Apropo wysokich tonow w modelu 7 to powiem tylko ze byly swietnie rozciagniete, bardzo detaliczne, mialy doskonala separacje od reszty tak ze nic ich nie zalewalo ale przede wszystkim w ogole nie byly ostre. Sluchawki graly aksamitnie juz z pudelka jakby byly wygrzane z 1000 godzin, jak powiedzial mi na PM kolega Maciej z Warszawy, z portalu EarDrummer - graly lepiej od wszystkich innych Ultrasone, nie jak gnieciona torba plastikowa tak jak reszta ich sluchawek. Tym bardziej zastanawiam sie skad sa te legendy o monstrualnie drapiacych i ostrych jak szpilki wysokich tonach w modelu 9. Skoro te dwa modele to to samo, to nie 9 nie moga tak grac, chyba ze zalezy to od toru. Z Hugo2 Tribute 7 graly w porownaniu do Utopii jeszcze gladszymi sopranami i bez widocznego piku ktory jest jedna z dwoch slabosci Utopii dla mnie. Mysle ze Ultrasone to troche takie niemieckie Grado, trzeba im dobrac przede wszystkim odpowiedni wzmacniacz, reszte w sumie tez. Dobor toru do 7 pewnie nie bylby latwy, ale podejrzewam ze z tego co mam teraz juz, nie byloby zle. Edition 5 to byly oskarzane o brak miesa na dole i to tez pewnie daloby sie skorygowac wzmacniaczem dajacym mnostwo wypelnienia i troche audiofilskiego "mulu". A moze one tak graja i trzeba dac sobie spokoj. Wezowy olej.