Witam,
Przymierzam się do zakupu wzmacniacza do głośników Pylon Pearl 25. Mam kilka typów, nie wiem który wybrać. Z racji, że w sprzętach audio jestem amatorem, zwracam się do Was. Muzyka to głównie metal (zarówno mocniejsze jak i lżejsze granie), zależy mi na równym graniu, bogatym w detale i zarazem muzykalnym, bez kłujących talerzy czy świstów i bez zamulającego, zalewającego resztę pasma basu. Ma być dynamicznie i przestrzennie. W spokojniejszych utworach chciałbym cieszyć się prawdziwym, czystym wokalem. Chciałbym też, żeby fajnie zbudowała się scena a dźwięk 'oderwał się' od głośników. Bas gdzie trzeba tam ma przywalić. Zgaduję, że na takie wymogi to nie takie kolumny i nie wzmak z niskiej ligi ale life is brutal - na wzmaka mam 2000zł z możliwością manipulacji +- 200zł. Z rzeczy pozabrzmieniowych: wzmacniacz tylko nowy, pilot w zestawie, dobrze mieć wejście coaxial/optical.
Typy mam dwa: NAD C326BEE vs Marantz PM-6005/6006. Wiem, że całkiem inne granie dlatego wybór trudny. Prosiłbym o porównanie tych sprzętów również pod kątem jakości wykonania i szans na przetrwanie dłużej niż okres gwarancyjny. Wiem, że dzisiejszą elektronikę można o kant d*** rozbić. Proszę też o sugestie innych sprzętów jeśli wpisują się w moje wymogi.
Z góry dziękuję za poświęcony czas i odpowiedzi Miłego weekendu