sb84

Mhm, założyłem sockową kostę i poza tym że dostaję szału z powodu jej brzmienia (nawet nie zdawałem sobie sprawy że tak można się przyzwyczaić do różnicy) - to wydaje się nie syczeć. Czy ta stara mogła się po prostuy "zepsuć"? Patrzyłem na allegro, są kostki 2107 u dwóch osób, obie niby BB, u jednego ~ 20 u drugiego ~ 60, skąd taki rozrzut? tę poprzednią kupoiwałem właśnie za ~ 20 zł, może dlatego że była tańsza wyzionęła ducha tak szybko? ;-) -- Jednak za szybko się cieszyłem, na stockowym OPA również trzeszczy, po prostu "wzmocnienie" tych trzasków jest mniejsze, więc nie zwróciłem na to uwagi. Jako że karta jest na gwarancji, to chyba z niej skorzystam, nie kombinując już nic więcej.

To może to jedynie wina OPA i jego wymiana na nowy by załatwiła temat, w sumie nie pomyślałem żeby wysadzić po prostu stary i sprawdzić co się będzie działo,

Mam od roku Prodigy Cube i dotknęła go taka oto przypadłość. Pogra sobie kilka h (w trakcie pracy zawodowej) bez żadnych objawów i nagle dzwięk "ubogadzony" jest syczeniem/trzeszczeniem, wystarczy że wypnę go z USB i podłączę spowrotem i wszystko wraca do normy. Ktoś z forumowiczów ma pomysł co może powodować takie objawy? Dodam jeszcze tylko kilka informacji szczegółowych od początku "kostka" ma wymienionego OPA na : 2107, podpięty pod usb (zmiana portu nie powoduje zmian), jak już "trzeszczy" to zarówno na wyjściu chinch jak i słuchawkowym.

Może tak być, bo tak jak mówiłem, jak spiąłem je z sansą to jest idealnie (jak dla mnie), teraz pytanie czy mogę podjąć jakieś kroki (poza wymianą słuchawek, kupnem drugich) żeby dociągnąć do tego "mojego ideału" ;-) - a tu już mi brak wiedzy/doświadczenia.

Poczytałem, zaryzykowałem, kupiłem, mam przemyślenia. Tak jak pisałem w innym wątku, Maya wyzionęłą ducha. Kupiłem Cube i Superluxy 661 no i jest prawie idealnie i teraz pytanie co mogłbym zrobić. Idealne jest dla mnie połączenei Sansa Clip+ z tymi Superluxami, fajny bass, dynamiczny taki, schodzi nisko, aż przyjemnie słuchać. Na Cube brakuje mi chyba basu właśnie, wsadziłem 2107 bo był łatwo i szybko dostępny na Allegro, lepiej. Podciągnąłem ustawienia na EQ Aimp'a, jeszcze lepiej, ale ciągle nie to. Ten EQ można jakoś "lepiej" ustawić (screen poniżej) - przyznaje że kompletnie nei mam doświadczenia? A może jakiś inny OP spróbować, tylko który?

Nie jestem jakoś strasznie wymagający i nie mam też za bardzo porównania. Używałem Maya u5 i to co mnie "urzekło" to że dźwięk dostał jakiejś takiej przestrzeni i że głośniki/słuchawki ładniej basowo grały. No i teraz pytanie, drugi raz kupić to samo - skoro mi niczego nie brakowało, czy może jednak przesiadka na coś innego. Ktos z Pań i Panów coś podpowie? ps. Przekrój muzyki jest ogromny, od muzyki powaznej, przez hh, po lekki chillout, troche rocka - ciezko to opisac. jesli zas chodzi o cene, niech nie bedzie ona kryterium, tzn. jak to bedzie uzasadnione to moze byc i 2-3x krotnosc Mayii

Tak, choć tak jak mówię, komputer widzi kartę jako poprawnie zainstalowane i sprawne urządzenie.

Sama dziurka? nie rozumiem, wybacz ;-) Żadne pośród wyjść nie działa, ani głośnikowe, ani słychawkowe. Wejście liniowe ani mikrofon również nie. Cyfrowego nie mam jak sprawdzić.

Panowie, takie pytanie. Grało, grało i przestało ;-) Tzn. leciała sobie jakaś muzyka jak codzień. Zatrzeszczało coś i grać przestało. Karta jest widziana przez komputer, można ją zaisntalować / odinstalować itd. Na drugim kompie tak samo. Przemielłem firmware, przemieliłem sterowniki. I tyle, jak dźwięu na wyjściu nie było, tak nie ma. Czyżby śmietnik? Aha, na płytce zero śladu żeby coś się spaliło, czy coś, kondensatory bez brzuszków, nic. Dioda sobie miga, a dżwięku nie ma.