Dawid-SS Opublikowano 3 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2010 Moje są już dość muzykalne, ale powiem wam że nie zauważyłem za specjalnie zmiany kabla, kabel w JVC jest dobrej jakosci i tu pokampić mozna się na coś z wyższej pułki Coś moze za 20zł metr, jakiś KLOTZ czy inny wynalazek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fallow Opublikowano 3 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2010 Powinienem może poprosić o usunięcie tego co napisałem bo pojechałem boską firme jaką jest Senn Skad Wy to bierzecie ? Wsrod audiofilow jest raczej masowa niechec do Sennheisera. Jedyny model jaki uzyskal status legendy to Orfeusz. Kazdy rasowy audiofil zjedzie Sennheisera od razu i siegnie raczej po Grado. Jest kilka modeli Sennhesiera ktore ciesza sie uznaniem w kregu PRO, kilka dobrych - srednich - audiofilskich modeli i tyle, reszta to sluchawki dla osob nie majacych pojecia o sluchawkach albo "normalnych". Jezleli ktos na sile chce byc oryginalny i uciekac od tego co znane, to proponuje raczej pojsc w orthodynamiki i najnowsze twory typu Audeze. JVC czy Ultrasone to ronie dobrze znane marki w kregu jak Sennheiser. (czyt. w kregu osob zainteresowanych) Jest jedna rzecz ktora tak czy siak laczy prawie wszystkie sluchawki Sennheisera - tutaj w pelni zgadzam sie z Rolandem - Sennheiser robi sluchawki ktore nie robia karykatury z przekazu w zadnym aspekcie. Wiec ani wytrzeszczu gory ala Grado, ani sub-basu z klubu techno a'la Ultrasone E9 albo boombastic basu z Pro 900 tutaj nie bedzie, ani tez nie bedzie przesadnej analitycznosci a'la Sony MDR SA5000 czy AKG K70x. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid-SS Opublikowano 3 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2010 Fallow powiedz mi, czemu niemasz już Ultrasone 900 a posiadasz Senn 380 i AKG K702?? Przerobiłeś sporo słuchawek jak widze, miałeś nawet GS1000, ja raczej bym ich się nie pozbył chodzbym był niezadowolony, ale to moje zboczenie Z tego wszystkiego co posiadasz w sygnaturce co zasługuje na szczególne słowa uznania? Dodaj jakiej muzyki lubisz posłuchać i jak jej lubisz słuchać, jak dla Ciebie brzmi rock np a jak jazz Wg mnie mowa o słuchaniu jako samym słuchaniu moze być różna, jeden lubi lżejszy rock inny mocny, tak samo jeden lubi jazz z wokalem a inny nienawidzi w nim wokalu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rhalf Opublikowano 5 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2010 Prawdę mówiąc nie wiem od czego zacząć, żeby zawrzec moje mysli w jakiejś uporządkowanej strukturze jakiej zdecydowanie brakuje w mojej głowie. Tydzień temu jak odebrałem DX3, to od razu podłączyłem je do szufli. Spodziewałem się czegoś dużego, jednak mimo to udało się im mnie zaskoczyc. Myślę że o czymś to już swiadczy. Mam niewielkie doświadczenie, nigdy nie sięgnąłem do tej ponad 200-dolarowej półki i każdy "awans" w jakosci dźwięku jest dla mnie sporym przeżyciem. Dlatego pozwolicie, ze przerwę relację pierwszego wrażenia. Po prostu nie chcę zabrzmieć jak zapaleniec, któremu nienajlepiej powodzi się w życiu towarzyskim, wobec czego nadmiernie pasjonuje się w małostkowymi przyjemnościami... Co nie byłoby dalekie od prawdy, ale po co komu taka lektura Tym czasem zdążyłem się z takim poziomem oswoić i przyjąć za swój standard. Nic dziwnego, że świeżo przybyłe RX700 nie zrobiły na mnie najmniejszego wrażenia. Ot zwykłe, "zaledwie dobre" słuchawki jakich już kilka zaliczyłem. Co mam na myśli... Dźwięk ze słuchawek do tej pory kojarzył mi się z generowaną w abstrakcyny, zniekształcony sposób przestrzenią w kształcie łuku, na którym rozmieszczone są instrumenty. Zarysowane mniej lub bardziej wyraźnie, przypominały mniej lub bardziej wypukłe płaskorzeźby. Co takiego niezwykłego pokazały Dx3? One zarysowują wspomnianą zaokrągloną przestrzeń (pomieszczenie, bo zamknięte są ), z tą subtelną różnicą, że dźwięki nie są poupychane po kątach, ale faktycznie stoją w różnych punktach pokoju, w róznej odległosci od słuchacza. Obraz jest do tego stopnia sugestywny, ze słuchając Nory Jones mam ochotę w wiadomym odruchu zobaczyć (usłyszeć?) jak wygląda od tyłu. Podpięte do mocniejszego źródła grają szerszym spektrum. Na szufli mamy praktycznie samą średnicę, udac dodaje górę i trochę basu, a ef2 poszerza rozpiętość po ten swój już całkiem niski, nie do końca kontrolowany basik i górę tak wysoką jakiej sobie nie przypominam słyszeć. Z drugiej strony słyszę dźwięki tak gdzieś do niecałych 18KHz, więc może to po prostu zasługa podbicia samej góry, co ma miejsce w tych słuchawkach generalnie. Żeby zbędnie nie przedłużać skońćzę opis dźwięku tutaj. Obiecuję, ze poświęcę więcej uwagi RXom jak tylko mi przejdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid-SS Opublikowano 5 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2010 Miłe przeżycia jakna JVC tylko hehe Przypominam ze jeżeli mamy mowić o słuchawkach za tą samą kase to HA-RX900 ma swojego dokładnego odpowiednika, mozna powiedziec wyrafinowanego, czyli prostując HP-RX900 to to samo co HA tyle ze produkowane HPki są w Japonii a nie CHINACH Lepiej parowane przetworniki, dokładniejsze wykonanie itd, wiadomo o co kaman Takie sluchawki są oznaczone VICTOREM DX3 nie bylo mi dane sluchac, ogolnie pdobają mi sie JVC, ale to są słuchawki do ktorych nie podchodzi sie kazdego dnia tak samo, takie są moje odczucia. Jak mam dzień to moge słuchać na nich godzinami, a jak cos mi nie pasuje to zakladam es7 albo kpp Niewazne jaka klasa słuchawek, wazne żę podoba się nam jak graja, mi nie przeszkadza że nie słucham na hi-endzie Tak samo nie przekroczylem 200$ ale to kwesia czasu, również podoba mi się kazde przejscie na klase wyżej Nawet moze nie klase a dziebko lepiej lub dziebko inaczej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid-SS Opublikowano 9 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2010 Okazało się coś głupiego, chociaż głupotą to można nazwać moje postępowanie, taki stary a głupi, wstyd się przyznać ale nie pomyślałem że ustawienie słuchawek na naszych dzbanach ma znaczenie, jak i dzwiękowe tak i dotyczące wygody... zazwyczaj zakładałem JVC i lezały sobie na czaszce i końcami padów naciskały mi jakby na małżowine z tyłu, no a dziś troche się na to wkurzyłem i dałem lekko do tyłu słuchawki, nie dość że grają lepiej gdyż przetwornik jest inaczej ustwiony do ucha to jeszcze są bardziej wygodne...ale wstyd A najlepsze żę HDki dopasowywałem do głowy pod względem wygody i brzmienia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.