Skocz do zawartości

Wczesne szukanie studiow


TOFAN

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 64
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Na studia mundurowe moim zdaniem iść warto, bo nie dość że po nich masz pracę to jeszcze Ci za te studia płacą i to nie mało...

Od tego roku ludzie na pierwszym roku na WAT dostają 1000zł miesięcznie do ręki za samo studiowanie. Stawka rośnie wraz z latami oraz stopniem.

Oczywiście akademik (czyli koszary) i wyżywienie jest za free.

 

W Warszawie jest też Wyższa Szkoła Pożarnicza - też fajne studia i też dostają kasę, ale mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie bede cytowal, bo juz nie te strony, odpowiem z pamieci :)

 

Ide do Staszica lub IX.

aml, piotrus- na jakich kierunkach jestescie jesli mozna wiedziec?

i jesli mialbym robic to co chce to albo musialbym wstapic do armi i miec nadzieje ze mnie wezma do GROM'u lub wyemigrowac do USA, dostac obywatelstwo i albo isc na umiwerek i do FBI lub po prostu policja-SWAT ;p

i ogolnie bardziej mysle o tej ekonomi niz polibudzie...

Ja trochę, żałuję, że nie spróbowałem chociaż studiów wojskowych na WAT, ale dopiero niedawno odkryłem, że mógłbym czuć się tam dobrze.

Obecnie studiuję Architekturę na PW (8 sem.) i kierunek ten wybrałem sobie już w podstawówce. Dlatego po maturze 3-krotnie zdawałem na te studia nie skladając nigdzie indziej papierów, aż się dostałem (20 osób/miejsce i mały limit miejsc robią swoje). Do niedawna nie wyobrażałem sobie siebie na innym kierunku, ostatnio tylko mi ten WAT po głowie chodzi, ale już raczej za późno. Mój dziadek jest emerytowanym pilotem wojskowym, wiec może coś w genach dostalem ;)

Także fajny wybór Tofan :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze i WAT fajny, ale co ja bede robil po takich studiach majac 45lat? wole cos normalnego jednak, takie marzenia sobie zostawiam ;p

 

Mając 45 lat to będziesz szczęśliwym emerytem i całkiem niezłą emeryturą i dużym polem do popisu jeżeli chodzi o własną działalność.

Możesz też po prostu zostać w armii na dłużej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kończąc WAT wcale nie jest powiedziane, że do końca życia musisz pracować w wojsku.

tyle, że z tego co wiem, na WATcie jest lekki za******* na mundurowych :)

ale z drugiej strony, prawie wszędzie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kończąc WAT wcale nie jest powiedziane, że do końca życia musisz pracować w wojsku.

tyle, że z tego co wiem, na WATcie jest lekki za******* na mundurowych :)

ale z drugiej strony, prawie wszędzie jest.

 

Umysłowy czy fizyczny?

Bo z tego co wiem to przy rekrutacji wcześniejszych roczników niż ten ostatni bardziej zwracali uwagę na kondychę niż "głowę"...

Być może się mylę, ale... to jest moje zdanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam kolegę, który właśnie jest na pierwszym semestrze.

z tego co opowiadał, nie jest łatwo, ani fizycznie, ani umysłowo, a chłopak serio głupi nie jest.

problem jest tylko w samym dostaniu się.

Być może się mylę, ale... to jest moje zdanie

mieszkając w WWA zapewne znasz więcej osób z WATu, ja mam tylko jednego kolegę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam kolegę, który właśnie jest na pierwszym semestrze.

z tego co opowiadał, nie jest łatwo, ani fizycznie, ani umysłowo, a chłopak serio głupi nie jest.

problem jest tylko w samym dostaniu się.

Być może się mylę, ale... to jest moje zdanie

mieszkając w WWA zapewne znasz więcej osób z WATu, ja mam tylko jednego kolegę ;)

 

W tym roku strasznie ludzie pchali się na wojskowe z racji podniesienia żołdu dla 1 roku, więc podskoczył również próg. Stąd problem z dostaniem...

Problemem mogą być też testy sprawnościowe, ale wg mnie każdy w miarę sprawny facet, po 2 tygodniowym przygotowaniu powinien je zdać.

A co do samej trudności studiowania to każde studia techniczne są trudne jakby nie patrzył :)

 

No fakt, trochę znajomych na WAT-cie mam, ale na cywilnych i moja wcześniejsza opinia nie jest podparta jakimiś konkretami (bo przecież studiuje na PW a nie na WAT-cie), ale tym co słyszałem od paru znajomych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość untitled37

tyle, że z tego co wiem, na WATcie jest lekki za******* na mundurowych :)

Owszem jest i to nie mały.

 

Bo z tego co wiem to przy rekrutacji wcześniejszych roczników niż ten ostatni bardziej zwracali uwagę na kondychę niż "głowę"...

Na kondychę zwracają uwagę przy rekrutacji i to bardzo, ale są też m.in. przeprowadzane rozmowy kwalifikacyjne. Poza tym codziennie są ćwiczenia, także bez "odpowiedniej formy" i odpowiedniego podejścia nie ma sensu zawracać sobie głowy mundurowymi.

 

Generalnie ze studiami wojskowymi jest jedna wada. Jeżeli już się na nie zdecydujesz, to właściwie nie ma odwrotu. Bo owszem, jest żołd, akademik za free (koszary(?)), obiady za free (właściwie to nawet na obiadach można zarobić, bo wojskowi dostają bony, które cywilni chętnie widzą u siebie ^^) ale to wszystko nie bierze się z nikąd, także jeżeli ktoś po jakimś czasie zmieni zdanie lub, co gorsza kogoś wyrzucą, to sporą część wydatków trzeba zwrócić. Pisząc o sporej części mam na myśli kwoty rzędu 30000zł (nie żartuję, znam takie przypadki).

 

Ja trochę, żałuję, że nie spróbowałem chociaż studiów wojskowych na WAT, ale dopiero niedawno odkryłem, że mógłbym czuć się tam dobrze.

Ja szczerze mówiąc trochę żałuję, że poszedłem akurat tam na cywilne, bo czuję się tam bardzo średnio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei słyszałem, że wylecieć z wojskowych jest bardzo trudno.

W sumie to moje zdanie może mieć jakieś sensowne wytłumaczenie, bo skoro wojsko pompuje w Ciebie kasę to chce mieć z tego pożytek na przyszłość.

 

No fakt, zaprawy (czyli bieganie o 6 czy 7 rano) do najprzyjemniejszych nie należą, ale są ludzie którym się to podoba lub kasa ich na tyle motywuje, że zniosą i to...

 

unti, a na czym jesteś, bo kiedyś chyba mówiłeś, ale wyleciało mi to z głowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajki... Języki to nie podstawa jak się obecnie zwykło mawiać. Kiedyś tak było - faktycznie, obecnie moim zdaniem nie ma znaczenia. Mam 4 języki i polski piąty, złożonych podań o pracę mógłbym wyliczyć więcej niż dziesiąt, a i tak pracy nie mam, mimo że pracować bardzo bym chciał, bo mam możliwości czasowe.

 

Nawiasem ja poszedłem ostatecznie na studia na które iść chciałem i nie narzekam w ogóle.

 

Zależy na jakie stanowiska aplikujesz. Jeżeli nie są to menadżerowie wyższego szczebla z zarobkami grubo ponad 10 kafli, spece od marketingu etc. to to czy znasz 5 czy 2 języki nie robi większej różnicy. Dodatkowo języki warto mieć poparte certyfikatami (masz?). Kwestia też tego, że być może masz na pewne stanowiska zbyt dobre kwalifikacje. Nie dziw się, że pracodawcy nie chcą zatrudniać "mądrzejszych od siebie", bo po co im taki pracownik? Zatrudnią, zapłacą, zaufają, a jeżeli będzie miał za wysokie kwalifikacje to i tak długo nie popracuje. No i angielski biegle w mowie i piśmie to podstawa nawet na kasę do hipermarketu powinna być, a u mnie - niestety - niezbyt z tym dobrze. Nie chcę się uczyć mańdaryńskiego czy niewiadomo czego, ale mieć dobrze opanowany angielski i może w przyszłości jeszcze jakiś język. Znam ludzi w moim wieku, którzy biegle władają 2ma i więcej językami w mowie i piśmie na poziomie zdecydowanie zaawansowanym.

 

@ Piotruś - fakt, że akurat ty nie znalazłeś pracy znając 4 jęz. obce nic nie znaczy -one nadal są podstawą. Nie twierdzę, że nie chcesz znaleźć pracy, czy też za mało się starasz, ale witaj w realnym świecie - kilkadziesiąt rozesłanych CV czy listów motywacyjnych to niestety tyle, co nic :/ Jak roześlesz kilkaset/tysiac i nic się nie trafi, to możesz wtedy mówić, że nie możesz znaleźc, masz pecha czy co tam. Takie moje zdanie :)

 

x2 ;) Ja rozesłałem kilkadziesiąt CV przez tydzień, odezwali się z dwóch firm, a to i tak nieźle moim zdaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że wylecieć jest ciężko, ale nikogo na siłę też nie trzymają.

 

 

Co do kierunku, powinieneś pamiętać, bo rozmawialiśmy o nim dłuższą chwilę :) Zarządzanie.

 

Sorrki, późna pora i jeszcze ułamki promili we krwi zrobiły swoje. Choć po głowie krążyły mi Administracja i Zarządzenie właśnie, ale nie chciałem dać plamy :)

 

 

A co do pracy, to w sumie nie dziwie się, że ciężko ją znaleźć mając właściwie zerowe doświadczenie i będąc na świeżo po liceum. Nie zapominajmy, że ciągle świat jest w małym dołku, choć powoli wychodzi z kryzysu...

 

Ogólnie to uważam, że po gimnazjum czasem lepiej pomyśleć o dobrym technikum, aniżeli pchać się do liceum, a potem koniecznie na byle jakie studia, żeby tylko studiować i mieć wykształcenie wyższe. Kończąc taką szkołę wcale nie zamykamy sobie ewentualnej drogi na studia, ale za to kończymy już z papierkiem Technika, a z tym łatwiej o pracę, bo jest zapotrzebowanie na ludzi o określonym wykształceniu.

 

Mam paru dobrych znajomych którzy pokończyli technika a teraz studiują na uczelniach technicznych i z palca tego nie wyssałem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć po głowie krążyły mi Administracja i Zarządzenie właśnie,

 

Administracja? Po*******iło Cię? Jesteśmy z tym kierunkiem 30lat za Zachodem i nie polecam, porozmawiaj z jakimkolwiek administratywistą. Przydatność takich osób w sektorze prywatnym jest praktycznie żadna na dzień dzisiejszy, a w państwowym niewielkie zapotrzebowanie. U nas ten kierunek w 90% wciąż jest nastawiony na nauki prawne, na Zachodzie coraz częściej na nowoczesne zarządzanie, prawdziwą administrację, podstawy ekonomii etc. Studiowałem przez pół roku i dałem sobie tydzień temu po sesji spokój ;P No, chyba, że jesteś na tyle dobry, żeby się dostać po studiach na KSAP. Ogólnie ten kierunek to moja życiowa porażka

 

Ogólnie to uważam, że po gimnazjum czasem lepiej pomyśleć o dobrym technikum, aniżeli pchać się do liceum

 

Dobrze, że zwróciłeś uwagę na przymiotnik "dobre" technikum. Sam chciałem iść na jakąś elektrotechnikę/technika informatyka, ale szkoły techniczne w Suwałkach to szkoły typu "dla tych, którzy nie dostali się nigdzie indziej" ;D

 

A co do pracy, to w sumie nie dziwie się, że ciężko ją znaleźć mając właściwie zerowe doświadczenie i będąc na świeżo po liceum. Nie zapominajmy, że ciągle świat jest w małym dołku, choć powoli wychodzi z kryzysu...

 

Będąc świeżo po studiach i bez doświadczenia masz podobne, albo i mniejsze szanse na znalezienie pracy ;> Są wyjątki od tej reguły, ale to naprawdę wąski wachlarz kierunków. Trzeba zacząć pracować zawodowo w czasie studiów, inaczej masz przesrane. Z resztą znam osoby z naprawdę dobrymi kwalifikacjami, którym teraz też nie jest łatwo znaleźć dobrą pracę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to uważam, że po gimnazjum czasem lepiej pomyśleć o dobrym technikum, aniżeli pchać się do liceum, a potem koniecznie na byle jakie studia, żeby tylko studiować i mieć wykształcenie wyższe. Kończąc taką szkołę wcale nie zamykamy sobie ewentualnej drogi na studia, ale za to kończymy już z papierkiem Technika, a z tym łatwiej o pracę, bo jest zapotrzebowanie na ludzi o określonym wykształceniu

jestem po takim dobrym technikum, mam tytuł technika informatyka.

wcale nie jest z tym łatwiej o pracę, bo tutaj nie liczy się papierek, a umiejetności.

inna sprawa, że na elektronice, osoby, które miały technika elektronika, faktycznie miały łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć po głowie krążyły mi Administracja i Zarządzenie właśnie,

 

Administracja? Po*******iło Cię? Jesteśmy z tym kierunkiem 30lat za Zachodem i nie polecam, porozmawiaj z jakimkolwiek administratywistą. Przydatność takich osób w sektorze prywatnym jest praktycznie żadna na dzień dzisiejszy, a w państwowym niewielkie zapotrzebowanie. U nas ten kierunek w 90% wciąż jest nastawiony na nauki prawne, na Zachodzie coraz częściej na nowoczesne zarządzanie, prawdziwą administrację, podstawy ekonomii etc. Studiowałem przez pół roku i dałem sobie tydzień temu po sesji spokój ;P No, chyba, że jesteś na tyle dobry, żeby się dostać po studiach na KSAP. Ogólnie ten kierunek to moja życiowa porażka

 

Ogólnie to uważam, że po gimnazjum czasem lepiej pomyśleć o dobrym technikum, aniżeli pchać się do liceum

 

Dobrze, że zwróciłeś uwagę na przymiotnik "dobre" technikum. Sam chciałem iść na jakąś elektrotechnikę/technika informatyka, ale szkoły techniczne w Suwałkach to szkoły typu "dla tych, którzy nie dostali się nigdzie indziej" ;D

 

A co do pracy, to w sumie nie dziwie się, że ciężko ją znaleźć mając właściwie zerowe doświadczenie i będąc na świeżo po liceum. Nie zapominajmy, że ciągle świat jest w małym dołku, choć powoli wychodzi z kryzysu...

 

Będąc świeżo po studiach i bez doświadczenia masz podobne, albo i mniejsze szanse na znalezienie pracy ;> Są wyjątki od tej reguły, ale to naprawdę wąski wachlarz kierunków. Trzeba zacząć pracować zawodowo w czasie studiów, inaczej masz przesrane. Z resztą znam osoby z naprawdę dobrymi kwalifikacjami, którym teraz też nie jest łatwo znaleźć dobrą pracę.

 

ignacy, jestem w tej chwili na 2 roku Budownictwa na Politechnice Warszawskiej ;)

Jesteś out-of-topic. Przeczytaj jeszcze raz parę ostatnich postów to dowiesz się o co chodziło mi a propo administracji / zarządzania...

 

A co do pracy zawodowej w trakcie studiów to mogę Cię zapewnić że istnieją takie kierunki, na których pracować się po prostu nie da z racji trudności i wymiaru godzin lub po prostu charakteru pracy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do pracy zawodowej w trakcie studiów to mogę Cię zapewnić że istnieją takie kierunki, na których pracować się po prostu nie da z racji trudności i wymiaru godzin lub po prostu charakteru pracy...

 

Naprawdę zdaję sobie z tego sprawę, ale tych kierunków nie jest tak specjalnie dużo ;) Kilka na krzyż politechnicznych + medycyna i kilka innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pisząc o sporej części mam na myśli kwoty rzędu 30000zł (nie żartuję, znam takie przypadki).

Kwoty rzędu 30000zł to wydatek po 3 semestrach. Po ukończeniu studiów kwota staje się sześciocyfrowa. Z drugiej strony jest tam też jeden duży plus na wojskowych - znacznie trudniej wylecieć, niż cywilowi. Jednak starają się przepychać na siłę w miarę możliwości.

 

Jeszcze pytanie do osób piszących nagminnie o certyfikatach, językach, katowaniu się życiem typu praca->studia->praca->sen - zawał przed 40stką wliczyliście w koszta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do pracy zawodowej w trakcie studiów to mogę Cię zapewnić że istnieją takie kierunki, na których pracować się po prostu nie da z racji trudności i wymiaru godzin lub po prostu charakteru pracy...

 

Naprawdę zdaję sobie z tego sprawę, ale tych kierunków nie jest tak specjalnie dużo ;) Kilka na krzyż politechnicznych + medycyna i kilka innych.

No np. ja na weterynarii za chiny bym nie dał rady pracować, ledwo człowiek ma czas żeby zdążyć z rzeczami na uczelnię i sen, a co dopiero praca ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności