Skocz do zawartości

Reklama - Jak to działa ?


aallen

Rekomendowane odpowiedzi

Od razu na wstępie zaznaczam, temat może dziwny i dla wielu oczywisty ale dla mnie absolutnie nie.

 

Zawsze zastanawiało mnie w jaki sposób reklama generuje często powtarzane "zyski" cytując ostatnią wypowiedź rzecznika "Multikina"

 

 

 

Dodaje, że widzowie czerpią korzyść z bloków reklamowych emitowanych przed filmem. Dzięki tym pieniądzom ceny biletów mogą być

niższe. Pieniądze z reklam to także inwestycja w kinowy sprzęt oraz utrzymanie obiektów.

 

Pomijając już kwestie samego kina domyślam się że takie działania są działaniami długofalowymi. Załóżmy na przykładzie jednego seansu

 

Sala: 200 osób

 

1. Reklama Lexus GS300 - koszty na reklame poszły, nie przyczyniło się to jednak do tego że ktoś kupił tego Lexusa (nikt z kina nie był na tyle majętny). Jaki tu zysk, w stosunku do pieniędzy wydanych na reklamę ?

 

2. Reklama CocaCola - koszty na reklame poszły, trudno stwierdzić czy przyczyniło się to do wzrostu sprzedaży, w końcu CocaCole zna każdy nawet bez reklam w każdym zakątku świata. Po seansie natomiast Cole kupiło 10 zmotywowanych osób. Zysk w stosunku do reklamy żaden

 

3. Reklama twarożku Almette - większość i tak śmieje się z idiotyzmu reklamy a nie samego zachęcenie do kupienia Almette. Wiekszość osób zna produkt. Jak lubi to kupi, jak nie lubi to co reklama zmieni

 

4. Reklama Citroena DS5 - podobnie jak w podpunkcie 1

 

5. Reklama Cisowianki Perlage - przyznaje sam kupiłem jakieś 3 miesiące później po reklamie żeby spróbować co to jest warte i stwierdziłem "nigdy więcej"

 

Do czego zmierzam. Zdaje sobie sprawe że wiele reklam jak chociażby reklamy aut są reklamami czysto informacyjnymi że np. takie auto powstało i jest w sprzedaży ale reklama tych samych produktów setny raz w nowej odsłonie. Zdaje sobie sprawe że jak w przypadku Cisowianki oni liczą na takich klientów ale gdzie tu zysk. ??? Jak jest liczone że wogóle reklama się zwraca i czy wzrost zainteresowania CocaColą jest spowodowany nią czy może po prostu samym podejściem kupujących. Jak więc same puszczanie reklam działa skoro teoretycznie nie przynisie ono zysku. Mało było reklam gdzie nagle rzucili się ludzie do sklepów i przebili kilkusetkrotnie wydatki na reklame.

Reklama wiec przynosi więcej strat niż zysków szczególnie w przypadku znanych firm wg. mnie

 

Więc jeśli na reklame poszedłby 1 milion dolarów (zakładamy dla równego rachunku), z tego kupno tego produktu przez konsumentów osiągnęło by wielkość (jeśli dałoby się wogóle policzyć kto został skuszony reklamą a kto po prostu kupił ten produkt) wyniosło by 400 tysięcy dolarów to znaczy że reklama się nie zwróciła a została poniesiona strata z tego tytułu. Oczywiście jak już wspomniałem reklamy mają charakter długofalowy więc nie da się tego precyzyjnie obliczyć ale mam nadzieję że każy wie o co mi chodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reklama to tylko część większej strategii, to narzędzie PR-u, kampanii subtelniejszej i zdecydowanie bardziej wpływowej. Nie zawsze ma się ona przekładać na czysty zysk. Natomiast buduje rozpoznawalność marki, utrwala w pamięci logotyp, kreuje prestiż i manipuluje stereotypami tak by wywoływać odpowiednie skojarzenia - głównie za pomocą czegoś, co nazywa się kosmogoniczną funkcją reklamy. Reklama tworzy ułamek świata z którym odbiorca może się utożsamiać. Jeśli w kinie nie było nigdy nikogo majętnego na Lexusa, to nie znaczy, że wielu z nich nie osiągnie sukcesu pieniężnego - tacy od dziecka będą mieli utrwalony obraz Lexusa jako samochodu prestiżowego. Co więcej, może to być ich cel, ponieważ reklama tak naprawdę sprzedaje potrzeby.

 

Zawsze śmieszą mnie piraci, którym wydaje się, że ściągnięcia z torrentów Office'a jest walką z systemem, obejściem zasad. Ci sami ludzie potem zakładając firmę wykupują licencje Microsoftu, bo od dziecka pracowali na tym oprogramowaniu. Nie ma to jak PR ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast buduje rozpoznawalność marki, utrwala w pamięci logotyp, kreuje prestiż i manipuluje stereotypami tak by wywoływać odpowiednie skojarzenia - głównie za pomocą czegoś, co nazywa się kosmogoniczną funkcją reklamy

 

Tak. Ale jak budować ową rozpoznawalność gdy marka jest rozpoznawalna i prestiżowa ?

Mogę obejrzeć setki reklam Almette ale go nie lubie więc go nie kupie

 

 

 

Reklama tworzy ułamek świata z którym odbiorca może się utożsamiać. Jeśli w kinie nie było nigdy nikogo majętnego na Lexusa, to nie znaczy, że wielu z nich nie osiągnie sukcesu pieniężnego - tacy od dziecka będą mieli utrwalony obraz Lexusa jako samochodu prestiżowego

 

Dobrze jednak należy wziąść pod uwagę fakt iż nie tylko Lexus jest reklamowany. W związku z tym trudno mówić o utrwalonym obrazie Lexusa. Trzeba znaleźć początek kto zrobił to pierwszy. Jeżeli było to np. BMW to BMW samo sobie kopnęlo piłke bo inne firmy by stawić czoło zrobiły własne reklamy prestiżowych aut podcinając skrzydła temu pierwszemu

 

 

.......

 

 

 

Reasumując reklama ma utrwalać się w świadomości a nie przynosić zysk :)??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumując reklama ma utrwalać się w świadomości a nie przynosić zysk :)??

 

W dużym stopniu, tak. Reklama musi utrwalić się w świadomości i w większości przypadków wytworzyć potrzebę posiadania np. tabletu, a nie sprzedać konkretny tablet. No i przy okazji potrzeba tabletu będzie w świadomości z odpowiednim logo.

 

Lexus musi utrwalać obraz marki, gdy już wygenerował prestiż - kolejne pokolenia muszą być o tym również przekonane, bo inaczej marka upadnie. Stąd też często trudno zmienić obraz i konotację marki, z czym walczy od lat np. Microsoft.

 

Do tego Logo ma wielkie znaczenie w PR - to podstawowy czynnik generujący rozpoznawalność. Nawet jeśli nikt na danej sali kinowej nie kupi Lexusa w przeciągu 20 lat, to większość z nich widziało logo już tyle razy, że nikt o Lexusie nie zapomni. Zresztą dzieciaki rozpoznają teraz większość logotypów, a nie poradzą sobie z nazwiskami naukowców, układem pierwiastków lub modlitwami. Reklama ich lepiej programuje, jest wszechobecna i stała się codziennością - wirusem, zgodnie z memetyką, gdzie człowiek jest komputerem, któremu cały świat wgrywa soft.

Edytowane przez maciux
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze kilka rzeczy.
Ale tak 1 rzecz to produkt=obraz marki, na zasadzie masło=łaciate, komputer=hp, auto=lexus itd, dalej mamy potrzebę myślimy komputer hmm hp?, auto hmmm lexus...

 

Po wyjściu z kina nie kupisz makaronu lubelly, pomimo że był przed filmem ale kiedyś będąc w sklepie człowiek pomyśli zupa czy co innego, makaron=lubella. Reklama walczy o pozycje marki jako produktu w świadomości konsumenta.

Budowanie prestiżu to już inna działka ale też działanie reklamy, powoduje ze ten sam produkt jest wyżej wyceniany, czysty zysk (pomijając badania etc sprawy). Bo w takim lexusie siedzi toyota i tak, ot lepiej wyposażona.

 

Za reklamę płacimy i tak MY, konsumenci, cena reklamy jest już w cenie produktu. Świadomie czy nie pozwala podnieść cenę, czasem więcej niż sama reklama kosztowało tu kolejny zysk. W takich butach jak adidasy nike reklama to nawet 70% ceny produktu.

 

Reklama najbardziej działa na nie świadomych.

Owszem jak reklama sprzedaje potrzebę, to produkty sprzedają nam uczucie. Tu się dopiero otwiera temat ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze że osobiscie nie uważam tego co wymieniłeś jako produktu marki. Weźmy troszkę bardziej popularne marki i rzeczy.

 

Adidas = But Sportowy choćby to był Nike. Kupmy Adidasy Pumy ;)

Cola = napój gazowany zbliżony smakiem do CocaColi. Choćby nazywał się inaczej intuicyjnie mówimy Cola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy marki takie jak Coca Cola czy nawet Almette byłyby popularne, gdyby nie reklamy? To, że są znane to właśnie zasługa reklam, które cały czas dbają o wzrost popularności / sprzedaży. Każdy zna Coca Colę, ale jak zobaczy reklamę to może poleci do sklepu albo sobie przypomni podczas kolejnej wizyty - najzwyklejszy bodziec.

 

Lexusa nie musi kupić nikt z danej widowni, ale to nie towar jak Coca Cola, za 2 zł., więc wystarczy, że z powodu tej reklamy kupi go osoba 1/xxxxxx (?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym 70% ceny produktu zgadzam się w zupełności. Kiedyś oglądałem program o popularnych energetykach, (zresztą Adbuster też przeprowadził ciekawy eksperyment) i wyprodukowanie taniego Hoolsa, BePowera czy Redbulla kosztuje tyle samo, coś koło 50-60 groszy za puszke. RedBull sponsoruje wszystko, więc i kosztuje 5zł pucha. Kiedyś przechodząc śpiąco obok żabki zobaczyłem reklamę wtedy "nowego" Blacka z buźką Tysona, promocja 99 groszy puszka. Na następny dzień w Biedronce stały rozłożone w zgrzewkach na palecie, poszły w kilka dni wszystkie. Po tygodniu te same Blacki kosztowały już ponad 2zł w dużych sklepach a w Żabkach cena siegała nawet 4zł. Z tym kreowaniem wizerunku to ciężkie zadanie, ale duże firmy radzą z tym sobie dobrze, ostatnio Coca Cola pokazała jak głupimi napisami można zrobić dużo szumu i wiele osób kupiło dla lansu lub superśmiesznej przezabawnej niespodzianki :P Zresztą mają już inne osiągi, jak np. słynna reklama świąteczna z lecącym Mikołajem, tirami wyładowanymi coca colą co ma tyle wspólnego ze świętami co świnia z odłowem dorszy w Bałtyku. Nie wiem jak dla Was ale dla mnie absolutnym mistrzostwem ( i chyba nikt tego długo nie pobije) było to, że jednym z głównych sponsorów ubiegłorocznej Olimpiady w Londynie był... McDonald's :D

Edytowane przez gumiak9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu chodzi też o działanie umysłu na poziomie podświadomym. świadomość nie wyłapuje wszystkich czynników, które do nas docierają, ponieważ człowiek by ocipiał. podświadomie gdzieś tam zapamiętujesz reklamę coca coli (bo była fajna, jakiś tam przyjemny klimat zbudowała itp). i idąc po seansie do sklepu jakieś 5 % widzów kupi colę, potem 3 dni później znowu kupią itp. a wcześniej mogli kupować o wiele rzadziej. nie działa to na wszystkich, ale na jakiś mniejszy procent. kurde, kiedyś czytałem o mechanizmach reklamy w oddziaływaniu na psychikę ludzką, ale za cholerę nie mogę sobię przypomnieć, jak to dokłądnie wyglądało :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Allen dobrze zauważył zawsze lepiej jest być pierwszym niż najlepszym. Co z tego, że Nike jest najlepiej prosperującą firmą, skoro w świadomości ludzi buty sportowe to zawsze "adidasy". Tak samo "colą" będzie zawsze Coca-Cola. Zresztą wielki błąd zrobił konkurent "Pepsi", który kiedyś nazywał się "Pepsi Cola" i taki napis widniał na ich butelkach po badaniach wyszło im, że część ludzi postrzegało ten produkt jako produkt firmy "Coca-Cola". ->http://amonra.republika.pl/images/pepsi.jpg Od tego czasu nie ma już Pepsi Coli. Swoimi produktami Pepsi reklamowało jednocześnie konkurenta. Dlatego też lepiej być PIERWSZYM NIŻ LEPSZYM. Lepiej znaleźć i wprowadzić nową kategorię jak Red Bull, który wprowadził napoje energetyczne, utworzył sobie nową kategorię "NAPOJE ENERGETYCZNE" i tym samym był PIERWSZY. Za każdym razem gdy myślimy o napojach energetycznych myślimy firmie Red Bull. To nic, że kupujemy napój "Black", ale idąc do sklepu myślimy o kupnie red bulla, tak samo kupując buty sportowe "Nike", kupujemy adidasy. Można by rzec, że marka jest ważniejsza od produktu.

 

Wracając do zagadnienia reklamy. Firma Coca-Cola czy McDonald's, po cholerę im reklama, skoro to marki o globalnym zasięgu? Czy to kasa wydana w błoto? To są firmy, które na swoich rynkach dominują. One są numerami 1. Natomiast będąc na szczycie trzeba mieć na uwadze fakt, że są firmy które chcą nam tą dominację odebrać. Naszym celem jest obronić pozycję numer 1. Choćby dlatego potrzebna jest reklama. Wiadomo reklamy nie tworzy się bez badań. Jest tego masa, ważne jest to jak nas postrzegają. Dzięki informacjom zwrotnym...tak jak i przed reklamą tak i po reklamie robi się badania - jak oddziaływała ona na ludzi. Dzięki tym informacjom kształtujemy "image" naszej firmy. Reklamuje się produkty, ale jednocześnie wpływa to i na wizerunek firmy. Reklama jest formą komunikacji z odbiorcą. Dzięki tym relacjom utrzymujemy kontakty z przyjaciółmi tak i Coca-Cola utrzymuje kontakt z Nami. Coca-Cola to Twój przyjaciel, przyjaciele utrzymują kontakty i nie zapominają o nich - jak w życiu. Ważne jest to co ludzie myślą o marce, trzeba ich zrozumieć i potem torpedować ich odpowiednią reklamą czyt. budować lojalność wobec marki. Trzeba zidentyfikować myśli i uczucia konsumentów, jakimi obdarzają daną markę. Takie cechy są kluczowe dla dobrej reklamy. Czy wiecie, że Coca-Cola Zero oraz Coca-Cola Light to te same produkty, a rożni je jedynie nazwa Zero<->Light. Dlaczego, bo CC zrobiło badania i zrozumieli, że mężczyzna nie jest na diecie, on nie będzie pił coś co ma zero cukru. To napój dla kobiet, on co najwyżej może pić CC Light. Wystarczy prosta ankieta uliczna "Co Pan(i) wybrał(a)by Zero czy Light?" i z tego można wiele wywnioskować kto co wybiera.

Kolejna sprawa - zadajcie sobie tak szczerze pytanie czy pod wpływem reklamy nie udało się jakiejkolwiek firmie przekonać Was do zakupu, ale tak szczerze? Pewnie nigdy nie mieliście na to ochoty, ale reklama ma też za zadanie stworzenie nowych potrzeb klienta. Jakiś Kowalski słuchał sobie muzyki na wieży, denerwowało to jego żonę, ale zobaczyć reklamę Kruger&Matz ze słuchawkami i mówi sobie, to nie dla mnie, ale co tam przejdę się zobaczę czy takie małe słuchaweczki wydobywają w ogóle jakiś dźwięk. I co? Po 30minutach wraca z nową parą słuchawek. Firmy tworzą w nas nowe potrzeby. Przecież @allen sam kupił i spróbował Perlage.

Reklama to naprawdę nie tylko zwiększenie popytu i zasięgu. To też konkurencja - utrwalenie w powszechnej świadomości wyższości promowanej marki nad innymi. Także utrzymanie pozycji na rynku, czyli reklama podtrzymuje powszechnie znaną dobrą reputację firmy, czy wskazuje na cechy, które wyróżniają nas spośród tłumu np. funkcje w TV jak ambilight u Philipsa. Przy reklamie ważny jest też target Pepsi nie jest w stanie rywalizować z rodzinną Coca-Colą. Dlatego wybierają za target młodszych, energicznych ludzi i dlatego takie często zwariowane reklamy, jak teraz z tym gostkiem, który po wypiciu Pepsi nabiera energii i zdecydowanie odróżnia się od szarego tła. Także dobrze przemyślana reklama zawsze ma sens i jest potrzebna nawet największym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aallen ale każdy ma w świadomości inaczej utrwalony produkt.

 

Jeden pod wyrazem telefon komórkowy widzi nokie inny sony inny motorole i ten ostatni mało kto wybiera, a to motorola zrobiła pierwsza telefon komórkowy

 

Dla Ciebie woda to może być cisowianka dla mnie to primowara, ot każdy wybiera innaczej dlatego tworzone są reklamy innaczej wchodzące w podświadomość ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, chcesz zwrócić na siebie uwagę ;)

 

ja tylko dodam, że wzór logo Coca Cola podpieprzyła od Pepsi Coli, ponieważ to ona pierwsza użyła tej czcionki. Coca Cola za to ładnie ją pożyczyła i ładniej ją wypromowała ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje retter ale przyznasz ze są produkty utrwalone na stałe jak chociażby wspomniane adidasy :)

 

Jak już rozmawiamy o reklamach nurtuje mnie jeszcze jedna kwestia, mianowicie fakt wyskakiwania na wielu forach po zablokowaniu reklam napisu "odblokuj reklamy, forum utrzymuje się głownie z reklam".

 

Jak to działa ? 99% osób zamyka te reklamy i tak więc jak niby blokowanie reklam programowo wpłynie na popularność danej usługi tudzież produktu ? Chyba istotnym jest kliknięcie w reklamę a nie krzyżyk inicjujacy zamknięcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

większość zamyka, ale zawsze się znajdzie ktoś, kogo ta reklama zainteresuje ;) no i gdzieś tam w podświadomości może zostać ta reklama produktu X. potem idziesz ulicą, wchodzisz do sklepu i myślisz 'o, gdzieś widziałem ten produkt'. może go kupisz, może nie... kto wie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem są, ale nie tylko przez reklamę a raczej przez ludzką leniwość, bo komu chce się mówić idż załóż buty sportowe, czy cokolwiek z nim zrobić to nie chce się mówić buty sportowe tylko adidasy, tak jak nie buty trekingowe na trudne warunki tylko trapery bo zwyczajnie prościej.

 

Flash wie kiedy jest wciśnięty x a kiedy reklama, po za tym zapewne są już anty ad-blocki.

Blokowanie reklam powoduje ze nawet sekundę jej nie widzisz, a przy zamykaniu tak.

Co daje ta 1sek. to tak jak kłamstwo powiedziane 100x staje się prawdą, tak reklama widziana 100x za 101 razem może zadziałać skutecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja też wtrącę swoje 3 grosze :) Co do przyczyn reklamowania się marek ze stabilną pozycją lidera na rynku w swojej branży, to należy pamiętać że cykl życia ciągle trwa. Należy karmić bodźcami kolejne pokolenia, bo może ciężko w to uwierzyć, ale dziecko zaraz po urodzeniu jeszcze nie wie co to jest kinder niespodzianka :D. Szczególnie to dotyczy właśnie takich marek jakie tu przytoczyliście. Wszelkiego rodzaju napoje, fast foody a nawet serek almette. Nie bez powodu na reklamach puszystą pajdę wcina dzieciaczek :P. W tym miejscu działają zasady wpływania dzieci na rodziców. Pomimo tego że np. napoje typu cola nie są przecież napojami dla młodszych z nas (ba, nie są zdrowe dla nikogo :P), to dziecko będzie maltretowało swoich rodziców dopóki nie dostanie tego czego chce :). A przecież widok młodych ludzi pijących takie napoje już nie powoduje u nas szoku. Też wiele razy nachodziły mnie podobne przemyślenia jak autora tematu. Możliwe nawet, że zastanawiam się nad tym za każdym razem jak widzę jakiś ciąg reklam. No bo po co to puszczać? Przecież nikt i tak nie kupi tej chały. Czyżby ludzie byli aż tak podatni na manipulację? Przecież niektóre reklamy są aż żałosne. Prawda jest taka, że jeżeli nie wiązałoby się to z zyskiem - nieważne czy krótko czy długofalowym - to każdy z nas wie, że nie byłoby sensu inwestować w reklamę. Nawet jeśli wydaje mi się, że jestem świadomy to jednak czasami odkrywam że sam dałem się zmanipulować. Przykładowo wspomniany wcześniej makaron lubella (rozumiem, że można używać w temacie nazw marek bez problemu :P). Łatwo mogę sobie przypomnieć, że jak stoję przy półce z makaronami w markecie i szukam dobrej oferty to ta marka kojarzy mi się od razu z wyższą rangą. No bo jak, widać cena wyższa musi być kozak ten makaron :D. Należałoby może przeprowadzić w ciemno test degustacji różnych produktów, przynajmniej w moim wypadku jeżeli bym nie zauważył różnicy to raczej definitywnie skreśliłbym przecenianą markę. Na pewno byłoby tak w przypadku makaronów, bo wystarczy kupić do spaghetti najtańszy makaron tylko żeby był z mąki durum i będzie git :). A propos wody, to ta z lidla jest ekstra. Muszę przyznać, że jeżeli chodzi o wodę to jestem wybredny. Nie chodzi tu o jakieś urojenia związane ze smakiem bo to jest po prostu śmieszne, ale o skład minerałów. Woda z lidla jest bardzo tania, a przy tym miażdży składem inne "super" marki. Sam ją lubię najbardziej, a przecież jej nie reklamują (chyba) :). Do tego ostatnio wymienili butelki i fajnie wygląda :P. Trzeba pamiętać żeby myśleć trzeźwo i jeżeli da się to porównać w miarę obiektywnie jakość dwóch produktów (przykład z wodą) i wyznaczyć stosunek jakości do ceny. Sorry, że się tak rozpisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówisz i wodzie Saguaro? Jak dla mnie o smaku wody źródlanej czy mineralnej decyduje głównie to, czy jest gazowa czy nie :) Bąbelki dodają specyficznego posmaku i np Żywca niegazowanego lubię, natomiast gazowanego już nie cierpie. Tak samo mam z Dobrowianką, Primaverą i Kroplą Beskidu. Dla mnie woda ma być "przezroczysta" również smakowo, dla hardcorowców polecam wodę Zuber która pachnie jakby wybijało ze zlewu i smakuje nie lepiej :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówisz i wodzie Saguaro? Jak dla mnie o smaku wody źródlanej czy mineralnej decyduje głównie to, czy jest gazowa czy nie :) Bąbelki dodają specyficznego posmaku i np Żywca niegazowanego lubię, natomiast gazowanego już nie cierpie. Tak samo mam z Dobrowianką, Primaverą i Kroplą Beskidu. Dla mnie woda ma być "przezroczysta" również smakowo, dla hardcorowców polecam wodę Zuber która pachnie jakby wybijało ze zlewu i smakuje nie lepiej :D

 

Dokładnie o tej wodzie mówię. Wody źródlanej raczej nie pijam. Co do gazu to w moim przypadku jest odwrotnie, preferuję właśnie wodę gazowaną, a najlepiej lekko gazowaną (taką odmianę ma też Saguaro :) ). Jeżeli chodzi o smak, to nie miałem na myśli bąbelków. Wiadomo że one powodują pewne różnice w smaku. Chodziło mi bardziej o te wody w kosmicznych cenach. Kiedyś oglądałem dokument o najdroższych wodach butelkowanych na świecie. W rzeczywistości degustator niby znający się na rzeczy (nie zwykły konsument) nie odróżnił takiej wody z "wyższej półki" od kranówy :D. Od tamtego dnia jestem bardzo sceptyczny i tak jak mówię, staram się patrzeć na zawartość minerałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jak z wojną Pepsi vs Coca-Cola. Przekrzykują się, że jedna jest lepsza od drugiej, a wystarczy zrobić ślepy test w białych kubeczkach powlewać CC, Pepsi i dla zmyłki np. Coli z Biedronki i nie ma szans by ten ktoś zgadł gdzie co jest. Po prostu nasze kubki smakowe zawodzą to tak jak wypijesz Pepsi przed jedzeniem Kebaba, a jak zaczniesz ją pić po tym jak skosztowałeś Kebaba - smakuje zupełne inaczej.

 

Zresztą ciekawe wideo:

http://wyborcza.biz/biznes/10,100970,14201314,Pepsi_czy_Coca_Cola__Przeprowadzilismy__slepy_test_.html

 

Najlepszy był gość od napoju Bogów i Pepsi :D Szkoda, że nie dodali 3 napoju o smaku coli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pepsi vs Coca Cola

 

Tu nie ma napoju lepszego czy gorszego oba są inne. Osobiście przechodziłęm taki test ale bezproblemowo wykrywałem pepsi i coca cole. Osobiście uważam że jeśli ktoś ma wszystko w porządku "ze smakiem" to powinien bez problemu rozróżnić, który napój jest który jeśli wogóle pił w życiu zarówno jeden jak i drugi. Oczywiście kwestie szczegółowe takie jak np. wykrywanie co jest słodsz, czym słodzone pozostawiam na boku. Ogólny odbiór jednak jest jak najbardziej oczywisty co jest co. Podobnie jest z Fanta vs Mirinda, i 7up vs Sprite

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W lutym tego roku podczas meczu Super Bowl 30 sekundowa reklama (miejsce na antenie) kosztowała prawie 4 miliony USD. Wydawałoby się, że kwota jest wręcz kosmiczna. Okazuje się jednakże, iż większość marek takie, jak Pepsi, Coca Cola, Budweiser, itp. potrafią zarobić mniej więcej tyle samo (czystego zysku) w czasie, w jakim Super Bowl jest na antenie, czyli około 3.5 godzin.
Źródło – 01.02.2013,Quartz,Top News.
_______________________

W 1996 roku Pepsi ruszyła ze swoją kampanią reklamową, w której to za zebrane punkty rozdawała konsumentom nagrody. Dla przykładu: za 80 punktów, czyli równowartość około 40 dwu-litrowych butelek tego napoju można było otrzymać firmową koszulkę. W swojej reklamie telewizyjnej Pepsi umieściła także samolot pionowego startu, myśliwiec Harrier, jako jedną z nagród. Był to oczywiście żart, gdyż ilość punktów potrzebnych na tę nagrodę wynosiła 7 milionów.
John Leonard, 21 letni student znalazł sposób na okazyjny zakup punktów Pepsi bezpośrednio od firmy w cenie 10 centów za sztukę.
28 marca 1996 roku wręczył on Pepsi 15 oryginalnych punktów wraz z czekiem na 700008.5 USD (równowartość brakujących 6999985punktów), które zdobył z pomocą 5 innych inwestorów i zażądał myśliwca.
Przedstawiciele Pepsi wyśmiali jego żądania twierdząc, że to był tylko żartobliwy chwyt reklamowy.
John L. pozwał firmę za niedotrzymanie warunków kontraktu, nieuczciwe praktyki zawodowe, i wprowadzające w błąd reklamy. Niestety przegrał. W sierpniu 1999 roku Sąd w NY uznał, że rozumowanie studenta było nieracjonalne, gdyż umieszczenie owej nagrody w reklamie to oczywisty żart. Każda obiektywna osoba mogła jedynie tak to postrzec.
Także Pentagon odniósł się do reklamy Pepsi z zastrzeżeniem, iż żaden sprawny myśliwiec Harrier (wartości 33.8 milionów dolarów) nie jest na sprzedaż. Musiałby on najpierw zostać całkowicie zdemilitaryzowany, włącznie z pozbawieniem maszyny zdolności do pionowego startu, co było równoznaczne z całkowitym uziemieniem samolotu.
Źródło: http://www.snopes.com/business/deals/pepsijet.asp

Edytowane przez sunnyD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo mądrego tutaj wyczytałem, pozwolę sobie nie zgodzić się tylko z argumentem jakoby nazywanie sportowych butów adidasami było sukcesem reklamowym tej marki - to po prostu bardzo utarte uproszczenie. Myślę, że sporo osób mówiących na samochody terenowe "jeep" nie wie nawet o takiej marce.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności