Skocz do zawartości

Radzique

Bywalec
  • Postów

    1215
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Radzique

  1. obstawiam, wodę albo wilgoć w jednej słuchawce.

    Miałem to samo kilka razy.

    Raz miałem słuchawki na szyi w lekkim deszczu i widocznie jedna wyłapała krople i grała ciszej przez 6 h.

    później chyba któreś shure po myciu czarnych pianek, założyłem nie wysuszone do końca i było dokładnie to samo.

  2. ehh widać Vibezy z pierwszego rzutu były mniej awaryjne. Albo po prostu wersje 8gb są jakieś trefne.

     

    Dzisiaj widziałem w MM Vibeza 8gb za 249 pln :o , a pamiętam jak za swojego płaciłem 760 pln

  3. Bynajmniej pozostaje jeszcze kwestia tych miniaturek - ani to wygodne, ani ładne, a tym bardziej nie pasuje do Galerii..

     

    No 100% racja.

    A skąd bierze się ograniczenie na imageshack itd ? Przecież i to wygodniejsze niż wklejanie przez załącznik i wygląda sto razy lepiej niż miniaturka

  4. galeria tak, ale bez ograniczeń związanych z artyzmem ;). Bo ja artystycznych zdjęć nie wykonuje :)

    A mam np fotki na których można porównać vibeza, i7 i clipa.

     

    A jak ktoś potrafi pstrykać jak np @MatmaN swojego iRivera to niech śmiało wrzuca, bo na to się chętnie patrzy.

  5. Skrob Wasc!! smile.gif

    Dostałem wczoraj wieczorem, posłuchałem 10 min bo nie miałem czasu jeszcze, ale tak na szybko, bo to i tak tutaj nie na temat wcale :)

     

    Przede wszystkim q-jays'y zupełnie inaczej budują scene, w um2 wokal jest bardziej bezpośredni, namacalny, jakby ktos na szeptał do ucha.

    W jays'ach jest raczej oddalony. Szwedy bija za to um2 pod względem szczegółów, separacji itd. delikatnych dźwięków, niuansów na drugim planie jest po prostu mnóstwo, wszystko wyraźnie wiadomo kiedy się kończy i zaczyna, a w um2 przy duzym natężeniu robi się po prostu sieczka i części po prostu nie słychać wcale. Bas w q-jaysach, szybki, mocny, ilościowo faktycznie mniej ale jakościowo jest świetny. Nie powiem które są lepsze czy gorsze bo się po prostu nie da :). Wszystko zleży od oczekiwań, od muzyki jakiej będzie się słuchać itd. Ja chyba jednak wolę takie bezpośrednie granie jak um2, ale dlatego, że słucham głównie w mieście i tam nie potrzebuję takiej dawki szczegółów.

    Co do se420, to dla mnie q-jays'y są jednak lepsze. Mają trochę więcej fun'u od 420'tek, a technicznie wcale nie są gorsze.

     

    Nie można też zapominać o tipsach i ich wpływie na dźwięk. Np. um2 na piankach moocno różnią się od um2 na silikonach itd. Ale wtedy jeszcze mocniej sybilują i świszczą co mnie denerwuje.

     

    A jak zobaczyłem q-jaysy to pierwsze co pomyślałem, że niedługo na sam kabelek będziemy zakładać końcówki :). Małe to cholerstwo, że aż śmieszne.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności