Skocz do zawartości

3xTAK, Ultrasone HFI-450, HFI-580, HFI-680


PACZANGA

Rekomendowane odpowiedzi

·Budowa:
Konstrukcja oraz wykorzystane w niej komponenty nie budzą żadnych zastrzeżeń. Pałąk- w dużej mierze został wykonany z plastiku- nie skrzypi ani nie trzaska. Przy bezpośrednim nacisku na obudowę nie występują odkształcenia. Zawiasy służące do składania słuchawek oraz przypasowaniu ich do kształtu głowy działają z lekkim oporem, nie „latają” samoistnie. Wszystkie trzy modele są niebywale lekkie jednak nie występuje w nich problem z spadaniem/suwaniem- słuchawki przylegają pewnie i przy optymalnym dostosowaniu suwaków do kształtu głowy nie czeka nas niespodziewane „łapanie uciekiniera”.
Wytłumienie w modelach 580/680 stoi na dobrym poziomie. Jednak model 450 przedstawia poziom celujący w tej materii. Długość kabla w 450 oraz 680 wynosi 3 metry i nie posiada żadnego ściągacza. Model 580 natomiast posiada metrowy wraz z 4 metrowym przedłużaczem-co stawia go w całej trójce najwyżej pod względem uniwersalności.
W ogólnym rozrachunku- każdy z przedstawionych modeli jest wart swej ceny jeśli chodzi o poziom wykonania.

HFI-450, czyli rycerz basowego stołu

Brzmienie:
przyjemnie przymulone z małą szczegółowością, dobre wybrzmiewanie sceny, dobre wytłumienie. Bas rozpoczyna się od pojedynczego uderzenia w paśmie midbasu aby następnie być ładnie wygładzone przez bas, który dominuje ale nie „przygniata” reszty pasm. Słychać charakterystyczne dla ciepłobrzmiących słuchawek niewielkie cofnięcie tonów średnich oraz góry.
Słuchawkom raczej daleko do ciemnego brzmienia – uczciwie było by nazwać je ciepłymi.
Pomimo cofniętego środka pozostaje on dalej wyraźny-wokal w przedziale niskiej oraz wysokiej średnicy pozostaje dalej „czytelny”. Wybacza niedoskonałości materiału.

DLA KOGO?
Uważam to za idealny sprzęt dla DJ-ów ,którzy z mojego doświadczenia, preferują wyżej nadmienioną charakterystykę.

HFI-580, zawadiacki mnich prężący ręce ku niebu.

Brzmienie: grają sterylnie, posiadają podbite pasmo wysokie i niskie, szczegółowe pomimo powstania delikatnej „V”(bliżej jej do małego v). Bas jest dobrze wypełniony, posiada początek, środek i koniec (nie rozlewa się po reszcie pasm). Tony wysokie natomiast posiadają mniejsze podbicie niż pasmo dolne i są bardziej zbite. Średnica sama w sobie jest wyraźna i nadmienione powyżej „pozostania w tyle” jest tak niewielkie ,że w codziennym odsłuchu jest marginalnie słyszalny.
HFI-580 nie wykazują litości dla słabej jakość materiału-jeśli utwór posiada artefakty które powstały podczas wielokrotnego konwertowania (lub nagranie od początku posiada niedoskonałości techniczne) to użytkownik zostanie nimi „zasypany”. Układ napędowy przetwornika nie wykazuje przy wzroście natężenia głośności znaczących zniekształceń harmonicznych.

DLA KOGO?
Zdecydowanie dla każdego. Nowicjusze nauczą się na ich podstawie brzmienia bez zbędnych przerysowań a „stare wygi” którzy mają ochotę na chwilę porzucić „pościg za króliczkiem” – skupić się na muzyce.

HFI-680, książę czystej krwi

Brzmienie: Model o setkę wyższy posiada w dużym stopniu zbliżoną charakterystykę do opisywanych wyżej 580. Występuje jedna różnica która w diametralnym stopniu zmienia „zasady gry” - książe został „uraczony” znacznie większą ilością tonów wysokich. Model posiada dobrze zrealizowane tony niskie, które dzięki ogólnej sterylności całego brzmienia wybrzmiewają jak w naturalnych warunkach (instrumenty nie rezonują w nieskończoność jak to ma miejsce w wielu „świetnych, analogowo brzmiących”). Tony średnie natomiast wydają się bardziej „zrównane” z resztą pasm-wynika to z delikatnego podbicia górnej średnicy.

DLA KOGO?
Zdecydowanie dla mnie. Impedancja w okolicach 75 Ohmów oraz długi kabel (3 metry) znacznie utrudnia transport jednak pomijając takie ”niedogodności podróżnika” to pod każdym względem warto. Na chwilę obecną nie spotkałem jeszcze słuchawek z przedziału 500zł ,które by tak bezpośrednio skupiły się na poprawnym przekazaniu muzyki. Dzięki dobremu zrealizowaniu wszystkich pasm (bas wybrzmiewa, średnica nie jest zdominowana ani z dołu oraz góry a góra pnie się do samego końca) oraz utrzymaniu ich w ryzach dzięki „wiszącej” nad całym brzmieniem sterylności 680 są idealnym wyborem dla słuchaczy, którzy mają ochotę odpocząć od wiecznej analizy sceny/podbicia/cofnięcia/roll off-u/itp.itd. i skupić się po prostu i zrelaksować przy muzyce.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności