zdzichon

Ok, ja po prostu traktuję słuchawki BT jako kompletne urządzenie, jak telewizor czy telefon. Tam też jak padnie elektronika to z ekranu jest średni pożytek. Słuchanie popsutych słuchawek BT po kablu widzę mniej więcej tak

Ludzie słuchający słuchawek BT po kablu to nisza niszy Wg mnie producenci w ogóle zawracają sobie głowę gniazdem 3,5 tylko ze względu na podróże lotnicze i te nieszczęsne gniazdka w systemach infotainment. Co do baterii to przy obecnej standardowej długości działania problemem może zacząć być gdzieś tak w okolicach dekady użytkowania Nigdy nie miałem jednych słuchawek dłużej niż 3 lata. A jak komuś bardzo zależy to można rozkręcić i wymienić.

Byłaby lepsza jakby nie była tak bezczelną zrzynką że Strugackich i autor trochę lżejszą ręką serwował ideologiczne blubry, ale czytało się nawet nieźle. Transformacja w... Na końcu mnie wzięła z zaskoczenia

Samsung ma AptX. Nie ma HD i Adaptive. Przez pół roku słuchałem Bathys na pixelu na zwykłym AptX i przepaści między nim a Adaptive nie stwierdzono. Brzmiały i tak wyśmienicie. Sprawdź sobie, nie ma się co zawieszać na cyferkach i suchych danych.

No to za wielkiego wyboru rzeczywiście nie masz. Samsung, Pixel i Sony? Bateria długo trzyma obecnie chyba wet wszystkich słuchawkach BT. 30h to chyba standard.

Nie sądzę, ale dam się miło zaskoczyć. Temat LDAC w Bathysach to mocno wątpliwy jest od początku. Tylko w jednej recenzji jeden typ napomknął, że niby ktośtam z Focala cos powiedział, że może kiedyś i poszło w świat. Żadnej oficjalnej informacji od Focala nie widziałem.

Motorolki mają wszystkie kodeki wiesz że one ważą pół kilo?

W Bathysach tez nie ma LDAC i kompletnie to nie przeszkadza. Nawet na podstawowym aptX brzmia świetnie, na adaptive jeszcze lepiej. 5909 podobno są chudawo/ostre, no i nie podobają mi się wizualnie, jakieś takie duże się wydają. Musiałbym na żywo zobaczyć.

Najlepsze: Bathysy - zakupy, spacery, dojazdy i dni w biurze nigdy wcześniej nie były tak przyjemne Najgorsze: też Bathys - z jednej strony prawie straciłem zainteresowanie kablowymi i źródełkami, z drugiej coraz częściej nawiedzają mnie myśli typu "no wiesz Zdzisław, te 6k za T+A solitaire to nie tak znowu dużo", albo "no drogie te nowe Dali, ale czy tak znowu bardzo?"

PX8 robią dużo lepsze wrażenie na starcie, Bathysów trzeba posłuchać dłużej żeby je w pełni docenić. Nie miałem problemów przy połączeniu po kablu czy to z pikselem czy Motorolą. Mam w domu jakiegoś Samsunga to z ciekawości jutro sprawdzę.

Jak tak można nagrywać płyty na tak absolutnie nieziemskimi poziomie na tak późnym etapie kariery?

No dokładnie tak jak kolega pisze

Chyba nie Do Mojo podepniesz tylko przez Jacka przecież. Do telefonu przez USB. Czy tam wtedy leci bitperfect? Tego nie wiem, chyba raz tak podłączałem i sobie dałem spokój.

W sumie masz trochę racji, też wolę używać rzeczy najdłużej jak można. Dla mnie jest to po prostu akceptowalna cena za wygodę wireless. Użytkowników słuchawek BT którzy po awarii, używają ich dalej po kablu można pewnie policzyć na palcach jednej ręki, ale tego udowodnić nie mogę. Z drugiej strony jak Mojo ci się zepsuje po gwarancji to też po kablu nie posłuchasz To już zależy jaki masz słuch. Dla mnie różnica jest, ale żeby nazwać ją kolosalną to musiałbym być recenzentem chojnie obdarowywanym przez producenta

Problem wydumany. - jak ci pałąk pęknie w normalnych słuchawkach to też wymiana kosztowna - drivery padają w drogich słuchawkach - oryginalne pady ciężko dorwać po paru latach Ile dziesięcioletnich+słuchawek nadal funkcjonuje to wystarczy popatrzeć po zlotach - pojedyncze sztuki. Jeśli chodzi o baterię: - przy 30h działania nawet jak co się bateria za 10 lat zdegraduje o połowę dalej będziesz miał 15h. - Focal oferuje wymianę baterii za 4 stówy, to mniej niż k kosztują abelki które to ludzie tu kupują i ułamek ceny słuchawek - jak ci szkoda 4 stów po kupnie słuchawek za 3k to kupujesz pakiecik bateryjny na Ali, rozkręcasz I lutujesz

Nie da się, ale bateria starcza na 30h, a dziesięć minut ładowania daje parę godzin muzyki, także ciężko mi wyobrazić sobie sytuację, w której to byłby problem. Mojo do bezprzewodowych jest bez sensu. One mają wbudowane dostrojoną pod siebie elektronikę, nic ci to nie da jak przepuścisz sygnał przez dwa dac/ampy.

Ja to rozumiem tak że mojo + jakieś przewodowe, albo bezprzewodowe. Bathysów warto posłuchać. Nie grają lepiej niż PX8, grają inaczej. PX grają ciepło i organicznie, ale strasznie wąsko. Bathys mniej spektakularnie na pierwszy rzut ucha, za to szerzej już z pewnym efektem 3d, bardziej uniwersalnie i mają lepsze zejście, którego mi w B&W trochę brakowało. Oba modele to już naprawdę rasowe granie i żeby było wyraźnie lepiej to musiałbyś do tego mojo dorzucić coś za minimum 3k. Napisz do sklepów o ofertę, albo czekaj na promki. Bathys można kupić nowe w okolicach 3k albo trochę poniżej. Są jeszcze nowe Dali, podobno bardzo fajne, ale jeszcze nie słuchałem. No i cena też niezbyt przystępna. Prawie 5 kafli.

W końcu znalazłem. Nie mogłem sobie przypomnieć nazwy gry, ale po pierwszych dźwiękach poznałem. Gra byłaby tylko niezła gdyby nie ten nieziemski najntisowy OST.

Jakubik niedoceniany? Tak gdzieś od Domu złego chyba nie bardzo Jeden z najbardziej rozpoznawalnych i rozchwytywanych polskich aktorów charakterystycznych obecnie.

A budżetowe Motki obsługują absolutnie wszystko Szkoda, czekałem na ten model ale powaliło ich z tymi cenami za wyższe modele BT.

Kupiłem na necie mnóstwo rzeczy bez pudełka. Sam zazwyczaj wywalam pudło i papiery po dowolnym przedmiocie gdzieś tak z końcem gwarancji. Przy obecnych cenach za metr każde wolne miejsce jest na wagę złota Czy to nie chodzi bardziej o oferty "spadły z tira", takie które od razu dają powody do podejrzeń? Jakbym nie wiedział o tej akcji z targów to nawet do głowy by mi nie przyszło że te Fostexy mogą być kradzione.

Też nie prasuję, normalnie wyciągam rzeczy z suszarki i składam, ale dzieciaki przyniosły z największej poza szpitalami siedziby wszelkiej zarazy jaką jest przedszkole wesołych towarzyszy, a jak się okazuje prasowanie jest najlepszą metodą pozbycia się z pościeli ich jaj (towarzyszy, nie dzieci). No więc spędziłem uroczych parę godzin przy desce patrząc na te flaki z olejem jednym okiem. Uroki rodzicielstwa.

Prasując oglądałem?

A co tam jest dobrego? Jak wspomniałeś dialogi drewniane, postaci drewniane, ich rozwój nie istniejący. Ashoka cały czas naburmuszona, w walkach ledwo się rusza. Thrawn przedstawiany jako totalny mastermind wydaje rozkaz za rozkazem, każdy fatalny i potem bez wyrazu mówi coś w stylu "mhm, tak jak przewidywałem pokonali moich żołnieży", "na wojnie straty muszą być" albo jakiś inny frazes. Na końcu ucieka - zwycięstwo Anakin jako kolejny nostalgiczny lep na fanów. Czy w tym uniwersum nikt nie może pozostać martwy? Aaaa, Ray Stevenson był obiecujący jako niejednoznaczny złol, niestety umarł, więc w drugim sezonie go nie będzie co pewnie spowoduje razem ze strajkiem scenarzystów że drugi sezon to będzie scenariuszowa katastrofa. Dobrze że oglądając prasowałem, więc to nie był całkiem stracony czas. Andor nadal sto razy lepszy i jego jakość wydaje się wypadkiem przy pracy.

To ty mi podkupiłeś. Za długo się targowałem Odezwij się jak się znudzą.