Skocz do zawartości

Rolandsinger

Zasłużony
  • Postów

    2280
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Odpowiedzi opublikowane przez Rolandsinger

  1. @ ashu

     

    Ten bas faktycznie jest w nich trochę subwooferowy. Natomiast średnica jest bardzo dobra, muzykalna, plastyczna, prawdziwa, góra również, dlatego nie kwetionował bym twierdzeń o "audiofilskości" tych słuchawek. Przykładowo - wysokiej klasy Senki HD650 mają równie silny bas, jednak lepiej kontrolowany i bardziej przestrzenny, podobnie grają słodką średnicą. A więc w ciemnym ich charakterze przepaści między "pełnowymiarową" referencją, a jej przenośną wersją taką jak PX100 czy omawiane Porty bym się nie dopatrywał.

  2. Aha, jeszcze dwa słowa w warstwie teoretycznej:

     

    otóż to całe forumowe larum wokół wygrzewania ma jedną, banalną przyczynę. Najzwyczajniej mnóstwo słuchawek i innych ustrojstw audio nie zmienia swojego brzmienia pod wpływem ich używania od stanu fabrycznego lub te zmiany są niezwykle subtelne, na granicy percepcji. Z kolei są takie słuchawki, cedeki, głośniki czy wzmacniacze, które bez odpowiedniego okresu ekspoatacji od momentu opuszczenia fabryki wydają z siebie dźwięk bardzo daleki (w sensie pejoratywnym) od tego, jaki nam finalnie mogą zaprezentować.

     

    I tak jeśli ktoś w życiu słuchał od nowości np. takich słuchawek jak:

     

    - Koss Porta Pro (brak postrzegalnych zmian nawet po 100 i więcej godz.)

    - AKG - wiele modeli, zwłaszcza tych niższych (zmiany minimalne)

    - Sennheiser PX100 (zmiany subtelne)

     

    lub chociażby SRSy (absolutnie żadnych zmian), to dość oczywiste staje się, iż w konsekwencji takiego doświadczenia będzie zajadle negował istotny wpływ wygrzewania na dźwięk słuchawek.

     

    Tymczasem inna osoba, która zakupiła nowe np. AKG K701, Pioneery SE-A1000 albo właśnie Aurvany - które w stanie fabrycznym są właściwie półproduktem słuchawkowym - będzie usiłowała ekstrapolować swoje doświadczenia na wszelkie konstrukcje słuchawkowe.

     

    Jeśli więc mówimy o wygrzewaniu przetworników słuchawek, to BEZWZGLĘDNIE powinniśmy określić, o jakie słuchawki nam chodzi. Bo teza ta może być zarówno prawdziwa, jak i całkowicie fałszywa, w zależności do jakiego modelu słuchawek się odnosi.

  3. Ależ się uśmiałem czytając ten wątek. Czułem się podobnie gdy czytałem równie zacięte kłótnie na audiostereo jakieś 1,5 roku temu. Tutaj jak widać poważne audiofilskie batalie jeszcze wielu są w stanie nakręcić. Tam wolą już rozmawiać o polityce, ****ch i pedofilli.

     

    Jednakowoż aby nonsensownie nie przedłużać tej arcyzażartej polemiki, proponuję się odwołać do nienegowalnej empirii.

     

    W piątek odebrałem nowy egzemplarz Aurvan (w starych zerwał się kabelek - Creative wymieniło na nowe). Nowy egzemplarz ma za sobą ok. 40h grzania. Jakieś 5-8h temu dźwięk się zmienił na ten przypominający uszkodzoną słuchawkę telefonu. Każdy człowiek, który choćby w minimalnym stopniu ma sprawny zmysł słuchu usłyszy to doskonale. Po prostu w obecnej chwili nie da się słuchać tych słuchawek w jakimkolwiek stopniu, sprawiają wrażenie uszkodzonych. Wydają z siebie jakieś niezrozumiałe piski zamiast grać. Z doświadczenia wiem, że popiszczą tak jeszcze ok. 40-50h (w zależności od rodzaju sygnału), a potem brzmienie zbliży się do tego, które będą prezentowały Aurvany przez resztę swojej słuchawkowej egzystencji. Wygrzewanie dobiegnie końca.

     

    Moja oferta jest zatem prosta: powiedzcie tylko słowo, a wyłączam cedeka i odpinam słuchawki, pakuję i wysyłam kurierem w poniedziałek do każdego niedowiarka, który jeśli przegra ten gentleman`ski bet, stawia Johnnie Walker Black Label w zestawie ze szklaną karafką (jest ich jeszcze trochę na wyprzedażach poświątecznych) i odsyła go do mnie wraz z wygrzanymi słuchawkami i odszczekuje niezwłocznie swoje niepotwierdzone odpowiednim doświadczeniem fantasmagorie negujące wpływ wygrzewania.

     

    Czekam na oferty tylko od poważnych facetów. Mile widziany akces Getza i AleXa69.

  4. To moje wrażenie "cyfrowości" dźwięku Clixa2 uświadomiłem sobie w bezpośrednim porównaniu z iPodem na wavach i bardzo dokładnych na średnicy Aurvanach. Najpierw posłuchałem Clixa na SRS, które pozwalały mu pokazać jak najlepszą dynamikę - mp3 320 kbps. Potem słuchałem tego samego kawałka na jabłku, ale już bez kompresji. Następnie pomęczyłem ten sam utwór na Portach podłączonych do dziurki w cedeku Marantza SA7001, który występował w roli wzorca dla playerków - uważam, że "referencyjny" player powinien właśnie tak grać, jak dobre przenośne słuchawki z dziurki w hi-fi.

     

    Rezultat tego porównania był zwycięski dla iPoda, tzn. jego dźwięk był bliższy odtwarzaczowi. Później powtórzyłem ten eksperyment, ale z udziałem v39 na PX100 i UR-40. Materiałem było zarówno mp3 320 jak i FLAC. v39 zagrał lepiej niż iPod, zwłaszcza z FLACa. Stąd uważam, że Clixa dzieli znaczny dystans względem v39.

     

    Naturalnie poza kontekstem takich porównań Clix może grać bardzo przyjemnie.

  5. Tak Clix2 eksponuje apokryficznie niektóre szczegóły, ale barwowo i dynamicznie są one po prostu nienaturalne. Na tym właśnie polaga jego największa wada.

     

    Jeśli słuchałeś kiedyś winyla na dobrym wzmacniaczu i głośnikach, albo dobrego systemu hi-fi, a tym bardziej hi-end, gdzie źródłem było SACD, wiesz o czym mówię. Clix2 natomiast wśród playerków jest tym, czym większość klocków Cambridge Audio w hi-fi. Usiłuje udowodnić słuchaczowi, że w materiale jest więcej detali niż słychać ich w muzyce na żywo. I IMHO to jest nie do zaakceptowania.

     

    Co do v39, to on również gra bardzo szczegółowo, ale jego rozdizelczość nie sprawia wrażenia sztucznej. Dobrze to słychać na dokładnych słuchawkach, takich jak UR-40.

  6. Moim zdaniem po solidnym porównaniu mojego Clixa2 do innych posiadanych playerów, jego dźwięk jest, owszem, w miarę ciepły, ale na dobrych słuchawkach, ba, nawet na Aurvanach, którym wszystko można zarzucić tylko nie brak dokładności, zwłaszcza na średnicy, wychodzi jego sztuczność, plastikowość prezentacji, empetrzy brzmią na nim niestety jak empetrzy i nie chcą lepiej.

     

    Paradoksalnie na SRSach to wrażenie staje się już nie do zniesienia, a już na pewno nie można tego tolerować w playerze za 650 czy 850 zł (4 i 8 GB). Clix2 gra tak jakby syntetyzował muzykę z poszczególnych elementów, a ściślej z bitów - choć de facto to właśnie robi, ale bardzo dobry odtwarzacz nie powinien nam dawać tego zrozumienia. A np. tańszy v39 to potrafi, tj. zagrać z Fraunhofera 320 kbps tak, jak z wava (subiektywnie), w dodatku wzmaczka ma o kilka klas lepszego i jest w stanie uciągnąć niemal wszystkie znane mi słuchawki przenośne. W moim odczuciu VTec v39 Pro po prostu zjada Clixa2 na śniadanie bez przepijania.

  7. Witam,

     

    Musze sobie kupic sluchawki bo stare padly ofiara zebow mojego "szczeniaka". Zastanawiam sie miedzy dwoma modelami wymienionymi w tytule, nie wiem ktory lepszy, bo w recenzjach wszyscy pisza ze w tym przedziale cenowym obie nie maja sobie rownych. Ich przeznaczeniem bedzie zarowno sluchanie muzyki (blus, rock, jazz, hh) jak i granie w FPSy. Poprzednie-zjedzone sluchawy to Icematy Siberia z ktorych bylem mega zadowolony i nie chcialbym zeby te nowe okazaly sie gorsze. Doradzcie, pomozcie, odpiszcie jesli mozecie :)

     

    Pozdrawiam

     

     

    Skoro piszesz "blus", to ja nie jestem pewny czy Ty tego bluesa kiedykolwiek słuchałeś :) a podejrzewam, że hh na pewno więcej. Ale mogę się mylić.

    Zatem spróbuj może określić, z czym to ma grać. Bo ani Aurvany ani Philipsy basu nie mają....takiego jak Ty sobie go wyobrażasz. To na pewno.

  8. :)

    w grudniu 2007 i styczniu 2008

     

    Kupilem Shure SE530

    Sprzedalem Westone UM2 Clear

    Sprzedalem Shure SE530

    Kupilem Westone UM2 Black

    Kupilem Vedia V39

    Sprzedalem Vedia V39

    Kupilem Westone UM2 Black dla kolegi :)

    Kupilem Sennheiser MX500 dla dziewczyny :)

     

    A Clix2 wg Ciebie ma lepszy dźwięk od v39??? Zgadzam się, że wykonanie v39 to dokładność garażowa na tle Clixa, ale ten ostatni, zwłaszcza gdy podłączasz do niego tak precyzyjne słuchawki jak Shure, pokazuje jak niedoskonałe jest jego brzmienie.

  9. Ja nie wspomniałem w swojej recenzji o tym... ale jedna ale w stosunku do SRSów według mnie mają za bardzo rozmyty bas... on nie potrafi uderzyć niskim, średnim lub górnym basem tylko jednym dość rozmytym. Z biegu czasu takie spostrzeżenie :P

     

    Ale recka OK, dobrze że się faktycznie skupiłeś na dźwięku bo o trwałości itp. było choć z tym źle nie jest.

     

    Faktycznie, bas jest trochę rozpasany i z pewnością nie bryluje precyzją, ale przy tej cenie nie oczekiwałbym więcej.

  10. O, witamy w klubie! :D Tak spytam z ciekawości - czy zakup V39 i SRS200 to też wpływ tego forum? :) Recenzja konkretna i wyczerpująca. Gratulacje!

     

    Dziięki Majkel,

     

    Jak wiesz, najpierw kupiłem po konsultacji z Tobą tego Clixa2. Jest (był) niezły jak na moje ówczense doświadczenie playerowe. Potem zaopatrzyłem się w iPoda Classica. I grał nieco lepiej od Clixa2, ale i tak gorzej niż jego poprzednik Nano 1G, który miał lepszego wzmaka. Potem natknąłem się w empiku na v39, powodowany tutejszymi recenzjami kupiłem i...wypadłem z butów. Myślę, że kasuje spokojnie większość playerów na naszym rynku. Najlepiej moim zdaniem gra z UR-40. Mp3 320kbps grają na nim lepiej niż wavy na iPodzie (jak wiesz z innego forum, on nie trawi mp3).

     

    A te SRS-200 to też niezły numer. Za tę kasę chyba nic lepszego się nie kupi.

  11. Witam,

     

    Postanowiłem zabrać głos na forum mp3, gdyż ostatnio ku mojemu zaskoczeniu coraz częściej słucham muzyki na playerkach przenośnych niż na sprzęcie hi-fi. Fora audiofilskie, na których bywam coraz częściej stają się areną personalnych wycieczek niż miejscem wymiany spostrzeżeń nt. sprzętu, a tym bardziej nie warto tam nikomu zawracać głowy playerami, gdyż one w oczach konserwatystów stanowią symbol generacji MTV, czyli pokolenia spisanego przez starszych melomanów na straty.

     

    Przechodząc do meritum, niedawno nabyłem kilka przenośnych zabawek: iRivera Clixa2 (w porywie audiofilskiej frustracji rozbiłem go i jest teraz "dwutomowy" - ale o tym kiedy indziej), iPoda Classica, a następnie Vteca zwanego Vedią v39, wcześniej miałem iPoda nano 1G (pozbyłem się go - poszedł jako podarunek dla młodzierzy i teraz żałuję). Nie będę się skupiał na opisie wrażeń odsłuchowych playerków, bo nie jest to przedmiotem postu, jednak pozwolę sobie przytoczyć kilka uwag związanych z poszukiwaniami słuchawek do ww. grajków.

     

    Otóż w moim arsenale słuchawek nadających się w jakimkolwiek stopniu do grajków mobilnych znajdują się: PX100, Kossy UR-40, Porty Pro, Aurvany, AKG K314P i seryjne pierdziawki.

     

    I tak udało mi się odnaleźć jakoś mniejszą czy większą synergię pomiędzy źródłami, a słuchawkami.

     

    - iPod Classic najlepiej gra (głównie jazz i spokojny rock, trochę soulu) z AKG (lepszych wynalazków nie chce uciągnąć, bo wzmacniaczek w nim słabowity w porównaniu z Nano 1G czy tym bardziej nieprawdopodobnym jak na swoją cenę i nie tylko v39), Aurvany też czasem do niego podłączam, ale rewelacji nie ma, chyba, że mówimy o muzyce wokalnej a capella :)

     

    - Clix2 właściwie z niczym nie chciał grać jak tego oczekiwałem, ale Pionki SE-A1000 wydawały się dla niego dobraną parą - mobilność tego mariażu niestety żadna;

     

    - natomiast V39 bezproblemowo napędza nieco ciemne i dobasowane PX100, ale o wiele lepszy dźwięk można z niego wycisnąć podłączając UR40 (w mojej ocenie), zresztą on w ogóle gra najlepiej ze wszystkich opisywanch przeze mnie źródełek

     

    Sorry za przydługawy wstęp, ale mam nadzieję, że rzucił on nieco światła na układ odniesienia, w którym będę próbował usytuować jakoś brzmienie wynalazku zwanego SRS-200.

     

    Cena słuchawek śmieszna - 79 zł, wykonanie (opiszę jedynie propedeutycznie, gdyż z tego co czytałem na forum było to wałkowane wiele razy):

     

    1. Bardzo praktyczny futerał +

    2. Wygoda, ułożenie w małżowinach komfortowe i anatomiczne (w odróżnieniu od np. Senków w wersji "pchełka" - Niemcy powinni się wstydzić) +

    3. Kabelki to wielki minus - szrot jak w niegdysiejszych słuchawkach no name -

    4. Asymetryczność okablowania - zamiast ułatwiać - w praktyce utrudnia. Dłuższy, prawy kabel potrafi "wyciągać" słuchawkę z ucha, trzeba go jakoś przytroczyć za kołnierzem by uniknąć tego efektu.

     

    A teraz rzecz najistotniejsza: brzmienie. Muszę przyznać, że te taniutkie pchełki mnie urzekły. Otóż w zestawieniu z v39 czy iPodem, a nawet Clixem2 pokazały pazur (choć z tym ostatnim obnażyły wszystkie jego słabości - głównie plastikowość dźwięku). W odróżnieniu od innych przesłuchiwanych przeze mnie tanich, przenośnych słuchawek są bardzo dokładne. Rozdzielczość w tym wypadku jednak nie idzie w parze ze sztucznym podbiciem góry, jak to ma miejsce w wielu niedrogich słuchawkach pozorująch szczegółowość, zwłaszcza tyczy się to wyrobów Philipsa. Góra jest zatem, powiedzmy że bliższa natury niż w innych pchełkach (piszę "bliższa", bo nie oszukujmy się, sprzęt mobilny to nie hi-end), nie syczy tylko wybrzmiewa jak powinna, z cieplejszymi playerkami (np. z Shuffle) czy ze zmulonymi realizacjami powinna wnieść trochę świeżości i przejrzystości. Jest przy tym czysta, płynna i niezapiaszczona. Pod tym względem SRS-y przypominają trochę UR40.

    Ktoś, gdzieś pisał na forum, że średnica jest wycofana. No cóź, można na to patrzeć z wielu perspektyw. Oto bowiem w ciemnych nagraniach, przesunięcie akcentu średnicy nieco w górę jak to czynią SRS-y daje bardzo pozytywny efekt wypchnięcia wokalu. Tymczasem w nagraniach, gdzie wokal jest na miejscu, na SRSach zabrzmi on nieco szczuplej, mniej soczyście. Dotyczy to zwłaszcza ogólnie jasnych realizacji. Jednak szczegółowość tego pasma, podobnie jak góry nie pozostawia w tej klasie słuchawek (wśród pchełek) niewiele do życzenia.

     

    Najlepiej prezentuje się bas. Jest go sporo, jest dynamiczny i przy tym stosunkowo dokładny, choć pod tym względem mogłoby być lepiej. Tam gdzie na iPodzie w zestawianiu z AKG (oprócz Aurvan nie chce to ustrojstwo nic lepszego uciągnąć) soulowe kawałki brzmiały nieciekawie (Angie Stone, Joss Stone), SRS powodowały, że dało się ich sluchać z zachowaniem niebędnego kopa na basie. Przyznam, że nie natknąłem się jeszcze na pchełki, które miałyby lepszy bas.

     

    Co do budowania przez te słuchawki sceny, nie wypowiem się, gdyż uważam, że w pchełkach (o dokanałówkach nawet nie wspominam - one zawsze grają w głowie z najlepszymi Shure włącznie) jest ona w ogóle słaba, ale w przypadku SRS200 wydaje się być lepsza niż w znanej mi większości tego typu słuchawek.

     

    Reasumując moją opinię nt. tych słuchawek, muszę przyznać, że zaskoczyły mnie pod wieloma względami (zapomnijmy na chwilę o kiepskich kabelkach). Po pierwsze, mają dobry balans tonalny - słuchawki przenośne, a zwłaszcza pchełki, albo mają za dużo góry (Senki MX400, 500), albo grają głównie średnicą (AKG, Aurvana), lub są zmulone, zbasione (choć w rzeczywistości prawdziwego basu jest mało, za to jego wyższe składowe są podbite i dominują nad resztą pasma), tymczasem SRSy podają wszystko jak należy na przyzwoitym poziomie z zachowaniem dobrej rozdzielczości dającej dostateczny wgląd w nagranie. Dynamika i barwy w ciepłych nagraniach też są prawidłowe, w słabych, zimnych realizacjach jest nieco gorzej, ale biorąc pod uwagę cenę tych słuchawek, są znakomite. Nie polecam ich jednak do playerów z pikantną górą i suchą, odchudzoną średnicą jak np. Nano 1G, tam Porty czy PX100 sprawdzą się o wiele lepiej.

  12. Zamałą moc wyjściową ma K800 by nauszne kupować, po prostu będzie głosniej słyszał otoczenie niż muzykę, sam miałem W810i i wiele różnych słuchawek i uwierz mi najlepsze rozwiązanie do doki z jak najlepszym tłumieniem bo wtedy nie potrzebujesz dużej mocy ( której notabene nie masz) by słuchac w miarę konfortowo muzyki.

     

     

    Nie wiem jaką moc ma K800i, ale mój K810i jest o wiele mocniejszy od również posiadanego W810i. Niestety dźwięk jest chłodniejszy i bardziej plastykowy. Do dobrych playerów bym słuchawek [czyt. telefonów] nawet tych sygnowanych logo Walkman nie porównywał.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności