Szukam wygodnych słuchawek nausznych do zastosowań portable. Chodzi mi o takie, które będą się pewnie trzymały głowy, ale nie będą cisnęły jak K518.
Aktualnie mam ATH-SJ55, lecz szukam czegoś bardziej komfortowego, choć najchętniej z zachowaniem ich tłumienia (zadowolę się tłumieniem na przeciętnym poziomie).
Ważne jest dla mnie, to żeby słuchawki były kompaktowe (i nieodstające mocno od głowy), ponieważ mam drobną twarz.
No, i najważniejsze - kwestia brzmienia.
W ATH było za twardo, skłoniłbym się bardziej do basu SM P30, choć nie do końca chodzi o tą szkołę grania, bo to prawie dwa różne bieguny jeżeli chodzi o porównanie tych dwóch modeli.
Zależy mi na graniu miękkim, mięsistym i zaznaczonym basem oraz wyrazistej górze.
Granie funowe do muzyki typu rnb i rap.
Kwotę dostosuję do słuchawek, choć zaznaczam, że chodzi mi o słuchawki budżetowe.
Aktualnie śmigam z Cowonem E2, choć nie warto się tym sugerować, bo widzę, że kończy swój żywot.