Skocz do zawartości

ralphii

Bywalec
  • Postów

    506
  • Dołączył

Treść opublikowana przez ralphii

  1. Mogę zająć się sprowadzaniem. Potrzebuję tylko porównać dostępne źródła tipsów. No i najważniejsze - potrzebna jest na dobry początek lista na konkretne tipsy. Ja zaoferowałem jedne powyżej, poza tym mogę posprowadzać np. Triple Flange, które można także zmodować (podobnie jak black foam) pod szersze tulejki, np. UE. Niedługo sprawdzę tego skutek w praktyce
  2. Bi Flange jest kilka rodzajów (różnych prod.) Dla informacji, aby nie powstawały niedomówienia: http://www.head-fi.org/forums/f103/fyi-var...parison-304963/ Od siebie absolutnie polecam najlepsze dźwiękowo tipsy/pianki etc. jakich próbowałem - Big Bi Flange Head Direct. Znakomite wypełnienie i naturalność, a zawdzięczają to m.in grubości zastosowanego sylikonu, dzięki czemu wyjątkowo mocno integrują dźwięk Wadą może być duży rozmiar - do małych uszu może i wejdą, ale na pewno o komforcie można zapomnieć. Dla mnie są w tym względzie idealne.
  3. Jestem chętny do porównania tipsów, niestety nie mam możliwości zakupu jednej pary. Stąd narodził się prosty pomysł, w myśl zapotrzebowania na pianki comply. Czy ktoś byłby chętny na Bi-Flange, Tri-Flange, Clear Sleeves ?? Generalnie potrzeba kilka osób na początek do zakupu po jednym komplecie (3-5 par w zależności od tipsów). Na początek zacznijmy od zamówień łatwo dostępnych (eBay) na Triple Flange - Shure/Etymotic Od siebie dodam, że pianki wg mnie nie mają startu do sylikonowych tipsów flange, w tym comply, które - i jasno to podkreślę - mają dla mnie bardzo płaską, nienaturalną sygnaturę. Czekam na odzew od ludu ==== Lista zamówień: 21.V - do końca maja (31.V lista zamknięta): == # Tipsy sylikonowe podwójne "Double Flange (Bi Flange)": http://cgi.ebay.com/Double-Flange-Earbuds-...93%3A1|294%3A50 Koszta: $2,5 x n + $5,99 + ((n-1) x $0,99), dla n>2, gdzie n oznacza liczbę kompletów po 3 pary Przyjęty kurs $: 3,2zł Cena za parę: 6zł; + 4,6zł list prioryt. Lista chętnych: 1. cpu - 3 pary; 2. rylo1970 - 2 pary (black); 3. bruno63 - 2 pary (black, grey); 4. Malas - 1 para; 5. yozayan - 2 pary (black, grey); 6. qrcze - 2 pary (black); 7. summerinparis33 - 1 para (black); 8. Argonauta - 2 pary (black, clear); 9. alpinus9 - 2 pary (black); 10. pograbek - 2 pary (black); 11. nucc - 2 pary (grey, clear); 12. tarnwood - 2 pary (black, clear); 13. marmur - 2 pary (black, clear);
  4. Z tego miejsca warto dodać, że wszystkie opisy brzmienia RE0 w sieci, podobnie jak innych z rodziny (RE2, RE1) odnoszą się do słuchawek z tymi wszystkimi filterkami. Odniesienia dot. brzmienia bez wszystkich filterków (znany chyba większości mod) można policzyć na palcach jednej ręki. A i merytorycznie pozostawiają bardzo wiele do życzenia. Nie sposób zauważyć, że te filtry tak bardzo ograniczają słuchawki z rodziny Head-Direct, że z/ a bez to OGROMNA, OGROMNA, OGROMNA po kilkakroć różnica. Aby móc oceniać możliwości tych słuchawek, trzeba KONIECZNIE je zdjąć/wyjąć! I wcale nie bronię tych słuchawek, jeśli tak ktoś sądzi. Tak jest i tyle. Abstrahując jeszcze od tego niezwykle ważnego aspektu, do tego trzeba brać pod uwagę wypalanie - wg mnie potrzeba im najmniej 200-250h aby móc mówić o konkretnym wygrzaniu Dlatego też warto podchodzić do wszystkich opinii, niestety również do wszystkich dot. RE0 do tej pory (słuchane przez wszystkich na filtrach), ze sporym dystansem. Właściwie trudno mi teraz racjonalnie podejść do końcowej recki - trzeba by wziąć pod uwagę brzmienie tylko i wył. bez filtrów, bo z nimi jest po prostu półka niżej, o ile nie kilka! Przy okazji jestem przekonany, że dopiero w tym momencie (bez filtrów, 250h grania) mogą podejmować walkę z najlepszymi IEMami. Niestety - czas nagli, obowiązków z czasem przybywa, ponowienie testów od początku chyba nie jest możliwe (głównie ramy czasowe). Oczywiście od siebie dodam wyczerpującą opinię na temat tych "zupełnie nowych" RE0, ale czy spotka się z aprobatą, również biorąc pod uwagę opinie wcześniejsze, tego już nie wiem. Wiem tylko, że to będzie opinia bardzo prawdziwa z mojej strony.
  5. Niestety muszę stwierdzić, że słuchawki podejrzanie utknęły u new_oscara, do póki sprawa się nie wyjaśni trzeba czekać
  6. spoko spoko dajmy im wpierw się pokazać - czy z tak dobrej strony jak każdy sugeruje się okaże U know... IHP is waitin' for it
  7. piotrus - to ja już się nie mogę doczekać wypróbowania tego cuda...
  8. Jakości nie zmieni, bo co ma piernik, zmienić może objętość pliku oraz zdolność źródła do odtwarzania takiego okładkowego pliku. Okładki zachowane w pliku źródłowym (np. podczas akt. tagów przez bazę) domyślnie nie zostają automatycznie dodawane przy konwersji, bynajmniej iRiver 3 plus czy dbPowerAmp okładek nie doda. W nowo konwertowanym pliku (egz. *.ogg) trzeba by je pododawać. No chyba że się mylę bo głowy nie dam
  9. W związku z zainteresowaniem mam 2 pary black foam - M i L. Gdyby ktoś chciał się zamienić/sprzedać Comply T400 - byłbym wdzięczny
  10. Samsuing YP-T10 4gb black, KT za 169zł, 2 sztuki 3 dni do zak., powystawowe
  11. Po sporym czasie rozłąki z RE0, mogłem się z nimi ponownie przywitać. Postanowiłem zdjąć filterki - odziwo sytuacja bez/z nie jest identyczna. Filterki dość wyraźnie ograniczają pole średnicy, generalnie bez nich wszystko jest bardziej czyste, a co najlepsze - basik mocno, naprawdę mocno zyskał - oprócz tupnięcia fakturę i głębię. Właściwie od samego początku poprawił się o lata świetlne Suchota na wysokich dalej jest, nie ma miodziku, ale taka ich natura. W związku z tym że te słuchawki jeszcze bardziej wyostrzyły niuanse - teraz śmiało można je nazwać piekielnie analitycznymi, ale przy okazji robią an mnie coraz większe wrażenie. Mam przeczucie że wygrzewanie im nadzwyczaj dobrze robi Inne zmiany dla zainteresowanych: * wrażenie jakby było więcej powietrza, ale jednocześnie całość nabiera przyjemniejszego wyrazu; * góra wyostrzyła się, potrafi zakłuć, zyskała na rozszerzeniu; * dół - tu jest mocna poprawa, pojawia się faktura i tupnięcie, odpowiednie zejście, potrafi wręcz zawibrować * środek - zyskał na klarowności, * sama scena - zmian nie ma, być może pozornie coś się poszerza. Najlepiej ocenić na Prodigy - Poison (Environmental) - świetnie ukazuje pole Wszystkie te zmiany biorąc je w całość nie są ogromne, ale jednak mocno słyszalne, i uprzyjemniają odbiór. Postanowiłem przetestować wszystkie nakładki, prócz comply których nie mam. Bezapelacyjnie najlepsze sonicznie są big bi-flange dołączane do zestawu, drugie miejsce wg mnie nakładki sylikonowe head direct (tutaj góra się zaostrza, ale też pojawia się mały relaks), a dalej mniejsze, białe flange z zestawu (rozjaśniony dźwięk, aż zanadto, wszystko jakby w pikselach) Najgorzej imo wypadają black foam Shure'a - mocny roll off na górze, zrelaksowana sygnatura, bardzo wyraźnie złagodzony dźwięk, odziwo słaby wpływ na bas (pojawia się go więcej, ale w porównaniu do big bi-flange wypada kiepściutko jakościowo). Do tego średnica się lekko chowa. No chyba że ktoś woli taki fun Dzięki za uwagę. PS. gwoli info - następny w kolejce wypada Oscar, któremu podeślę w poniedziałek. Dalej wg listy
  12. http://www.allegro.pl/item611360222_iaudio...aca_okazja.html KT za 359 ze stacją
  13. To ja może dodam do bazy swoją "kolekcję": To, co po dziś dzień mnie zachwyca, to poziom "wystudiowanych" DJ-ek i oryginalnych składanek z lat 90-tych, których mam od liku, i żadna mnie nie zawiodła. Np. takie niepozorne rytmy jak "Plastic Girl" , "Kung Fu Fighting" brzmią nad wyraz przekonująco. Także takie Italo Disco z tamtego okresu słucham czasami z przyjemnością Na moją uwagę zasługują przede wszystkim: Queens - Greatest hits; płytka którą dostałem na Komunię, i która odleżała swoje, a wciąż zaskakuje mnie klimatem. Gra zwłaszcza stopy i bębna mnie zniewala. Nagrana bardzo cicho Edyta - edycja specjalna (97') - prawdawne utwory, genialny wokal który wyłania się urokliwie, fenomenalny nastrój i głębia. To jedna z moich ulubionych płytek po dziś dzień. "Nowa" Górniak w porównaniu do tamtych lat już w ogóle nie czaruje moim zdaniem M.Bolton - This River. To co wyżej, z tym że tu mamy zwłaszcza głęboki, kameralny live. Wokal tylko dla ciebie. Idealna płytka na romantyczny wieczór, ale sam bardzo ją lubię, mimo że to tylko 4 kawałki The Soundsalike Gold Coll. - B.Spears - master z serii soundsalike (imitacja gwiazd). Na dobrą sprawę jedyna z tego rodzaju krążków, które posiadam i która znacznie, znacznie przewyższa oryginał autorski. To jest jeden z najlepiej zachowanych jakościowo CD jakie słuchałem, wszystko jest tak czyściutkie że słucham tego w ciemno. Dzisiaj posłuchałem na RE0 i efekt mnie zniewolił <mniam> Przeszkadza jedynie miejscami tandetny wokal - w końcu Britney mamy jedną Rockowców wartych wspomnienia nie posiadam Z nowości to np. Sexi Flexi Kukulskiej, całkiem podoba mi się sposób prezentacji Dno: Matrix - The Matrix by Motion Pic., soundtrack serii pierwszej, cały czas poniewiera się u mnie. Fatalnie wymasterowana, niestety zrobili z całości studnię, dlatego mimo że treść dobra to nie słucham z uwagi na materiał Billy Idol - Singles Coll. - kolejna ofiara masteru, niepamiętna płytka ale ilekroć ją wygrzebię zawsze to samo. Brak przekazu, treść zupełnie pozbawiona sensu, tu z kolei studni nie ma ale mamy nałożoną jakąś głupią "osłonkę" na każdy dzwięk. Do tego nagrane nierówno Do tego mógłbym dodać ze starszych pozycji np. Pharao - wg mnie strasznie porażkowate wykonanie
  14. Samsung YP-T10 byłby lepszym wyborem Ale Sony z tych wymienionych najlepszy
  15. ralphii

    Nowe T60 - Wrażenia

    Sceny nie ma większej. T60, podejrzewam że T10 równie tak samo, to grajki poszerzające spektrum znacznie, znacznie lepiej (nieco lepiej także od E10/Clixa 1st) Ogólnie to kwestia słuchawek
  16. ralphii

    Nowe T60 - Wrażenia

    O T60 vs Clip/Fuze bylo co nie miara. T60 dzwiek zneutralizowany, Clip cieply. Clip muli, T60 brakuje czasem klimatu. Ogolnie T60 to 100x lepszy player jesli chodzi o SQ - tyle
  17. kurka, bylem przekonany ze pochodza od amerykańskiego dystrybutora SS i sa wersja bez pudelka (dostepne byly kilka razy po ~500zł bez pudełka) wystawiona na licytację...nie przypatrzyłem Możliwe więc że to fake
  18. Dla kogoś kto czai się na tańsze ESW9 - licytacja: http://cgi.ebay.pl/Audio-Technica-ATH-ESW9...p3286.m63.l1177 Może pójść nawet za ~500zł
  19. Miałem te słuchawki ponad 2 miechy, wygrzane i nie wygrzane, przed modem i po modzie, i jakby nie było znam je najlepiej ze wszystkich słuchawek jakie słuchałem, i dam se łeb uciąć, że pamięć mam dobrą...I nie zapomnę tego wycofania, gdy próbowałem międzyczasie inne słuchawki - RE2 były najbardziej oddalone ze wszystkich. Czuć to złwaszcza po jakby wyciszonym wokalu (impedacja nic nie ma do rzeczy) To że mulą to fakt, bo klarowność w porównaniu z wyższym modelem tutaj nie ma właściwie miejsca, ale przykuły mnie na dłużej, bo genialnie mnie relaksowały. Dodatkowo zapamiętałem w nich rozpiętość wysokich, które mogłem bez obaw podbić, także za sprawą wycofania, po samą górę (E10/Clix1st). To było fajne bo wysokie nawet po tym nie były natarczywe, a w żadnych innych słuchawkach moje uszy takiego zabiegu nie wytrzymywały i wciąż nie wytrzymują, Nie rozumiem, dlaczego "nie porównuj" - nie widzę przeszkód, bo nie ważne czy coś jest spod szyldu "Trabanta" czy "Merc Benz" - ważne, że oba to samochody, i można porównać choćby poziom zadowolenia. To, że za coś producent ustalił 200 a inny za co innego 20x tyle - nie znaczy że "NIE MOŻNA" bo to "NIE TA PÓŁKA" (?) EX-y to wybitne słuchawki za swoją cenę, RE0 to dla wielu marne słuchawki top-endowe (z obiektywnych opinii) - dlaczego by nie porównać choćby z ciekawości, czy większy driver EX-ów na coś się przydaje...? Rozumiem - porównywanie do czegoś nausznego - owszem. I tu te słowa o GS1000 przemilczę Ale podobne, również w przeznaczeniu, konstrukcje - no bez przesady Ja osobiście porównywałem krótko EX-y i RE0 - EXy to bas, ciepło, wariacja barw i znaaaacznie szersza scena. Nawet ten ostatni czynnik jest ciekawy do zaobserwowania. I jakoś nie czuję wyrzutów sumienia Wciąż mnie zaskakuje, jak uszy niektórych się różnią między sobą - to bezcenne
  20. Genialnie napisane, najważniejsze że prosto od siebie, i nie zawiłymi zdaniami. Porównanie "winne" mnie uwiodło Ja nie odczułem bliskości RE0 jako ogółu. Może niektóre "wyznaczniki" jak dotkliwy żeński wokal potrafi trafić w bębenek i wybrzmieć bliżej ucha, ale do poczucia bliskości mi osobiście trochę daleko. Dla mnie Ety, czy to ER4 czy 6i, były znacznie mniej wycofane, a np. w ER6i perkusja wręcz krzyczała (EQ - sycząca góra). W ER4 średnica była osadzona bliżej, właściwie w sam raz. Ale każdy na pewno inaczej pojmuje samą "skalę" bliskości - dla niektórych Gradosy są przy twarzy, dla innych w sam raz, a jeszcze inni doszukują się w nich bliskości na siłę. Piotrus kiedyś napisał: "na Audeo sluchasz s&m "w pierwszym rzedzie" - oklaski za toba instrumanty przed toba wokal lekko z gory, na triple.fi - jestes na scenie z muzykami - takie audeo odwrocone o 180st. - muzycey za toba oklaski przed toba, na RE0 siedzisz na balkonie w ostatnim rzedzie - wokal pod toba i muzycy daleko w dole oklaski przed toba" Co do RE0 zgadzam się w zupełności, ale już to że to ostatni balkon czyli te wspomniane metry od ucha to jest jednak nieprawda. Tak można opisywać napowietrzone RE2 (w tych ostatnich dodatkowo trudno mi było osadzić wszystko, bo grało to również wyraźnie za głową) RE2 bliżej?? o_0 To są najbardziej wycofane IEM-y jakich można słuchać chyba, i bynajmniej nie chodzi tu o masakryczną ilość powietrza. RE0 przy nich to właśnie te wspominane metry, ale znacznie znacznie znacznie bliższe... Poza tym RE0 a RE2 to przepaść. To są masakrycznie 2 odmienne szkoły - RE0 siedzą spokojnie w środku klasy, RE2 - stoją w kątach oddalonych o ileś tam stopni w jakimś tam kierunku, często się gubiąc.... Niemniej RE2 wydały mi się bardziej dynamiczne, a dodatkowa ilość powietrza sprawiła, że to były słuchawki bardzo relaksujące RE0 utkwią mi w głowie jako słuchawki cholernie poukładane i bezkompromisowe, ale ponadprzeciętnej ilości smaczków sam nie odnalazłem. Są one po prostu bardzo obecne. EX-y to słuchawki przyjemne, RE2 anemiczne, RE0 bezkompromisowe... I na bank są to słuchawki analityczne. Piotrus - nakładanie się pasm? To chyba żart. Nakładanie się masz dajmy na to w tańszych, ogólnodostępnych cx-ach, jbl itp... a tutaj wszystko jest od siebie bardzo, ale to bardzo dobrze odseparowane, a sam balans zadziwia. Rozumiemy inaczej pojęcia Te dołki to zapewne odczucia związane albo ze źródłem albo z materiałęm, bo inaczej nie umiem tego wytłumaczyć. To jakiś wytwór własny, bo ja żadnych dołków nie odczułem ani razu... To "automatyczne ściszanie"...Doprawdy dziwne I RE0 gęste?? Ty chyba sam nie do końca wiesz co piszesz Gęste to są np. słuchawki gorzej zbalansowane, czyt. EX-y, JBL i spółka, gdzie czuć tłok. W RE0 tego nie ma... Zapewne ER4 faktycznie są lepsze, ale generalnie chodzi tu o muzykalność. Jak wszyscy już wiedzą, 'sucho" to domena RE0 - gdyby to w krótkim słowie określić, pewnie byłoby to wg niektórych "bez sensu", dla innych "bezkompromisowość". ER4 dodają od siebie słodyczy na górę a zwłaszcza średnicę, przez co całość wydaje się "lepsza" bo po prostu bardziej podchodzi. Gdyby jednak rozbierać na czynniki pierwsze - bardziej zdecydowane w tym co robią były RE0. I faktycznie w porównaniu wszystko było szorstkie, ale było znacznie bardziej zdecydowane, lepiej wybrzmiewalne. Góra w porównaniu do RE0 nie miała rozciągnięcia i była wyraźnie ograniczona, także w detalach. To, co mnie zdziwiło, to porównywalna scena. Rzekłbym, że w ER4 było szerzej, ale musiałbym się wsłuchać Gdyby Etysze dawały od siebie powietrze i nie "cisnęły" w ucho (dźwiękowo) - wtedy bym się zapewne nie wahał. Ale nie znaczy to, że wolę do muzyki RE0 - one faktycznie są fenomenem, bo trudno w pełni cieszyć się klimatem muzycznym, a jednocześnie są bardzo zdecydowane
  21. http://www.allegro.pl/item595161886_kabel_...lep_lublin.html http://www.allegro.pl/item584629263_nowy_k...uper_cenie.html http://www.allegro.pl/item598133143_lg_c33..._usb_plyta.html Przykładowe do Clixa 1g
  22. new_oscar: Co do mojego drugiego zacytowanego przez Ciebie zdania, nie sprecyzowałem go tak by był w pełni zrozumiały. Chodzi of course o wyższy środek, który jest naszpikowany wybijającymi się z ogółu szczegółami, np. w stosunku do aksamitnego Clixa jedynki to wyraźnie słyszalna różnica. Sam główny środek jest brudnawy i schowany za resztę, o niuansach nie ma mowy. Tutaj chodzi mi o lepki wokal, brak lekkości przekazu. Schowany a wycofany to nie to samo poza tym, to jest wielka różnica. Dlatego głównie mam takie a nie inne mniemanie o Sonym wjfkdl: Twojej oceny mnie nie komentuję - bo nie ma czego. Osobiście nie widzę potrzeby używania może nie do końca logicznych pojęć gdy się nie wie o czym się pisze. Tego akurat nie mogę sobie zarzucić, bo nie jestem typem osoby która pisze to czego sama nie rozumie...Widocznie czasem a może nawet częściej źle precyzuję te zdania - that's it. I nie - I don't wanna be and I won't be an audiophile. To określenie jest mi zupełnie obce. Ale może kiedyś wpadnę w te sidła, każdy od czegoś zaczyna
  23. Clix2 gra znacznie szerzej, bardziej neutralnie, ale jednocześnie Sony dla mnie jest nienaturalny, zwłaszcza wokal (sopran). W Sonym partie w głąb są zaznaczone lepiej, jest więcej i znacznie lepszego basu. Sony gra szczegółami wyższego środka, a sam środek jest nie wycofany a schowany, i dla mnie osobiście jakiś zakurzony. Clix2 to dźwięk stonowany, zbalansowany Clix2 mi podchodzi ale nie do końca, Sony mnie nie przekonuje. Przykładowo Clix 1st bije ich na głowę jeśli chodzi o klarowność, zdecydowanie i dynamikę, i nie ma w nim żadnych lepkich podtestów jak w Sonym, mimo że ten pierwszy ma pozornie mniej klarowny przekaz. To, co w Soniaku lubię, to szczegóły środka, bardzo fajny bas (Clear Bass) (znacznie niższy z lepszym zejściem) i dobra, nie schowana góra
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności