Z ciekawostek, Audigy SE jest w stanie zagrać według mnie wystarczająco głośno. Na ALC888 przy wyższej głośności były już przestery.
Udało mi się odsłuchać kilku urządzeń. Część niestety jedynie w sklepach gdyż nie wypożyczali do odsłuchu a w tych co wypożyczali nie było akurat dużego wyboru.
Udało się wypożyczyć nad d1050 i nfb 28.
Nad d1050 pożyczyłem całkiem przypadkowo. Nie było niczego czym się interesowałem więc z ciekawości wziąłem co było.
Dźwięk był odczuwalnie czystszy i bardziej rozdzielczy niż na SB Audigy SE. Nie była o jednak znaczna różnica. Scena jednak wydawała mi się znacznie bliższa coś jak w zintegrowanym alc888. He 400i dawały radę napędzić.
Było w nadzie jednak kilka wad konstrukcyjnych. Przy puszczaniu utworu i zmianie próbkowania pykał. Puszczałem coś, nad raz pykną po około sekundzie zaczynał grać i znowu pyk.
Drugi problem to brak informacji o ustawionej głośności.
Cena bardzo przesadzona moim zdaniem.
Odsłuchu Nada i Audio GD nie przeprowadziłem jednocześnie. Dzieliło je cztery dni.
W nfb 28 dźwięk jest jeszcze bardziej czystszy. Pozwala usłyszeć instrumenty które na nadzie wydawały się szumem tła lub złym nagraniem.
Scena większa niż na Audigy. Z linuxem nie ma żadnych problemów.
Nfb gra najlepiej z słuchanych przez zemnie urządzeń i prawdopodobnie go zostawię. Podoba mi się jak gra.
Zastanawiam się nad kablem xlr do hifimanów. Standardowy jest niestety dość krótki a nfb ciut duży na biurko.