Skocz do zawartości

[ROZWIĄZANE] słuchawki dokanałowe, kilka pytań, sporo wątpliwości


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

od dłuższego czasu poszukuję dobrych słuchawek. Obecnie jestem użytkownikiem Sennheiser hd201 lecz szukam czegoś dużo lepszego.

 

Źródło to clip+/integra

 

 

Muzyka:

 

sporo muzyki klasycznej - skrzypce, organy kościelne. Reszta (mniejszość) to rock, muzyka filmowa, lata 80.

 

Jest wiele słuchawek dokanałowych w tym budżecie. Tylko co czytam recenzje to wszyscy piszą, że np. SM PL11 są świetne, ohh brainwavzy m2 też świetne. Tylko dzieli je 100zł!!! Chyba nie bez powodu... W tych wszystkich recenzjach brak porównań do słuchawek trochę wyższej klasy...

 

Tak więc wychodzę z założenia obecnie, że nie warto dokładać np. do brainwavz M4 bo proalphy też zagrają dobrze... Chyba, że chodzi o to, że dla zwykłego śmiertelnika (czyt. nie audiofila) to rzeczywiście żadna różnica. Wtedy, zgodzę się, nie warto dokładać pieniędzy.

 

Pewnie jestem w błędzie, więc proszę mnie wyprowadzić ;)

 

Przejdźmy jednak do sedna - konkretne modele.

 

1. Ciekawa oferta - brainwavz m4 za 170+kw prawie nowe lub coś innego w granicach 200zł. Tylko właśnie, dodam, że ABSOLUTNIE nie jestem audiofilem, choć sennki hd201 dla mnie zdecydowanie za słabe. Nie ukrywam taka cena to dla mnie spory wydatek (uczeń)

2. Tańsze brainwavz m1/proalpha/SM E10

3. Budżetowe brainwavz alpha/beta/SM PL11

 

W który numerek pójść ? Proszę brać pod uwagę czego oczekuję - dużo lepszego dźwięku względem hd201, ale też jak najniższej ceny. Dlatego też, np. jeżeli m4 grają ciutkę lepiej od M1 to oczywiście nie dołożę ani złotówki do nich.

 

 

Z góry dzięki za wszelkie rady.

 

P.S Nie wiem czy dobry dział :)

Edytowane przez arkadiuszx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem troszkę i myślę, że PL11 odpadają. Na ALPHY nie chcę mi się czekać, a reszta za droga.

Dlatego zostały M1/PROALPHA.

 

Tylko które będą lepsze - muzyka klasyczna, rock, muzyka filmowa. Generalnie spokojniejszych, wolniejszych kawałków, z instrumentami, wokalem. Źródło to clip+.

 

Opinia AUDIOMAGIC

 

Jeśli chodzi o różnice to przede wszystkim ProAlpha mają bardzo szerokie pasmo w zakresie wysokich tonów, soprany mają dużo energii, ale nie sybilizują. Są podkolorowane w "audiofilski" sposób, tzn. nawet w nagraniach gdzie nie ma szczególnego nacisku na talerze, akustykę, echo będą one wyraźne. Dużym plusem dla nich jest to, że są jednocześnie wyraźne ale łagodne w słuchaniu bez oznak zmętnienia.

 

M1 w porównaniu mają mniej wysokich, z tym, że (w odczuciu Adama) grają one wierniej. Tutaj w kiepskich nagraniach, albo jak jest przesadzona góra to będą dawały po uszach, choć na dobrych realizacjach będzie w sam raz. Jej główne zadanie to integrować się z resztą prezentacji tych słuchawek, nie przyciąga uwagi tak jak w Proalpha.

 

Kolejna sprawa to bas, po dłuższym słuchaniu ProAlpha stwierdzamy, że mają całkiem "normalną" ilość basu. M1 mają go więcej i jest on już dość głośny i uderza mocno. Jest jednak wolniejszy, co nie znaczy że się nie nadaje do szybkiej muzyki - nadaje się, ale proalpha dają tu coś "ekstra". Bas w ProAlpha schodzi liniowo w dół do najniższych dźwięków, a to w M1 to podbicie ucina się troszkę wcześniej, więc najniższe dźwięki giną ze względu na efekt maskowania, a przywraca je obniżenie na EQ średnich partii basu. Podbicie basu jest jednak w szerszym paśmie niż np. w NuForce NE-6, instrumenty basowe mają bardziej naturalny charakter i pełny dźwięk.

 

Znaczy to mniej więcej tyle, że w muzyce rockowej, trance, hip hop, ogólnie tanecznej M1 będą miały lepszy drive, za to w ambiencie, klasycznej symfonicznej muzyce na ProAlpha dobre słychać niższe dźwięku, budujące harmonię. Oczywiście z pomocą EQ można z nich zrobić basowe potwory z zachowaniem przejrzystości i czystości w tym paśmie.

 

Najtrudniej opisać średnicę, w M1 głosy są uwypuklone, gitary ocieplone. To chyba solidna średnica sprawia, że na M1 instrumenty brzmią z większą ciężkością, wypełnieniem, konturem, właśnie ze względu na balans między niskim, średnim a wysokim pasmem. To raczej dźwięk dla słuchacza z konkretnym gustem, bardziej wrażliwego na wierność tonalną i balans harmonicznych, a jednocześnie lubiącego bezpośredni środek i mocny bas.

 

ProAlpha średnicę mają utrzymaną możliwie blisko punktu neutralności, nie ma tu tego efektu. Dźwięk jest przejrzysty i "świetlisty", zwiewny,bardzo łatwo wyróżnić wszelkie pogłosy i drobne dźwięki. Jeśli ktoś lubi szczegółowość ale przeszkadza mu sybilancja lub anemiczny bas znany choćby z RE-2 i RE-0 to są słuchawki dla niego.

 

Tylko za dużo nie rozumiem z tego - jestem laikiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dużo lepszego dźwięku kupując jednocześnie słuchawki droższe tylko o 50zł. Moim zdaniem możesz się trochę zawieść na takiej inwestycji.

Jeśli masz taką możliwość przejdź się najlepiej do mp3store i posłuchaj tych słuchawek.

Edytowane przez regis221
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem prawie w 100% zdecydowany na proalphy, ale przeczytałem że są "niezbyt wygodne"... Ej no słuchawki muszą być wygodne ;) Wypowie się jakiś użytkownik m1/proalpha (ta sama budowa) jak jest rzeczywiście z wygodą.

 

Są jeszcze Soundmagic e10 - są droższe i mają gorszy pokrowiec, ale są ponoć bardzo wygodne. Może jednak je kupić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś proAlpha i chętnie bym do nich wrócił (ale jakoś nikt nie che się zamienić ;) ). Na wygodę nie narzekałem, no może trudno było uszczelnić lewe ucho, ale mam tak z większością doków. Robią wrażenie swoim graniem, choć do naturalnych nie należą (za bardzo góra podbita - ja obcinałem korektorem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności