Skocz do zawartości

Słuchawki


Gość coyoo

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, tylko kwestia jest tego typu, że od długiej izolacji od otoczenia też uszy bolą i wpływa to na pogorszenie słuchu. Moja ciotka leczy tych, co to za długo noszą słuchawki w uszach, to wiem. Najlepiej jest brać owszem, nauszne ale z jakimiś kanałami doprowadzającymi powietrze do ucha, albo jakiekolwiek nauszne, byle nie odizolowujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bolec, nie rozumiem.

Masz sobie słuchawki nauszne zamknięte, izolują one od dźwięków z zewnątrz - wyciszają. Dzięki temu muzyki słucha się ciszej i mniej psuje się słuch. Ty piszesz, że najlepsze byłyby otwarte - takowe nie izolują, przez co trzeba głośniej słuchać. Tak na chłopski rozum, to oczywiste jest to, że najzdrowsze będą te, co izolują. Jeśli masz chęci podpytaj ciotki, dlaczego brak wentylacji (?) źle wpływa na ucho, to mnie ciekawi. Bo przecież słuch nie psuje się od tego, że grzeje nam się małżowina...

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde słuchawki mogą wpłynąć negatywnie na słuch. "W zamkniętych słucha się ciszej niż w otwartych", zależy od natężenia dźwięku dobiegającego z otoczenia. Słuchawki zamknięte i otwarte brzmią zupełnie inaczej, to dwie różne konstrukcje oferujące inne doznania słuchowe i tak je rozpatrujmy a nie pod kątem, które "zdrowsze". Odpowiedź: żadne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zamkniete nie powodowaly piszczenia w uszach zwiazanego z utrata slyszenie pewnych czestotliwosci? Gdzies w necie byl o tym artykul i sporo ludzi o tym na head.fi pisalo. Ogolnie jak sie nie przegina to sluch nie powinien sie pogarszac od zadnych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gościu, sugerujesz że wszystkie typy są tak samo niezdrowe, a to nieprawda.

Nie napisałem "wszystkie są tak samo niezdrowe" tylko wszystkie mniej lub więcej mogą zaszkodzić a to jest różnica, nie uważasz?

Najlepsze są otwarte, ale w hałasie ich nie posłuchasz, nawet taki szum klimy w biurze powoduje, że z otwartych słuchasz głośniej niż byś normalnie słuchał w cichym pomieszczeniu.

I z tym się zgadzam - przecież też podobnie napisałem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie muszę się jej pytać, bo pare dni temu z nią rozmawiałem. Akurat mimochodem jej powiedziałem, że będę kupował "przenośny odtwarzacz do muzyki". No i dyskusja zeszła potem na słuchawki. Ona mi powiedziała, że własnie najlepsze są słuchawki takie na uszy i jeśli jest możliwość, to zapewniające wentylację ucha. Dlaczego? Bo słuchawki z głośniczków emitują fale słuchowe. I np. słuchawki douszne, wsadzane głęboko do ucha zostawiają bardzo małą ilość powietrza w uchu, czyli fale bezpośrednio walą w kostki słuchowe, jest wysoki rezonans i jest on tym wyższy im przerwa powietrzna między głośniczkiem, a uchem wewnętrznym jest mniejsza. I tak wg tego:

 

- najmniej zdrowe są słuchawki wsadzane głęboko do ucha, bez otworów wentylacyjnych

- potem są słuchawki wsadzane głęboko do ucha, które posiadają jakiś otworek pozwalający na wymianę powietrza ucha z otoczeniem

- potem są pchełki bez otworów

- potem są pchełki z otworami

- potem słuchawki nauszne izolujące

- potem słuchawki nauszne nieizolujące

- na końcu słuchawki nauszne nieizolujące posiadające otwory doprowadzające powietrze do uszu

- najzdrowiej jest jednak kiedy tylko to możliwe słuchać muzyki na kolumnach

 

Wiadomo, że jeśli kupisz sobie słuchawki wsadzane głęboko do ucha i będziesz się starał słuchać muzyki cicho (choć wszyscy wiemy jak z tym jest w rzeczywstości) to nie powinieneś uszkodzić sobie słuchu. Ale już sam fakt, że słuchasz muzyki mając słuchawki na uszach, wykonujesz zamknięty obieg fal dźwiękowych jest niezdrowy. Mogę się jej jeszcze dokładniej zapytać o co w tym chodzi, bo teraz mówię z pamięci. Ale ona mówi, że jest zawalona robotą właśnie głównie dzięki młodziezy wychowanej na słuchawkach (tzn wiesz, ona ma przynajmniej pracę :P).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- najmniej zdrowe są słuchawki wsadzane głęboko do ucha, bez otworów wentylacyjnych

- potem są słuchawki wsadzane głęboko do ucha, które posiadają jakiś otworek pozwalający na wymianę powietrza ucha z otoczeniem

Tu się powinno srobic jakaś podziałkę na zwykłe dokanałówki i IEMy, które nie wtwarzają ciśnienia wewnatrz ucha, dzięki czemu przynajmniej teoretycznie, są zdrowsze dla ucha...

 

Jednak, ogólnie, jesli sie przegina z głósnoscią, to zeden typ słuchawek nie uchroni przed głuchotą... poprostu trzeba mieć umiar...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że jeśli kupisz sobie słuchawki wsadzane głęboko do ucha i będziesz się starał słuchać muzyki cicho

 

O to chodzi, ale temat jest które słuchawki są najbezpieczniejsze, więc jeżeli mamy już coś wybierać, to po krótce opisałem jak to się wszystko ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie muszę się jej pytać, bo pare dni temu z nią rozmawiałem. Akurat mimochodem jej powiedziałem, że będę kupował "przenośny odtwarzacz do muzyki". No i dyskusja zeszła potem na słuchawki. Ona mi powiedziała, że własnie najlepsze są słuchawki takie na uszy i jeśli jest możliwość, to zapewniające wentylację ucha. Dlaczego? Bo słuchawki z głośniczków emitują fale słuchowe. I np. słuchawki douszne, wsadzane głęboko do ucha zostawiają bardzo małą ilość powietrza w uchu, czyli fale bezpośrednio walą w kostki słuchowe, jest wysoki rezonans i jest on tym wyższy im przerwa powietrzna między głośniczkiem, a uchem wewnętrznym jest mniejsza.

Matko Boska !

 

ile razy mozna powtarzac - to nie sluchawki uszkadzaja sluch tylko ekspozycja na hałas....

 

Bolec - poczytaj anatomię - zadne fale dzwiekowe ze sluchawek nie "wala" w kostki sluchowe - kanal sluchowy jest zamkniety przez blone bebenkowa, do nie od drugiej strony sa kosteczki sluchowe, te z kolei podrazniaja komorki rzesate i przekazuja to podraznienie w formie impulsow nerwowych do osrodka sluchu - prosze - nie wygaduj glupot. Btw - nie ma tam zadnego rezonansu - od drugiej strony przewod sluchowy jest po czesci otwarty - jego ujscie znajduje sie na tylnej scianie gardla.

 

powwtorze to n-ty raz: korzystam ze sluchawek od ponad 30-lat - o roznej konstrukcji - nie mam znamiennych ubytkow sluchu - przynajmniej od czasow studenckich - mialem tam wykonanany audiogram - treaz mam co 3 lata badania w istytucie medycyny pracy - takze audiologiczne. Roznioce miedzi nimi a tym ze studio sa marginalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mówisz wynika, że otolaryngolog nie wie co mówi.. No dobra OK. Nie mam zamiaru się kłócić.

 

PS: mówią że nic nie pada regularnie. Wzrok też się nie "sypie" w przeciągu iluś lat, tylko potrafi paść następnego poranka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrodlo jest obojetne :)

 

jak dasz "po garach" na sluchawkach czy na kolumnach, czy posiedzis sobie np.na lotnisku posluchasz startujacych i ladujacych samolotow, posiedzisz sobie na dyskotece czy np.popracujesz mlotem pneumatycznym (abstra***c od wibracji) - jeden diabel :)

 

na powaznie - chodzilo mi o to - ze bzdura jest to sluchawki dokanalowe uwazane sa za bardziej szkodliwe - przeciez natezenie dzwieku wytwazane przez nie jest relatywnie niskie - nie musza sie przebijac przez halas otoczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności