PACZANGA Opublikowano 12 Października 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2011 (edytowane) WSTĘP Witam Drogi Czytelniku. Zapraszam Cię do baśni której nie powstydziło się dziecko Hansa Christiana Andersena i Akira Toriyama. W opisywanym dziele bohater może i szkaradny jak noc listopadowa ale ciśnie „Genki Dama” o jakich Son Goku mógł tylko marzyć. Epickość- tak!, patos-tak!, eskalacja wymagań Kubusia Puchatka względem stumilowego lasu-nie. Czas rozpocząć, więc jak mawiał Duke Nukem: „let’s rock” BUDOWA, WYGODA, TŁUMIENIE Zdaje sobie sprawę że po testach Cresyn-ów C515H moje wymagania estetyczne, względem słuchawek wzrosły do rozmiarów genitali Galactusa. Zdaje sobie też sprawę że są gusta i guściki, a nawet festiwale muzyczne, jednak Fischer Audio Eterna to kawał brzydala. I chociaż w żaden sposób nie wpływa to na ergonomie użytkowania to na pewno nie przysporzą należytego splendoru tym „Hermesom dźwięku”. Budowa naszych „brzydulek” plasuje się gdzieś pomiędzy wyobrażeniem ludzi w latach 50 na temat broni Marsjan a moim odkurzaczem. To nie wszystko, sam plastik, użyty w Fischerach , przywodzi mi na myśl plastik używany w pistoletach na wodę, gdyby chociaż logo był na „blaszce”, jednak nie, ruskie jak pojechali z plastikiem, to na całego. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. „Żołądeczki” Fischera wydają się przyjemne w dotyku a tym bardziej przyjemne do penetracji ucha. Wygoda w testowanych kanalarzach to miodzie z łyżeczką cukru. „Żołądeczki” idealnie wpasowują się w jamie usznej nie cisnąc przeciwskrawka i delikatnie, niczym pierwszy partner w wyobrażeniach dziewic, penetruje przewód słuchowy. Nie zrozum mnie źle, drogi czytelniku, agresywna penetracja (jak w przypadku Sm e10) mi nie straszna-jednak czuje że to co zaprezentowały Etery jeszcze długo będzie nie spotykane w słuchawkach, w tym przedziale cenowym. Tłumienie, klasa, po prostu klasa. Pomimo że słuchawki głównie znajdują się w jamie usznej to wychodząca z nich „rura odkurzaczowa” plus tipsy idealnie zatykając uszko. Przy okazji sama budowa zapobiega by jakiś tłuczek bagienny za głęboko nie zapakował sobie słuchawki i po drodze nie zgubił tipsa- Latający Potworze Spaghetti, błogosław projektantów. W SKRÓCIE: Wszystko i-d-e-a-l-n-e, dopóki nie wyciągniesz z ucha, poza uchem to po prostu odkurzacz. DŹWIĘK Zwięźle: *Słuchawki o brzmieniu: Ciepłym, występuje mulenie. *wysokie tony: bardzo dobrze. *niskie tony: wyborne milordzie, bas mięciutki jak puchowa poduszka *ich wspólne dziecko, średniaczek: bardzo dobre, dzięki niskim toną posiada własny unikatowy styl. *Scena: Ogromna, czegoś takiego nie słychać na co dzień Rozwięźle: Nigdy nie rozumiałem fascynacji istot rozumnych w temacie samochodów, a w szczególności tych legendarnych jak porsche, lamborghini lub pagani. Fischery pozwoliły mi zrozumieć, pozwoliły mi pojąć że jest pewna idea występująca w tych autach, niezmienna od lat: „wszystko co będzie świetnie spełniało swoją rolę a do tego będzie posiadało duszę, stanie się nieśmiertelne”. „Żołądeczki Fischera” stały się moim porsche. „Maszynerią” która dzięki połączeniu idealnych niskich tonów i niebywale rozległeś sceny wytworzyły swoją własną unikatową duszę. Pomimo tak wybuchowej mieszanki, wysokie i średnie tony brzmią nadal naturalnie-jak dokonały tego ruski, nie mam pojęcia, ale jeśli pójdą z tego powodu pod sąd, to stanę w ich obronie. Przetrzebiłem z tymi słuchawkami wiele rodzajów muzycznych od r’n’b po rock, przegryzając elektroniką i ani razu nie zdarzyło mi się by słuchawki się wykrzaczyły, zagrały nierówno, zbeszcześciły muzykę (jak to zrobił tercet egzotyczny nagrywając pierwszy krążek). Do tego ta scena, scena z którą słuchawki nauszne do 350 zł nie mają co konkurować, a co dopiero kanalarze. Jedynym mankamentem dla wielu może być zamulenie, które śmiało może konkurować z rzeką Missisipi. Słuchawki przez pierwsze kilka minut odsłuchu wydają się nienaturalnym tworem dla bassheadów, który więcej ma wspólnego z subwoofersem niż głośnikiem średnich tonów a co dopiero niskich, jednak daj im drogi słuchaczu chwilę, dosłownie 5 minut a twój mózg będą zdzierać z ściany packą do przerzucania kotletów. Żeby nie być gołosłowny, swoje ochy i achy podeprę przykładami. Do Testomobilu: Fischer Audio Eterna+Cowon I7 Ktokolwiek w życiu słuchał cowona i7, zdaje sobie sprawę jaka to nieprzystępna i nieustępliwa łania. Jakkolwiek byśmy machali suwaczkami w equalizerze ona pozostanie dalej suchą, krystalicznie brzmiącą „panią urzędnik” która rozbrykanym nutom pokazuje swoje miejsce w szeregu. Podpinając Fischera do tego „wyschniętego źródełka” dostajemy niezwykłą metamorfozę, pani urzędnik, rozpuszcza włosy i zaczyna brzmieć jak kompletnie inny DAP. Jej pietyzm muzyczny w połączeniu z sceną i basem „żołądeczków” tworzy duet stulecia. I7 po latach, dzięki Eterną, dostało skrzydeł. Idealna synergia, która warta jest odsłuchania. Fischer Audio Eterna+Iriver U10 Tutaj dochodzi do ciekawego połączenia. Luzacki odtwarzacz o niebywałej „duszy” dostaje nowego współlokatora Fischera „Żołądeczka” Eterna- co z tego wyniknie? Oczywiście każdy ścisłowiec, z prostego równania by wywnioskował że klapa. Bo w tym działaniu jest o jednego luzaka za dużo. Jednak czarno-szary mściciel mityguje się przy u10 i skupia na świetnym wykonaniu swego zadania. Zmniejsza się parametr zmulenia, wysokie i średnie tony zostają wypchnięte. W SKRÓCIE: Cudnie, smacznie i przestrzenie. PODSUMOWANIE: I jak wam się dzieci podobała moja bajka o Fischerach Audio Eterna? Mówicie że banialuki rzecze, postacie przerysowane a sceneria mdła? Powiem wam jedno, w każdej baśni jest zasiane ziarenko prawdy. I chociaż każdy z osobna posiada różne preferencje względem dźwięku. To uważam że każdy z nas powinien choć raz zasmakować „Żołądeczków” Fischera. Które pozornie paskudne wyglądem, potrafią swoim brzmieniem przypomnieć nam „o co chodzi w tym ciągłym zmienianiu DAP-ów i Headphonów?”.Bo cel pozostaje niezmienny- poszukiwanie nowych doznań w swerze audio. I ten cel zostaje spełniony przez te maluszki. Recenzowany model uzyskuje ode mnie „znak jakości Paczanga” i „uśmiech klawych ludzi”. Edytowane 12 Października 2011 przez PACZANGA 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Troy Opublikowano 12 Października 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2011 Dosyć niekonwencjonalny sposób pisania recenzji, ale doprawdy oryginalny. Cóż mogę powiedzieć... Miałem Eterny i bardzo je lubiłem - super słuchawki za super cenę . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nr9 Opublikowano 13 Października 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2011 rzeczywiście - oryginalnie miło przeczytać coś świeżego. co do etern - dzięki tym słuchawką zacząłem słuchać d'n'b. są kolorowe, więc dla mnie odpadły w rocku, metalu itp, na korzyść k370. jednak elektronika jest ich żywiołem. robią to na prawdę dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PACZANGA Opublikowano 13 Października 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2011 (edytowane) Aaa dziękuje, dziękuje.To już trzecia recenzja mojego autorstwa i jeszcze nikt mnie nie opierdzielił za rozmemłanie merytoryczne.Oj czuje czwartą recenzja w powietrzu. Współczuje tylko osobą nietrawiących moją twórczość-bo teraz może być tylko gorzej dla nich hihihi. Edytowane 13 Października 2011 przez PACZANGA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plaskacz Opublikowano 13 Października 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2011 (edytowane) Po przeczytaniu kilku recek Rolanda, Twoja jest bułeczką z masełkiem Chyba pierwsza tak lekko napisana recenzja, która jest ciekawym opisem emocji związanych z odsłuchem, zamiast lania wody o górkach na 5kHz i dołkach przy 300. Polecam połączenie Nano 2G z eternami, naprawdę przyjemnie słucha się na tym zestawie. Edytowane 13 Października 2011 przez plaskacz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Multiaplikator Opublikowano 7 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2011 Recenzja fajna. Ja od siebie dodam, że Eterny to najwygodniejsze słuchawki douszne jakich używałem. No i te grubaśne kable - potęga! Co do wyglądu to kwestia gustu, mi się akurat podobają. Jedynie wkurza, że wypadają gumki (tam gdzie kabel łączy się ze słuchawką). Jednak jakość dźwięku jakoś mnie nie porwała. Przyznam się szczerze, że nie rozumiem zachwytów nad ich brzmieniem. Może to wina tego, że używam ich głownie z iPhone 3Gs? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dirian Opublikowano 7 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2011 iPhone jest dość dobrym źródłem do Etern, więc może faktycznie ci nie podpasowały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nucc Opublikowano 8 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2011 Przyznam się szczerze, że nie rozumiem zachwytów nad ich brzmieniem. A próbowałeś coś zmieniać w EQ? Eterny są bardzo podatne na wszelkie zmiany... Mi wystarczyło włączyć "mniej basu" w Touchu 2g by móc słuchać Etern z przyjemnością Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Multiaplikator Opublikowano 8 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2011 Po wcześniejszych doświadczeniach ze sprzętem firmy Apple w ogóle nie dotykam korektora. Dłubanie w nim zawsze powodowało pogorszenie jakości dźwięku. No ale zawsze można spróbować jeszcze raz. Może też mam coś nie teges z gumkami. Może powinienem je wymienić na jakieś inne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arul29 Opublikowano 23 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2011 Przystawiam sie do zakupu etern lub shure215, nie moge sie zdecydowac;/ po przeczytaniu kilku recek, stwierdzam ze sa bardziej ocieplone niz shurki, nie podoba mi sie tylko troche ich wykonanie i tutaj STOP, w shurkach widac ze sluchawki sa dopracowane, szukam czegos naprawde mulącego a eterny sa takie troche tandetne;/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Troy Opublikowano 23 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2011 Eterny będą bardziej dawać po garach w kwestii basu, ale na chwilę obecną chyba jednak wziąłbym SE215 ze względu na wykonanie i trwałość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.