SE215 vs Mee CC51 ceramic

[kurop]

Ostatnio gadałem z Mr Sheep'em na privie na temat CC51 i SE215 i skoro już się trochę naprodukowałem, wkleję swoje przemyślenia na temat porównania tych słuchawek. Może komuś się przyda.

 

 

SE215 / CC51 skala 0-5

 

1. Wygoda 4.5/3.5

SE215 wypełniają całe ucho i stabilnie siedzą dla niektórych mogą być za duże, CC51 ze względu na konstrukcję z kablem z przodu trzeba porządnie ułożyć, nie trwa to długo, na bi-flange'ach z zestawu siedzą stabilnie i nie wypadają. Tulejka w CC51 jest równocześnie elementem micro driver'a więc jest nietypowa ale tipsy są spoko, za to jak ktoś używa tipsów S to współczuję bo tulejka jest pokaźnych rozmiarów. SE215 wchodzą znacznie głębiej.

 

2. Jakość wykonania 5/3.5

W shure'ach sam wiesz jak jest. W CC51 kabelek jest bardzo cieniutki i nie sprawia dobrego wrażenia, podobnie wtyk. W necie można poczytać o tym że podczas zdejmowania klipsu z kabla(jest standardowo założony) dochodzi do uszkodzenia izolacji. CC51 których używam nie są jeszcze moje więc wolę nie próbować. Ogólnie Mee słyną z niepozornych ale bardzo wytrzymałych kabli, wczoraj zaliczyłem mocną glebę na rowerze wypięły mi sie z playera ale żyją więc chyba nie jest źle albo to fart. Pożyjemy zobaczymy.

Same słuchawki są bardzo ładne jedne i drugie są przyzwoicie wykonane. Na Mee widać odrobinę klejenie ale trzeba się przypatrzeć. Mee są małe i nie rzucają się w oczy, shure ze względu na budowę i wariant clear również.

 

3. Izolacja 4.5/3.75

Shure silikony i Mee na BiF. izolacja jest wyraźnie słabsza w Mee ale jest w zupełności wystarczająca do środków lokomocji nawet tych pamiętających PRL. Jest znacznie lepiej niż w epkopodobnych konstrukcjach. W Mee podczas uprawiania sportu mniej pocą się uszy.

 

__ __ __ __ __ __

 

Brzmienie ogólnie 4.25/4.25

 

Tak, według mnie chcąc być obiektywnym muszę je ocenić na tym samym poziomie. Wybór zależy od gustu użytkownika, ewentualnie od źródła. Shure są nieco łatwiej napędzalne, obydwa modele do fajnego brzmienia wymagają trochę głośności, typowo dla membrany cicho = słabo.

 

Bas 4.5/4

W shure bas jest bardzo zbliżony do tego z IE8 ale z mniejszym mid bass humpem. Dominuje midbas, po korekcji można to wyrównać. Zejście przyzwoite, kontrola bardzo dobra, szybko się wycofuje, nie wylewa się. Ma doskonałą fakturę, nie jest monotonny, jest zróżnicowany i dominujący.

 

W Mee mamy zdecydowanie mniej basu, nie narzuca się tak jak w Shure'ach nie prowadzi całego brzmienia, ale też nie jest tylko dodatkiem. Brzmi dość równo, nie jest nahalny w żadnym aspekcie. Potrafi zejść chyba nieco niżej niż w Shure ale to zależy od utworu. Bas jest tutaj nieco gorzej kontrolowany niż w Shure'ach ale i tak jest to bardzo przyzwoita klasa basu.

 

Środek 4.5/4.5

Tutaj pojawia sie dylemat.

 

Jeżeli wolisz słodkawe, ciepłe wokale które są może nieco przytłumione dołem, ale za to nie męczą i wciągają wybierasz shure.

 

Jeżeli wolisz neutralne wokale, więcej szczegółów w środkowych partiach nieco jaśniejsze i chłodniejsze brzmienie środka wybierasz Mee. Środek jest tutaj nieco agresywniejszy niż w shure, ale bardzo szczegółowy, wydaje się być wierniejszy w przekazie.

 

Góra 3.25/4.25

Shure wiadomo nie podbijesz equalizerem nie posłuchasz za dużo góry. Podbić możesz, roll off zostanie. Talerzy brak ale ogólnie góra nie tragiczna, po raz kolejny powtórzę że dla mnie lepsza niż w IE8.

 

Mee to zupełnie inna bajka tutaj góry jest naprawdę sporo, mamy piękny efekt błyszczenia, mnóstwo szczegółów, talerzy. Wszystko daje bardzo kolorowy przekaz. Słuchawki na górze nie wymagają equalizacji jednak na niektórych źródłach potrafią syknąć. Szczegółowość góry jak również wybrzmiewanie wypada dużo, dużo lepiej niż w SE215.

 

Szczegółowość ogółem jest dość podobna może z małą przewagą dla Mee które od "połowy" pasma w górę są wyraźnie lepsze, z kolei shure wygrywają w dolnej "połowie"

 

Scena - w Mee jest wyraźnie większa, grają dalej od słuchacza. Shure w mojej opinii odgrywają spektal raczej z przodu - identycznie jak robią to IE8. Mee z kolei grają bardziej dookoła słuchacza dając efekt uczestniczenia w muzyce.

 

Podsumowując:

dla mnie te słuchawki są bardzo zbliżone w kategorii ogólno pojętej jakości. Jakość brzmienia shure jednych zachwyca innym nie będzie odpowiadać, Mee są bardziej uniwersalne. Spodobała mi się w nich góra i tak naprawdę dlatego przesiadłem się z Shure'ów.

 

Co do uniwersalności mam na myśli to że na shure'ach raczej klasyki nie posłuchasz ani bardzo naturalnej muzyki, za to w elektronice pokazują co potrafią. Mee sprawdzają sie we wszystkim, posłuchasz na nim ciężkich drumów potem przerzucisz się na U2 i będą ci się podobać. Za to są bardziej marudne co do źródła. O ile SE215 grały mi ładnie z Htc desire S tak Mee wyciągnęły niedoskonałości źródła i z telefonu po prostu nie grały, dopiero SGS2 im podołał.

 

Charakterystyka brzmienia słuchawek w cyferkach (jak wg mnie są podbite wg 5 parametrowego eq w dB)tak na oko(ucho):

 

Shure +2 +5 -1 -2 -5

Mee +1 +2 0 +2 +1

50 300 1200 6500 13000 Hz

 

Moje wrażenie w skrócie:

SE215 = prawie IE8

CC51 = odrobinę podkolorowane prawie DBA02

[monoton]

dobra recenzja.

 

porónanie*

[F_Alonso]

Może jakiś Admin lub Modderator przeniesie ten wątek do działu z recenzjami słuchawek, żeby tu nie "zaginął".

 

A co do samego porównanie, to bardzo fajnie się czyta i oceny w skali od 1 do 5 też pomagają się zorientować jaki poziom reprezentuje dana para słuchawek.

 

dzięki, przeniesione

Edytowane 18 Września 2011 przez kurop

[duran]

Trochę dziwnie powyciągana średnia z brzmienia ogólnego. Niby remis a poszczególne oceny składowe inne. Czepialstwo wiem, ale warto to poprawić. Warto tutaj napisać, że model MEE posiada przetwornik dynamiczny o wielkości 6mm. Jest to prawdziwy maluszek. Kolejna rzecz, różnica w cenie. Mee można wyrwać za około 210 zł gdy Shure kosztują ponad 300 zł. Jakby nie patrzeć to 100 zł różnicy. Co do reszty bez zastrzeżeń.

[MrSheep]

Góra 4.25/3.25

Shure wiadomo nie podbijesz equalizerem nie posłuchasz za dużo góry. Podbić możesz, roll off zostanie. Talerzy brak ale ogólnie góra nie tragiczna, po raz kolejny powtórzę że dla mnie lepsza niż w IE8.

 

Chciałem tylko dodać, że chyba powinno być na odwrót - SE215 3.25, MEE CC51 4.25

[kurop]

oczywiście pomyliłem się, już poprawiłem

 

w ocenie ogólnej nie zliczam składowym tylko podaje ocenę wg mojej w miarę obiektywnej opinii

[duran]

Marcin, Marcin, powiedz ty mi co ja mam zrobić. Tak zachwaliłeś te CC51, że nie wiem co brać, czy Audeo 112 czy CC51. Będę musiał o nich jeszcze poczytać.

Edytowane 20 Września 2011 przez duran

[Dirian]

CC51 to chyba do cieplejszych playerków? Miałeś może okazję testować je z Wave?

[kurop]

CC51 zagrają z wszystkiego ale do SE215 polecam chłodniejsze i jaśniejsze źródła.

 

Co do Audeo to na pewno technicznie wypadną lepiej niż CC51, będą bardziej szczegółowe, bardziej precyzyjne, wygodniejsze, scena też będzie w nich większa, ale będzie mniej dolnych partii, mniej funu. Ogólnie to zupełnie inny rodzaj słuchawek, ciężko je do siebie porównać.

[duran]

Czyli mam rozumieć, że Phonaki grają bardziej górą i środkiem a bass to dodatek? Filtry tutaj nic nie pomagają? CC51 strasznie są podobne do Adiemów. Kurcze, szkoda, że nie znam nikogo z okolicy, kto by je posiadał. Z chęcią bym je przesłuchał. Zresztą to samo tyczy się Audeo.

[kurop]

co do mee to uśmiechnij się do im_becyla może ci udostępni, audeo - sonusmobile albo audiomagic

[Dirian]

@ kurop - a słuchałeś może Brainwavzów M2? Bo zastanawiam się nad przesiadką z M2 na SE215, ale mocno zastanawiam się jak duży będzie tutaj skok jakościowy i czy warto inwestować kasę.

[kurop]

niestety M2 są mi całkiem obce.

 

A CC51 Filipa (Filaudio) spodobały mi sie na tyle że dzisiaj sobie je kupiłem w wersji z mikrofonem więc i pogadam sobie przez nie.

 

Mój nowy set outdoorowy:

 

ciepło na dworze/sport = CC51+SGS2

zimno na dworze/dom = Nocs NS300+SGS2 + opcjonalnie Maya U5

 

obydwa wg mnie wyborne patrząc na cenę słuchawek.

[MrSheep]

MEE CC51 już do mnie lecą od im_becyla. Zobaczymy co to cudo naprawdę potrafi

[nogger]

Ktoś może wypowiedzieć się jak shure dają radę z rockiem/metalem? Obecnie mam Klipsch X1 i zastanawiam się czy zmiana jest warta zachodu.

[MrSheep]

Będzie spory progres w stosunku do X1, ale do Rocka lepsze będą MEE CC51

[nogger]

Hmm, tylko że shurki są bardziej basowe a ja właśnie lubie ciepłe granie. Morda mi się cieszy jak centrala w perkusji rozsadza mi głowe :]

[MrSheep]

W takim razie Szczury będą dobre

[nogger]

Poza tym szczurki wyglądają na ładnie wpasowujące się w ucho.

[Q_nik]

Poza tym szczurki wyglądają na ładnie wpasowujące się w ucho.

Kilka zdjęć a propos:

http://www.earphonesolutions.com/shure-se215-review.html

[nogger]

Dzięki Q_nik za fotki!

[nr9]

jeszcze jedno pytanko odnośnie k370 - o ile dobrze zrozumiałem teks i owcę, nowe mee są w podobnym charakterze brzmienia, jednak o lepszym sq. o wiele minąłem się prawdą? zadając pytanie wprost - warto wymienić akg na MEE CC51?

[MrSheep]

Wg mnie warto, lecą do mnie MEE CC51 na testy od im_becyla, jak wszystko się dobrze ułoży, to porównam z K370

[nr9]

czekam zniecierpliwiony i z góry dzięki za porównanie

[kurop]

Niech się Sheep wypowiada, ja nie znam na tyle AKG ale słuchałem ich pare razy i generalnie wkurzało mnie w nich brak niskiego basu i natarczywa górna średnica/niska góra, była metaliczna i wręcz nieznośna.

 

Mam teraz nowe CC51p niewygrzane i słucham na innych tipsach i one jednak są troche cieplejsze niż je opisałem. Kwestia tipsów. Na stockowych są czystsze, bardziej neutralne, teraz założyłem bi-flange z m9 i skrajne pasma się bardziej narzucają ale nie są przesadzone. Generalnie miodzio, dawno juz nie wkręciłem się tak w żadne IEM'y jak w CC51, Shurki zresztą też.

 

Generalnie co pare tygodni zmieniam słuchawki na następne "bo coś" a te są w 100% wystarczające. Jak ktoś ma zamiar słuchać z SGS2 to gorąco polecam to połączenie, świetna synergia.

 

 

Również czekam na opinie MrSheep'a. Podejrzewam że będzie zadowolony. Póki co słuchałem ich ja, Pasiasty i RaSta. Wszystkim się podobają. Krz z kolei stwierdził że mu nie odpowiadają.