Skocz do zawartości

[ROZWIĄZANE] Wybór słuchawek do Cowona S9


Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym się przywitać z Szanownym Gronem PT Użytkowników!

 

Po wstępnej prezentacji chciałbym zwerbalizować męki, jakie przeżywam od pewnego czasu, kiedy przyszła mi do głowy myśl o zmianie słuchawek.

 

Otóż, wraz z Cowonem S9 używam od kilku lat słuchawek Audiotechnica ATH ES 55, które w zasadzie spełniały moje oczekiwania wobec sprzętu przenośnego. Jednak troszkę już przyzwyczaiłem się do ich dźwięku, troszkę mi zaczęła przeszkadzać pewna ich "natarczywość" i kompresja dźwięku (utrata szczegółowości) przy "gęstych", dynamicznych utworach (np. The Seer - Swans).

 

Dlatego pomyślałem o ich zmianie. W związku z tym, że słucham muzyki różnorodnej, interesują mnie słuchawki uniwersalne. Nie jestem fanem odsłuchu aptekarskiego, męczy mnie liniowa prezentacja muzyki – w sensie płaskiego pasma, grania wyschniętym środkiem. Interesuje mnie żywy przekaz, ale kontrolowany, na ile się da wierny i szczegółowy. Muzyki słucham najczęściej w środkach komunikacji, więc najlepiej by było, aby były to słuchawki zamknięte. Wykluczam wzmacnianie sygnału dodatkowym wzmacniaczem, bo po pierwsze primo nie po to pakowałem kasę w cowona, a po drugie primo kłóci mi się to z zasadą przenośności. Sprzęt noszę w torbie, wożąc je razem z dokumentami do pracy, więc targanie masy gratów nie wchodzi w grę. Cena słuchawek do 1800 zł (max. 2000 zł).

 

Jak dobrze wiemy, kupno słuchawek tylko na podstawie porównywania ich specyfikacji, nie jest dobrym pomysłem, więc zacząłem odsłuchy. Na początku odsłuchałem B&W P5, Philipsy Fidelio L1 i Sennheiser Momentum. We wszystkich przypadkach słuchawki zagrały podobnym dźwiękiem, dość ciężkawym, ze średnią szczegółowością …tak, można by rzec, bez błysku, przeciętnie. Najwięcej spodziewałem się po P5 i chyba najbardziej się nimi rozczarowałem (pod względem prezentacji dźwięku). Plusem dodatnim Momentum i P5 było, że grały głośniej, łatwiej było je tym moim plejerkiem napędzić. Z tego wględu wykluczyłem Fidelio, bo grały za cicho. Odsłuchałem też Denonów AH A 100 i powiem szczerze, że zagrały bardzo satysfakcjonująco, pełnym, szczegółowym dźwiękiem (wreszcie dało się odróżnić fakturę dźwięków na The Seer), ale jakość wykonania tych słuchawek bardzo zniechęca do kupna (nie mówiąc o cenie) – pałąk i mocowanie nauszników to plastik fanstastik, sprawiający wrażenie, że pęknie od samego patrzenia.

 

I teraz mam zagwozdkę, bo nie bardzo wiem w którym kierunku pójść w swych poszukiwaniach. Widziałem, że poleca się AKG K 550, ale tak na oko, przenośne to one są chyba tylko w zestawie z czołgiem Abrams. Musiałbym kupić drugą torbę, żeby to nosić ze sobą. W końcu z desperacji zacząłem się zastanawiać nad Grado SR 325i, ale to konstrukcja otwarta, więc nie wiem na ile się one spisują w odsłuchu miejskim…I na ile emisja dźwięku może przeszkadzać ludziom stojącym, siedzącym obok…

 

Najbardziej odpowiadałyby mi słuchawki zbudowane jak Fidelio L1 a grające jak te Denony. No, ale niestety…

 

A Szanowni Państwo co mogą mi polecić?

 

Z najwyższej góry dziękuję. ;o)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokanałowe już mam - takie raczej średnie Sennheisery CX 400 II (moje pierwsze słuchawki do cowona), ale pomijając znacząco gorszej jakość dźwięk w porównaniu do ES 55, dłuższe słuchanie powodowało w pewnym momencie problemy z uszami (jakieś bolesności, czy coś w tym rodzaju...). Nie bardzo toleruję jednak to dokanałowe słuchanie. Okazjonalnie na pół godziny, raz na miesiąc, ale nie codziennie po półtorej godziny.

Edytowane przez westberg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności