Tak wypytuję, bo sam stoję przed decyzją dokupienia owli, porównania ich sygnatur i
sprzedania mniej mi odpowiadających.
Myślałem, że w Twoim przypadku jest inaczej i zostawiłeś sobie hawki i owle,
ciekawiło mnie jaki był tego powód, sygnatury tak odmienne, że ma to sens?
Ale chyba jesteś na etapie dania im równych szans, po wygrzaniu i wtedy
podjęcia decyzji.
Czy jest tak w istocie?
Jeśli owle tak grają jak piszesz, to dla mnie minus, chyba że jest spora różnica między
hawkami w wersji classic i carbon ...., bo owle masz wygrzane.
Odnośnie basu w moich hawkach, to powiedziałbym, że jest go tyle ile trzeba i
taki jak lubię, między innymi, to mnie w nich ujęło. Twardy też nie jest ale to
bardzo dobrze.
Mam je wygrzane na 100%. Są w dobrym stanie, po wyglądzie widać jednak,
że mają sporo więcej niż 150h.
Z racji upodobań i wieku, nie cierpię rozlanego, nadmiernego basu,
lubię miękki, sprążysty, z niskim zejściem (nawet trochę podbity).
Mam sporo słuchawek i robiłem krótkie odsłuchy porównując je bezpośrednio,
pod tym kątem i nie tylko, z HD650, 990pro, 770pro, Meze99, K280 parabolic, K701(he, he),
K712pro, Fidelio X2 (bardzo mocny rywal, w odpowiednich gatunkach muzyki, dla HW,
zwłaszcza z onkyo S1, po balansie).
Kultura grania i całościowy odbiór NH stawią je jednoznacznie na pierwszym miejscu.
I choć konkurencja trochę z innej pólki, więc i rywalizacja niezbyt może uczciwa,
to przy porównaniach bezpośrednich bywa różnie. Tym bardziej, że nie wymagam od
słuchawek liniowości tylko sprawiania mi przyjemności po przez obcowanie z nimi.
Konkluzja na koniec, cieszy mnie posiadanie, w mojej kolekcji, Nighthawków.