Sennheiser Pmx 60

[p4wl]

Tak...

uznalem, ze przydalyby sie jakies *lepsze* sluchawki

i wybor moj padl na model pmx-60

czy ktos z forum mial moze do czynienia z tymi sluchaweczkami?

jak z jakoscia dzwieku, funkcjonalnoscia, etc. ?

boze, mam nadzieje ze ktos ma takie i mi pomoze...

badz co badz, 150 zl piechota nie chodzi

[infidelity]

o tych sluchawkach dlugo by pisac...

specyfikacje na pewno juz znasz, wiec moge napisac tylko o ich praktycznym zastosowaniu

 

kupilam jakis miesiac temu te wlasnie sluchawki, do swojego ifp-390 po tym czasie uzytkowania moge sie na ich temat wypowiedziec hehe

 

no wiec... funkcjonalnosc: sa bardzo wygodne, jako przedstawicielka plci zenskiej posiadam dlugie wlosy i wsystkie sluchawki z palakiem na glowie albo mi spadaly, albo sie niewygodnie nosily... z kolei douszne sie nie trzymaly przy bieganiu, i tak zapadla decyzja- sluchawki z palakiem na karku. i okazalo sie ze wybor byl wyjatkwo trafiony- sluchawki sa lekkie, dobrze sie 'nosza', nie ma zadnych klopotow ze spadaniem... poza tym, co dla mnie bardzo wazne, po 2 godzinach ze sluchawkami na uszach nie czuje zadnego zmeczenia, tak jakby ich nie bylo. pewnie dlatego ze sa dosc miekkie

 

a jakosc dzwieku... przesiadlam sie z iriverkow i sony fontopia, i musze powiedziec ze jakosc jest zadziwiajaca... dobrze radza sobie z rockiem i metalem, gdzie jest duzo basu i troche mniej wysokich tonow. sluchac poszczegolne instrumenty, zauwazylam w doskonale znanych mi utworach elementy ktorych wczesnej nie slyszalam. ale najlepiej ich mozliwosci slychac na utworach o nieco szerszym zakresie dzwiekow, np. evanescence- my immortal. miodzik naprawde, jakosc dzwieku jest niesamowita, powiem tylko ze zdarzylo mi sie podlaczyc jakies tam profesjonalne sluchawki mojego szwagra, ktory jest typowym audiofilem (takie wielkie, pod ktorymi sie uczy poca ) i nie zauwazylam roznicy miedzy tamtymi a pmx-60...

 

jeszcze jedno- duzo biegam, wiec mialam problem z dobraniem sluchawek ktore by mi sie trzymaly na uszach i nie trzeba bylo ich poprawiac... okazalo sie ze trzymaja sie dobrze- pol godziny dosc szybkiego biegu i zadnych problemow no i na dodatek calkiem wygodnie sie w nich lezy hehe

 

hmm... co moge wiecej powiedziec- mialam spore opory przed kupowaniem takich drogich sluchawek- bo sie zepsuja, bo ktos mi na nich siadzie i polamie (wynika to z mojego doswiadczenia ze sprzetem tego typu ), itd itp. ale teraz moge ze spokojnym sercem powiedziec, ze warto bylo wydac te pieniadze- dla czystej przyjemnosci zwiazanej z piekna muzyka jaka sie z nich wydobywa

 

w razie jakis innych pytan co do tych sluchawek, sluze pomoca

[p4wl]

wielkie dzieki za pomoc, infidelity :*

dobra, to teraz zamawiamy te pmx'y..

a wlasciwie musze poczekac az na allegro beda, i to po troche lepszej cenie...

no nic, pozdrawiam

[infidelity]

nie ma sprawy

mam nadzieje ze bedzie ci sie ich dobrze uzywalo

[Pulemiot]

a wlasciwie musze poczekac az na allegro beda, i to po troche lepszej cenie...

to daj znać jak się na nie zamierysz, bo nie chciałbym się z Tobą w licytacji spotkać.

Też mi ślinka cieknie na te pmx (może trochę z braku dostępności ksc55) i też allegro przewą****ę.

 

pozdrawiam

 

P.

[p4wl]

hyhy :] zobaczymy jak bedzie ;]

widze ze na allegro licytujesz.. to w tej przeszkadzal nie bede :]

moge jeszcze poczekac.. ;]

aha - jeszcze jedno pytanko do infidelity (<- skomplikowany ten nick ;])

czy lezac, sluchajac muzyki, jest w nich znosnie?

czy jakos szczegolnie uciskaja, spadaja, etc?

mam nadzieje ze i tym razem pomozesz

[Kuba{Q}]

Infidelity - a czy podczas własnych poszukiwań miałaś może okazję porównywać te PMX60 z jakimiś Koss'a...? Np. z odpowiednikiem cenowym: KSC-55 albo jakimiś innymi? Bo aktualnie też jestem w fazie poszukiwań i ciekaw jestem, czy robiłaś jakieś porównanie tych dwóch producentów? Osobiście miałem okazję przesłuchania modeli Koss od KSC-55 wzwyż, aż do PortaPro i były rewelacyjne, ale ciekaw jestem jak wygląda ich porównanie np. z Sennheiserem.

Jak masz jakieś doświadczenia... - to się podziel

 

A przy okazji - a propos pałąka za głową - przymierzałem takie z pałąkiem Koss'a (ksc-55) - bardzo podobne do twoich PMX i mówiąc szczerze, to nie byłem zachwycony ich wygodą... Wiele już osób na tym forum bardzo pozytywnie pisało o takim sposobie ich "mocowania", ale mnie jakoś ten cały pałąk zabyt uciska... Przecież on ściska głowę tuż nad uszami i to niczym nie osłoniętym, plastikowym pałąkiem... Naprawdę nie odczuwasz żadnej niewygody podczas noszenia?

Nie wiem, ale mnie jakoś najbardziej odpowiada tradycyjny pałąk na głowę (ale koniecznie regulowalny).

 

A powiedz jeszcze jedno - czy po przesiadce z malutkich i zgrabniutkich iriverków nie było trochę nieporęcznie z takimi "nieskładanymi"? Bo (mimo ich średniej jakości i wygody w uchu) takie pchełki douszne są jednak ogromnie wygodne w przenoszeniu - można je wciskać nawet w kieszeń od spodni... ;-) A takie z pałąkiem - nagle okazuje się, że nie bardzo jest jak i gdzie je schować. Nie odnosiłać takiego wrażenia? Ja obecnie, robiąc rozeznanie, przyglądam się też takim wersjom z "klipsem" za ucho (np. Koss KSC-50 - są na tej stronie). Ich zaleta, to właśnie możliwość włożenia wszędzie do kieszeni - bo to są po prostu dwa płaskie "placki", a nie konstrukcja na stałe z pałąkiem.

 

No i tak się miotam między tymi wszystkimi kwestiami.... Może mi coś doradzisz....?

[infidelity]

ok, zaczynam

 

lezac jest 'znosnie', tzn. wiadomo ze jak polozysz na plecach to ten palak z tylu troche od glowy odstaje, wiec sluchawki jakby 'podjada' ci troche do przodu, ale slucha sie dalej calkiem dobrze... po godzinie zaczyna bolec glowa tam gdzie lezysz na palaku

 

zdarzylo mi sie sluchac muzyki przez ksc-55, bo tez sie nad nimi zastanawialam i... chyba nie bylo roznicy tzn nie jest tak latwo powiedziec, bo to byly sluchawki kumpla podlaczone do jego odtwarzacza i z jego muzyka wydobywajaca sie z glosniczkow, ale tez ladnie graly, tez mialy swietna glebie, tez bylo dobrze sluchac poszczegolne instrumenty... tylko faktycznie ten palak byl dosc niemily w obyciu- jest sztywniejszy niz w sennheiser'ach no i uciska glowe za uszami... a w pmx'ach palak jest miekki, nie sciska w ogole glowy (sluchawki bardzo latwo sie 'rozginaja', palak jest elastyczny), a po prostu zamiast sciskac glowe najzwyczajniej w swiecie cala konstrukcja sluchawek opiera sie na uszach, mniej wiecej tak jak dobre okulary, tyle ze bardziej miekkie no i gabeczki na sluchawkach sa milutkie, miekko w uszy

 

jesli chodzi o ich wielkosc.... w plecaku mi sie mieszcza, w torebce tez, a jak trzeba to nosze je na karku a tak serio to nie jest to dla mnie zaden problem, wole porzadne sluchawki ktorych nie wcisne do kieszeni od spodni, w ktorych zreszta i tak nic nie nosze, od malych, wypadajacych z uszu i slabo grajacych swego czasu kupilam sobie sluchawki z klipsem, co prawda byly to philipsy, ale byly strasznie niewygodne klips sciskal ucho i w ogole, a o kolczykach nie bylo mowy nie wiem jak sprawa wyglada w przypadku koss'a, ale mimo wszystko wole nie eksperymentowac, tamte byly niewygodne wiec mam duze podejrzenia co do wygody koss'ow...

 

jesli mam doradzac, to zdecydowanie palak za glowa... ciezko mi sie wypowiedziec czy koss czy sennheiser, ale jesli oprocz tego ze maja ladnie grac maja tez byc wygodne, doradzam pmx-y... wygoda uzytkowania jest zdecydowanie godna polecenia

 

niby moj nick jest skomplikowany? takie ladne slowo

[Kuba{Q}]

Dzięki Infidelity :-)

Widzę, że będę musiał przetestować Sennheisery.... - może dorwę je w jakimś sklepie ;-). Chociaż jakoś trudno mi się przekoaqń do tego za głową... jakoś mi wygodniej z tradycyjnym. Ale może jak założę PMXy... ;-))

Tak, czy inaczej, jeszcze poszukam.

Pozdrawiam.

[Pulemiot]

hyhy :] zobaczymy jak bedzie ;]

widze ze na allegro licytujesz.. to w tej przeszkadzal nie bede :]

moge jeszcze poczekac.. ;]

Ta licytacja na Allegro to taki balon próbny - facet ma trochę drogo. W swoim sklepie ma nieco taniej, a jek poszperałem w i-necie, to znalazłem oferte za 159 PLN

 

Ja się teraz tak zastanawiam, czy Koss KSC55 czy sennheiser PMX 60

 

P.

[Pulemiot]

a w pmx'ach palak jest miekki, nie sciska w ogole glowy (sluchawki bardzo latwo sie 'rozginaja', palak jest elastyczny), a po prostu zamiast sciskac glowe najzwyczajniej w swiecie cala konstrukcja sluchawek opiera sie na uszach, mniej wiecej tak jak dobre okulary, tyle ze bardziej miekkie no i gabeczki na sluchawkach sa milutkie, miekko w uszy

Panno Infi - ja z takim pytaniem:

Czy ta leżąca na uszach konstrukcja gryzie się z okularami? Sztrasznie mi pasuje taki pałąk na karku, bo to i czapkę łatwiej założyć, i wiaterek nie wiucha w pałąk - gwizdów tym samym nie czyni.

 

Muzyki słucham przede wszystkim w ruchu - rolki, bieganie i takie tam. Też się zastanawiam nad kaskiem, a wtedy to albo pałąk na karku, albo jakieś wtyki douszne....

 

 

 

P.

 

PS Straszne oblężenie z tymi pytaniami słuchawkowymi

[p4wl]

Straszne oblężenie z tymi pytaniami słuchawkowymi

 

przyznala sie sama, ze jest do dyspozycji :]

 

a tego slowka "infidelity" nie znalem..

no ale ciekawe ma znaczenie O_O

 

 

a teraz bardziej na temat :

sennheisery wydaja mi sie ladniejsze od koss'ow.....

ale o gustach sie nie dyskutuje

wiec ciagle poluje na jakas sensowna oferte na allegro.

a moze infidelity sama chcesz sprzedac? :D

gdybym tak sam jeszcze jakies inne tego typu wypatrzyl...

[Pulemiot]

wiec ciagle poluje na jakas sensowna oferte na allegro.

a moze infidelity sama chcesz sprzedac?

gdybym tak sam jeszcze jakies inne tego typu wypatrzyl...

Tłumek nas na tym allegro

 

a ja niedawno patrzyłem po sieci za czymś takim:

 

http://idg.allegro.pl/show_item.php?item=22001378

 

tańsze niż kossennheisery parametry niby okej..

 

P.

[infidelity]

specjalnie poszlam po okulary do szafki zeby sprawdzic... jesli nie masz ogromnych plastikowych oprawek od okularow z jakimis spojlerami na uszach to nie powinienes miec problemu a tak na serio to sprawdzalam ze zwyklymi okularami, nie wiem jak na dluzsza mete ale przez te pare minut nie odczuwalam zbytniej niewygody na uszach. a potem juz musialam te okulary zdjac bo nosze kontakty i mnie zaczely oczy bolec

 

czarno-srebrny do kolczykow mi pasuje

 

a swoich sluchawek nie sprzedam za zadna cene! no, chyba ze wystarczy mi na nowe takie same i jeszcze sporo zostanie

 

pozdrawiam

[Pulemiot]

a potem juz musialam te okulary zdjac bo nosze kontakty i mnie zaczely oczy bolec

 

czarno-srebrny do kolczykow mi pasuje

Proszę ostrożnie z tymi oczętami Panienko Infi, bo bym sobie nie darował, gdyby się coś Panience stało.

 

Ja generalnie stosuję okulary, aczkolwiek sporadycznie zakładam soczewki (pływanie, sport itp). No ale jako reprezentant brzydkiej płci nie muszę się trzaskać z tą estetyką

 

Srebrny powinien mi pasować w takim układzie do zegarka, dla podkreślenia tego faktu będę sobie w towarzystwie poprawiał lewą słuchaweczkę

 

pozdrawiam!

 

P

[infidelity]

akurat jesli chodzi o oczy to zachowuje pelna ostroznosc

[squonk]

jakos tak Sennheisery najbardziej mi leza:)) nie wiem jak pmx60 ale mam mx400 i px100 - co do mx'ow troszke przejasniaja gore - mimo ze miekko, musze mocno podbic bas, natomias px100 - nooo, tutaj bas potezny. biegac w niech nie biegalem - bo z ihp120 troszke "siem bojam" o jego wytrzymalosc, z tegoz powodu czekam na ifp595 - takze do silowni - bo troszku przez ta robote sadelkiem obroslem...

[Gość Guest]

hyhy :] zobaczymy jak bedzie ;]

widze ze na allegro licytujesz.. to w tej przeszkadzal nie bede :]

moge jeszcze poczekac.. ;]

Ta licytacja na Allegro to taki balon próbny - facet ma trochę drogo. W swoim sklepie ma nieco taniej, a jek poszperałem w i-necie, to znalazłem oferte za 159 PLN

 

Ja się teraz tak zastanawiam, czy Koss KSC55 czy sennheiser PMX 60

 

P.

testowalem w M1 na Ostrobramskiej PMX60, jak dla mnie to cienizna, BASS cieniutki, jesli w ogole mozna to nazwac BASSEM, mniejszy niz w Sennheisser MX400 !!! Na szczescie ich nie kupilem, zeby nie bylo iz jestem subiektywnie nastawiony, lubie gleboki bass i owe sluchawki niestety nie daly mi satysfakcji, przymierzam sie wiec do KOSS SC-55, ktorych nie ma gdzie przetestowac Bo i sklepu z tymi sluchawkami nie znalazlem...

[infidelity]

ekhm... co do slabego basu... jesli sluchasz muzyki jedynie przez subwoofer to rzeczywiscie moze byc slaby... tak serio to bas jest naprawde przyjemny, niezle daje przy hardrockowych kawalkach i jednoczesnie nie zaglusza reszty tonow, co jest zdecydowana zaleta tych sluchawek a co do techno to sie nie bede wypowiadac bo tego nie slucham, a ten rodzaj muzyki sklada sie faktycznie TYLKO z basow hehe

[Kuba{Q}]

W odpowiedzi na pytanie stołecznego Guest'a:

 

 

przymierzam sie wiec do KOSS SC-55, ktorych nie ma gdzie przetestowac  Bo i sklepu z tymi sluchawkami nie znalazlem...

 

Kossy KSC-50 i 55 (podobnie, jak i wiele innych modeli Koss'a) można przetestować w sklepie "Top HI-FI" na Andersa (koło Świętojetrskiej). Zabierasz własnego grajka i słuchasz tam do woli.

 

Infidelity - udało mi sie przetestować twoje pmx'y i tu dwie refleksje:

1. Jeśli chodzi o ergonomię - są faktycznie bardzo wygodne, miękkie i elastyczne, dużo lepsze pod tym względem od koss'a ksc-55

2. Jeśli zaś idzie o wrażenia słuchowe.... to muszę przyznać, że kosy KSC55/50 wywarły na mnie dużo większe wrażenie. Nie miej mi tego za złe (podobnie, jak inni posiadacze pmx'ów ), w końcu to wszystko tylko subiektywne opinie - inne u każdego. Nie mówię tu nic złego pod adresem Sennheiserów, niczego im nie brakuje, ale jak dla mnie Kossy brzmiały dużo lepiej.... Wniosek z tego jeden - każdy musi posłuchać, żeby móc wybrać i ocenić - innej rady nie ma

 

Aha, jeszcze jedno - jakby ktoś chciał kupować pmx'y, to w MediaMarkt są (a przynajmniej bywają) za 159zł, a nie jak na tej stronie za 199......

[infidelity]

nie mam za zle, o gustach sie nie dyskutuje

 

w media kupilam za 157 zl, wiec raczej nie oplaca sie kupowac przez internet...

[Pulemiot]

a co do techno to sie nie bede wypowiadac bo tego nie slucham, a ten rodzaj muzyki sklada sie faktycznie TYLKO z basow hehe

Oj tu bym zaprotestował.

słucham dużej różności w dużej ilości i wydaje mi się, że techno jest jednym z najbardziej wymagających gatunków. Nie bez przyczyny wiele kultowych technowców wydaje na winylach. A wbrew pozorom techno ma wiele do zaoferowania fanowi rocka, trzeba tylko dobrze szukać, bo niestety każdy zespół z murzynem i laską w świecącym wdzianku mieni się "techno". Podobny trend jak określanie się rockowym mianem połowy sceny POP.

W każdym razie warto dużo słuchać i nie bać się wykraczać poza utarte schematy.

 

 

Pozdrawiam

 

P.

[immanuel]

W każdym razie warto dużo słuchać i nie bać się wykraczać poza utarte schematy.

 

Amen

[infidelity]

nie mam nic przeciwko 'wykraczaniu poza utarte schematy', jakis czas nawet sluchalam techno, ale wybaczcie... moje uszy zdecydowanie lepiej toleruja dobry polski rock lub tez metal

jesli jeszcze chodzi o techno, to srednio co 3 tygodnie bywam na techno party, bo tylko tam moge spozytkowac nadwyzki energii, i zdaje sobie sprawe z tego co tam graja dzidzeje na swoich winylach

[ReGie]

moje uszy zdecydowanie lepiej toleruja dobry polski rock lub tez metal

jesli jeszcze chodzi o techno, to srednio co 3 tygodnie bywam na techno party, bo tylko tam moge spozytkowac nadwyzki energii,

Heh. na koncertach metalowych można się pozbyć ogromnych ilości energii i nabawić ogromnej ilości siniaków. Po ostatniej metalmanii ledwo do domu doszedłem.