Dzięki nowej technologii można bez słuchawek cieszyć się muzyką niesłyszalną dla innych lub rozpoznawać maile po wydawanych dźwiękach - informuje "New Scientist".
Kierunkowe głośniki, nowe algorytmy przetwarzania dźwięku oraz technologia rozpoznawania gestów pozwoliły radykalnie zmienić sposób odsłuchu.
Firma Parametric Sound z San Diego w Kalifornii (USA) opracowała wysoce kierunkowy głośnik "hiperdźwiękowy", który jako falę nośną dla dźwięku słyszanego wykorzystuje niesłyszalne ultradźwięki. Dźwięk staje się słyszalny dopiero wówczas, gdy wiązka ultradźwięków trafi na przeszkodę.
W ten sposób można na przykład podzielić restaurację na dźwiękowe rewiry, co pozwoli klientom przy jednych stolikach słuchać muzyki, która nie będzie przeszkadzała innym, a w barach słyszeć głos z telewizora po jednej stronie sali, podczas gdy druga spokojnie skoncentruje się na piciu i rozmowach na tematy życiowe. W samochodachdawane przez GPS wskazówki słyszałby tylko kierowca, a nie np. siedząca z tyłu teściowa. Jorg Muller z Uniwersytetu Technicznego w Berlinie dzięki wykorzystującej pierścień aż 56 głośników instalacji "BoomRoom" sprawił, że strefy dźwięku oznaczające maile i tweety unoszą się wokół odbiorcy jak stado ptaków, a każda z nich "ćwierka" w sposób charakterystyczny dla nadawcy. Szczególnie pilne powiadomienia świszczą nad głową - wystarczy sięgnąć ręka, by komputer je odczytał. Można też gestem zmniejszyć natężenia dźwięku czy podkręcić basy.
Ruchy słuchacza śledzi 16 kamer. Sporo sprzętu, ale na razie chodzi tylko o eksperyment. Jeśli pojawią się wersje komercyjne, powinny być prostsze.
BoomRoom opiera się opracowanej na politechnice w Delft (Holandia) technologii syntezy pola akustycznego (WFS). Dźwięk 3d wytwarzany jest przez wygaszanie i wzmacnianie fal dźwiękowych w podobny sposób, jak robi się to z hologramem przy użyciu fal świetlnych.
Sztuczka polega na zastosowaniu algorytmu, który kontroluje głośniki, aby umieścić dźwięki tam, gdzie są w danej chwili potrzebne. Dopiero niedawno pojawiły się odpowiednio mocne i tanie komputery, a zwłaszcza zaawansowane algorytmy niezbędne do tego celu. Głośniki mogą być zupełnie zwyczajne - ważne tylko, by komputer dokładnie znał ich rozmieszczenie. Ich rolę mogą pełnić na przykład akustyczne panele wbudowane w ściany. (PAP)