej granicy napięcia. Jak wiadomo standard USB określa napięcie w zakresie 4.45–5.25, tak więc jeżeli opamp będzie pracował w zakresie 5-10V to może się zdarzyć że nie będzie działał poprawnie lub nie będzie działał wcale z uwagi na zbyt niskie napięcie z konkretnego USB. Jest to prawdopodobny scenariusz szczególnie w netbookach. Nie bez powodu OPA2134 ma zakres napięć ±2.5V - ±18V

Zrzut ekranu z 2012-06-13 09:28:51.png

Edytowane przez soulreaver
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli masz poniżej 5V z USB to i tak OPAMP dostanie 5V i tak, nie jest to informacja myląca :)

 

Jak to możliwe? Jakieś czary?

 

Ludzie z audiotraka twierdzą że opampy z napięciem minimalnym +-5V mogą nie działać poprawnie: http://www.audiotrac...198364af279319b

Edytowane przez soulreaver
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem fabrycznie naklejone, co ciekawe jak słuchałem go u Kuropa to jego egzemplarz z pudełka też tak miał :) Dziś porównywałem ten sprzęt z Dr. DAC Prime + Ultrasone PRO2900, ale nie mogę napisać kto wygrał ;)

 

Jest taka możliwość, że mój miał też :P Sugerowałem się tym, że w pudełko jest taki papier (na którym widać 4 kółka na te nóżki) na który normalnie są naklejone nóżki do ich wyjęcia i naklejenia.

Edytowane przez oblivion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie można by go podłączyć za pomocą 'usb y cable' żeby teoretycznie uzyskać większe napięcie? Czy takie podłączenie nie uszkodzi go? Bo w specyfikacji producent podaje że maksymalne napięcie dla wzmacniacze wynosi 10V.

 

Taki kabel nie ma wpływu na napięcie a jedynie na natężenie prądu. Jest to klasyczne połączenie równoległe, w przypadku USB będzie to teoretycznie 2 x 500mA = 1A. Warto zastosować taki patent jeśli ktoś ma problemy ze stabilnością działania z powodu zbyt niskiej wydajności prądowej portu USB (vide energooszczędne netobooki). W każdym razie na pewno nie uszkodzisz Cube podłączając go za pomocą takiego kabelka.

 

edit:

Ciekawe czy zwiększenie wydajności prądowej Cube będzie skutkowało większą mocą max. na wyjściu?

Edytowane przez soulreaver
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli jestescie ciekawi jakie napiecie dostaje opamp, to po prostu go rozkreccie i sprawdzie jakie napiecie jest na pinach 4 i 8 :) Zwiekszenie wydajnosci pradowej zasilania w niczym nie pomoze, bo 500mA pradu to jest naprawde duzo, tutaj ograniczeniem jest samo napiecie.

Jezeli opamp dostaje symetryczne +/- 2.5V to taki AD8066 nie pracuje w zbyt sprzyjajacych warunkach.

Edytowane przez patrykvel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności