Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Troy Opublikowano 29 Października 2011 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 (edytowane) Dzięki uprzejmości kolegów Forza Lazio (iMod), WojtekC (Cowon J3) i koleżanki pysiaDK (Zune HD + B2) dostałem niezwykłą okazję do porównania kilku topowych odtwarzaczy. Oczywiście na samym wstępie pragnę podziękować im z całego serca za zaufanie, którym zostałem niewątpliwie obdarzony. Przedmiotem moich badań stały się takie „kobyły” jak: - Nationite s:flo2 - Sony X1050 - Zune HD - iPod Touch 4G - iMod iPod Video (potraktowany jako ciekawostka) S:flo 2 : Opakowanie, budowa: Odtwarzacz zapakowany jest w małe i zgrabne pudełko, w którym znajdziemy kabel USB z końcówką na mini USB, pchełki no name, ładowarkę samochodową i, rzecz jasna, instrukcję obsługi. Właściwie poza slotem na karty SDHC i line-out nie ma tutaj nic, co mogłoby jakoś szczególnie zwrócić naszą uwagę, więc opisywanie rzeczy typu: „znajdziemy tutaj wyjście jack” przemilczę, gdyż jest to oczywiste. Wykonanie stoi na wysokim poziomie, zarówno twarde plastikowe plecy jak i ekran nie budzą wątpliwości. Konstrukcja jest spójna, toteż nic w niej nie „lata”, a sam grajek leży bardzo dobrze w dłoni. Grajek-PC: Osobiście nie odnotowałem żadnych problemów z podłączaniem grajka do komputera, choć rzekomo w późniejszych seriach (mój s:flo2 jest z pierwszej linii produkcyjnej) czasem ciężko połączyć odtwarzacz z komputerem. Plusem jest niewątpliwie łatwość i szybkość przerzucania plików bez używania jakiś dodatkowych, zamulających komputer, programów. Obsługa: Piętą achillesową odtwarzacza jest jego funkcjonalność. Pomijając już kwestię odpalania (trwa to do 10 sekund) trzeba tutaj powiedzieć, iż dotykowy ekran reaguje z dużym opóźnieniem i czasem wybieramy nie ten folder, który chcemy. Przewijanie folderów jest bardzo powolne i generalna przyjemność z obsługi urządzenia stoi na najniższym poziomie. Istną bolączką jest żywotność baterii. Niby ma trzymać 10 godzin, a odtwarzacz pada maksimum 9-ciu. Generalnie w tej kwestii s:flo2 jest 100 lat za murzynami – TRAGEDIA. Dźwięk: W jednym słowie można go nazwać przejrzystym. Jest to bodajże jedyny odtwarzacz, przy którym słuchając muzyki nie myślę, o swoim źródle tylko o jakości nagrania. s:flo2 obnaża tę jakość jak żaden inny znany mi grajek. Zarówno z topowymi IEM’ami jak i nausznikami s:flo2 wykonuje swoją pracę bardzo dobrze (jego moc zadowoli każdego). Dźwięk jest bardzo dynamiczny i czysty. Według mnie flo2 jest troszkę ocieplony, aczkolwiek na żadnym paśmie nie odczujemy, często występującego w innych chińczykach, podbicia. Szczegółowość stoi na najwyższym poziomie w odniesieniu do każdego spośród konkurentów z tej recenzji. Sama głębia i scena zależą w dużej mierze od utworu, lecz zapewniam was, że jeśli macie „dobry kawałek” to uśmiech od ucha do ucha jest gwarantowany. Nie brakuje tu również separacji ,jak i przestrzeni, między instrumentami. Bas jest punktowy, nie rozlewa się a przy tym ma potężną sygnaturę. Innymi słowy złego basowego wypełnienia tutaj nie uświadczysz, co wcale nie oznacza, że jest go za dużo. Szumy są praktycznie niewykrywalne. Podczas przeglądania katalogów słychać jakieś mini „pierdy”, co jest dosyć denerwujące, ale staram się słuchać muzyki przez dłuższy czas i nie zmieniać katalogów na siłę. Ostatnią kwestią, jaką chciałbym poruszyć jest equalizer. Używanie go tylko psuje cały efekt, a sam plajer gra w zasadzie tak dobrze, że używanie, bądź co bądź słabego EQ, mija się z celem. Najbardziej spodobało mi się połączenie s:flo2 z Radiusami i w dużej mierze opis dźwięku pochodzi właśnie z tego zestawu. IE8 to nie był najlepszy pomysł - za dużo nie do końca kontrolowanego basu. Dużo fajniej było z Vsonic GR07 - przy wokalach po prostu się rozpływałem. Z B2 było bardzo szczegółowo - w sam raz dla fana analityki. Dostrzegłem problem z wysterowaniem Shure SE530. Z informacji wywiadowczych wiem, iż s:flo2 posiada problemy z wysterowaniem wieloprzetwornikowych armatur. Na całe szczęście w przypadku podwójnych dynamików (czytaj Radiusy) jest już wyśmienicie. Phonaki z kolei grają bardzo przyjemnie i nie mogę się tutaj absolutnie doczepić do czegokolwiek. Zune HD: Opakowanie, budowa: Odtwarzacz zapakowany jest w małe i poręczne pudełko, w którym znajdziemy instrukcje, kabel USB i jakieś „nie pytajcie mnie jak grają” pchełki z dodatkowymi piankami w różnych kolorach. Zune jest dużo mniejszy od s:flo2 i Toczki 4G, a przy tym wygląda bardzo elegancko. Z tyłu mamy metalowe plecki wykończone na dole wardym plastikiem. Z przodu standardowo dotykowy ekran z jednym przyciskiem. Na lewym boku mamy przyciski regulacji głośności, a na górze „włącznik” i to właściwie tyle. Boli trochę brak slotu na karty pamięci. Grajek-PC: Niestety, aby połączyć Zune’a z komputerem niezbędny jest nam odpowiedni program firmy Microsoft. Pomimo mojego sceptycznego podejścia po 5 minutach stwierdziłem, iż jest on nawet lepszy od, potrzebnego do obsługiwania dzieci firmy Apple, iTunes. Bardzo przejrzysty interfejs i szybkość przerzucania plików zadowolą każdego. Obsługa: Jest bardzo intuicyjna, właściwie ciężko się tutaj zgubić. Bateria trzyma około 30h odtwarzania muzyki i 8h oglądania filmów. Śmieszna dla mnie pozostaje jedna kwestia… Pomimo obecności bocznych przycisków rzekomo regulujących poziom głośności w sumie nie da się nimi tej głośności zmieniać. Innymi słowy tak czy siak musimy wyciągnąć grajka z kieszeni i regulować ją przez ekran dotykowy, a boczne przyciski niejako inicjują cały ten proces. Dźwięk: Zune HD brzmi doprawdy dobrze – detalicznie i naturalnie. Nie obnaża on tak jakości nagrania jak s:flo2 (i chwała Bogu!). Dźwięk w tym przypadku jest dynamiczny i czysty, choć już nie tak hiper-szczegółowy jak w s:flo2.Brakuje tutaj troszkę powietrza w basie i podkreślenia wokali (są jakby cofnięte). Gdyby odtwarzacz posiadał ręczny EQ dałoby się to z łatwością „ulepszyć”. Niestety takiej możliwości nie ma, a firmowy korektor dźwięku po prostu ssie, tak jak w s:flo2 Generalnie całe pasmo jest bardzo czyste, żadne z dźwięków nie są podkoloryzowane i grają realistycznie. W tym przypadku ponownie nie odczuwamy podbicia na żadnym paśmie. Brakuje trochę takiego „dawania po garach” w utworach rockowych, ale widocznie nie o to chodziło twórcom. Bas schodzi nisko, jest dobrze kontrolowany, lecz jak już mówiłem brakuje trochę powietrza. Niemniej czystość przekazu jest urzekająca. Do głębi w różnorakich kawałkach nie idzie się przyczepić, a separacja instrumentów jest wyśmienita. Bas nie jest „pusty” i „kartonowy”, tylko konkurencja ma go więcej. W tym przypadku opis dźwięku również pochodzi w dużej mierze z zestawienia Zuna z Radiusami, co nie zmienia faktu, iż grajek brzmiał dobrze z każdymi słuchawkami jakie miałem okazje do niego podpiąć (mówię tu o słuchawkach dokanałowych) . Ewentualnie na siłę dopowiem, iż nie polecam go do słuchawek nausznych, gdyż na tle konkurencji ma on mimo wszystko nieco mniej mocy. Sony X1050: Opakowanie, budowa: Opakowanie jest gabarytów tego od s:flo2. W środku standardowo poza odtwarzaczem znajdziemy kabel USB, łącznik X1050 z mini jackiem, instrukcje obsługi i płytkę z oprogramowaniem. Odtwarzacz jak na swoje gabaryty jest trochę ciężki, co jednak nie przeszkadza. Leży bardzo dobrze w ręku. X1050 wygląda gustownie, choć na kolana nie powala. Z przodu dotykowy ekran z jednym przyciskiem. Na plecach przycisk do zablokowania grajka, a po bokach regulacja głośności, reset i eliminacja hałasów z zewnątrz (tylko dla posiadaczy słuchawek Sony). Właściwie ciężko doczepić się do wykonania, gdyż całość wygląda dosyć solidnie. Niemniej jednak „błyszczące plecy” to nie był najlepszy pomysł Sony. Tak jak w Zune HD i Toczki boli brak slotu na karty. Grajek-PC: Nie odnotowałem problemów w czasie łączenia X1050 z PC, choć już sama długość przerzucania plików pozostawia wiele do życzenia. Na całe szczęście nie potrzebujemy żadnych programów, aby wgrać/zgrać muzykę, toteż nie jest najgorzej. Obsługa: Jest bardzo przyjemna, za czym stoi, przede wszystkim, ekran OLED. Może nie wygląda to tak pięknie jak w przypadku Touch 4G czy Zune HD, lecz obsługa sama w sobie jest banalnie prosta i przyjemna. X’a odpalamy i „gasimy” wręcz błyskawicznie. Bateria trzyma 33h słuchania muzyki i 9h oglądania filmów. Dźwięk: X1050 stoi po ciemnej stronie mocy, choć nie gra kolorowo i można by rzec, iż jest naturalny. Jest to zdecydowanie bardzo dynamiczna kobyła. Ma świetne wypełnienie na basie, czego brakowało w Zune HD. Z drugiej jednak strony nie brzmi on tak „gustownie” i czysto jak Zune. Szczegółowość i wokale pozostają na tym samym poziomie. Generalnie ten odtwarzacz najlepiej maskuje niedoskonałości innych utworów, ale z drugiej strony nie wywyższa już tak dobrze lepszych realizacji. Dla przykładu słuchając płyty zespołu Tool (btw. świetnie nagranej) dużo większy uśmiech maluje mi się na twarzy, gdy słucham konkurencji. W przypadku gorzej nagranych płyt sytuacja jest analogicznie odwrotna. X1050 świetnie sprawdza się w utworach rockowych, co zawdzięcza swojej świetnej dynamice i ciemnemu charakterkowi. Scena równie szeroka jak w Zune i Touch 4G, choć separacja instrumentów stoi po stronie czystszego Zune’a. X w połączeniu z ciepłymi IEM’ami przekształca się w coś nieco mulastego, ale można to łatwo zwalczyć ciekawym EQ. IE8 to chyba wyjątek, gdyż te słuchawki brzmią na X’ie wybornie. Szumy to coś, co mnie dobija w tym przypadku. Na wielu słuchawkach słychać typowy hiss, co dla mnie powinno być niedopuszczalne w odtwarzaczu tej klasy. Zestawienie z IE8 brzmiało dla mnie najbardziej magicznie i opis dźwięku zaczerpnąłem właśnie z tego połączenia. Z Radiusami było niemalże identycznie, aczkolwiek nie aż tak dobrze. Z B2 szczerze mówiąc mi się nie podobało. Ciemny X brzmiał z B2 dosyć specyficznie i wątpię, aby komuś się to spodobało. Nie było problemów z napędzeniem nauszników typu HD595 czy Superlux 668b. iPod Touch 4G: Opakowanie, budowa: W tym przypadku widząc opakowanie można się nieźle uśmiać z racji jego miniaturowych gabarytów. Amerykanie zawsze starali się być narodem praktycznym toteż potrafili zmieścić na tak małej przestrzeni odtwarzacz, kabel USB, instrukcję i „jabłkowe” pchełki. Toczka jest poręczna, duża i bardzo opływowa. Odtwarzacz bardzo podatny na „wyfruwanie” z dłoni.. Metalowe plecy wyglądają solidnie, choć bardzo łatwo je zarysować. Z przodu ekran dotykowy retina, ,który jest najlepszym dotykowcem, z jakim dane mi było kiedykolwiek obcować. Poza tym standardowo jeden przycisk i kamerka. Z boku oczywiście przyciski regulacji głośności. Jak już wspomniałem brakuje slotu na karty, ale taka już jest polityka dzisiejszych firm. Grajek-PC: Aby połączyć iPoda z komputerem poza kablem niezbędny nam jest program iTunes. Wiele już o nim było powiedziane, więc nie mam zamiaru rozwijać tego wątku. W ramach ciekawostki pragnę nadmienić, iż początkowo byłem nim przerażony, ale po dwóch dniach już śmigałem na nim jak stary. Jak się okazuje z synchronizacją na linii grajek-PC nie ma problemów. Transfer plików jest bardzo szybki. Obsługa: To aspekt, w którym Toczka na tle konkurencji błyszczy. Odtwarzacz poza długim odpalaniem się (około 10 sekund) jest najszybszym cackiem w tej recenzji. Wszystko chodzi błyskawicznie, a Retina kładzie na łopatki pozostałe modele. Zdaję sobie sprawę, że właściwie chodzi nam wszystkim o dźwięk, więc aby nie przedłużać przejdę do sedna sprawy. Dźwięk: Dynamiczny, czysty i naturalny. Tak jak w przypadku poprzedników nie zaobserwujemy podbicia na pasmach. Bas jest spójny/punktowy i napowietrzony – potrafi dać po garach. Co więcej potrafi on zejść do piekieł. Tego brakowało mi w Zune, gdzie z kolei czystość/realistyczność przekazu była lepsza od „jabłkowej”. Tu już mamy kwestię gustów i guścików. Potężna dynamika zbliżona do tej z X’a, choć prezentowana w kompletnie inny sposób. Szczegółowość porównywalna do tej z Zune i trochę lepsza od X’a – do s:flo2 wciąż brakuje. Instrumenty oddzielone są wałami przeciwpowodziowymi i bardzo łatwo wyłapać najdrobniejszy dźwięk. Scena jest bardzo szeroka. Plusem jest absolutny brak szumów. Synergię najlepszą znalazłem z Radiusami, toteż opis pochodzi właśnie z tego zestawienia. Z SE530 jest również bajka, ale w nieco analitycznym wydaniu (ku memu zdziwieniu basu jest całkiem sporo, ale nadal nie czuję się jak w dynamikach). Nie miałem przyjemności sprawdzić go z Vsonic GR07, a szkoda. Z B2 było ciepło i przyjemnie, ale nadal z ubogim impaktem basu. Moja amerykańska wersja Toczki gra bardzo głośno (ma ponoć 2/3 większą moc od wersji europejskich) i nie dostrzegam tutaj najmniejszych problemów z napędzaniem nauszników. S:flo2 ma w tej kwestii godnego konkurenta. Cowon J3: Opakowanie,budowa: Opakowanie ponownie z koncepcją maksymalnej miniaturyzacji. W środku znajdziemy standardowo odtwarzacz, słuchawki no name i kabel USB. Grajek najbardziej przypomina mi Zune HD z tym, że jest on wykonany całkowicie z mocnego plastiku, a w przypadku Zune’a mieliśmy bardzo eleganckie metalowe plecy. Leży dobrze w ręku, nie jestani za mały, ani za duży. Na lewym boku znajdziemy przycisk on/off, natomiast na prawym przyciski regulujące głośność oraz umożliwiające zmienienie/zatrzymywanie w każdej chwili danego utworu. Slot na karty pamięci to bardzo miłe zaskoczenie i dla projektantów Cowona należą się za to gromkie brawa. Grajek-PC: Ogromnym plusem jest bezproblemowy transfer plików. Nie potrzebujemy tutaj jakiś specjalnych programów, więc cały proces wygląda dokładnie tak, jak przerzucanie plików między komputerem a typowym pendrivem. Transport muzyki/wideo przebiega stosunkowo szybko i nie da się tutaj odnaleźć jakiś minusów. Obsługa: Właściwie po godzinie znałem odtwarzacz jak własną kieszeń. Ekran amoled jest bardzo„fajny w dotyku”, także nie ma się tutaj gdzie przyczepić. Bateria podczas słuchania muzyki trzyma około uwaga… 55godzin! To jest absolutny rekord tej recenzji. Konkurencja została w tej kwestii wręcz zmieciona z powierzchni ziemi. Przy filmach już dużo krócej, bo zaledwie 9h. Ogromną zaletą jest możliwość odtwarzania praktycznie wszystkich formatów audio. Dźwięk: Odtwarzacz gra stosunkowo neutralnie. Na upartego można go nazwać chłodnawym, ale raczej skłaniałbym się ku opcji numer jeden. Podobnie jak w s:flo2 nasz J3 potrafi obnażyć słabą jakość utworu i równie podobnie jak dzieło Nationites ma niemały problem z wysterowaniem wieloprzetwornikowych armatur. Na całe szczęście z pojedynczymi armaturami i dowolnymi dynamikami jest już bardzo dobrze. W dodatku trudności nie sprawią mu również różnorakie nauszniki. J3 gra nadzwyczaj równo i nie uświadczymy tutaj nigdzie żadnego podbicia. Dynamika stoi na zaskakująco dobrym poziomie, aczkolwiek sama scena w moim odczuciu jest troszkę węższa od poprzedników z mojej recki. Odtwarzacz wybitnie podkreśla każdy najmniejszy szczegół w utworach, a ponadto nie brakuje tutaj separacji czy przestrzeni między instrumentami. Tak jak w Zune HD (tylko, że jeszcze bardziej) brakuje typowego „dawania po garach” w utworach rockowych. J3 gra bardzo wiernie, a więc równo jak stół, toteż typowi bassheadzi powinni uciekać od tego odtwarzacza z daleka, bo dla nich będzie go zdecydowanie za mało. Grajek z pewnością zadowoli fanów wierności przekazu. Nie mówię, iż tego basu nie ma…Po prostu on pojawia się i znika, a w dodatku jest go stosunkowo niewiele. Bez problemu możemy zwiększyć jego ilość w EQ, ale o tym w swoim czasie. Schodzi nisko, aczkolwiek nie do piekieł. Przy swojej niewielkiej ilości nie jest on w żaden sposób kartonowy/sztuczny. Wokale są bardzo przyjemne, lecz kolega Azahiel słusznie zauważył już dużo wcześniej, że dostrzegamy tutaj zdecydowaną faworyzację wokali męskich w bezpośrednim starciu z płcią piękną. Na SE530 wysokie potrafiły czasem zakłuć, ale na Phonakach już tego efektu nie było. J3posiada najlepszy EQ z jakim dane mi było obcować podczas odsłuchów wszystkich odtwarzaczy z tej recenzji. Do wyboru mamy 30 trybów w tym oczywiście korektor ręczny. EQ potrafi ze słuchawek wypranych z basu zrobić tytany basu, które przebijają z lekkością IE8 czy Radiusy. Oczywiście chodzi mi tu tylko o ilość basu – sama faktura jest oczywiście lepsza na słuchawkach dynamicznych, aniżelina sztucznie podrasowanych przez J3 armaturach. Niemniej jednak korektor dźwięku z takimi możliwościami zadowoli absolutnie KAŻDEGO. Jako miłośnik sporej i kontrolowanej ilości basu po jego lekkim podbiciu w ręcznym korektorze słuchałem muzy na J3 z szyderczym uśmieszkiem na twarzy. Bolało mnie trochę konieczność ustawiania EQ pod prawie każdy utwór, gdyż efektu stołu, jaki daje nam FLAT nie polubiłem. Podsumowanie: Szczegółowość: Liderem jest zdecydowanie s:flo2. Na chłopski rozum można ująć to w ten sposób – słychać na nim takie rzeczy, których podczas odsłuchu na innych grajkach po prostu nie usłyszymy. Akurat w tym aspekcie różnica jest „słyszalna na gołe ucho” i nikt w tej kwestii z moich znajomych się ze mną nie kłócił, toteż właśnie dlatego wyciągnąłem tutaj tak „odważny” wniosek. Różnice między szczegółowością wśród konkurencji są minimalne i praktycznie w ślepym teście trudno jest mi powiedzieć, czy na którymś z nich słyszę coś więcej. Chętnie w tym miejscu skarcę X’a za jego szumy, które czasem psuły mi humor. Taki potencjał z hissem… Bas: X z racji ciemnego charakteru gra specyficznie i jednocześnie, dla fanów rocka, wybornie. Z IE8 schodzi do piekła, jest punktowy. Zostaje w ryzach i nie rozlewa się po paśmie, jest idealny. Z Radiusami trochę gorzej – mamy efekt rzeki. Toczka 4G gra najjaśniej spośród odtwarzaczy w tym zestawieniu. W tym przypadku nie ma różnicy czy słuchasz go w IE8 czy Radiusach – jest dobrze. W rocku już mnie tak nie porywa jak X, aczkolwiek w innych gatunkach zdaje się być nieco ugrzeczniony i pozostaje w ryzach. Rozlazłości nie uświadczymy. Typowe „dawanie po garach” jest również osiągalne z typowo basowymi słuchawkami. W Zune HD brakowałomi troszkę wypełnienia na basie w niektórych momentach, ale z drugiej strony był on taki „czysty”. Inaczej ujmując jego faktura była świetna. Nie można gonazwać kartonowym i pustym. W żadnym wypadku! J3 z kolei miał tego basu jak na lekarstwo w porównaniu do kolegów wyżej. Niemniej jednak jego ilość oddawała moim skromnym zdaniem najlepiej rzeczywistość.Czasami wręcz żałuję, że za bardzo lubię bas. Equalizer: Tutaj faworytem i zdecydowanym zwycięzcą jest J3. Z korektorem możemy zrobić praktycznie wszystko, a w dodatku każdy z trzydziestu trybów różni się od swoich poprzedników. Smaczku dodaje oczywiście świetny ręczny EQ. Sony ma korektor znacznie skromniejszy, ale z jajem. Cała reszta to porażka. Zune jest tu zdecydowanie najgorszy, gdyż nie posiada choćby ręcznego EQ. Wysokie/niskie /wokale i cała reszta: Nie wiem co mam wam powiedzieć… Nie oceniam w końcu grajków za 100zł i wierzcie mi bądź nie, ale te wszystkie kobyły są po prostu świetne i poza kwestią basu, szczegółowości i ewentualnie EQ ciężko byłoby wyperswadować wam wyższość jednego nad drugim skoro nawet ja, autor, jej nie słyszę. S:flo2 brzmi najlepiej i to nie ulega dyskusji. Nie podejmę się klasyfikacji pozostałych modeli, bo to, który z nich wybierzecie zależy tylko od waszego gustu. Jednemu spodoba się X, drugiemu Toczka a trzeciemu Zune czy J3. Każdy jest świetny pomimo odmiennych charakterów. Grajki te osiągają pułap 85% możliwości s:flo2,więc zwracając uwagę na o niebo lepszą obsługę i czas trzymania baterii warto się nimi zainteresować. „Najlepszy dźwięk”– s:flo2 „Stosunek jakość-cena” – Zune HD. „Kombajn do wszystkiego” – Touch 4G. „Grajek do ciężkich klimatów” – X1050. „Najlepsza bateria" oraz „Wierność przekazu" - Cowon J3 „Złotą Malinę” za obsługę otrzymuje s:flo2. O iModzie słów kilka: Znawcy tematu dokładnie znają ten sprzęt, a ja w ramach ciekawostki pragnę dodać kilka słów od siebie. Ogólnie rzecz biorąc SQ w iModzie zależy w głównej mierze od wzmaka jaki do niego podepniemy. W przypadku takiego iBasso T4 nasz iMod w kwestii SQ prześciga nawet wychwalanego przeze mnie s:flo2. Aż strach się bać, co ta maszyna mogłaby zrobić przy podłączeniu do niej wzmacniacza z najwyższej półki. Potraktowałem ten sprzęt jako ciekawostkę, gdyż nie jest to „pełnoprawny” przenośny odtwarzacz. Niemniej jednak jeśli ktoś szuka tego "najlepiej brzmiącego" sprzętu i ma spory zapas gotówki w kieszeni to rzeczywiście iMod zdaje się być najlepszym rozwiązaniem. W kwestii funkcjonalności przebija on s:flo2 na wylot, a ponadto z dodatkowo wgranym Rockboxem staje się on bardziej użyteczny od jeszcze większych rywali pokroju HiFIMan HM-801 czy Colorfly C4 (to niestety wiem już tylko z zapewnień). Słuchawki użyte do testu - Radius DDM11, Brainwawz B2, Superlux HD668b oraz przejściowo IE8, HD595, Audeo i SE530. Utwory "odsłuchowe" były w formacie MP3 320kb/s. Oto niektóre z nich: 1.) Tool - Lateralus 2.) Dream Theater - Voices 3.) Cressida - 6am 4.) 2pac - All About You 5.) Adele - Rolling In The Deep 6.) Michael Jackson - Smooth Criminal Edytowane 22 Lutego 2012 przez Troy 21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekC Opublikowano 29 Października 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 Napisałeś przy S:Flo o mini pierdach w moim doszło skomlenie elektroniki i nieznośne kłopoty z odpaleniem gdy karta na pokładzie. Dosłownie udawało się to ustrojstwo odpalić raz na pięć prób. Co do dźwięku słychać potencjał, ale jakis taki dziwny ten dźwięk niby naturalny niby dynamiczny a jednak czegos brakuje. Długo zastanawiałem sie czego... teraz wiem lekkości przekazu inaczej nie umiem tego oddać. Zune HD niestety nie znam. Taczka jest dla mnie bardziej szczegółowa i naturalna niz Sflo. IE8 + Taczka to jednak nie najlepsze połączenie - choć nie jest złe(sam teraz takie mam), dlatego brakuje mi wiadomości na temat słuchawek na których robiłeś próby. X - to mała legenda, niestety nie miałem okazji porównać Xa z Taczkom bezpośrednio, ale z pamięci to dla mnie lepiej wypadałby Sony. Wiecej mięsa i smaczków. Jeszcze jedno - Cowon J3 szkoda ze nie ma go w testach pasowałby tu. Jakbys napisał do mnie mógłbym postarać sie o model testowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Troy Opublikowano 3 Listopada 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 (edytowane) Z tego co wiem późniejsze serie s:flo2 nie reprezentują sobą tego co ta pierwsza. U mnie np. w połączeniu z kartą pamięci nie było żadnego problemu z odpaleniem tudzież "muleniem". Dałbym sobie rękę odciąć, że ta szczegółowość w moim s:flo2 stoi na "słyszalnie lepszym" poziomie w porównaniu do innych "kolegów". Te późniejsze serie ponoć pierdzą, trzeszczą i Bóg wie co jeszcze . Dogadaliśmy się z WojtekC i być może będę miał okazję dopisać tutaj swoje spostrzeżenia odnośnie J3 . Edytowane 3 Listopada 2011 przez Troy92 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GigereE Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Gratuluje recenzji - chociaz jak dla mnie ma troche zbyt zachowawczy charakter. O nieobecnosci "samozwanczego" krola J3 wspomnial Wojtek. Pare uwag technicznych... Zune HD podobniez jak i SONY uzywa ekranu oled przykrytego dodatkowo gorilla glasem - do tego zdaje sie byc lepiej skorygowany barwowo przez co IMO wyglada lepiej niz ten w sonym. kolejna rzecz... Piszesz ze X schodzi do piekiel - z czym zupelnie zgodzic sie nie moge - X gra wyzszym i srednim basem - taki ewidentny disco punch drum kick - niestety ma dosc "miekkie" nogi na samym dole, a co za tym idzie "pieklo" w jego wydaniu jest dosc pluszowate. Zune HD nie ma takiego rozpasania w wyzszych partiach basu - stad jego "czystosc"... ale samo zejscie ma nienaganne - albo mi sie tak przynajmniej wydaje. Do basu taczki mam jeden zarzut - jest taki... "bloated" - przez co potrafi grac dosc monotonnie i niemilosiernie gubic szczegoly. Wielkosc sceny taczki... Jest dla mnie dosc kwestionowalnym aspektem. Grajek gra bardzo bezposrednio i niestety plaskawo - Imo w Twoim wypadku za scene w znacznie szerszym zakresie odpowiedzialne sa sluchawki - DDM'ki i IE8. Cdn... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Troy Opublikowano 3 Listopada 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 (edytowane) Zachowawczość być musi, gdyż każdy ma inne słuchawki i nieco inne "odczucia muzyczne", toteż nie chciałem pisać tutaj, że s:flo2 jest przykładowo najlepszy, a powiedzmy Touch 4G ma drugie miejsce itp. itd. Wyobrażasz sobie to oburzenie na forum gdybym zrobił taki ranking? Świetnie zdawałem sobie sprawę z faktu, że po jednoznacznym wytypowaniu miejsc ten temat będzie istnym Eldorado, bo jeden pokochał X'a, a drugi Toczke, a trzeci powiedzmy s:flo2 i broni swoich racji za wszelką cenę. O ile Toczka na IE8 prezentuje to co mówisz GigereE - monotonność i gubienie szczegółów - tak na Radiusach jest kompletnie odwrotnie. Bas jest dynamiczny a wydźwięk szczegółów rewelacyjny. Niestety z B2 to w ogóle basu nie było więc się nie wypowiem . Co do X'a - widzę, że łączysz go z armaturami, których nienawidzę - a próbowałeś może z IE8 albo Radiusami ? No właśnie i tu kolejna zbieżność o której wspomniałem na wstępie. Na każdych słuchawkach odbiór jest inny. X w połączeniu z B2 dla mnie szału nie robił, ale starałem się opisać jego zasługi poprzez połączenie go ze słuchawkami, z którymi zgrywał się dużo lepiej (czyt. IE8) i wyszło tak jak wyszło .Sam się dziwiłem z zachwytów forumowych fanów X + IE8 dopóki sam tego combo nie usłyszałem. To było coś! Edytowane 3 Listopada 2011 przez Troy92 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekC Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Pracuje nad J3 do testów dla autora. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrBrainwash Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 (edytowane) Dla mnie recenzja świetna, jakbym mógł to bym dał 3 plusy . Dobrze się czyta, zwięźle, ale istota rzeczy została zawarta. Jedynie to czego mi brakuje jeszcze do pełni szczęścia to wątek line out i porównanie efektów ze wszystkich grajków po line out. Myślę, że każdy grajek w tym aspekcie ma potencjał (oprócz zuna który pięknie gra po line out ze stacji dokującej ale już gorzej z samego kabelka). Edytowane 3 Listopada 2011 przez Syler Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GigereE Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Nie mam sily na pisanie na telefonie... Wlasnie zjadlo mi kawal textu X z IE8 Nie dla mnie - inna "rewelacja" forumowa X z K370 o gosh - Uwielbiam go za to z AUDEO co jeszcze zabawniejsze na szarych - innymi slowy - nasze uszy dosc niekompatybilne sa jak widac Bas taczki - W zestawieniu z BsCDD tez go lubie, ale poza Brookstonami mam jeszcze "kilka" innych sluchawek na ktorych owy bas nie moge okreslic inaczej niz bloated. W tej dosc zachowawczej formie widzialem raczej dosc skromne odniesienia do konkretnych zestawien - piszac dosc ogolnie dajesz IMO dosc mgliste informacje. Co mam na mysli - cala pochlebna opinia o X jak widac opiera sie glownie na zestawieniu z IE8, co zupelnie nie wynika z samego textu. I jak to sie ma do "Na kazdych sluchawkach odbior jest inny" ? Nie podobalo Ci sie zestawienie X z Armaturami - powinienes o tym wspomniec dla samej chociaz jasnosci. Nie chce w tym momencie Cie tu ganic czy cokolwiek tam jeszcze - szczegolnie ze sam posiadam kilka z w/w grajkow z cala gromadka sluchawek jednakoz nie potrafil bym zebrac sie do tego zeby je porownac. Zabralo by to zbyt wiele czasu etc... Stad jak najbardziej podoba mi sie to co zrobiles. Czy to znaczy ze nie moge miec uwag od siebie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrBrainwash Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Dla mnie do Xa trzeba dobrać słuchawki. Z dobranymi słuchawkami jest klasa, bez dobranych - dobrze, ale szału nie ma... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GigereE Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Jedynie to czego mi brakuje jeszcze do pełni szczęścia to wątek line out i porównanie efektów ze wszystkich grajków po line out. Myślę, że każdy grajek w tym aspekcie ma potencjał (oprócz zuna który pięknie gra po line out ze stacji dokującej ale już gorzej z samego kabelka). Uscislijmy jedna rzecz - Z ZUNE HD wyciagniesz czysty sygnal jedynie przez stacje dokujaca albo zestaw samochodowy - po "kabelkach" tego nie zrobisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrBrainwash Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Jedynie to czego mi brakuje jeszcze do pełni szczęścia to wątek line out i porównanie efektów ze wszystkich grajków po line out. Myślę, że każdy grajek w tym aspekcie ma potencjał (oprócz zuna który pięknie gra po line out ze stacji dokującej ale już gorzej z samego kabelka). Uscislijmy jedna rzecz - Z ZUNE HD wyciagniesz czysty sygnal jedynie przez stacje dokujaca albo zestaw samochodowy - po "kabelkach" tego nie zrobisz. Właśnie o tym pisałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tiges Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Co do X-a i dobraniu do niego odpowiednich sluchawek to napewno prawda, piszesz Troy ze z DDM1 bas jest troche rozlazly, z DDM2 tego problemu nie ma ze wzgledu na mniejsza ilosc niskich i troche wiecej gory w porownaniu do DDM1 i zgrywaja sie z X-em wysmienicie, zgodze sie tez ze w muzyce rockowej i w metalu X radzi sobie swietnie, chociaz zdarza mi sie sluchac lzejszych brzmien i nie mam powodu do narzekan. Eq w sonym, mimo ze skromny jak napisales, robi swietna robote. Ogolnie bardzo ciekawa recenzja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekC Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Nie mam sily na pisanie na telefonie... Wlasnie zjadlo mi kawal textu X z IE8 Nie dla mnie - inna "rewelacja" forumowa X z K370 o gosh - Uwielbiam go za to z AUDEO co jeszcze zabawniejsze na szarych - innymi slowy - nasze uszy dosc niekompatybilne sa jak widac Bas taczki - W zestawieniu z BsCDD tez go lubie, ale poza Brookstonami mam jeszcze "kilka" innych sluchawek na ktorych owy bas nie moge okreslic inaczej niz bloated. W tej dosc zachowawczej formie widzialem raczej dosc skromne odniesienia do konkretnych zestawien - piszac dosc ogolnie dajesz IMO dosc mgliste informacje. Co mam na mysli - cala pochlebna opinia o X jak widac opiera sie glownie na zestawieniu z IE8, co zupelnie nie wynika z samego textu. I jak to sie ma do "Na kazdych sluchawkach odbior jest inny" ? Nie podobalo Ci sie zestawienie X z Armaturami - powinienes o tym wspomniec dla samej chociaz jasnosci. Nie chce w tym momencie Cie tu ganic czy cokolwiek tam jeszcze - szczegolnie ze sam posiadam kilka z w/w grajkow z cala gromadka sluchawek jednakoz nie potrafil bym zebrac sie do tego zeby je porownac. Zabralo by to zbyt wiele czasu etc... Stad jak najbardziej podoba mi sie to co zrobiles. Czy to znaczy ze nie moge miec uwag od siebie ? Nie wiem czy dobrze cię rozumiem, chodzi ci o uściślenie preferencji autora? Fakt wiedząc co się podoba autorowi łatwiej wyciągnąć wnioski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Troy Opublikowano 3 Listopada 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 (edytowane) Co mam na mysli - cala pochlebna opinia o X jak widac opiera sie glownie na zestawieniu z IE8, co zupelnie nie wynika z samego textu. I jak to sie ma do "Na kazdych sluchawkach odbior jest inny" ? Nie podobalo Ci sie zestawienie X z Armaturami - powinienes o tym wspomniec dla samej chociaz jasnosci. Nie chce w tym momencie Cie tu ganic czy cokolwiek tam jeszcze - szczegolnie ze sam posiadam kilka z w/w grajkow z cala gromadka sluchawek jednakoz nie potrafil bym zebrac sie do tego zeby je porownac. Zabralo by to zbyt wiele czasu etc... Stad jak najbardziej podoba mi sie to co zrobiles. Czy to znaczy ze nie moge miec uwag od siebie ? Masz rację, że mogłem wspomnieć o tym, iż X nie zgrywał się z B2 (chociaż generalnie B2 nie podobały mi się z żadnym plajerem - aż takiej analityczności nie lubię, ale to wina B2 a nie odtwarzaczy), aczkolwiek nie mogłem napisać czegoś w stylu "X nie zgrywa się z armaturami" bo byłoby to wierutne kłamstwo, gdyż nie testowałem go na innych armaturach. Kto wie... Może na Audeo by mi się spodobał ? Jasne. Możesz mieć do mnie uwagi - ja po prostu czasem wdaję się w polemikę, co wcale nie znaczy, iż uważam czyjeś zdanie za błędne. Jak już obaj wspomnieliśmy różne są gusta i guściki, toteż bardzo ciężko opisywać dźwięk. Ja starałem się jak mogłem i zajęło mi to trochę czasu. Doceniam również słowa uznania Edit. Co do tych armatur - jutro będę miał Phonaki i SE530. Może mi się w końcu jakieś spodobają . Edytowane 3 Listopada 2011 przez Troy92 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duran Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Recenzja bardzo dobra i treściwa. Muszę tutaj jednak zadać autorowi pytanie, czy dźwięk Zune HD jest aż tak dobry jak zostało tutaj to przedstawione. Mnie dźwięk Zune HD nie przekonywuje. Gra to strasznie bezpłciowo. Nie ma w nim super analityczności, nie ma w nim czystego funu, nie ma w nim bezgranicznego zapasu mocy. Może sztuka do której mam dostęp to jeden z pierwszych modeli (nie jestem znawcą tych playerów więc proszę o korektę jeśli był tylko jeden model) ale mam po prostu mieszane uczucia. Bardzo mi brakuje w tej recenzji "samozwańczego" króla. Gdybym nie był aż tak zakochany w J3 jak jestem obecnie, to może bym nawet wysłał do Ciebie moją sztukę. Co zrobię (odwraca się tyłem i zamyka się w własnym świecie brzdęków i innych dźwięków). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrBrainwash Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 (edytowane) Tak wygląda Zune HD. Jeśli ktoś powie, że n2 gra bezpłciowo, to zaprzeczać nie będę. Ale zune HD jest najbardziej muzykalnym odtwarzaczem chyba z całej topki. "Bezpłciowy" to ostania cecha jaką można mu przypisać. Sony X przy nim jest bezpłciowy. Nie ma w nim super analityczności, nie ma w nim czystego funu, nie ma w nim bezgranicznego zapasu mocy. Demonem mocy nie jest ale da radę większość portable napędzić. Co do funu i analityczności to dla mnie jest on MEGA dobrze wyważony w dźwięku. Brzmienie jest gustowne i wpadające w ucho, ale nie zabranie przyjemnych smaczków. Jak dla mnie bomba. Nie znajdziemy w nim efekciarstwa, ale też muzykalność jego sprawia, że się nie nudzi i można wciąż się nim delektować. Edytowane 3 Listopada 2011 przez Syler 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
4ndr3 Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 (edytowane) Hmm, ja jak słuchałem chwilę X'a z Audeo to wypadło mi w uchu bardzo podobnie co Samsung P3, czyli fajniutko. Acz zawsze trzeba brać pod uwagę że każdy ma inny gust. Swoją drogą w porównaniu do P3 ma świetny interfejs. Edit: @up: i ten rozbrajający napis na ramce "greetings from Seattle" z tego co pamiętam. Edytowane 3 Listopada 2011 przez 4ndr3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrus-g Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 (edytowane) Cały czas nie mogę zrozumieć.... JAK MOGŁEM PRZEOCZYĆ TEN TEMAT! Gratuję recenzji. Rzeczowo i bardzo zwięźle - myślę, że jeśli ktoś będzie miał dylemat z wyborem to na pewno skorzysta z tego tekstu. Miałem okazję słuchać wszystkich czterech grajków, niestety nie obok siebie, ale wszystkich na tych samych słuchawkach. No i powiedziałbym tyle - moje wrażenia są bardzo podobne do opisanych powyżej przez Troy'a. Może toucha ocenił bym troszkę wyżej gdyż dla mnie to bardziej chłodny odpowiednik s:flo2 i stawiam te oba playery na równi jeśli chodzi o SQ. No ale to tylko takie moje dwa grosze. Ogólnie rzecz biorąc świetnie, że w końcu coś udało Ci się napisać, bo sprzętu przerzuciłeś już dosyć sporo - szczególnie tego z wyższej półki. EDIT: Tak, słuchawki wczoraj rano poleciały do Ciebie, więc dzisiaj powinieneś je mieć... W porównaniu przydał by się jeszcze P3. Ten player robi miazgę z SGS, który jak wiadomo gra całkiem przyzwoicie. Edytowane 3 Listopada 2011 przez piotrus-g 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GigereE Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Wybaczcie znowu na fonie... Ciezko jest sie w tej sytuacji jasno wyrazic. Ale do rzeczy... Kazdy z nas mial dostep do szerszego badz niekoniecznie grona sprzetow. Kazdy z nas ma swoje indywidualne preferencje zarowno muzyczne jak i brzmieniowe. Opisywanie tych indywidualnych wrazen z obcowania z dzwiekiem w formie zrozumialej dla innych to nie lada wyczyn. I niewielu z nas tutaj (w moim odczuciu) to potrafi, uzytkownka fallow wstydem bylo by tu nie wspomniec, Roland tez ma swoje zaslugi, jednakoz... Kazdy z nas po pewnym czasie obcowania na forum popierajac to aktywnym weryfikowaniem podawanych tu informacji wylapie ludzi o podobnych upodobaniach zarowno muzycznych jak i brzmieniowych tzw "swoje uszy". Do czego zmierzam... Troy92 - fajnie ze sie za to zabrales a my teraz mozemy sobie podyskutowac. Moje male zastrzezenie tyczylo sie pewnej dosc malostkowej formy podawania informacji... Bardziej obrazowo... Na naszym X'ie - zaczynajac czytanie Twojej recenzji nie mialem bladego pojecia ze nie przepadasz za armaturami a idac dalej po jej przeczytaniu ze swoja opinie o dzwieku grajka ze stajni SONY oparles glownie na jego sparowaniu z produktem Sennhaisera. Innymi slowy wyraziles swoja opinie o pewnym konkretnym zestawieniu - Sony X, IE8 i tu konkretne albumy (nie wiem czemu ludzie bardzo sporadycznie podaja te dane - mastering masteringowi nie rowny) nie podajac nam tej informacji. Czy to jest istotne ? IMO tak - raz nie znajac Twojego domyslnego zestawu jakim jest Sflo i DDM - dwa nie znajac twojego ucha nie jestem w stanie calosci "ogarnac" zeby wyciagnac jakies wnioski i zaczac polemike. Nie podobalo Ci sie granie Armatury z X'em, czy armatury jako takiej - trzeba bylo to wpomniec. Wiekszosc zestawow opisana jest raczej dosc pozytywnie a co za tym idzie - czysto teoretycznie mogl bym zalozyc ze zestaw touch 4g i B2 wymiata na podobnym poziomie jak ten z DDM chociaz moze i tak jest :)Nie wymagal bym tu opisywania poszczegolych "sparowan" bo to mozolna praca ale takie podstawowe wzmianki jak najbardziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Troy Opublikowano 3 Listopada 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 (edytowane) duran --> Właściwie Syler dobrze podsumował Twoją wypowiedź. Zune jest doprawdy świetnym grajkiem, ale jeśli zakochałeś się w J3 to nic Cie do Zuna niego nie przekona. Najwidoczniej uwielbiasz analityczność przekazu . Dla mnie ten plajer za swoją cenę to po prostu bajeczka. Niefortunnie Toczka 4G z DDM zgrywa się lepiej i ma kilka innych ciekawych funkcji toteż Zuna już nie kupię. pioturs-g --> dzięki . Jak ktoś ma P3 to chętnie coś tam o nim szrajbnę. Jeszcze jedno Piotr - obczaj moje DDM z Toczką 4G i porównaj z s:flo2 . Myślę, że usłyszysz różnicę w szczegółowości. GigereE --> wieczorem postaram się dopisać to o czym wspomniałeś w swoim poście. Na razie mam misję z ekonomią i logiką prawniczą . Edytowane 3 Listopada 2011 przez Troy92 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GigereE Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 (edytowane) Edit: @up: i ten rozbrajający napis na ramce "greetings from Seattle" z tego co pamiętam. To slabo pamietasz tam jest hello from seattle Przy rozkladaniu grajka mozna znalezc jeszcze jeden..."for our princess" - bardzo sympatyczna forma uczczenia pamieci. Recenzja bardzo dobra i treściwa. Muszę tutaj jednak zadać autorowi pytanie, czy dźwięk Zune HD jest aż tak dobry jak zostało tutaj to przedstawione. Mnie dźwięk Zune HD nie przekonywuje. Gra to strasznie bezpłciowo. Nie ma w nim super analityczności, nie ma w nim czystego funu, nie ma w nim bezgranicznego zapasu mocy. Może sztuka do której mam dostęp to jeden z pierwszych modeli (nie jestem znawcą tych playerów więc proszę o korektę jeśli był tylko jeden model) ale mam po prostu mieszane uczucia. Bardzo mi brakuje w tej recenzji "samozwańczego" króla. Gdybym nie był aż tak zakochany w J3 jak jestem obecnie, to może bym nawet wysłał do Ciebie moją sztukę. Co zrobię (odwraca się tyłem i zamyka się w własnym świecie brzdęków i innych dźwięków). Tak z ciekawosci zapytam - czy to byl zestaw odsluchowy "Sound Magic E10, Sennheiser HD 202, Vedia SRS 200N" plus J3 vs ZUNE HD ? jezeli tak to widze to cos jako... Zachwycanie sie kolorami w czarno bialym filmie. Edytowane 3 Listopada 2011 przez GigereE 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duran Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 (edytowane) Wiesz, może to tylko moje odczucia co do ZUNA. Zresztą jego właściciel jest nim zachwycony słuchając muzyki na EP630 więc... . Każdy ma inne wymagania. Tak jak napisałeś Troy92 - są gusta i guściki. Nie mówię, że Zune HD jest do bani. Po prostu mając 3 przywieszki: analityczność, duża moc, czysty fun nie jestem w stanie wybrać jedną z nich i przywiesić ją na nim. W tym mam problem. W przypadku J3 jest wszystko jasne. Analityczność. Taczka - czysty fun/duży zapas mocy, soniacz również fun z dobrze dopasowanymi słuchawkami. Zune HD nie ma charakteru w sobie aby błyszczeć na jednym poletku. Tak naprawdę to nie wiadomo co można się po nim spodziewać. W jednym utworze potrafi zaskoczyć, w drugim powoduje uśmiech na twarzy. Nie wiem, może to ja szukam dziury w całym. Może marudzę bo już jestem wypaczony przez J3 a może po prostu sam nie wiem czego chcę po tym sprzęcie. Ja nie lubię niespodzianek. Dlatego przyczepiłem się do dźwięku ZUNE HD. Kolejna kwestia cena... Ja nie znalazłem nigdzie taniej jak 700 zł. Dokładając 100-1500 zł można wyrwać Taczkę 4G lub J3. Nie widzę sensu kupować produkt, który nawet na chwilę obecną nie ma wsparcia. No chyba, że macie magiczne źródło skąd można go kupić. Jeśli tak to podajcie . Edytowane 3 Listopada 2011 przez duran Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrBrainwash Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 (edytowane) Wspomniana cena jest taka po której można go nabyć, a nie cena nowego. Cenowo nowy jest porównywalny do taczki. E10 na Zune HD nieciekawie zagrały, już z N2 mi się bardziej podobają, ale większością innych moich słuchawek brzmi po prostu cudownie. czy to byl zestaw odsluchowy "Sound Magic E10, Sennheiser HD 202, Vedia SRS 200N" plus J3 vs ZUNE HD ? jezeli tak to widze to cos jako... Zachwycanie sie kolorami w czarno bialym filmie. Bardzo trafna metafora w takim wypadku opinia: Zune HD nie ma charakteru w sobie aby błyszczeć na jednym poletku. Jest grubo nieuzasadniona. @duran pożycz od kogoś zuna na parę dni i skołuj inne słuchawki. Za szybko wydajesz sądy. Rozumiem, może ostatecznie nie podejść pod twoje gusta, ale na razie chyba za mało miałeś z nim styczności. Edytowane 3 Listopada 2011 przez Syler 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Troy Opublikowano 3 Listopada 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 (edytowane) Ze Stanów Zuna używanego można za 350 zgarnąć. Myślę, że trochę pojechałeś po nim. Weź może sobie spraw jakieś lepsze IEM'y, bo aż jestem zaskoczony Twoją negatywną opinią co do Zuna, który spośród wszystkich tych topowych modeli grał najczyściej i śmiem twierdzić, iż był on najbliżej J3 o czym przekonam się już we wtorek (jak J3 do mnie przyleci) . Owszem dobrze zauważyłeś, iż jest on gdzieś pomiędzy funem a analitycznością aczkolwiek nazywanie go grajkiem bez charakteru ociera się o grzech. Edytowane 3 Listopada 2011 przez Troy92 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duran Opublikowano 3 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Sygnaturki nie aktualniam. Nie wiem nawet czy jest sens aby to robić. Jutro pogadam z kolegą z pracy aby mi go na weekend udostępnił. Dla mnie jest grajkiem bez charakteru i to nie jest grzech tak sądzić bo jeśli nie mogę go zaszufladkować to oznacza, że nie jest kompletny w jednej dziedzinie tylko stara się zadowolić wszystkich. W tym jest problem w mojej ocenie. On nie gra źle. Po prostu brak mu wyrazistości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.