Skocz do zawartości

Zdrowe żywienie, pięć posiłków dziennie...


Arthass

Rekomendowane odpowiedzi

Zapomnieli dopisać na końcu "Sponsorowane przez [znanego producenta makaronów]". Widać przemysł zbożowy zaczyna odczuwać powoli straty. Najśmieszniejsze są bzdury o niedoborze witamin, szczególnie wapnia i magnezu, które właśnie są zużywane do neutralizacji kwasowego ph przede wszystkim produktów z oczyszczonej pszenicy. Z drugiej strony w natce pietruszki jest 10x więcej łatwo przyswajalnego wapnia niż w mleku, a najwyższe ilości magnezu występują w kakao, nasionach słonecznika, ryżu brązowym czy różnego rodzaju orzechach (migdały, laskowe, włoskie).

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomnieli dopisać na końcu "Sponsorowane przez [znanego producenta makaronów]". Widać przemysł zbożowy zaczyna odczuwać powoli straty. Najśmieszniejsze są bzdury o niedoborze witamin, szczególnie wapnia i magnezu, które właśnie są zużywane do neutralizacji kwasowego ph przede wszystkim produktów z oczyszczonej pszenicy. Z drugiej strony w natce pietruszki jest 10x więcej łatwo przyswajalnego wapnia niż w mleku, a najwyższe ilości magnezu występują w kakao, nasionach słonecznika, ryżu brązowym czy różnego rodzaju orzechach (migdały, laskowe, włoskie).

Jakby komuś się nie chciało czytać całości, to cytuję fragment, do którego, spodziewam się, wypowiedź Arthassa się odnosi:

 

 

Kto stracił? Ci, którzy dali się nabrać i sami zdiagnozowali u siebie „nietolerancję glutenu”. Dlaczego? Bo wydają więcej pieniędzy na produkty, które nie są im potrzebne. To akurat niewielki problem - w takie rzeczy bawią się ludzie, których na to stać. Drugi problem to potencjalne braki w diecie bezglutenowej. Pozbawienie się całej grupy produktów może prowadzić do niedoborów witamin z grupy B, kwasu foliowego, cynku, selenu, wapnia czy magnezu.

 

I chciałem Cię Arthass spytać co w tym nieprawdziwego? Napisałeś oczywiście w jakich produktach bezglutenowych występują wymienione w cytowanym akapicie składniki spożywcze. Nie napisali jednak, że niemożliwe jest ich zdrowe przyswajanie w diecie bezglutenowej, nie napisali też, że pokarmy glutenowe są najlepszym ich źródłem. Napisali jedynie wątpliwą tezę, że inne źródła tych składników są drogie, z czym też się nie zgadzam: kakao, słonecznik, natka pietruszki nie są co prawda tanie, ale mają przystępne ceny.

 

Wciąż jednak nie widzę tego, co tak oburzyło Cię w tym artykule. Napisali, że naukowiec, od którego ponoć zaczęła się modna dieta bezglutenowa, po czasie stwierdził jednak, że chyba coś nie-tak było z poprzednimi badaniami, a kolejne nie wykazały wcześniejszej zależności złego samopoczucia i spożywania glutenu [nie licząc osób z celiakią (pierwsze słyszę tę nazwę), czyli chorobą, która wyklucza spożywanie glutenu]. I wydaje mi się, że brak tej zależności jest głównym tematem artykułu, a nie zawartość magnezu i in. w pożywieniu.

 

 

Podobny szum medialny (z efektem placebo) tyczył się „efektu Mozarta”, czyli wiary, że słuchanie muzyki Mozarta (najlepiej, ew. ogólnie muzyki klasycznej) zwiększa inteligencję. A tu chodziło o to, że Mozart fajnie działał na studentów, bo pobudzał ich do myślenia, i w okresie 15 minut osiągali lepsze wyniki w testach, niż w ciszy (i chyba przy innych gatunkach). Ale media uznały, że człowiek staje się mądrzejszy od słuchania Mozarta. Nawet po takich artykułach zaczęto produkować wino Mozart, bo wystarczy nazwisko tego sławetnego kompozytora, by przez trunek nim oetykietowany stać się zdolniejszym poznawczo... choć po winie z pewnością umysł się otwiera ;)

 

Czy więc z glutenem nie jest podobnie?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor napisał o brakach w kontekście artykułu, sugerując że na diecie bezglutenowej ciężej jest zapewnić sobie odpowiednie ilości ww substancji co jest bzdurą i w zasadzie jest zupełnie odwrotnie. To na diecie bogatej w produkty glutenowe jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia braków tych substancji, w szczególności wapnia i magnezu. Organizm zużywa ogromne ilości wapnia i magnezu dla zneutralizowania metabolitów produktów glutenowych. Stąd jest to sugestywne wprowadzanie czytelników w błąd.

 

Oburzyło to zbyt mocne słowo, po prostu grupy interesu przemysłu zbożowego próbują ośmieszyć zwolenników diety bezglutenowej robiąc z nich paranoików poprzez manipulacje dowodami. Zrobili badania na 37 osobach, trwające 3 dni. W jaki sposób wywnioskowali z tego długotrwałe efekty spożywania produktów glutenowych? Zanik kosmków jelitowych, utrudnione wchłanianie witamin i minerałów itd. Tak na marginesie, paradoksalnie jednymi z najbardziej niedożywionych grup są osoby otyłe na diecie wysokoglutenowej, ze względu na to ograniczone wchłanianie substancji odżywczych (żelaza nawet do 80%!). Nagłe reakcje na spożywanie glutenu objawiają się tylko u osób chorych na celiakię, co nie znaczy że na innych ludzi nie działa on toksycznie. Reszta artykułu skupia się głównie na dyskredytowaniu bezglutenowców zamiast podawaniu konkretnych argumentów na temat glutenu. Ot, zróbmy z nich idiotów. Czysta erystyka. Zniżanie się do takiego poziomu świadczy o desperacji lobby mącznego, co jest pozytywnym sygnałem, że może zacznie się coś zmieniać.

 

wrq obczaj historię. Koleś robi niezależne badania, z których wychodzi że gluten wykazuje szkodliwe działanie na ludzki organizm. Po kilku latach przemysł glutenowy zaczyna zauważać coraz większe straty. Do drzwi pana naukowca pukają panowie z propozycją sfinansowania nowych badań, w których dyskredytuje on wcześniejsze ze względu na "błędy w metodologii". Robią 3 dniowe "badania", w których "na oko" wyciągają wnioski. Publikują wyniki, a wy to łykacie, bo podpisali to magicznym stwierdzeniem "badania naukowe".

Polecam się zapoznać z tym jak współcześnie wygląda prowadzenie badań naukowych w USA. 90% jest zlecana przez sektor prywatny. W pigułce firma zleca badanie własnego produktu, przy czym badacze mają za zadanie manipulować środowiskiem badawczym w taki sposób, by otrzymać zamówione wyniki.

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł nie jest napisany na pewno neutralnym językiem, ma konkretne ukierunkowanie. Dawno zresztą przestało mnie to dziwić - bardzo rzadko można spotkać inne teksty. W każdym jednak można znaleźć coś poza ideologią.

 

Dzięki za odpowiedź.

Edytowane przez wrq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yep, spodziewałem się tego typu "argumentów", Aż dziw, że tak późno :)

 

Cóż poradzę, teorie konspiracyjne mam we krwi.

 

10539d1391173067-open-apology-everyone-f

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

a ja wlasnie zjadlem obiadek - pizza "z pieca" z biedry (salami edition)

polecam

A ja gratuluję samozaparcia. Jadłem kiedyś, z czystej ciekawości. O ile samo ciasto w miarę wchodzi to sos i dodatki zwykle miały dziwny posmak, trochę jak prześmierdnięta skarpetka (nie pytajcie skąd wiem jak smakuje prześmierdnięta skarpetka).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja na ostatniej, tygodniowej diecie na surowych, zielonych warzywach (+różne liście i "łodygi") poprawiałem codzienną ilość porannych pompek średnio o 20% ;) Musze jeszcze kiedyś spróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na ostatniej, tygodniowej diecie na surowych, zielonych warzywach (+różne liście i "łodygi") poprawiałem codzienną ilość porannych pompek średnio o 20% ;) Musze jeszcze kiedyś spróbować.

Na samych kiełkach to pewnie traciłeś z wagi 20%/dziennie, to i więcej pompek robiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straciłem może 5% wagi. Poza tym, w moim przypadku ten spadek z 65kg na 60kg nie stanowi żadnej realnej różnicy przy tych pompkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja na ostatniej, tygodniowej diecie na surowych, zielonych warzywach (+różne liście i "łodygi") poprawiałem codzienną ilość porannych pompek średnio o 20% ;) Musze jeszcze kiedyś spróbować.

Powiedz... po co taka dieta?

 

Chlorofil ma fajne działanie oczyszczające. Poza tym - ogromne ilości magnezu wysoko przyswajalnego.

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Co ma wysoką zawartość glukozy? I co jeść, żeby poprawić wydajność mózgu? Stwierdzam, że zdecydowanie za mało dbałem o ten organ przez ostatni rok i czuję, że potrzebuję kopa. Na razie odstawiłem alkohol, tabakę, kawę i herbatę. Pierwszy szok minął, czas na odbudowę. Od tygodnia biorę lecytynę i magnez z witamina b w tabletkach, dieta raczej średnio zbilansowana

Edytowane przez Play
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużą zawartość glukozy mają winogrona jak i miód. Gdy potrzebujesz kopa możesz sobie zrobić zieloną herbatę, posłodzoną glukozą, lub dekstrozą.

Edytowane przez Sound John
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, przyjmijmy, że codziennie rano sobie będę patrzył zieloną herbatę z miodem na rozbudzenie i będzie ok przez kilka godzin. Coś jeszcze jeść, żeby wzmocnić mózg na dłuższą metę? Coś, co nie da efektów od razu, ale powoli będzie wzmacniało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłuste ryby, albo po prostu kupić suplement z omega 3 choćby takie coś https://www.doz.pl/apteka/p6530-Olimp_Gold_Omega_3_kapsulki_60_szt

Omegi z tej firmy są bardzo polecane na forach, zdrowotnych, oraz kulturystycznych. Suplementy z potasem, magnezem cynkiem. Ja czasami gdy mam dużo nauki biorę sobie L-tyrozynę i mam wrażenie, że trochę pomaga ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ma wysoką zawartość glukozy? I co jeść, żeby poprawić wydajność mózgu? Stwierdzam, że zdecydowanie za mało dbałem o ten organ przez ostatni rok i czuję, że potrzebuję kopa. Na razie odstawiłem alkohol, tabakę, kawę i herbatę. Pierwszy szok minął, czas na odbudowę. Od tygodnia biorę lecytynę i magnez z witamina b w tabletkach, dieta raczej średnio zbilansowana

Ketony powodują że twój mózg pracuje w zupełnie inny sposób, zastanów się nad dietą ketogeniczną. (tak wiem, powtarzam się :P) Glukoza działa trochę jak palenie papierem w piecu. Jak dorzucasz glukozę, szczególnie w całkowicie czystej postaci to momentalnie wywołujesz odpowiedź insulinową co powoduje że po godzinie dwóch zaczyna Ci się chcieć spać. Więc musisz dorzucić znowu kolejną porcję i tak w kółko. Moim zdaniem stabilny poziom cukru we krwi jest dużo bardziej optymalnym rozwiązaniem bo nie masz spadków koncentracji, nie chce Ci się spać w śrdoku dnia itd.

Kawy to nie ma co odstawiać moim zdaniem bo kofeina jednak wspomaga pracę mózgu i koncentrację (chyba że masz bardzo niską tolerancję).

Finally, Kreatyna jest jednym z najbardziej przebadanych środków z udowodnionym wpływem na fukcję poznawcze i sprawność mózgu. Monohydrat Kreatyny jest super tani i całkowicie bezpieczny.

 

glukozą, lub dekstrozą.

Same thing ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko zanim organizm się przestawi na ketony to samopoczucie jak i zdolności myślowe drastycznie spadają.

 

Co do kofeiny to ja nie polecam, przynajmniej ja czuję coś po niej takiego chemicznego :)

A co do kreatyny polecam jabłczan kreatyny, dla mnie zdecydowanie lepszy niż monohydrat.

 

 

Wysłane z iPhona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@piotrus-g

http://m.poradnikzdrowie.pl/diety/odchudzajace/dieta-ketogeniczna-czyli-dieta-niskoweglowodanowa_33895.html

 

Wg tego artykułu dieta ketogoniczna jest dobra na krótką metę. Jakie jest Twoje zdanie? ;> kreatyna - ciekawe, nie rozsadzi mnie od namiaru energii?

Edytowane przez Play
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko zanim organizm się przestawi na ketony to samopoczucie jak i zdolności myślowe drastycznie spadają.

 

Co do kofeiny to ja nie polecam, przynajmniej ja czuję coś po niej takiego chemicznego :)

A co do kreatyny polecam jabłczan kreatyny, dla mnie zdecydowanie lepszy niż monohydrat.

 

 

Wysłane z iPhona

Tylko przez 2-3dni, a pijąc dużo wody, ze sporą ilością elektorlitów (soli magnezowej, potasowej) możesz to ograniczyć i praktycznie nie zauważyć tzw. keto flu. Fakt że pełne przestawienie następuje po 2tygodniach, ale powiem tak... mi właśnie minął rok na keto i żałuję strasznie że np. nie wiedziałem o tej diecie będąc jeszcze w szkole/na studiach, bo przy nauce moim zdaniem ketony były by w stanie zdziałać naprawdę wiele, szczególnie pod względem koncentracji.

 

@piotrus-g

http://m.poradnikzdrowie.pl/diety/odchudzajace/dieta-ketogeniczna-czyli-dieta-niskoweglowodanowa_33895.html

 

Wg tego artykułu dieta ketogoniczna kasy dobra na krótką metę. Jakie jest Twoje zdanie? ;> kreatyna - ciekawe, nie rozsadzi mnie od namiaru energii?

Serio, wszelkie artykuły które nie podają ci źródeł do informacji które zawierają możesz o kant d. rozbić

np:

 

Jednak dostarczają one orgiazmowi tylko 70 proc. potrzebnej energii, jest więc niedożywiony.

Ktoś kto to napisał nie ma pojęcia czym są kalorie. Jeśli będziesz jadł na diecie keto np. 500kcal ponad swoje zapotrzebowanie to przytyjesz, trudno w takiej sytuacji mówić o niedożywieniu? Jeśli na diecie typu 50/30/20 (w/b/t) będziesz jadł 1000kcal to będziesz się słaniał bo będziesz niedożywiony. Ketony nie mają nic do tego.

 

Pojawiają się utrata apetytu, senność i zaparcia, zapachu potu, moczu i oddechu zmienia się, narasta pragnienie.

utrata apetytu - nie do końca... jeśli robisz sobie różnoronde żarcie, to nie ma problemu

senność - hah! nie... i to zupełnie nie...

zaparcia - błonnik!

zapachu potu - owszem, praktycznie przestaje być odczuwalny

moczu - ok, na początku śmierdzi jak WD-40, przy odpowiedniej porcji elektrolitów nie ma problemu.

oddechu zmienia się - tu nie wiem, ja nie miałem "keto breath" wiem że inni raportują, jest jakiś na to sposób ale ja nie wiem bo nie musiałem szukać.

narasta pragnienie - elektrolity i 3litry wody dziennie, nie ma problemu.

 

Natomiast prawdą jest to że dietę ketogeniczną stosuje się w leczeniu padaczki, cukrzycy, Alzheimera, jest przeciw zapalna. Niweluje stany lękowe i depresje. Wynika to z tego że ciała ketonowe są inaczej metabolizowane. Bardzo popularne wśród osób stosujących keto jest stwierdzenie że "myśli się inaczej". Owszem, szczególnie na początku masz taki efekt że myśli się niesamowicie jasno i klarownie, masz 100% motywacji. Teraz bym powiedział że myśli mi się normalnie, natomiast jeśli zjem za dużo węgli to mnie kompletnie zamula jeśli chodzi o myślenie.

Edytowane przez piotrus-g
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności