Skocz do zawartości

iRiver Story Hd


Azahiel

Rekomendowane odpowiedzi

iriver Story HD

 

Wstęp

 

Rynek czytników jest coraz większy na świecie, a także i w Polsce. iRiver dorzuca nam kolejnego Story, tym razem z ambitnym dopiskiem HD. Ma to być

teoretycznie rywal Kindle, jak pokazują reklamy i inne spoty związane ze Stroy HD. Czy tak jest? Zapraszam do czytania recenzji porównującej Story do Kindle

 

Opakowanie i Story

 

Tutaj czy to Amazon czy Iriver dają pudełka wykonane z tektury. Ma to być ekologiczne i być potem oddane do recyklingu. Iriver w środku oferuje to samo co

Kindle- czytnik, kabel usb i jakieś tam papierki. W sumie norma i nie ma co tutaj się bardziej nad tym rozwodzić ani lamentować co lepsze i gorsze.

Czytnik posiada 6 calowy ekran w technologii Vizplex o wysokim kontraście i rozdzielczości XGA W środku znajdziemy procesor taktowany 800mhz, czyli

więcej niż popularny Kundelek. O ekranie jednak, dalej wspomnę szerzej. Całość opakowana jest w biało- brązowym plastiku. Przód składający się z części białej, posiada pod ekranem klawiaturę qwerty, wykonanej z malutkich klawiszy plastikowych. Oczywiście znajdują się także klawisze funkcyjne- jak home, back, enter i option. Pomiędzy tymi przyciskami znajdziemy nasz główny buton do nawigowania stronami czy po menu. Jednak Story tutaj zrobił podwójnie, bo strzałki na dole klawiatury- robią to samo. W tylnej części, znajdziemy plastik na którym strasznie zostają ślady naszych palców. Oczywiście znajdziemy wszelkie informacje na temat wersji, pojemności i tym podobnym na tylnej ściance. Dodatkowo umieszczony został tam przełącznik do wyłączania urządzanie czy kierowania go w stan uśpienia. Boków urządzenia praktycznie nie ma, bo są zaokrąglone i tylko na prawym z nich znajdziemy wejście na kartę sd do 32 gb. O dziwo iRiver zrezygnował z wejścia Jack. Czyli zapomnijmy o audiobookach, bo nawet nie posiada głośniczków. Na plus zasługuje na dolnym boku, że mamy kabel mini-usb. Chyba każdy go posiada od jakiegoś urządzanie co ułatwia nam sprawę- by nie latać z kablem nie potrzebnie. Kindle ma tutaj micro-usb, więc też nie jest źle- bo obydwa kable są tanie. Baterii niestety nie udało mi się wyładować, by sprawdzić ile maksymalnie trzyma- ale przypuszczam że podobnie jak w Kindlu.

 

Image00020.jpg Image00013.jpg Image00014.jpg Image00001.jpgImage00015.jpg Image00016.jpg

 

Obsługa, funkcjonalność

 

Zacznijmy może od samego ekranu i jego porównaniu do Kindle. Ekran faktycznie ma lepszą rozdzielczość i kontrast. Choć dzięki pewnym modyfikacją Kindle

może mieć taki sam kontrast. Co do rozdzielczości- faktycznie widać to w tekście na literkach jak są mniej kwadratowe, że tak się wyrażę. To samo tyczy się obrazków wszelkich- tutaj jest po prostu lepiej. Natomiast ekran w Story jest bury przy Kindlu. Nie wiem ile w tym sztuczki optycznej ile prawdy, ale nie zmienia to faktu że nasz mózg odbiera to jako obraz szary, a Kindle dużo bielszy. W sumie ten fakt trochę smuci i rozczarowuje- miała to być konkurencja dla ekranu Pearl Kindla- ale po za rozdzielczością niczym to nie zaskakuje.

 

Image00017.jpg

 

Story HD:

Image00006.jpgImage00009.jpg Image00018.jpg

 

Kindle:

Image00007.jpg Image00010.jpg Image00019.jpg

 

Story HD ma soft bardzo podobny do poprzednich generacji Story. Na głównym ekranie znajdziemy naszą ostatnio czytaną książkę z okładką, zakładki i listę

plików- ostatnie, ulubione, tytuł, autor albo obraz. Mamy tutaj dodatkowo do wyboru podgląd plików po tak jakby w muzyce- Tagach albo folderach. Za pierwszym razem sprawiało trudność obsługi tego, trzeba kliknąć np. w Tytuł- wtedy otwiera nam się szersza lista plików- tak to w głównym menu widzimy ostatnie które podglądaliśmy. Trochę skomplikowane, ale daje radę. Opcji mamy sporo w sumie- możemy ustawić auto wyłączenia urządzenia czy ustawienie go w tryb uśpienia po określonym czasie. Zastanawia mnie po co to wyłączanie automatyczne, jak i tak baterii nie ciągnie- ale cóż. Ciekawostką, a zarazem dużym plusem jest obsługa Adobe DRM przez story, możemy się zalogować na nim i cieszyć się bez kombinowania zabezpieczonymi e-bookami. Nie zabrakło tutaj także słownika- angielsko- angielskiego, jego obsługa jest dość kiepska szczerze.

Kindle tutaj daje nam więcej- zwłaszcza że mamy do dyspozycji jeszcze odtwarzacz muzyczny, audiobooki, gry (tak, jest pod odpowiednią kombinacją

klawiszy saper, a także można kupić na stronie amazonu gry różne- niestety tylko dla USA) i eksperymentalną przeglądarkę. Działa ona bardzo ułomnie, głownie została ona zaprojektowana do kupowania książek na sklepie amazona. Większość stron obsłuży, ale wiadomo że jest to do przeglądania bardziej tekstowych stron niż obrazkowych czy video. W kindlu kolejną ciekawostką jest to że możemy nasz dowolny tekst przepuścić przez syntezator angielski, dzisiaj są także modyfikacje które pozwalają używać Ivony dla Kindle. W sumie bajer, ale dobra sprawa też by postawić urządzenia i puścić znajomym jakiegoś newsa z sieci, czy nawet dowiedzieć się jak brzmi dane słowo w języku angielskim. Sama obsługa menu też jest bardziej jakaś intuicyjna, bardziej user-friendly. Mimo że mamy język polski w Story- jak widać na zdjęciach nie jest do końca wszystko przetłumaczone. W kindlu co prawda trzeba kombinować, ale mamy pełne spolszczenie z polskimi znakami na klawiaturze.

 

Image00002.jpg Image00003.jpg Image00011.jpg

 

Ebook

 

Story czyta nam pliki : epub, PDF, FB2, DJVU, TXT, PDF, DOC, PPT, XLS, HWP. Także posiada obsługę komiksów w pliku zip, i magazyny w TBD. Niestety

wszystko jest natywne, prócz pub, txt i PDF, w którym jest możliwość zawijania wierszy itp. Kindle- oferuje o wiele mniej, ale wygrywa jednym- obsługą polskich znaków. Story ma niestety z tym problem, trzeba do epub dogrywać czcionki, niby nic wielkiego- jednak zawsze to utrudnia sprawę. Oczywiście tyczy się to też txt, trzeba wybrać odpowiednie kodowanie by pokazały się nam nasze kochane ogonki. Mimo że procesor jest mocniejszy od Kindla, to soft musi go bardzo blokować. Na Kundelku wszystko chodzi szybciej i sprawniej.

Przejdźmy jednak do czytania. Wszystko odbywa się w miarę sprawnie, nie mamy tutaj marginesów takich jak typowo w Kindlu (to też można zmodyfikować-

patrz zdjęcia). Ciekawą sprawą jest to że w Story jak chcemy to możemy zrobić istny maczek, natomiast Kindle możemy mieć super wielką czcionkę. Jak się porównuje to, to śmiesznie wygląda. Oczywiście możemy przekręcić ekran do poziomu. Tak jak w kindlu odbywa się to za pomocą klawisza. W story hd jedyne co możemy modyfikować w tekście to rozmiar czcionki, dithering, zawijanie wierszy (PDF itp.) i pogrubienie tekstu. Tutaj kindle daje nam większe znowu możliwości- krój pisma, wielkość interlinii, ogólnie znaków w linii, justowanie. Na dodatek powiększanie czcionki chodzi bardzo szybko, w story bardzo ociężale i trochę potrwa za nim dojdziemy do upragnionej wielkości. Kolejną sprawą martwiącą jest to że gdy wyjdziemy z ebooka i znów go wczytamy- wielkość czcionki wraca do ustawień fabrycznych. Nie zapamiętuje wszelkich ustawień. Dużym minusem jak dla mnie jest brak możliwości podkreślenia tekstu by dodać go jako notatkę, albo po prostu takie ważniejsze zaznaczenie czy od razu przetłumaczyć dane słowo w słowniku. Jest to dość spory minus, w tym momencie zastanawiam się po co ta klawiatura qwerty na dobrą sprawę. Przydaję się tylko do słownika i tyle.

 

Image00012.jpg

 

Najmniejsza czcionka:

Image00004.jpg

 

największa czcionka:

Image00005.jpg

 

Teraz obsługa PDF- kolejny minus. Całość wygląda lepiej, dzięki wyższej rozdzielczości tylko… No właśnie, powiększenie odbywa się wolno, bez reflov i ma

ograniczenie na tyle że mamy dalej maczek. Proszę zobaczyć na zdjęciach maksymalne powiększenie Story HD i Kindle. Co z tego że mamy większą rozdzielczość, jak i tak mamy maczek? Nie jestem w stanie tego zrozumieć, dlaczego tak postąpiła firma iRiver biorąc swój topór wojenny do walki z Kindle. Przy reszcie formatów natywnych- sprawa jest podobna. Zwłaszcza to boli w obsłudze formatów Office- jeśli ktoś nam da doc napisany nie daj Boże 8 to będzie ciężko.

 

Image00020.jpg

 

Maksymalne powiększenie:

Image00021.jpg Image00022.jpg Image00023.jpg

 

Story jest lżejszy od Kindle, przez co ręka na pewno nam się nie zmęczy. Nie ma tutaj jednak wielkiej różnicy. Natomiast brakuje tutaj do wygody użytkowania przycisków jak Kindle- po bokach do przekręcania stron. Ja mam chyba za małą łapę, bo nie wygodne jest dosięganie kciukiem do środkowego przyciska. Sprawę załatwia krzyżak na dole, ale to chyba nie o to chodziło w tym całym urządzeniu.

 

Podsumowanie

 

Patrząc na cenę i możliwości urządzeń, to spot reklamowy iRivera jest bajeczką. Sama rozdzielczość nie dała nic na dobrą sprawę. Story Hd mocno ogranicza

oprogramowanie. Co prawda jest pod skrzydłami google, ale chyba Amazon do tej pory lepiej sobie radzi. Nie mniej urządzenie iRivera jest jakaś alternatywną dla innych czytników dostępnych na naszym rynku, które do tanich nie należą. Jest to dobre urządzenie, ba nawet bardzo dobre. Prawdopodobnie z każdą następna aktualizacją będzie lepiej z obsługą wszystkiego, ale na tą chwilę iRiver musi coś zrobić by zaistnieć na rynku zdominowanym przez Kindle. Podziękowania dla MP3store za użyczenie sprzętu na testy.

Edytowane przez Azahiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę oderwane od rzeczywistości są takie czytniki. Za 700zł na iBooD można kupić dobrego tableta który ma milion razy więcej możliwości i lepsze parametry. A za 750zł można wyrwać Netbooka, na którym też z powodzeniem można czytać ebooki.

 

Jakby takie urządzenie kosztowało 100-200zł to bym się jeszcze zastanowił. Ale było to by już skrajne gadżeciarstwo.

 

Sama recka w porządku :) ja bym ją skrócił do 3 słów. "nie opłaca się"

Edytowane przez Syler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę oderwane od rzeczywistości są takie czytniki. Za 700zł na iBooD można kupić dobrego tableta który ma milion razy więcej możliwości i lepsze parametry. A za 750zł można wyrwać Netbooka, na którym też z powodzeniem można czytać ebooki.

 

Jakby takie urządzenie kosztowało 100-200zł to bym się jeszcze zastanowił. Ale było to by już skrajne gadżeciarstwo.

 

Sama recka w porządku :) ja bym ją skrócił do 3 słów. "nie opłaca się"

 

 

tylko że jednak ekran e-ink to e-ink. i wiesz, mylisz pojęcia- bo target tych urzadzeń jest innych. To tak samo po co kupować j3 jak można mieć playera w telefonie i ba ile więcej ma funkcji!

 

ps. powodzenia, przy czytaniu ponad 2h na monitorze :) nie mówiąc o tym że lap Ci ponad miesiąc nie wytrzyma na jednym lądowaniu :) no i nie jest taki wygodny :)

 

co do gadżeciarstwa- cóż dla każdego to co innego, tylko jak dużo czytam, to co mam ślepić przed monitorem? :) to ma być w końcu elektroniczna książka :) Mam kindle i nie żałuję tych 600 zł wydanych na niego.

Edytowane przez Azahiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj 8 godzin na e-ink i 8 na tablecie lub kompie, a potem sam odpowiedz na czym czytalo ci sie lepiej.

 

Niezły maraton ;) Jest ktoś kto tyle czyta bez przerwy? Sam osobiście nie jedną książkę na lapie i telefonie przeczytałem i nie widziałem problemu. Widziałem jak wygląda sprawa PDF na tablecie i bardzo mi się spodobało. Nie widzę przeszkód by tak czytać.

 

Co prawda nie zaprzeczam, że ekran tego irivera może być lepszy i może się nawet lepiej czytać. Ale bez przesady...

 

Co do baterii, nie sprawdzałem ile trzyma w tabletach, ale w netbookach trzyma niekiedy do 9 godzin. Może to nie jest miesiąc, ale od czego jest zasilanie sieciowe? Nie wyjeżdżamy na bezludną wyspę na wakacje, zawsze gdzieś w pobliżu jest jakieś gniazdko.

 

co do gadżeciarstwa- cóż dla każdego to co innego, tylko jak dużo czytam, to co mam ślepić przed monitorem? :) to ma być w końcu elektroniczna książka :) Mam kindle i nie żałuję tych 600 zł wydanych na niego.

 

No wiesz zgodzę się, że dla kogoś, co to jest bardziej potrzebne: w pracy, w zainteresowaniach to może sobie pozwolić na takie coś i jak najbardziej może kupować, szczególnie jeśli może sobie na to pozwolić. No przykładem może być tak samo to, że dla dużej ilości ludzi niewyobrażalne jest kupować słuchawki za 1000zł a co dopiero za 4000zł, a dla niektórych ten tysiąc to norma. A więc tego...

 

Jakby takie urządzenie było bardziej dopracowane i może o połowę tańsze to sam bym pomyślał nad tym, na razie jednak wole zapolować na tableta. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z przesadą- to jest e-ink, jak wiesz jak działa i na czym to wszystko polega i że nie świeci- to zrozumiesz o co chodzi :) e-nik to jest prawie książka- prawie, bo nie ma takiego kontrastu i tyle.

 

wiesz co do baterii- e-ink ciągnie tylko prąd przy zmianie stron- urządzenie może być bez baterii i będzie wyświetlać daną stronę... Widać naprawdę nie wiesz co to e-ink...

 

bardziej dopracowane? to ma wyświetlać tekst, tak by nie męczyć wzroku- czego chcieć więcej. Od reszty masz komputer :)

 

ps. moja Mama potrafi cały dzień czytać, ja też :)

Edytowane przez Azahiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z czytnikami z e-ink jest tak samo jak z odtwarzaczami...

 

... wiele osób ze szczerym niezrozumieniem zapyta "po co? to samo mam w komórce" :)

 

jeśli ktoś chce na poważnie czytać (ale głównie książki, do plików PDF czytniki wciąż mają zbyt małą rozdzielczość) - kupi czytnik... jeśli komuś zależy na wielofunkcyjnym urządzeniu - kupi netbooka, tablet, albo od razu laptopa (albo będzie czytał z komórki)

 

proste :)

 

4 książki po 30 zł w miesiącu - 120zł x 6 miesięcy to zwraca mi koszty Story. Dla kogos kto czyta od swieta lub z musu to rzecz zbędna, dla mnie niezbędna.

 

ciekawy rachunek, czytasz lektury szkolne? :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z czytnikami z e-ink jest tak samo jak z odtwarzaczami...

 

... wiele osób ze szczerym niezrozumieniem zapyta "po co? to samo mam w komórce" :)

 

jeśli ktoś chce na poważnie czytać (ale głównie książki, do plików PDF czytniki wciąż mają zbyt małą rozdzielczość) - kupi czytnik... jeśli komuś zależy na wielofunkcyjnym urządzeniu - kupi netbooka, tablet, albo od razu laptopa (albo będzie czytał z komórki)

 

proste :)

 

4 książki po 30 zł w miesiącu - 120zł x 6 miesięcy to zwraca mi koszty Story. Dla kogos kto czyta od swieta lub z musu to rzecz zbędna, dla mnie niezbędna.

 

ciekawy rachunek, czytasz lektury szkolne? :>

 

dawno chyba książek nie kupowałeś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt nie kupuje ebooków z uwagi na cenę :)

 

wolę mieć świetne wydanie w twardej oprawie za te dajmy na to 40zł (czy książkę "techniczną" za 100zł) niż jakiś ebook zabezpieczony dwoma drm-ami w tej samej cenie, który da się odczytać tylko na jednym czytniku (z trudem) albo w jednym skleconym na kolanie programie (też z trudem) :)

 

inna sprawa że czytanie 10 książek miesięcznie to taki sam mit jak granie w 10 gier miesięcznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt nie kupuje ebooków z uwagi na cenę :)

 

wolę mieć świetne wydanie w twardej oprawie za te dajmy na to 40zł (czy książkę "techniczną" za 100zł) niż jakiś ebook zabezpieczony dwoma drm-ami w tej samej cenie, który da się odczytać tylko na jednym czytniku (z trudem) albo w jednym skleconym na kolanie programie (też z trudem) :)

 

inna sprawa że czytanie 10 książek miesięcznie to taki sam mit jak granie w 10 gier miesięcznie :)

 

 

czy ja wiem;p jak mam czas taki na czytanie, że chce mi się czytać to obalam więcej niż 10, ale statystycznie wyjdzie mi z 6-7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zgoda. Jak ktoś dużo czyta to może sobie pozwolić ;)

 

Lecz dalej twierdzę, że czytanie z tableta nie jest takie uciążliwe. Z laptopa czy netbooka jest gorzej, ale też ujdzie.

 

Napiszcie w hyde park co czytacie bo jestem ciekaw co można z taką pasją 10 książek miesięcznie czytać ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zgoda. Jak ktoś dużo czyta to może sobie pozwolić ;)

 

Lecz dalej twierdzę, że czytanie z tableta nie jest takie uciążliwe. Z laptopa czy netbooka jest gorzej, ale też ujdzie.

 

Napiszcie w hyde park co czytacie bo jestem ciekaw co można z taką pasją 10 książek miesięcznie czytać ;).

 

 

to jest takie samo pytanie- co można słuchać że tak się cieszy morda. Syler- nie jest uciążliwe- ale świeci ekran- a to męczy wzrok niemiłosiernie. A swoją drogą netbook odpada tak czy siak- bo sam w sobie jest duży i nie poręczny, tak samo laptop. Tablet już szybciej, no ale świeci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

wręcz przeciwnie, dawno nie miałem w ręce tylu papierkowych książek co ostatnio :)

 

za to jestem zdziwiony cenami ebooków - są takie same albo wyższe niż papierkowego wydania O_o

 

Ja też, a jeszcze bardziej jestem zdziwiony tym, że empik sprzedaje właśnie często książki w PDF i to zabezpieczone DRM. Dlatego trafiłem na tę recenzję i mocno zastanawiam się nad zakupem Kindla, albo właśnie Story HD (tudzież innego ustrojstwa, które nie jest czytnikiem Empiku i jest przyzwoitej jakości).

 

Osobiście po przeczytaniu kilkunastu książek na telefonie dałem sobie spokój i zaczynam myśleć o porządnym czytniku... Rozważałem oczywiście również tablet, ale tutaj ręce i nogi taki zakup moim zdaniem zaczyna mieć dopiero w momencie, gdy tablet ma 3G, a za taki z przyzwoitej półki kupię sobie 2 albo 3 Kindle ;] A i tak do czytania książek nadaje się co najmniej średnio...

inna sprawa że czytanie 10 książek miesięcznie to taki sam mit jak granie w 10 gier miesięcznie :)

Miałem koleżankę, która taką ilość potrafiła połknąć przez długi weekend.

Edytowane przez ignacy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja już mam kindle 3 i czyta się rewelacyjnie...! wróciłem od poziomu czytelnictwa z podstawówki/początku liceum, kiedy siedziało się nieraz z latarką pod kołdrą do samego rana... ostatnio spóźniłem się przez to do pracy <_<

 

ale problemem są książki - amazon przyjął sprytną strategię, która powoduje że autor zarabia więcej jeśli książka jest droższa (w przeciwieństwie do apple, któro bierze zawsze 30%)... stąd na amazonie nie ma wysypu książek za $0.99 tylko jest to 5, 8, 10 i więcej dolarów...

 

... a to nie pozwala już na takie wesołe klikanie "kup" to tu, to tam, jak w AppStore :(

 

co więcej dostałem właśnie maila "najlepsze w 2011" i przeglądam co to za książki mi proponują... patrzę na cenę, $10, myślę no mogę zaszaleć i wziąć jedną... ale nagle patrzę, to książka a nie wydanie kindle, więc może wyjdzie taniej :) klikam "przejdź do wersji kindle" i patrzę na cenę... wtf?! $13?! a części nowości po prostu nie ma w wersji kindle...

 

ciekawe jak długo e-wydania będą droższe niż wydania papierkowe <_<

 

anyway, na szczęście zawsze jest gutenberg... i okazało się że instapaper (readability też, ale to ostatnie jest płatne $5 miesięcznie) ma w standardzie opcję "pobierz wszystko co zostało oznaczone 'do przeczytania' w wersji kindle" i wygląda to jak te "gazety" z menu i w ogóle :)

 

a przykładowo trzeba tylko jednego kliknięcia żeby dodać coś z givemesomethingtoread.com do instapaper :)

 

Miałem koleżankę, która taką ilość potrafiła połknąć przez długi weekend.

 

Źle się wyraziłem - nie chodziło mi o to, że jest to fizycznie niemożliwe... miałem na myśli bardziej filozoficzne stwierdzenie, że mało kto wydaje miesięcznie 500zł na gry/książki - za moich czasów pożyczało się czytadła od znajomych albo po prostu z biblioteki...

Edytowane przez KHRoN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dodaję wpis, ponieważ trochę się zmieniło od ostatniego razu jak korzystałem ze Story Hd. Na dzisiejszy dzień, soft w wersji 1.27 poprawia stabilność i najważniejsza cechę- szybkość! Nareszcie wszystko chodzi tak jak powinno. Samo reflow także się poprawiło, teraz to naprawdę czyta się z przyjemnością PDF z tekstem. (to najbardziej doskwiera w Kindle- brak reflow) Dalej samo powiększenie PDF jest za małe. Patrząc na to co się dzieje, Story HD powoli staję się naprawdę niezłym konkurentem dla Kindle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wiesz... jest podwójna różnica :)

 

- różnica "wiem co kupuję" a "kupuję coś, co być może - jak dobrze pójdzie - będzie fajne"

- różnica w cenie, irivier kosztuje 2x więcej za coś, co "być może" :)

 

sam reflow to nie jest IMO killer feature, który miałby przeważyć o kupnie tego czy tamtego czytnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności