Skocz do zawartości

Rakos

Zarejestrowany
  • Postów

    61
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Rakos

  1. 16 godzin temu, MrBrainwash napisał(a):

    Najciekawsze porównanie dla mnie nie zostało omówione XS vs DT1990 <_<

     

    Tak czy siak, będzie tutaj bardzo duży misz-masz, porównując T1 Gen 2 do moich innych słuchawek, ale mam nadzieję, że to jakkolwiek usatysfakcjonuje...

     

    Zaczynając w sumie od pierwszej rzeczy jaka doskwiera przy zobaczeniu tych słuchawek, to wygląd. Tak naprawdę jakby ktoś miał je zobaczyć, to 99% osób nie powie, że to sprzęt High-End. Nic dziwnego, ale patrząc dość krytycznie na produkt, można docenić prostotę i niezawodność konstrukcyjną i jakościową Beyerdynamica. A przechodząc do wygody i ergonomii — jest naprawdę dobrze. Słuchawki są lekkie, wszystko jest miękkie oraz co najważniejsze leżą stabilnie na głowie nawet przy gwałtowniejszych ruchach głową lub przy poruszaniu żuchwy. Można z nimi bezproblemowo mieć sesje kilkugodzinne bez żadnego zmęczenia.

    Dźwięk natomiast to temat rzeka (starałem się tutaj skrócić to do granic możliwości). Z jednej strony jest wybitnie, z drugiej miernie. To częściowo dziwne strojenie niepozbawione jakichś niezrozumiałych dla mnie ekscesów.


    Bas jest chyba najlepszym basem, który słuchałem od dość dawna, jest genialnie wyważony, nieprzesadny, rozdzielczy, gdzie słychać wyższą klasę reprezentacji niższych częstotliwości. To po prostu czuć, nie trzeba akurat używać nadmiernej ilości słów, aby zobrazować fakt majestatu tych rejestrów. Zwyczajna równowaga, spójność, podobnie jak to było w DT880, ale w zdecydowanie lepszym wydaniu.

    Najgorszym dla mnie rejonem jest średnica, która jest poniekąd zdystansowana w wyższej jej skali, psując, częściowo imersję niektórych wokali i rozdzielczość przekazywanych dźwięków we wszelakiej maści utworach, w szczególności popu. Recesja wyższej średnicy jest tak zauważalna (nie hiperbolizować!), że cierpi na tym krystaliczność dźwięku oraz klarowność. Pomijając ten element brzmieniowy, nie da się ukryć, że i tak większa część tego pasma przenoszenia, reprezentowana jest w sposób klarowny i relatywnie równy. Czasem też odnoszę wrażenie jakby ten rejon był delikatnie "tubowy", pogłosowy. Ma to swój plus w kreowaniu sceny, ale minusem jest właśnie pewnego rodzaju pogorszona czytelność i bliskość (raczej wolę bardziej bezpośredni wokal).

    Góra jest na kablu fabrycznym jasna z wyraźnym peak'iem, który czasem męczy uszy. Ja jako osoba, która przeżyła tyle lat z DT1990 i DT880, mogę śmiało powiedzieć, iż soprany w T1 to czasami lekka przesada. Nie mogę mówić, że to są ewidentne, natarczywe sybilanty, darcie ja**, ale nadal jest wyraźne doświetlenie, delikatna siarczystość. Poniekąd to lubię (przez większą energię w utworach), poniekąd nie (męczy na dłuższą metę słuchanie).

    Scena natomiast jest naprawdę spora, ale nie tak spora, jak w HiFiMAN'ach. Może i Beyerdynamici mają lepszą głębię, która możliwe, że jest lepsza przez implementację przetworników pod kątem, ale szerokość i budowa stereofonii jest lepsza po stronie słynnych chinoli, chociaż nie jest to przepaść ogromna. Aspekt, który cieszy niezmiernie to reprodukcja nawet najmniejszych detali. Genialne jest to jak ów tesle wyciągają nawet te dźwięki, które są w zdecydowanie dalszym planie akustycznym.


    Moje małe "widzimisię" w kwestii co w czym mi się bardziej podobało:

    Wygoda, ergonomia:

    T1>DT1990>Edition XS


    Stabilność:

    DT1990>T1>Edition XS


    Bas:

    T1>DT1990>Edition XS


    Średnica:

    Edition XS>DT1990>T1


    Góra:

    DT1990>Edition XS>=T1 (w HiFiMAN'ach brakuje mi troszkę ilości, a w T1 jest dziwnie poprowadzona)


    Scena:

    Edition XS>T1>DT1990


    Detaliczność:

    T1>=Edition XS>DT1990

     

    W dniu 26.01.2023 o 08:38, Suszec napisał(a):

    Wydaje mi się, że DT1990 znacznie bliżej do DT880 niż do DT990. Nawet konstrukcja półotwarta na to wskazuje. Pady balanced próbują podciągnąć charakterystykę dźwiękową w kierunku do DT990, ale to jednak inne granie.

     

    Miałem przez dłuższą chwilę jednocześnie DT990 oraz DT1990 i faktycznie DT990 mają to "coś", swojego rodzaju rozmach i tak jak piszesz sprężystość. DT1990 brzmią bardziej selektywnie, dokładnie i nie przerysowują, ale nie ma tam tej przestrzeni co w DT990.

     

    Tak szczerze to mimo starań żeby moja kolekcja była jak najmniejsza to też mnie ciągnie żeby znowu zakupić DT990 Edition :D

    Dla mnie DT1990 to idealne połączenie cech DT990 i DT880, ale w lepszym wydaniu. 

    Końcowo - czy T1 Gen 2 są lepsze od DT1990? I tak i nie, ale myślę, że sam dla siebie wybrałbym DT1990 na dłuższą metę. 

    • Like 1
    • Thanks 3
  2. 4 godziny temu, marek_m napisał(a):

     

    Tego o DT 900 Pro X chyba jeszcze nikt nie powiedział :)

     

     

    Bardzo możliwe, że to delikatnie mocno wyolbrzymiłem.

    5 godzin temu, MrBrainwash napisał(a):

    Najciekawsze porównanie dla mnie nie zostało omówione XS vs DT1990 <_<

     

    Może wieczorem dam swoje małe co nieco 

    • Like 2
  3. Może ja dodam swoje małe co nieco... 

    Ja jako były użytkownik przez prawie 5 lat Beyerdynamiców DT1990 Pro, miałem oczywiście styczność z DT990 Edition 250 Ohm i DT990 Pro. Pod koniec zeszłego roku wybierając sobie nowe słuchawki, miałem również okazję założyć na swoją głowę DT900 Pro X i to są chyba najrówniejsze bejery jakie miałem na uszach. Ale czy czymś urzekają? Dla moich uszu niekoniecznie. To dla mnie suche granie, częściowo zbyt analityczne. Scena jest wielkościowo w porządku, ale głównie pierwsze skrzypce gra powietrze, aniżeli kreowana stereofonia. Jeśli miałbym wybierać między DT900 Pro X, a Edition XS, to zdecydowanie wybrałbym pod względem dźwiękowym słynne Chinole. Niby HiFiMAN'y to neutral, ale neutral, który podchodzi bardziej w stronę naturalności niż analityczności/monitorowości. Sama przyjemność słuchać muzyki na nich i do tego dochodzi ta kapitalnie wielka scena... Choć pod względem ergonomicznym dla mnie Beyerdynamici są zdecydowanie lepsze. 

    Wracając do DT990 i DT1990. Ja wybrałbym z pewnością DT1990 spośród tych dwóch słuchawek. Niby podobna realizacja dźwiękowa, ale w trochę wyższej klasie, ta V-ka jest spokojniejsza, a sopran dla mnie nie sybiluje (nawet na neutralnych źródłach). Działam tutaj głównie na pamięci, ale aspekty, które dodatkowo potęgują u mnie chęć wybrania "droższego" brata, to jeszcze ergonomia, jakość wykonania i użytych materiałów. W najtańszych Beyerdynamicach czasem coś lubi skrzypnąć, pęknąć, regulacja w jednej partii chodzi luźno, a w drugiej sztywno, cały czas jest jakaś loteria. DT1990 dociskają głowę bardzo mocno, jednakże z czasem to się poprawia, ale za tym idzie też duża stabilność na głowie. 

    Ostatnio pozbyłem się moich 2-miesięcznych Edition XS. W ten czas zakupiłem na rynku wtórnym w końcu Beyerdynamici T1 Gen 2 (były pewne komplikacje "po drodze"). Z jednej strony kocham te słuchawki, z drugiej strony wręcz nienawidzę i naprawdę dużo mógłbym o nich opowiadać.image.thumb.png.b385a3877002a6fd2ded01b7e48514b7.png

    • Like 2
  4. Na sprzedaż lecą dwumiesięczne HiFiMAN'y (nowy batch).

    Można powiedzieć, że stan wizualny praktycznie idealny.

    Jedynym mankamentem jest to, że gniazdo w lewej muszli ma mały uskok przy wpiętej wtyczce, ale wszystko trzyma się tak mocno, jak należy (wada jest fabryczna).

    W zestawie jest wszystko to, co fabryka dała oprócz adaptera jack 3,5mm na 6,35mm.

    Zdjęcia w wyższej jakości oczywiście mogę wstawić na jakąś chmurę. 

    W razie jakichkolwiek pytań można śmiało pisać do mnie w wiadomości prywatnej 😊

    Oczywiście posiadam paragon (posiadam je od końca listopada 2022, gwarancja 2 lata).

    Cena: 1800 zł

     

    1.thumb.jpg.1b25282f15163115bd845cb55e20e8f6.jpg2.thumb.jpg.2603eb0bbf56375a65886d47582fe3ab.jpg

    3.thumb.jpg.d801d58dfad7df91300123a1988098f2.jpg

    4.thumb.jpg.b5a9ed314498518bffe915cf7b0e9264.jpg

    5.thumb.jpg.c23a4b5a5580241a630a003b5b448784.jpg

    6.thumb.jpg.bab4ab3de26ec9f6c2c13091aba67eaa.jpg

     

  5. Witajcie!

    Mam na sprzedaż Fiio FD5, z którymi niestety muszę się rozstać. Słuchawki zostały zakupione w październiku 2021 i były użytkowane do końca stycznia bieżącego roku. Od tamtej pory były one praktycznie nieużywane. Stan wizualny można raczej śmiało rzec, że jest bardzo dobry. W zestawie znajdują się wszystkie dostępne akcesoria. Sam produkt, jak i cała reszta została wyczyszczona izopropanolem. Oczywiście posiadam dowód zakupu (tj. paragon). Jedynym mankamentem jest lewy wtyk MMCX kabla, który powoduje łatwą rotację słuchawki, lecz raczej jest to możliwe do naprawienia manualnie, samemu. Mam możliwość wysłania paczki za pomocą: DHL, DPD, Inpost. Preferuję realizację wysyłki za pomocą paczkomatu. Na wszelkiego rodzaju pytania jestem w stanie bezproblemowo odpowiedzieć w wiadomości prywatnej.

     

    CENA: 900 zł + wysyłka

     

    4567456.thumb.jpg.ae471d7754fe5475bc1a633c5ba5a2a7.jpg

    3465345.jpg

    345345.jpg

    745674567.jpg

    74567456.jpg

    211433124.jpg

    12313123.jpg

  6. Witajcie!

    Sprzedam słuchawki FiiO FH7, które mam od września 2020. Kopułki nie posiadają wyraźnych skaz/rys (ciężko jest je uwydatnić na zdjęciach). Stan sprzętu można obiektywnie ocenić na 9/10. W zestawie znajduje się wszystko, co fabryka dała. Skórzane etui nie było w ogóle używane. Słuchawki grały mniej niż 200 godzin.

    Chcę się ich pozbyć ze względu na to, że zbyt mało ich używam i najzwyczajniej marnują się u mnie.

     

    CENA: 1500 zł + ew. kw

     

    Wysyłki:
    Paczkomat / Kurier DPD (płatność z góry): koszt wysyłki wliczony w cenę
    Kurier DPD (płatność pobraniowa): 22 złotych

     

     

     

     

     

    1.jpg

    2.jpg

    4.jpg

    5.jpg

    6.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności