Skocz do zawartości

Przenośny wzmacniacz MxM- recenzja.


P1gu

Rekomendowane odpowiedzi

Długo zabierałem się do napisania jakiejś recenzji, lecz zawsze brakowało mi odwagi. W końcu przełamałem się i spłodziłem coś takiego. Za wszelkie błędy przepraszam, ale to mój ‘pierwszy raz’. ;) Enjoy!

 

 

Czyste fakty:

 

84mm długości bez gałki potka x 54mm szerokości x 23mm wysokości

Wersja na dual opa1612, kondem BG STD i potkiem alpsa. Akumulator ma napięcie 12V, nie znam jego pojemności.

 

Użytkowanie:

 

MxM może wydawać się duży, jednak na prawdę nie jest taki. Do kieszeni z podpiętym odtwarzaczem wchodzi luźno, jednak cały ten zestaw lekko wystaje. Potencjometr jest schodkowy, przez co sprawia trochę problemów z poziomem głośności, jednak łatwo można to ominąć słuchając pomiędzy schodkami. Ładuje się go dość długo, około 3,5 godziny, ale bateria starcza na prawdę na długi czas. Nigdy nie mierzyłem go dokładnie, ale te 20 godzin gra spokojnie. Przy używaniu słuchawek nausznych w ogóle nie słychać szumu, zmienia się to, gdy podepniemy doki. Amp ma pod dostatkiem mocy. Z łatwością napędza wysokoomowe słuchawki bez nawet najmniejszej zadyszki (testowane na 150 om). A przy 32 om wystarczy ledwo pyknąć pokrętło.

 

Dźwięk:

 

I tutaj zaczyna się cała zabawa. Wzmacniacz gra po prostu obłędnie. Jego sygnatura jest dosyć jasna, doskonale odmula więc ciemne słuchawki. Parownie go z jasnymi to też nie jest zły pomysł, o ile ktoś lubi takie brzmienie. Opisując poszczególne pasma wygląda to tak-

 

Bas- schodzi nisko, ma impakt jak młot udarowy, trzyma się w ryzach, niczego nie zalewa, błyskawicznie się cofa, jest przyjemnie twardy. Doskonale słychać każdy rodzaj basu- nasze bębenki będą masowane najniższymi pomrukami, o ile takie występują na nagraniu. Jeśli słuchamy jakichś 'pop hitów', gdzie podbity jest mid bass to mamy uczucie subwoofera, lecz broń Boże nie jest to wada przy tej jakości.

 

Średnica- jest wycofana, ale nie tak mocno. Wokale są trochę stłumione, co daje komfort przy długim odsłuchu, bo nie męczą zupełnie. Cofka nie powoduje jednak strat na szczegółowości, doskonale słychać każdy szczegół. O czym warto wspomnieć- nie ma podbitej wyższej średnicy.

 

Wysokie- kolejny mocny punkt mxm'a. Wybrzmiewają odpowiednio długo, nie ma ani grama metalicznego podźwięku, zapiaszczenia czy szeleszczenia. Brak sybilantów, nic nie kuje. Są odpowiednio nasycone.

 

Szczegółowość- bardzo dobra, słychać najmniejsze szmery w nagraniu, każdy oddech wokalisty/ki. Wzmacniacz aż zachęca, żeby wyciągnąć rękę i wsłuchać się dokładniej w utwór, żeby wyłapać każdy smaczek.

 

Separacja- tutaj sporo zależy od słuchawek. Na px360 każdy pojedynczy dźwięk jest od siebie odseparowany, genialna separacja. Przy innych moich słuchawkach nie ma aż takiego uczucia, ale dalej możemy bez najmniejszego problemu odróżnić poszczególne dźwięki.

 

Scena- największa zaleta mxm'a. Dodaje on istne hektary sceny. Podłączając se215 zmieniają swój styl z grania w głowę na bardzo szeroki dźwięk. Scena kreuje się głównie na szerokość, jednak ma również niezłą głębie. Bez problemu możemy określić z jakiego miejsca dobiega dźwięk danego instrumentu.

 

Dynamika- amp jest niesamowicie dynamiczny. Nawet najpowolniejsze słuchawki zamieni w szybkie potwory, a gdy słuchawki już same w sobie mają dobrą dynamikę jest nieziemsko. W szybszych nagraniach braknie czasu na wzięcie oddechu.

 

 

Podsumowanie:

 

Jak na przenośny wzmacniacz za ~300 pln mxm robi kompletną demolkę z konkurencji. Bliżej mu do niezłych wzmacniaczy stacjonarnych, aniżeli do portable. Jednak ma on również swoje wady- mianowicie są trzy.

1. duży szum przy podłączeniu słuchawek dokanałowych

2. trzaski przy poruszaniu kablem w w/w słuchawkach

3. Brak wskaźnika poziomu naładowania baterii- kiedy pada dowiadujemy się o tym charczeniem dźwięku, co nie jest zbyt miłe

S1030004.JPG

S1030002.JPG

S1030005.JPG

S1030014.JPG

S1030006.JPG

S1030007.JPG

S1030008.JPG

S1030009.JPG

S1030010.JPG

S1030011.JPG

Edytowane przez P1gu
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za miłe słowa. :) T4 słuchałem i po 15 sekundach wyłączyłem je na rzecz mxm'a. Tutaj nawet nie ma co porównywać.

 

Fotki dodane, jakość jest taka jaka jest, bo nie mam aparatu... Aha, nie rozbierałem go, żeby pokazać płytkę- strasznie uciążliwe jest jego złożenie do kupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna recenzja, miałem bardzo podobne wrażenia kiedy pierwszy raz słuchałem mxm.

Proponuję zrobić R10A/B węglowe kompozytowe(np.Allan Bradley, trzeba kupić koniecznie parę sztuk i wybrać jak najlepszą parę bo potrafią mieć 20%rozrzut), dodaje to parę ładnych hektarów przestrzeni i poprawia średnicę, generalnie warto użyć jak najlepszych rezystorów niskoszumowych wtedy przybywa sporo naturalności i kultury w dźwięku.

PS. BG wygrzewają się naprawdę bardzo długo.

Edytowane przez woytl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności