P1gu Opublikowano 2 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2012 (edytowane) Długo zabierałem się do napisania jakiejś recenzji, lecz zawsze brakowało mi odwagi. W końcu przełamałem się i spłodziłem coś takiego. Za wszelkie błędy przepraszam, ale to mój ‘pierwszy raz’. Enjoy! Czyste fakty: 84mm długości bez gałki potka x 54mm szerokości x 23mm wysokości Wersja na dual opa1612, kondem BG STD i potkiem alpsa. Akumulator ma napięcie 12V, nie znam jego pojemności. Użytkowanie: MxM może wydawać się duży, jednak na prawdę nie jest taki. Do kieszeni z podpiętym odtwarzaczem wchodzi luźno, jednak cały ten zestaw lekko wystaje. Potencjometr jest schodkowy, przez co sprawia trochę problemów z poziomem głośności, jednak łatwo można to ominąć słuchając pomiędzy schodkami. Ładuje się go dość długo, około 3,5 godziny, ale bateria starcza na prawdę na długi czas. Nigdy nie mierzyłem go dokładnie, ale te 20 godzin gra spokojnie. Przy używaniu słuchawek nausznych w ogóle nie słychać szumu, zmienia się to, gdy podepniemy doki. Amp ma pod dostatkiem mocy. Z łatwością napędza wysokoomowe słuchawki bez nawet najmniejszej zadyszki (testowane na 150 om). A przy 32 om wystarczy ledwo pyknąć pokrętło. Dźwięk: I tutaj zaczyna się cała zabawa. Wzmacniacz gra po prostu obłędnie. Jego sygnatura jest dosyć jasna, doskonale odmula więc ciemne słuchawki. Parownie go z jasnymi to też nie jest zły pomysł, o ile ktoś lubi takie brzmienie. Opisując poszczególne pasma wygląda to tak- Bas- schodzi nisko, ma impakt jak młot udarowy, trzyma się w ryzach, niczego nie zalewa, błyskawicznie się cofa, jest przyjemnie twardy. Doskonale słychać każdy rodzaj basu- nasze bębenki będą masowane najniższymi pomrukami, o ile takie występują na nagraniu. Jeśli słuchamy jakichś 'pop hitów', gdzie podbity jest mid bass to mamy uczucie subwoofera, lecz broń Boże nie jest to wada przy tej jakości. Średnica- jest wycofana, ale nie tak mocno. Wokale są trochę stłumione, co daje komfort przy długim odsłuchu, bo nie męczą zupełnie. Cofka nie powoduje jednak strat na szczegółowości, doskonale słychać każdy szczegół. O czym warto wspomnieć- nie ma podbitej wyższej średnicy. Wysokie- kolejny mocny punkt mxm'a. Wybrzmiewają odpowiednio długo, nie ma ani grama metalicznego podźwięku, zapiaszczenia czy szeleszczenia. Brak sybilantów, nic nie kuje. Są odpowiednio nasycone. Szczegółowość- bardzo dobra, słychać najmniejsze szmery w nagraniu, każdy oddech wokalisty/ki. Wzmacniacz aż zachęca, żeby wyciągnąć rękę i wsłuchać się dokładniej w utwór, żeby wyłapać każdy smaczek. Separacja- tutaj sporo zależy od słuchawek. Na px360 każdy pojedynczy dźwięk jest od siebie odseparowany, genialna separacja. Przy innych moich słuchawkach nie ma aż takiego uczucia, ale dalej możemy bez najmniejszego problemu odróżnić poszczególne dźwięki. Scena- największa zaleta mxm'a. Dodaje on istne hektary sceny. Podłączając se215 zmieniają swój styl z grania w głowę na bardzo szeroki dźwięk. Scena kreuje się głównie na szerokość, jednak ma również niezłą głębie. Bez problemu możemy określić z jakiego miejsca dobiega dźwięk danego instrumentu. Dynamika- amp jest niesamowicie dynamiczny. Nawet najpowolniejsze słuchawki zamieni w szybkie potwory, a gdy słuchawki już same w sobie mają dobrą dynamikę jest nieziemsko. W szybszych nagraniach braknie czasu na wzięcie oddechu. Podsumowanie: Jak na przenośny wzmacniacz za ~300 pln mxm robi kompletną demolkę z konkurencji. Bliżej mu do niezłych wzmacniaczy stacjonarnych, aniżeli do portable. Jednak ma on również swoje wady- mianowicie są trzy. 1. duży szum przy podłączeniu słuchawek dokanałowych 2. trzaski przy poruszaniu kablem w w/w słuchawkach 3. Brak wskaźnika poziomu naładowania baterii- kiedy pada dowiadujemy się o tym charczeniem dźwięku, co nie jest zbyt miłe Edytowane 2 Sierpnia 2012 przez P1gu 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrSheep Opublikowano 2 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2012 Bardzo dobrze się czyta Zgadzam się z Twoim opisem MxM, za taką cenę nie ma konkurencji, kosi takie produkty jak FiiO E11/E6 czy iBasso T4 (IMO T5 też). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
4ndr3 Opublikowano 2 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2012 Kurcze, przytulił bym takiego MXM do Nanosa i W4... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PENDRAGON Opublikowano 2 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2012 A ja sie pytam ....gdzie sa fotki ? . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
P1gu Opublikowano 2 Sierpnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2012 Dziękuję bardzo za miłe słowa. T4 słuchałem i po 15 sekundach wyłączyłem je na rzecz mxm'a. Tutaj nawet nie ma co porównywać. Fotki dodane, jakość jest taka jaka jest, bo nie mam aparatu... Aha, nie rozbierałem go, żeby pokazać płytkę- strasznie uciążliwe jest jego złożenie do kupy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woytl Opublikowano 2 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2012 (edytowane) Fajna recenzja, miałem bardzo podobne wrażenia kiedy pierwszy raz słuchałem mxm. Proponuję zrobić R10A/B węglowe kompozytowe(np.Allan Bradley, trzeba kupić koniecznie parę sztuk i wybrać jak najlepszą parę bo potrafią mieć 20%rozrzut), dodaje to parę ładnych hektarów przestrzeni i poprawia średnicę, generalnie warto użyć jak najlepszych rezystorów niskoszumowych wtedy przybywa sporo naturalności i kultury w dźwięku. PS. BG wygrzewają się naprawdę bardzo długo. Edytowane 2 Sierpnia 2012 przez woytl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.