Brzoznik

Póki co wszystko hula bezproblemowo. I naprawdę polecam RB na X3, eliminuje większość software'owych wad tego odtwarzacza. Rewelacja jak dla mnie za te pieniądze.

Dzięki, faktycznie się obudził... Wiszę Ci browca:)

Mój się nie wiesza, mój w ogóle nie odpala.

Dobrze, że to nie było wczoraj, bo na iboodzie znów pionek był;) nic, nie reaguje na podłączenie USB, zimny trup... fak...

No i się nacieszyłem. Dziś moje X3 się obraziło i nie chce się załączyć, nawet przekaźnik nie pstryka. Funkcjonalność przycisku do papieru... Nawet pół roku nie wytrzymało. Heh, opłaciło się w chinach kupować że hej...

Format rufusem, wrzuciłem 30GB muzy, gra WSZYSTKO, nawet jeden z FLACów który na stocku nie grał. Nic nie czyściłem, pełno okładek itp badziewia. Karta goodram sdxc 64GB.

W ciemno obstawiam problem z kartą, ja wrzucam byle co, nic nie czyszczę i wszystko hula... Znaczy jeszcze nie wszystko ale zaraz obadam tego rufusa;) a to co dotychczas miałem na stocku działało bez problemu, na RB 32GB pełne i też wszystko gra.

Drobne problemy techniczne: dwie karty 64GB są sdxc i exfat. RB wymaga fat32. Na maszynie z win7 nie mam czytnika kart sdxc. Na win10 z kolei nie wiem jak te karty sformatować na fat32. Zamówiłem z chin nowy czytnik kart sdxc, jak dojdzie to ogarnę:)

Wrzuciłem w końcu RB na X3, podbiłem pasmo 105Hz o 4dB na EQ, jak dla mnie na plus:) Listeny przyjemnie się ociepliły, rock/metal dostał dodatkowej mocy. Uwielbiam te słuchawki:) Całość mnie wyszła poniżej 1000zł. Nowe. Jest jakaś konkurencja (portable)?

Denerwujące trochę utrudnienia z kartami:/ miałem dwie 64, teraz zostałem z jedną 32... Poza tym wszystko super, działa doskonale a mnogość ustawień szokuje. Jakbym nową zabawkę miał;)

RB załadowany, na razie jestem zadowolony, tyle, że miałem obie karty na exfat, muszę ponownie sformatować i zapełnić. Kilka albumów na testy na mniejszej karcie, wszystko póki co rewelacyjnie to śmiga. Gapless, EQ, nie ma zjadania początków utworów. Po ok. godzinie zabawy i słuchania flaczków maszynka zimna, bateria full. Zobaczymy jak dalej:)

150-200

+1

W tym temacie dokładnie opisane jest jak kol. tybysh się przesiadał z hd330 na dt150 (całkiem zabawne to nawet;). I, wg tybysha, hd330 na pewno nie są lepsze niż dobrze napędzone dt150;)

Po prawie 2 miesiącach słuchania Focal listen na X3, wygrzaniu słuchawek i mózgu, założyłem na głowę HD330. Celowo odstawiłem je całkowicie na dłuższy czas bo liczyłem na efekt "omg, jak ja mogłem tego słuchać". Nic z tych rzeczy, superluxy (w ciężkim graniu) spokojnie się bronią. Nieźle im te podróby wyszły... Przegrywają w wyższym zakresie częstotliwości (co było do przewidzenia, ale przecież modami podobno można to odrobinę poprawić) a nadrabiają na dole. Szybkość podobna, trochę mniejsza rozdzielczość ale jaki fun przy odsłuchu:)

+1

Kurde, nie jest to dla mnie takie oczywiste. Odpaliłem po półtorej miesiąca HD330 i hmmm, sam nie wiem... audiofil ze mnie jak z koziej d... trąbka... ale wcale mnie nie odrzuciło. W OSTRYM GRANIU HD330 w porównaniu z FL to mocno wycofane wokale i falujące, szeleszczące okolice wyższej średnicy i wysokich, mniejsza szczegółowość na sopranie. Ale nie ma tragedii, szybkość wydaje mi się podobna, odrobinę mniejsza rozdzielczość średnicy a za to bajeczne midbasowe podbicie, stopa perki, gitary basowe tak żywiołowe, że nadal mogę SL słuchać z niekłamaną przyjemnością W OKOŁOMETALOWYCH GATUNKACH. Gdyby nie to, że FL dodatkowo są portable i zamknięte (co okazało się dla mnie super praktyczne) to dla samego brzmienia i np po niewielkich modulacjach na pewno wracałbym do Superluxów. Dla gatunków w których gra również cisza, gdzie warto wyłapywać smaczki i poukrywane dzwięki Focal Listen bezwzględnie pokazują swoją wyższość choć nawet tu można znaleźć jeden plusik HD330 - mniej męczący odsłuch. Taka Agnes Obel - Citizen of glass, w pierwszym momencie stwierdziłem, że jest w porządku, nawet bardziej relaksująco w SL. Ale porównując fragment po fragmencie słyszałem coraz wyraźniej ile tracę dźwiękowych detali. Podobnie z jazzem. Tu zgadzam się z Tobą bez zastrzeżeń, nie ma powrotu do Superluxów. Wniosek: zamienię z dopłatą SL HD330 na coś zamkniętego, przenośnego z łagodną, wyraźną górą, muzykalną, równą lub odrobinę wycofaną średnicą i lekko podbitym (mid)basem.

A ja każdego dnia cieszę się coraz bardziej z zakupu FL, przyzwycziłem się już tak bardzo do ich brzmienia (wygrzewanie... uszu?), że nawet takie Trivium - Shogun wchodzi bajecznie, niczego nie brakuje, jest moc:) tylko aż boję się założyć na głowę HD330;) pozbyć się bez zastanowienia czy z mistrzem Perulem wejść w kontakt? Da radę z nich wykrzesać półotwarte meze 99?

Poczytaj o Focal Listen, dość dobrze wpisują się w Twoje potrzeby, jedynie problem może być z wygodą przy długich sesjach przed komputerem. Dla mnie są wygodne. Jasne, szczegółowe, nie za wiele basu.

+1

Poczytaj sobie o Focal Listen, wpisuje się w Twoje preferencje, no może za wyjątkiem szerokiej sceny. A i wyjdzie ciut taniej...

W komisie latają po 450. A myślałem że zrobiłem interes życia jak dorwałem je na morele za 599;) tak czy siak jestem zadowolony:D Odnośnie tłumienia jeszcze małe sprostowanie: kolejny raz słuchałem na hali sportowej - o ile zwykła muzyka rockowa itp na średnim poziomie głośności powoduje zupełne odcięcie od dzwięków zewnętrznych, o tyle podczas słuchania jazzu, klasyki czy innych nagrań zawierających bardzo ciche fragmenty hałasy przedostają się do uszu i skutecznie przeszkadzają w odbiorze. Izolacja jest dobra ale to nie jest aktywna redukcja szumów. Słuchałem Obscure Sphinx - Void mother, są tam ciche fragmenty, podczas których docierały do mnie hałasy z hali. Mimo to odlot, jak to rewelacyjnie brzmi na X3+FL!! Świetna realizacja moim zdaniem, polecam.

Xduoo X3 i bez kłucia. Mimo, iż wcześniej słuchałem HD330... Musisz słuchać strasznie głośno to wtedy pewnie rażą uszy.

Miałem je na hali sportowej w trakcie treningu małych piłkarzy słuchałem komfortowo przy średnim poziomie głośności. Podobnie stojąc przy minus 9 stopniach przy lodowisku. Przez chwilę słuchałem też ich w samochodzie, dźwięk silnika dość mocno się przebija. W domu przy trójce maluchów i żonie jak założę na głowę to odpływam, izolacja totalna. W nocy słucham przy żonie w łóżku, podobno nic nie słyszy. Dla mnie rewelacja.

Pod warunkiem, że dysponujemy naprawdę solidnym wzmacniaczem i godzimy się na ich raczej stacjonarny charakter i regularną wymianę zużywających się w szybkim tempie padów. Wszystko ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne. Ja konsekwentnie i z dużą przyjemnością wygrzewam swój mózg do brzmienia FL, Fiio Q1 bardzo szybko wróciło do szuflady, już na bardzo niewielu albumach przeszkadza mi odchudzenie (np Dream Theater - Metropolis pt2 poddałem się przy trzecim kawałku mimo, że uwielbiam tę płytę i nie jest za ciężka). Czekam aż całkowicie przestawię się na Focale i wtedy przesłucham dla porównania moje stare słuchawki, liczę na efekt "OMG jak ja mogłem tego słuchać"...