Pozdrowienia, pare dni mam na uszach Signature Pro - musze przyznać źe pierwsza reakcja byla - "odchodza z domu", no nastepna próbka byl Miles Davis i Arnett Cobb - i naraz jak coś sie rozświetlilo - to bardzo naturalny przejaw, nie brakuje mnóźstwa detailów, moźe czasami troche "neurotyczne" (w porównaniu do LCD2, które troche spokojniesze i wiecej do szerokosci sie rozciagaja), ale siedza na uszach przyjemniej niź masywne "muszle" audeze. No krótko - dam temu jeszcze czasu:)
Ma sens laborować s padami itp. jak u innych sluchawek oraz jakieś mody?