Skocz do zawartości

gienio

Bywalec
  • Postów

    250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gienio

  1. Dzięki za recenzję dla mnie była bardzo pomocna i pomogła w wyborze słuchawek. U mnie grają z E10, moim zdaniem rewelacyjne połączenie. Średnica piękna, delikatna, wysokie bardzo wyraźne szczegółowe nie męczące i w sumie też bym powiedział, że delikatne. Bas taki jak lubię, moim zdaniem jest go tyle ile powinno być. Bardzo dobrze grają z Nokia 5800. Z tymi słuchawkami to już całkiem "poważnie" grający telefon. Wygoda użytkowania wręcz rewelacyjna to pierwsze słuchawki w których jestem w stanie wytrzymać kilka godzin bez marudzenia. Sposobem grania najbardziej przypominają mi ATH ES3 w sumie grają tak samo Pozdrawiam g
  2. Follow ponieważ: - opisane słuchawki leżą a raczej leżały w kręgu moich zainteresowań - większość jego opisów pokrywa się z moimi odczuciami/wrażeniami w związku z czym rozglądając się za czymś nowym biorę pod uwagę jego opinie czy też wypowiedzi - recenzja jest wyważona, rzeczowa i bez fajerwerków Pozostałe recenzje też są bardzo ciekawe jednak żadna z nich nie dotyczy sprzętu na który miałbym ochotę a głos tylko jeden. Pozdrawiam recenzentów i oceniających g
  3. A jak ktoś lubi to są też odtwarzacze do avi. Wygoda obsługi samego telefonu jak i wgrywania plików czy instalacji programów jest na wysokim poziomie. g Edit PS. Tu to pojechałem ze "złotą myślą". Czytam to i nie wierzę Generalnie chodzi mi o to, że telefon jest przyjemny i łatwy w obsłudze
  4. Ja się przyłącze do kuropa i Rolanda. Uważam, że to bardzo dobrze grający telefon nie muli basem jak niektóre i nie "ćwierka" a do tego ma całą masę innych zalet. Firmowy odtwarzacz można zastąpić PowerMp3 o którym pisał Roland lub LCGJukebox. Posiada dobry odbiornik/zasięg WiFi - tylko trzeba wyłączyć tryb oszczędzania energii. Możesz edytować tagi w telefonie, ściągać okładki albumów, jest Opera, gmail, youtube, bardzo duże możliwości personalizacji telefonu pod własne potrzeby. Gry moim zdaniem słabe do appla nie ma co porównywać. Po "shackowaniu" masz dostęp do folderów systemowych i praktycznie nieograniczone możliwości instalacji wszystkiego od nawigacji po prognozę pogody. Bardzo ładnie gra z AKG K420. Bateria starcza na dwa dni ( sporo rozmów 2-3 płyty dużo WiFi ). Używam tego telefonu od pół roku i od tamtej pory mój E10 praktycznie leży w szufladzie no i nosze jednego grata w kieszenie a nie dwa czy trzy. Co do head-fi to rożne są zdania na temat tamtejszych "audiofilii" ja tam naszym bardziej ufam. Pozdrawiam g
  5. Toshinori Kondo & Ima Toshinori Kondo jeden z lepszych trębaczy popełnił kiedyś z zespołem Ima min. płyty: " Brain War" i "Human Market" warto rzucić uchem. Ciekawy facet nagrywał z Laswellem, DjKrush'em był nawet na Jazz Jamboree. Miał grac z Laswellem ale Bil był wtedy obrażony na Adamiaka i wypiął się na niego. Za Bila grał Jah Wobble. I tak poznałem mojego ulubionego gitarzystę basowego. Z lżejszej muzyki polecam United Future Organization g
  6. Ravi Shangkar ( tatuś słodziutkiej Norah Jones ), Trilok Gurtu - tu jazzowo etnicznie. Posłuchaj tych dwóch panów zobacz na okładkach z kim graja i szukaj tych z zespołów. Wychowali/odkryli sporo świetnych muzyków sami tez zostali odkryci przez świetnych muzyków. Natacha Alas - rozrywkowo etnicznie, Sevara Nazarkhan - piękny głos z Azerbejdzanu Hardcorowo w sensie etnicznie po arabsku: Chalf Chassan, lajtowo Cheb Aissa ( bardzo energetyczna muzyczka ,)Dj Cheb & Sabbah "Shri Durga" Poszukaj składanek "Sahara Groove" z muzyką z północnej Afryki Psychodelicznie Sussan Deyhim z Laswell'em "Shy Angel" - ciekawa płyta ale raczej nie na co dzień I takie okolice ale ciekawe: Transglobal Underground, Asian Dub Foundation, Stoned Asia ( składanki ), Indian Ropeman, Jest co słuchać pozdrawiam g
  7. Siekiera jak z wygodą - uciskiem - tych słuchawek ? Umiarkowany bas - to cudowna wiadomość g
  8. gienio

    AKG K 420 Denim

    Gratuluję recenzji. Bardzo wygodne słuchawki, dobre brzmienie i miła cena - tak ogólnie można je opisać. Dobrze grają z wszelkimi wynalazkami muzycznymi Noki łącznie z N97 oczywiście po instalacji PowerMp3 czy LCG Jukebox. Porównując do PX100 moim zdaniem wypadają przyjemniej, produkują więcej dźwięku a mniej "masy". Ciekawe jak wypadną w konfrontacji z PX100 II. K450 niewątpliwie lepsze ale odstają od łepetyny i nie znajdziesz w nich takiej wygody jaką oferują K420. Pozdrawiam
  9. gienio

    JVC HA-FX300

    Wydaje mi się, że dopadł nas problem nazewnictwa i klasyfikacji muzyki. Jeśli masz na myśli muzykę elektroniczną taką "pełną gębą" jak np: Tangerine Dream czy JM Jarre ogólnie te klimaty to pewnie masz rację. Takiej muzyki nie słucham i nie posiadam w swojej kolekcji i nie wiem jak brzmi na moim zestawie. Pisząc "elektroniczna" miałem na myśli muzykę, której nie potrafię sklasyfikować można to nazwać elektronika klubowa czy jak kto chce np: Dub Pistols czy spokojniejsze też grane na komputerach Boozoo Bajou lub ogólnie muzykę związana ze studiem Stereo De Luxe. Toshinori Kondo to też elektronika tylko mocno jazzowa dla odmiany. W tych klimatach grają przyjemnie choć basoluby mogą narzekać. W reggae też się poprawiły albo ja się przyzwyczaiłem. Na dzień dzisiejszy częściej ich słucham niż C551 jakoś bardziej mi leżą. Pozdrawiam
  10. gienio

    JVC HA-FX300

    Cieszę się, że pomogłem rozwiać wątpliwości. Słuszna decyzja jeśli warunkiem jest tłumienie.
  11. o w mordesie !!! jupiter Krakowska 223 skrzyżowanie z Hynka
  12. Aleja Krakowska 233 mają K420 za 169zł - bardzo duży wybór AKG. Jesli jedziesz samochodem z Radomia to mijasz lotnisko mijasz MCDonalda i przed następnym skrzyżowaniem ( rondo z wiaduktem ) po prawej stronie jest sklep z reklamą IPod i to jest w tym samym pawilonie. Jeśli jedziesz pociągiem to nie wiem czy jest sens. Wydasz na bilecik i p;o drugie umęczysz się w koreczkach a na trasach wylotowych jak zwykle masakra a teraz jak "Warszawiacy" tłumnie jada do domów to już hardcor drogowy. Wydaje mi się, że lepiej zaoszczędzic sobie zamieszania i kupić w Mp3Store gdzie miła i co najważniejsze cierpliwa obsługa pozwoli pomacać co tylko będziesz chciał. Gdybyś sie uparł na Krakowską to prześlij mi nr telefonu ma PW zadzwonię i pomogę ci trafić do sklepu na Krakowską albo szukaj tramwajów które jadą na Okęcie i wysiadź na skrzyżowaniu z ulicą Hynka Pozdrawiam g
  13. gienio

    JVC HA-FX300

    W Denonach zmieniłem gumki na "Vivianco" - całkiem dobre. Twardsze niż denonowe i lepiej tłumiące. Poszczególne rozmiary są troszkę mniejsze od tych z kompletu Denona. JVC izolują słabiej niż Denon z Vivianco. Przy głośności 25 (E10) słychać ruch uliczny (samochody tramwaje). Do komunikacji miejskiej raczej bym ich nie polecał ale na spacer jest ok.
  14. gienio

    JVC HA-FX300

    Już poprawiłem dzięki. Pewnie o kowadle myślałem. Edytor czasami wprowadza w błąd a człowiek zamiast pomyśleć wierzy w komputer i takie kwiatki wychodzą. Ładnie brzmią razem i oddzielnie Manu Katche, Jan Garbark, Stańko,Wasilewski, Tony Allen, Ernest Ranglin, Feist, Gwyneth Herbert, United Future Organization, Bona, Duberman, Thievery Corporation, Bozoo Bajou, Mesajah, Galliano, Misty in Roots, Vavamuffin i cała reszta z playerka. W połowie na pewno a nawet w 52% przy założeniu, że są bajecznie piękne
  15. gienio

    JVC HA-FX300

    JVC HA-FX300 E10 ogg Q10 Bi-METAL structure Aluminum evaporation diaphragms Superior sound isolation with contoured canal design Aluminum anti-resonance housing 3.28ft friction noise reduction cord Low sound leakage Powerful neodymium 8.5mm driver unit Frequency Response:8-25,000Hz Sensitivity: 100 dB/1mW Nominal Impedance:16 ohms Maximum Input Capability:200 mW(IEC) Weight: 0.20oz Gold plated iPhone compatible slim plug 3 sizes soft silicon rubber ear pieces and 1 memory foam ear piece provided Compact carrying case provided W komplecie ze słuchawkami otrzymujemy trzy pary silikonów oraz jedną parę gąbek w rozmiarze nie nadającym się do użytku dla dorosłej osoby. Dodatkowo jest twarde etui z białym napisem JVC. Słuchawki zbudowane są nieco inaczej niż Denon C551. Słuchawki w całości mieszczą się w małżowinie usznej nie wystają tak jak Denony czy inne zbudowane na zasadzie zatyczki ( korka ). Wygoda jest na bardzo wysokim poziomie natomiast izolacja dość słaba. Nakładki silikonowe są twardsze, dużo twardsze niż w Denonie. Zakładanie słuchawek na początku przysparza trochę kłopotów ale z czasem dochodzi się do wprawy i problem znika. Jakość wykonania samej słuchawki bardzo dobra, aluminiowa muszla natomiast kabel jest zdecydowanie gorszej jakości niż w Denonach – sztywny ale nie ma tragedii. Na kablu jest regulacja dzięki której można je sobie ściągnąć pod brodą - jest to wygodne gdyz naciaga kabel i dzięki temu nie wystaje on zza uszu. Słuchawki prezentują się ślicznie i są dostępne w trzech kolorach. Ja wybrałem brązowe - w sumie to taki świecący brąz całkiem ładny Pierwsza sprawa jaką można natychmiast usłyszeć to przestrzeń. Słuchawki grają „bardzo przestrzennie” wydaje mi się, że powietrza jest więcej niż w C551. Scena spora wyraźna ładnie poukładana porównywalna do C551 czy nawet do mniejszych nausznych słuchawek jak ES3. Nie ma problemu ze zlokalizowaniem poszczególnych instrumentów. Wszystko gra jak należy J Bas jest szybki raczej zwarty jest go mniej niż w C551 i jest inny niż w Denonach co wcale nie oznacza, że jest zły. Nie schodzi zbyt nisko ale za to jest wyraźny nie nachalny - dyskretny. Bas jest dobrze kontrolowany nie dominuje i nie wprowadza zamieszania. Brakuje mu odrobine wypełnienia i okragłości ale absolutnie nie jest suchy itp. Nic mu nie dolega gra ładnie i poprawnie. E10 w powszechnej opinii uchodzi za ciepły basowy playerek tak więc czytających proszę aby wzieli to pod uwagę. Być może na chłodniejszym grajku basik będzie niewystarczający choć to mało prawdopodobne ale …. Osoby, które nie znalazły basu w np. HD280 tutaj też mogą marudzić. Średnica bardzo wyraźna i bliska spokojna przyjemna wręcz aksamitna delikatnie schłodzona. Wokale brzmią czysto i spokojnie. JVC na średnicy prezentują się solidnie zaryzykowałbym, że pod tym względem górują nad Denonami ale jak wiadomo wszystko kwestia ucha i gustu a chyba przede wszystkim muzyki, kompresji i grajka. Wokal pomimo bliskości nie atakuje nas nie jest natarczywy - wszystko jest spokojne pod dobra kontrolą. Góra jest poważnym fundamentem w JVC. Jest bardzo wyraźna, dokładna i mocna jednak nie kłuje nie atakuje nas syczeniem świszczeniem czy innym piaskiem. Góra jest chłodniejsza w porównaniu do C551, wyraźniejsza przez co wydaje się, że jest jej więcej. Słuchawki nie sybilują nie zniekształcają dźwięku grają czysto, poprawnie i przestrzennie. Instrumenty perkusyjne brzmią przyjemnie i wyraźnie z bardzo dobrym pogłosem - brzmią długo. Słychać jak uderzenie w talerz oddala się od nas i wygasa a nie urywa jak w niektórych sprzętach. Bardzo ładnie słuchawki radzą sobie z mocnym wokalem zapędzającym się w wyższe partie. Narzucają swój styl i konsekwentnie go kontrolują - zadziwiające jak na takie maleństwa. W ogólnym porównaniu do C551 słuchawki wypadają dobrze. Jakość dźwięku porównywalna jednak sposób grania niewiele lecz różniący sie od C551. JVC nie mają takiego ciepełka jak Denony, brak im wypełnienia. Nie chcę przez to powiedzieć, że grają płasko czy sterylnie bo tak nie jest ale w odniesieniu do C551 wyraźnie słychać różnice w stosunku do Denona. JVC grają nieco krótszym basem, mają dobrą separację, wyraźny i bliski środek i bardzo wyraźną/dokładną górę jednak wszystko jest tak delikatnie bez basowego ciepła/wypełnienia znanego z C551. To co napisałem w poprzednim zdaniu może sugerować, że słuchawki są chłodne tak jednak nie jest. W porównaniu do C551 są nieco chłodniejsze ale w ogólnym odczuciu to ciepłe wyraźne i czyste słuchaweczki. Słuchawki są uniwersalne idealnie zgrywają się z małymi składami jazzowymi dobrze radzą sobie z rockiem i elektroniką troszkę gorzej tam gdzie szukamy ciepełka i pełnego okrągłego basu np. reggae i wszystko dookoła. Przyjemnie się je nosi i jeszcze przyjemniej słucha. Jeśli chodzi o wygodę to istna bajka. Wkładasz do ucha i zapominasz JVC mogą się podobać, potrafią zauroczyć grą, wygodą oraz niewygórowaną ceną.
  16. gienio

    Warto poczytac

    Chłopina ( Follow ) pewnie zarobiony po same uszy i moim zdaniem mógł zwyczajnie nie znaleźć tyle wolnego czasu ile się spodziewał. że będzie miał. Pewnie mu coś wypadło ważnego itp. Nie znam go tak ale odbieram jako osobę uczciwą. Nie ma o co kruszyć kopii natomiast warto się zastanowić czy swoją przyszłość chcesz opierać na kwalifikacjach czy na lizaniu dupy koledze. Druga wersja to raczej taka patykiem na wodzie i z krótkimi nóżkami. Pozdrawiam g
  17. Rzeczywiście dobra płyta, świetnie zmiksowana szacuneczek dla chłopaków. Koleś nieźle zafiksowany na punkcie swojej kobitki Nie z polskiej sceny ale bardzo bardzo gorąco polecam ostatnią płytę Misty in Roots "Roots Controller" wydaną przez Real World czyli wytwórnię Piotrusia Gabriela.
  18. "No wyrównane słuchawki to to nie są" Miałem na myśli to, że nic w nich nie dominuje w sensie każdy instrument ma szansę - w takim znaczeniu są równe. W dużym uproszczeniu to takie zamknięte grado - tu się pewnie zgodzimy "Jeżeli jest taka możliwość, proszę podaj kilka wykonawców i albumów, których słuchasz" Jazz i okolice, reggae i okolice, etno, trochę starego rocka, elektronika. Ogólnie jak większośc ludzi wszystko co mi się podoba i na co mam ochotę danego dnia i w danej chwili.
  19. gienio

    Jazz

    Info niestety bardziej dla Warszawiaków. Jutro ostatni koncert w ramach "Jazz Na Starówce" a wystąpi Marylin Mazur - koncert za friko oczywiście a jak ktoś ma blisko i wolny czas to warto posłuchać co ta Pani potrafi. @ogórek jak już tak etnicznie słuchamy to "rzuć uchem" na ostatnią płytę DeDe Bridgewater "Red Earth" - tu masz bardziej jazzowe granie niż Moffou Keity ale też bardzo etnicznie/folkowo - naprawdę miła płyta melodyjna wpadajaca w ucho dobra propozycja również dla @pavlitto i oczywiście dla wszystkich. Ogólnie warto zapoznac się z całą dyskografią Bridgewater - dobry mocny i co najważniejsze czysty wokal. DeDe ma w swoim dorobku płytę z "hiciorami" Elly Fitzgerald "Dear Ella" i bardzo ładnie to wszystko brzmi w jej wykonaniu. Czasami ludzie mówią, że to taka Ella naszych czasów. Z ciekawostek DeDe jako drugi człon nazwiska ma Kowalsky i tak też ma na nazwisko jej córka ale po naszemu nie gada ani jedna ani druga
  20. C551 to idealny przykład na dyskusje o wygrzewaniu. Te słuchawki po wyjęciu z pudełka mają środek na maksa wywalony do przodu. Później stopniowo się cofa i cofa i cofa. W końcu wycofuje się i tak zostaje. Zniekształcenia też się uspokajają ale zostają na niektórych płytach. Ogólnie grają miło bez rewelacji ale też bez tragedii zakup w USA ma sens zakup u nas za prawie 400zł to spora przesada. Dla mnie one naprawdę grały jak K324p Tylko przestrzeń i separacja troszkę inna - dla jednych szczegół dla innych Himalaje
  21. gienio

    Denon AH-C551

    Denon AH C551 System: Denon AH C551 Iriver E10 ogg q9 Technika: 11mm diaphragms Acoustic optimizer High quality OFC cabling Input impedance 16 ohms Sensitivity 104dB/mW Frequency range 15Hz ~ 24kHz 1/8" Gold plated aluminum connector Non-twisted type cable 3 sizes of ear pads included Cena w PL ok. 390 zł Opakowanie: Słuchawki otrzymujemy w estetycznym pudełku, które dodatkowo zapakowane jest w blister. W skład zestawu (poza tym co jest napisane powyżej) wchodzi również sztywne etui do słuchawek i osprzętu. Całość sprawia dobre wrażenie. Budowa: Słuchawki sprawiają wrażenie solidnych a samo wykonanie jest precyzyjne i estetyczne. Aluminiowe komory, cienki przewód co jest raczej standardem w tym rodzaju słuchawek i malutki prosty jack. Wszystko prezentuje się bardzo przyjemnie dla oka. Słuchawki są wygodne nic nie uwiera nie gniecie, nie wypadają z uszy nawet przy gwałtownych ruchach głową. Można w nich spokojnie biegać czy oddawać się innym aktywnością fizycznym. Chciałbym coś napisać o tłumieniu ale jedyny odnośnik jaki mam to C351. Tłumienie w obu tych słuchawkach jest bardzo podobne lecz ?większy brat? troszeczkę ustępuje pola swoim mniejszym konkurentom. Tłumienie jest wystarczające w miejskim ruchu ?chodnikowym? natomiast w komunikacji miejskiej nie miałem okazji sprawdzić. Jak to gra: C551 dobrze zgrywają się z E10. Małe składy jazzowe, małe składy rockowe z wokalami i elektronika zgrywa się praktycznie bez ingerencji w eq. Słuchając ?bardziej basowej? muzyki jak reggae i okolice zdejmuję jedna kreskę z paska 200 na eq. Niestety nie mam żadnych doświadczeń związanych ze słuchawkami dokanałowymi, sam sposób podania dźwięku jak i to co w nich słyszę jest dla mnie nowością i sporym zaskoczeniem. Wszelkie porównania jakie mogę poczynić będą w kierunku C351 lub słuchawek nausznych, które znam ja i większość z nas czyli px100. Pierwszą sprawa jaka rzuca się w uszy jest prowadzenie basu. Bas jest zupełnie inny od tego znanego z px100. Bas w C551 jest prowadzony precyzyjnie czasami wręcz punktowo. Jest krótki i szybki choć potrafi też zamruczeć. Bas tworzy miłe dobrze prowadzone tło dla całej muzyki. Schodzi ładnie ale nie za nisko. Słuchawki grają mocnym raczej krótkim dobrze wypełnionym basem - jest lepiej kontrolowany niż w px100 ale nie schodzi tak nisko jak w senkach i jest lepiej wypełniony niż w c351. Bas jest wyraźny szybki raczej krótki ? jest go sporo nawet dużo ale w dobrej jakości. Średnica jest wyraźna i bliska ? dużo się tu dzieje. Czasami odnoszę wrażenie, że bywa lekko natarczywa czy wypchnięta lecz tylko w przypadku natłoku wydarzeń. Słuchawki grają mocną średnicą, trzeba to lubić lub polubić albo poszukać czegoś innego. Na uspokojenie średnicy w dużym stopniu wpływa barwa dźwięku/instrumentów i wokali. Ładnie i ciepło malują wokal co ma pozytywny wpływ na całość w tym zakresie jak i samych słuchawek. Takie były wrażenia na średnicy na początku, po wygrzaniu czy też po adaptacji słuchu średnica zdecydowanie uspakaja się i wycofuje ale gra przyjemnie. Góra szczególnie w jazzie jest więcej niż przyzwoita. Bardzo mnie to zdziwiło, że takie maluchy potrafią oddać tyle szczegółów. Góra nie jest natarczywa i oczywiście nie sięga tam gdzie sięgają ?poważne słuchawki nagłowne? ale jest piękna w swej prostocie i ma swój przyjemny kolor - nie męczy a wręcz przeciwnie cieszy każdym dźwiękiem - niestety potrafi też zaboleć - o tym niżej. Scena wąska taka mikro-scenka z delikatnie zaznaczoną separacją instrumentów, jest większa/szersza niż w C351 i mniejsza niż w px100. Można odnieść wrażenie, że scena to ja, że jestem na tej scenie i wszystko gra wokoło mnie. Słuchawki potrafią zagrać praktycznie z każdej strony w stylu prolajnów. Przestrzeń przyzwoita lecz mniejsza niż to znamy z px100 ale o niebo lepsza niż w C351. Nie są to hektary lecz spodziewałem się, że będzie dużo mniej. ? jest wystarczająco. Co ciekawe, przestrzeń scena i separacja instrumentów w prosty sposób pokazują różnice w klasie tych dwóch par słuchawek C351 i C551. Jak do tej pory wszystko było mniej lub bardziej kolorowe niestety słuchawki maja bardzo poważny feler. Słuchawki potrafią w dość nieprzyjemny sposób zniekształcić dźwięk. Denony na niektórych utworach szczególnie na partiach wokalnych sybilują i to bardzo poważnie. Po wielogodzinnym wygrzewaniu zjawisko uspokoiło się w znacznym stopniu ale nadal w niektórych utworach jest słyszalne. Wydaje mi się, że jakość nagrania płyty też ma w tym swój udział np.: na płytach wydanych przez ECM wszystko jest w porządku natomiast na płycie Gwyneth Herbert w pierwszym kawałku jest to tak wyraźne, że aż boli. Po podłączeniu Denonów do stacjonarnego CD sybilanty są prawie na granicy ale nadal są. Jeśli ktoś jest na to przeczulony radzę poszukać czegoś innego. Podsumowując: Słuchawki mają ciepły (ale nie kluchowaty) i przyjemny koloryt grania. Barwa pianina, instrumentów blaszanych czy gitar jest miła dla ucha. Dobrze zgrywają się z E10 co może sugerować, że są odpowiednim towarzystwem dla ciepłych playerów. W skrócie grają dobrze prowadzonym basem rozbudowanym wyraźnym ale cofniętym środkiem i lekką kolorową górą z niezbyt imponująca rozdzielczością ale to chyba cecha większości słuchawek tego typu. Niestety czasami potrafią ćwierknąć czy syknąć w ucho choć dla mnie to sprawa marginalna w przypadku sprzętu przenośnego jednak innym może to bardzo przeszkadzać. Denony grają czysto, lekko ze spora dawką powietrza i dynamiką na dobrym poziomie ? są szybkie. Pomimo wpadki z sybilantami całość tworzy tak przyjemny spektakl, że jestem w stanie im to wybaczyć. W porównaniu do C351 wypadają lepiej pod każdym względem ? te słuchawki dzieli wręcz przepaść. Słuchawki są dobrym wyborem dla osoby poszukującej wygody, mobilności i brzmienia na dobrym poziomie jednak cena w PL jak zwykle przekracza możliwości słuchawek. Przyjemnie słucha się na nich jazzu i okolic, reggae i okolic dobrze też radzą sobie z elektroniką i rokiem. W porównaniu do px100 brakuje mi w nich wypełnienia są takie ?suche?. Ja jestem z nich zadowolony i zostają na dłużej? swoje zadanie spełniają dobrze ale potrafią też pięknie sybilować - nie zawsze - warto to wziąć pod uwagę decydując się na te słuchawki. Przyzwoite słuchawki. Edycja 24/09/09 W sumie powinienem wprowadzić niewielkie korekty do opisu powyżej ale wolę to zrobić w formie kolejnego wpisu aby czytający miał szerszy wgląd w sytuacje – oczywiście z mojego punktu widzenia. Słuchaweczki ( bądź moje uszy ) wygrzały się całkowicie przyjmując ostateczny kształt muzyczny – taką mam nadzieję a chyba nawet pewność. Bas, który wcześniej wymagał delikatnego zdjęcia uspokoił się, trochę oddalił – aktualnie nie wymaga ingerencji eq. w większości nagrań. Średnica jest lekko wycofana ale nie ma to zbyt wiele wspólnego z opisami jakie można przeczytać tu i tam. Średnica jest wyraźna przyjemna taka bardziej delikatna i lekko cofnięta. Co ciekawe nie na każdej płycie i nie w każdym gatunku muzycznym. Mam wrażenie, że góra się troszkę wycofała/uspokoiła czy też ucichła ale nie straciła nic ze swojego koloru i nadal sprawia wiele przyjemności. Zniekształcenia uległy poprawie. W tej chwili ( mam nadzieję, że tak zostanie ) zniekształcenia są ale bardzo niewielkie a właściwie można powiedzieć, że są tam gdzie być powinny bo czyż nie jest naturalne to, że słychać „ćććć” czy „śśśćć” tam gdzie być powinno ? Zniekształcenia są tak marginalne, że absolutnie nie przeszkadzają cieszyć się tym co słyszę. Przestrzeń i scena nie uległa zmianom a przynajmniej ja na to nie zwróciłem uwagi – są na przyzwoitym poziomie. Bardzo dobre przyjemnie grające słuchawki. Z czystym sumieniem polecam do E10. Coś jednak jest „na rzeczy” z tym wygrzewaniem abstrahując od tego czy wygrzewamy sprzęt czy uszy
  22. Ciekawa recenzja - dzięki. Pady są skórzane - do głowy dotyka skóra natomiast łączenie tej skóry z muszlą to tworzywo. Ze środkiem nie do końca sie zgadzam przynajmniej na e10. Natomiast trudno sie nie zgodzić, że to jedne z ciekawszych słuchawek przenośnych mają swój własny bajkowo-klubowy klimacik.
  23. Coś jest na rzeczy. Miałem trzy pary tych słuchawek, gdyż wbrew pozorom bardzo chciałem dać im szansę - każda grała trochę inaczej. Najbliższa temu co napisał Roland - na początku tego tematu - była ostatnie para. Ja już dawno straciłem wiarę w kontrolę jakości w chińskich fabrykach i nie mam tu na myśli CAL tylko ogólnie. Pierwszy przykład z brzegu: Norconia - wiatrówki produkowane w Chinach pod niemiecką marką - znane z tego, że naciąg potrafi się odbezpieczyć podczas ładowania śrutu i.... obciąć palce, szczególnie narażony jest kciuk. Jak już musicie kupić chińska wiatrówkę to tylko z tradycyjnym łamanym naciągiem
  24. Tadeus ma sporo racji, może lepiej po prostu w temacie każdy opisze krótko jak gra jego playerek ze słuchawkami ? Oceny w skali niewiele dają np: Ja w tej chwili mam pierwsze w życiu słuchawki dokanałowe i jestem nimi zachwycony ale nie mam żadnego odniesienia do innych słuchawek bo ich nie słyszałem. Nie wiem co na tym playerku może grać lepiej a co gorzej i w jakim stopniu - E10 z c351 grają świetnie - i co to znaczy - nic - bo nie potrafię ich porównać do żadnych innych i w sumie to sam nie wiem czy to jest świetnie czy tak sobie ale mi sie podoba bo - nie znam nic lepszego
  25. Grają rzeczywiście bardzo ładnie zarówno z M6 jak i E10 a i ze stacjonarki dają radę, natomiast wygoda pozostawia wiele do życzenia - nie są to słuchawki o których się zapomina. Pałąk jest w środku metalowy - ja swoje po prostu rozgiąłem - złapałem pałąk od góry ścisnąłem kciukami i rozciągnąłem do góry. Śmiało można to robić nie pękną. Dzięki temu zabiegowi stały się dużo wygodniejsze ale i tak to nie jest to co być powinno. Moim zdaniem wygoda jest jedyną ale za to poważną wadą tych słuchawek ale z drugiej strony każda głowa inna i komuś może ten ucisk nie przeszkadzać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności