Skocz do zawartości

iRiver P20 + wideorecenzja


flash608

Rekomendowane odpowiedzi

Na początku pragnę zaznaczyć, że recenzja jest długa i szczegółowa, tak więc osoby, które nie są zainteresowane kupnem owego urządzenia (na chwile obecną niedostępnego w Polsce), a chcą się tylko z nim zapoznać, zapraszam na koniec recenzji, gdzie znaleźć można podsumowanie, a także wideo-recenzje urządzenia (nagranie trwa około 26 minut).

 

 

iRiver P20

 

Dnia 23.03.2009 trafił w me ręce iRiver P20, odtwarzacz PMP. Na próżno by szukać recenzji tego urządzenia w internecie, tak więc moja recenzja będzie bodaj pierwszą recenzją na skale światową :D

 

[EDIT]

Kolega daroq jednak mnie wyprzedził, jego recenzje można znaleźć pod tym adresem: http://forum.mp3store.pl/index.php?showtopic=47310 tak więc moja recenzja jest drugą w kolejności ;)

 

Specyfikacja odtwarzacza iRiver P20 silver:

- pojemność 80GB

- 4,1" dotykowy wyświetlacz AMOLED (WQVGA 480x272)

- głośnik mono

- wyjście video (av-out)

- dysk twardy 45,72mm PATA HDD

- akumulator litowo-polimerowy 3550mAh

- system operacyjny WIN CE 5

- wymiary: 130.0 x 79.0 x 20.5 mm, waga: 300 g (z akumulatorem) (w specyfikacjach znalezionych w internecie podawany jest błędny wymiar 97 zamiast 79mm)

 

Po internecie krążą bardzo różne specyfikacje tego odtwarzacza. W wielu opisach można znaleźć informacje jakoby odtwarzacz ten posiadał moduł Bluetooth, oraz czytnik kart pamięci. Zapewne błędne informacje opierają się na wersjach prototypowych bądź na wersji odtwarzacza pokazanej na targach IFA 2008. Poza opisem różni się także wygląd końcowy odtwarzacza, co przedstawiają poniższe zdjęcia. Jednym słowem otrzymałem produkt pod paroma względami inny niż się spodziewałem. Szkoda tylko, że kółko nawigacyjne nie pozostało takie jak w prototypie, czyli z widocznymi wszystkimi ikonami.

 

Prototyp:

prototyp1.jpg

 

Faktyczny wygląd:

p20_1.jpg

 

Obsługiwane formaty:

- muzyka:

MP3 (do 320kB/s), WMA, OGG (do Q10), FLAC, APE, WAV; (z obsługą Album Art)

- Video:

MPEG1/2, MPEG4, Xvid (720x480/30f), WMV7/8(320x240/30f), WMV9(720x480/30f), DMB

- zdjęcia:

JPG, RAW, BMP, GIF, PNG

- dodatkowo:

gry flash, T-DMB, dyktafon, radio FM, Office Viewer, PIMS (Personal Information Management System)

 

Pudełko, oraz jego zawartość:

Odtwarzacz zapakowany jest w cienkiej grubości, srebrne kartonowe pudełko, wymiarami zbliżone do kartonu w jakim otrzymujemy iPhone`a (jest dłuższe o 2cm i wyższe o 3cm, szerokością identyczne). Opakowanie P20 nie nadaje się jednak do transportu z racji swojej delikatności, grubości papieru. W środku znajdują się trzy szare pudełeczka. W najcieńszym znajduje się płyta CD z oprogramowaniem, oraz instrukcja użytkowania w języku prawdopodobnie koreańskim. W drugim pudełeczku znajdziemy odtwarzacz, a w ostatnim akcesoria:

- słuchawki

- kabel usb

- kabel USB-HOST

- składany stojak

- ładowarkę sieciową (przewód o długości 183cm)

- futerał

- rysik

 

pudelka.jpg

 

Akcesoria dołączone do odtwarzacza:

 

- Słuchawki:

Kabel nieznacznie dłuższy niż w słuchawkach dołączanych do serii Txx iRiver`a, co ciekawe wtyk mini-jack jest 4złączowy - czyżby obsługa "niewidzialnego" mikrofonu, a może chodzi tutaj o DMB? Postaram się sprawdzić to w praktyce.

Nie wygrzane grają bardzo płasko, z lekko słyszalnym basem, swoją drogą bardzo kiepskim basem, grają jasno, choć scena jest wycofana, przestrzeń wąska, dźwięk jakby wydobywający się z wiadra. Według mnie grają znacznie gorzej od starych stock`ów dołączanych do starszych iRiver`ów. Mały plus słuchawki otrzymują za giętki, śliski przewód. Do słuchawek dołączone są dwie gąbeczki. Słuchawki są spięte za pomocą pana Kabla (mr. cabel)

 

mrkabel.jpg

 

- Rysik:

Rysik ma długość 8 cm, po odkręceniu górnej części, kryjącej element, którym dotykamy ekranu rysik mierzy 7,6cm. Do górnej, odkręcanej części rysika przymocowany jest sznureczek, dzięki któremu możemy go przywiązać do odtwarzacza, jednak lepszym wyjściem była by możliwość wsunięcia rysika do odtwarzacza. Rysik jest malutki, bardzo poręczny, dobrze trzyma się go w dłoni. Jednak rysikiem nie uda nam się zresetować urządzenia gdyby zaszła taka konieczność. Otwór Reset jest wielkości główki od szpilki, więc nie wciśniemy tam główki rysika.

 

- Podstawka pod odtwarzacz:

Składana podstawka w formie prostokąta, która po rozłożeniu pozwala na ułożenie odtwarzacza pod dwoma różnymi kątami, 50 i 70 stopni. Wnętrze oraz spód podstawki wyłożone są miękkim silikonem bądź jakimś podobnym tworzywem sztucznym. Podstawka mimo swoich bardzo małych rozmiarów zapewnia stabilne i pewne ułożenie odtwarzacza, można nawet nim bujać na boki, a gwarantuje, że się nie przewróci.

 

Futerał:

Z zewnątrz materiał przypominający zamsz, w środku śliska tkanina sztuczna oraz gumka, która przy normalnym wkładaniu odtwarzacza do futerału, wyrzuca/wypycha odtwarzacz z pokrowca. Nie bardzo rozumiem zastosowania owej gumki.

[EDIT]

Po zapoznaniu się z inną recenzją P20 już wiem w jakim celu w futerale znajduje się gumka. Gumka ma przytrzymywać odtwarzacz w środku futerału, tak więc wkładając odtwarzacz do środka gumkę należy wyciągnąć na zewnątrz, by po włożeniu odtwarzacza do pokrowca gumkę nałożyć na odtwarzacz.

 

Wszystkie dołączone do odtwarzacza akcesoria są bardzo wysokiej jakości, co więcej są ładne. Niestety w komplecie, który otrzymałem, nie znalazł się przewód av-out do podłączenia odtwarzacza do telewizora.

 

akcesoria1.jpg pokrowiec.jpg

 

Wyświetlacz w warunkach domowych:

Urządzenie posiada ekran dotykowy AMOLED o przekątnej 4,1". Jest to chyba największa zaleta tego urządzenia. Kolory są niesamowicie soczyste, obrazy są bardzo kontrastowe, sam iPhone wypada przy P20 blado/wyblakle, gdyż iPhone nie posiada koloru czerni, podobnie zresztą jak większość matryc TN monitorów komputerowych (które to koloru czerni nie posiadają). Kąty widzenia są bardzo dobre aż do momentu, gdy w ogóle nie widzimy ekranu, gdyż zasłania go nam bok urządzenia, można więc powiedzieć, że kąty wynoszą pełne 180 stopni w pionie jak i w poziomie, bez kompletnie żadnych zniekształceń barw, kolorów, jasności itd. Zdjęcia na tym ekranie wyglądają bajecznie, filmy zresztą również. Szkoda tylko, że na załadowanie konkretnego zdjęcia czy też miniaturek zdjęć trzeba poczekać, w zależności od rozdzielczości/rozmiarów zdjęcia (2-5 sekund), tak więc nie wyobrażam sobie wykorzystywania tego urządzenia jako fotobanku, jaką to funkcje przypisują temu urządzeniu niektóre portale. Jednak nie tylko przeglądanie zdjęć nie jest błyskawiczne, o czym za chwile.

 

wyswietlacz1.jpg wyswietlacz2.jpg wyswietlacz3.jpg wyswietlacz4.jpg

 

Wyświetlacz w warunkach polowych:

Niestety wszystkie zalety wyświetlacza blakną w świetle słonecznym... dosłownie blakną. Ekran, nawet wyłączony, w świetle dziennym jest wyblakły, szary. Po włączeniu ekranu sytuacja niewiele się zmienia. Miałem wcześniej wrażenie, że w warunkach domowych pomimo soczystych kolorów i bardzo dobrego kontrastu, ekran jest trochę ciemny w odniesieniu do ekranu iPhone`a, niestety w świetle dziennym różnica ta jest kolosalna. Miałem nadzieję, że ekran uratują liczne opcje korekcji obrazu. Ogólne ustawienia jasności ekranu ograniczają się do wyboru: ciemny, normalny, jasny. Zmiany pomiędzy tymi trybami są tak małe, że prawie niezauważalne. To tak jakby w telefonie marki Sony Ericsson zmienić jasność z 20 na 23, a następnie na 25%. Siedząc w aucie trzeba robić cień nad urządzeniem by cokolwiek zobaczyć na ekranie (iPhone "świecący" obok śmieje się z rywala), a co dopiero na otwartej przestrzeni przy pełnym świetle.

 

Z racji, że posiadam aktualnie luksomierz (mierzy natężenie oświetlenia) postanowiłem zrobić mały test porównawczy, mając na uwadze, że poprawne testy powinny być przeprowadzone przy użyciu nitomierza (służy do wyznaczenia luminacji), jednak nitomierz jest bardzo drogim i niedostępnym urządzeniem:

a ) biała tapeta, jasność maksymalna urządzenia:

- W200i 48 lx

- P20 250 lx

- iPhone 390 lx

b ) różnokolorowe tapety

- W200i 10-35 lx

- P20 20 lx (ciemne tapety) - 120 lx (zdjęcia z przewagą nieba)

- iPhone 80 - 250 lx

 

Tak więc można niemalże przyjąć, że iPhone zaczyna w miejscu, gdzie kończy się granica "świetlnych" możliwości iRiver`a P20.

 

Wróćmy jednak do opcji jasności, kontrastu oraz funkcji "OLED MAX" dostępnych w trakcie odtwarzania filmów. Czy jest lepiej? Tak jest lepiej, tyle, że dalej niezadowalająco. Podczas odtwarzania filmów z wszystkimi możliwymi ustawieniami na wartości maksymalne, natężenie światła osiąga wartość 250 lx (jasne sceny na plaży), czyli tyle samo co biała tapeta. Jednak przy takich ustawieniach obraz jest przepalony, nie da się tego oglądać. Tak więc urządzenie niby to przenośne, jednak dużo lepiej sprawuje się w warunkach domowych.

 

Obsługa urządzenia:

Obsługa ekranu dotykowego w pierwszej chwili jest mocno nie intuicyjna, ciężko się w ogóle zdecydować czy urządzenie obsługiwać za pomocą dotykowego ekranu czy może przycisków, pokręteł umieszczonych na urządzeniu. Obsługa opuszkiem palca znana z iPhone`a nie znajdzie tutaj zastosowania. Przed ekranem znajduje się specjalna powłoka, która reaguje po dotknięciu z ekranem. O wiele sprawniej obsługuje się ekran za pomocą rysiku bądź też paznokcia. Jak się okazuje za pomocą ekranu wszystkiego nie zrobimy np. nie przejdziemy z trybu odtwarzania muzyki do filmów czy też do innych funkcji urządzenia. Na samym początku należałoby zaznaczyć, że o obsłudze na poziomie zbliżonym do iPhone`a możemy zapomnieć. Obsługa ekranu jest zbliżona do Vedii V39, z pewnymi plusami, jak i niestety minusami. Przykładowo przeglądając foldery, listy plików, po kliknięciu na suwak z boku ekranu, a raczej na strzałkę poniżej bądź powyżej owego suwaka, zmienia nam się lista plików jak przy pomocy klawiszu PAGE DOWN/PAGE UP na komputerze (identycznie wygląda to u Vedii), nie ma mowy o płynnym przewijaniu listy plików jak ma to miejsce w iP. Namiastkę przewijania plików "o jeden" można uzyskać za pomocą pokrętła umieszczonego w prawym górnym rogu urządzenia, jednak o pełnej płynności nie ma tutaj mowy. Minusem w odniesieniu do V39 jest fakt, że powiększonego zdjęcia nie można płynnie przesuwać. Dotykamy ekranu P20, przesuwamy rysik po ekranie i dopiero po puszczeniu ekranu, zdjęcie zostaje przesunięte, tak więc nie wiemy faktycznie o ile zdjęcie zostanie przesunięte, robimy to na wyczucie. Całościowo jednak ekran reaguje o niebo lepiej niż wspomniana Vedia V39. Brakuje także opcji powrotu do początku/do góry listy plików, gdy znajdujemy się na samym dole. By powrócić do góry trzeba sporo razy pokręcić kółeczkiem bądź kliknąć parę razy na strzałkę na ekranie, co jest znacznie szybszym wyjściem. Pozostałe kwestie obsługi ekranu dotykowego postaram się przedstawić na załączonym filmie.

 

Przyciski umieszczone na urządzeniu spełniają poprawnie swoje funkcje z pewnymi drobnymi zastrzeżeniami. Pokrętłem nawigacyjnym (SPINN WHEEL) pomimo nacięć na nim, ciężko się kręci, chodzi ono z pewnym oporem, znacznie większym niż pokrętło do przewijania listy plików/utworów umieszczonym w prawym górnym rogu odtwarzacza. Lekko spoconymi palcami ciężko jest je przekręcić, należy palec mocno docisnąć do pokrętła. Umieszczenie owego pokrętła obok wyjść słuchawkowego i av-out jest moim zdaniem złym pomysłem, jest tam trochę za ciasno. Pokrętło górne sprawuje się znacznie lepiej, ma mniejszy skok, chodzi płynniej. Nie mam nic do zarzucenia przyciskom umieszczonym z góry odtwarzacza (głośność, wyłącznik/blokada odtwarzacza). Na spodzie urządzenia znajduje się przycisk reset, z którego to nie musiałem ani razu skorzystać, urządzenie pracuje bardzo stabilnie.

 

Być może powyższy opis obsługi iRiver`a P20 wygląda bardzo krytycznie, jednak w porównaniu do innych urządzeń przenośnych jak np. iaudio i7, o iPhone nie wspominając, P20 wypada blado, co nie znaczy, że jego obsługa jest nie do przejścia.

 

Wygląd oraz związana z nim obsługa:

Urządzenie w rzeczywistości wydaje się znacznie większe niż na zdjęciach, jest nieporęczne, dodatkowo sporo waży. Ciężko schować je w normalnych spodniach, mieści się za to w sztruksach, z racji większych kieszeni (podobnie nosiłem PSP), jednak o wygodzie możemy zapomnieć. P20 wygląda strasznie topornie do momentu uaktywnienia wyświetlacza (to on tutaj gra pierwsze skrzypce). O ile zmiana głośności trzymając urządzenie w prawej ręce nie stanowi problemu, to zmiana utworu, przewijanie utworu czy też wykonanie innych operacji wymaga przełożenia urządzenia do lewej ręki bądź użycia obu rąk. Urządzenie lewą ręką bez większych problemów obsłuży także osoba praworęczna.

 

wielkosc1.jpg wielkosc2.jpg wielkosc3.jpg

 

Szybkość pracy:

Wróćmy może jednak do pracy samego urządzenia. Ślimak to może zbyt mocne określenie, jednak sporo funkcji wykonywanych jest z pewnym, zauważalnym poślizgiem. Wymuszona zmiana utworu na kolejny to jakieś 1,5-2 sekund, podobnie zresztą ma się normalne przejście do następnego utworu (po zakończeniu poprzedniego), iaudio i7 w porównaniu do P20 można nawet określić mianem odtwarzacza gapless, różnica jest naprawdę duża. Poza tym, zdarza sie, że P20 zjada początek i koniec utworów, pomija początkową sekundę, dwie, by uciąć utwór przed zakończeniem. Bardzo częstym widokiem jest animowane kółeczko, coś na wzór klepsydry, o zdjęciach i miniaturkach zdjęć już wspominałem. Na początku każdego utworu przez jakieś 6-8 sekund wizualizacja graficzna utworu zacina się, haczy. Przewijając jakiś utwór player szuka tego fragmentu około jednej sekundy. Trochę lepiej wygląda to w kwestii filmów, choćby z racji, że urządzenie odtwarza divx`y, xvid`y i parę innych formatów, co jest większą ilością danych do przetworzenia niż w przypadku odtwarzania muzyki. Kolejną przydatną choć na dłuższą metę denerwującą rzeczą jest fakt, że w momencie gdy wracamy z jakiegoś innego trybu urządzenia do słuchania muzyki czy też oglądania filmu, jest puszczany początek filmu/utworu po czym na ekranie pokazuje się pytanie czy chcemy powrócić do momentu utworu/filmu, na którym to skończyliśmy ostatnio oglądać/słuchać ów plik. W tym momencie muzyka/wideo zostaje zatrzymana, urządzenie czeka na naszą reakcje.

 

Funkcje urządzenia:

 

Standardowo na ekranie wyświetlacza wyświetlane są następujące informacje: tryb w którym aktualnie się znajdujemy (muzyka, filmy, ustawienia itd.), słupkowy poziom głośności, poziom naładowania baterii, siła sygnału radiowego (w przypadku DMB), aktualna data, godzina w formacie 12h.

 

Muzyka:

Na ekranie znajdziemy takie informacje jak: nazwa utworu (w przypadku długiej nazwy utworu, nazwa ta przesuwana jest z lewej do prawej), nazwa wykonawcy, nazwa albumu oraz nazwę następnego utworu w kolejce. Dodatkowo na ekranie widzimy rodzaj aktywnego EQ, naszą ocenę utworu, tryb zapętlenia odtwarzania, pasek postępu, czas od początku utworu, czas do końca utworu, przyciski nawigacyjne (poprzedni, pauza, następny, powtarzanie A-B, znaczniki, menu znaczników), a także okładki albumów w postaci kwadratu o boku 2,3cm!.

Bardzo ciekawą funkcją są znaczniki (dostępne także w przypadku filmów) dzięki, którym możemy zaznaczyć do 20 fragmentów utworu, po czym możemy wracać do zaznaczonego wcześniej fragmentu, skoczyć do kolejnego, usunąć poszczególne znaczniki bądź usunąć wszystkie. Urządzenie pozwala na dodanie 20 znaczników niezależnie czy jest to film, czy też plik muzyczny. Znaczniki zapamiętywane są do momentu gdy je usuniemy, tak więc wyłączenie odtwarzacza czy też zmiana trybu urządzenia nie skasuje znaczników. Jest to bardzo ciekawa funkcja dla ludzi słuchających audiobook`ów czy też osób uczących się języków obcych, w filmach oczywiście też się przyda.

Nawigować można na dwa sposoby: według katalogów (folder) bądź według albumów/playlisty (database). Nawigowanie według katalogów jest o tyle lepsze, że po odsłuchaniu jednego folderu z muzyką, odtwarzacz przechodzi do kolejnego, natomiast w przypadku nawigowania po albumach, odtwarzacz przejdzie do albumu, który został wcześniej dodany do biblioteki... jest to bardzo irytujące, gdyż aby pliki z danego katalogu zostały dodane do biblioteki, należy otworzyć i puścić jakiś utwór z tego katalogu i tak z każdym kolejnym katalogiem. Nie ma tego problemu gdy wrzucimy wszystkie utwory do jednego worka (katalogu), czego osobiście nie polecam.

 

Wideo:

Przechodząc do trybu wideo widzimy listę filmów po prawej stronie, natomiast po lewej znajduje się coś w stylu animowanego "album art`a", to taka jakby miniaturka filmu. Gdy staniemy na którymś z filmów w owej miniaturce zostaje odtworzony film (funkcja znana z konsoli PSP), w tym czasie może być odtwarzany dowolny utwór muzyczny, dopiero po zatwierdzeniu danego filmu przechodzimy do jego odtwarzania na pełnym ekranie.

Oglądając film możemy nakładać na film znaczniki, po czym możemy do nich wracać, usuwać je itd. Filmy można odtwarzać z różną prędkością od 0,6x do 2-krotej prędkości. Podczas odtwarzania filmów mamy możliwość wyboru EQ tylko z serii QBS, zwykłe EQ typu "rock" nie są dostępne. Ustawienia dźwięku QBS w głównej mierze wpływają na echo, poszerzając przestrzeń dźwięku, mi jednak żadne z dostępnych ustawień nie przypadło do gustu. Mamy możliwość wyświetlania filmu w oryginalnych rozmiarach bądź jego rozciągnięcia, proporcje ekranu to prawie 16:9 (1,77), faktycznie wychodzi 1,71. W ustawieniach ekranu znajdziemy możliwość zmiany jasności, a także kontrastu. W obu przypadkach wartość 10 jest wartością standardową, powyżej 12 stopnia jasności obraz staje się wyblakły (za wysoka gamma). Dodatkowo znajdziemy opcje "OLED MAX", w których to możemy zmienić tryb kolorów, balans kolorów, "kompensacje cieni", a także ostrość ekranu. Moim zdaniem ekran najlepiej prezentuje się przy standardowych ustawieniach, jest na tyle ładny, soczysty, by nie wprowadzać żadnych zmian.

Dodatkowo w trybie wideo mamy możliwość wyboru ścieżki dźwiękowej, a także koloru napisów, ich rozmiaru, pozycji na ekranie oraz synchronizacji z obrazem. Obsługiwane napisy są tylko w formacie SMI, tak więc napisy w formacie TXT bądź SRT należy przekonwertować do formatu SMI. Niestety w przypadku napisów urządzenie nie wyświetla poprawnie polskich znaków, tak więc albo się z tym faktem pogodzimy, albo usuniemy z pliku z napisami polskie znaki przy pomocy edytora tekstu na komputerze.

Odtwarzacz przełknął i płynnie odtworzył dosłownie każdy plik wideo w formacie avi (kodowane za pomocą divx`a, xvid`a) oraz filmy w formacie WMV jakie mu zaproponowałem. Urządzenie nie odtwarza filmów avi w formacie HD. Specyfikacja urządzenia określa w zasadzie maksymalne parametry odtwarzanych filmów.

 

Zdjęcia:

Urządzenie oprócz standardowych plików graficznych potrafi wyświetlać zdjęcia w formacie RAW, co jednak w praktyce nie przyda się amatorom, a tym bardziej profesjonalistom fotografii, z racji, że zdjęcia te ładują się długo. O wiele wygodniej przegląda się zdjęcia w formacie RAW z poziomu aparatu. Animacje w formacie GIF niestety są nieruchome. Zdjęcia można obracać, powiększać, można także wyświetlić informacje o zdjęciu (EXIF) łącznie z histogramem. Dodatkowo po zdjęciu można rysować, ale tylko okrągłym pędzlem o wybranym przez nas rozmiarze oraz kolorze. Tak wyedytowane, wykadrowane zdjęcie można zapisać bądź ustawić jako tapetę. Oczywiście w trakcie przeglądania zdjęć czy też ich edycji, muzyka może nam towarzyszyć w tle.

 

DMB (Digital Multimedia Broadcasting):

Jest to cyfrowa transmisja radia, telewizji oraz innych danych poprzez fale radiowe. Niestety z tego co się orientuje nie działa na obszarze Polski (proszę mnie poprawić jeśli się myle), tak więc nie dane mi było jej sprawdzić. Mogę powiedzieć tylko tyle, że w tym trybie można wyszukiwać stacje radiowe jak i telewizyjne, a także nagrywać aktualny przekaz. W Rybniku na dachu Rybnik Plaza urządzenie miało 6 z 7 kresek zakresu (o ile owe kreski odzwierciedlają siłę zasięgu), jednak nie było w stanie znaleźć żadnej stacji radiowej ani telewizyjnej w standardzie DMB. Do odbierania sygnału DMB potrzebne są słuchawki.

 

Radio:

Radio pozwala na zapisanie do 30 stacji radiowych w pamięci urządzenia. Radia można słuchać na słuchawkach, które według informacji wyświetlanej na ekranie są konieczne, jednak zamiast słuchawek można wykorzystać np. własny palec, a gdy sygnał będzie wystarczająco mocny usłyszymy sygnał radiowy, radia można także słuchać na głośniku. Autowyszukiwanie stacji działa specyficznie, tzn. w porównaniu do i7 nie znajduje dosłownie żadnej stacji w mojej okolicy, to chyba z troski o wysoką jakość dźwięku. Chodzi o to, że i7 zapisuje stacje nawet o słabym sygnale, natomiast P20 nie dopuszcza do takiej sytuacji. Sygnał radiowy musi być naprawdę mocny by urządzenie go zakwalifikowało do listy. Jeżeli już znajdziemy takie radio dźwięk jest naprawde dobry. Stacje można także dodawać ręcznie, co w przypadku mojej lokalizacji jest konieczne. Urządzenie może także nagrywać sygnał radiowy, do wyboru mamy trzy jakości nagrywania sygnału radiowego. Z racji słabego sygnału nie testowałem tej funkcji.

 

Dyktafon:

Podobnie jak w przypadku radia mamy do wyboru trzy jakości zapisu sygnału (128, 160, 192kbps). Nazwa nagrania zaczyna się od "Voice" po czym następują w jednym ciągu: rok, miesiąc, dzień, godzina, minuta, sekunda. Maksymalny czas nagrania wynosi 10h. Dźwięk jest zapisywany w formacie WMA. Nagrywanie można rozpocząć oraz zakończyć tylko za pomocą przycisku widocznego na ekranie. W trakcie nagrania nie można niestety zrobić pauzy. Po nagrywaniu można przejść do listy nagrań, gdzie można nagrania odtworzyć bądź usunąć. W porównaniu do i7 dźwięk nagrany za pomocą P20 jest wycofany, bardziej przestrzenny, prawie, że surround, metaliczny, wysoki, czystszy, a zarazem cichszy. Dźwięk nagrany za pomocą i7 brzmi jakby z wiadra, przy większej głośności trzeszczy, czego w przypadku P20 nie zauważymy. P20 nagrywa dźwięk jakby był na sali koncertowej, natomiast i7 jakby leżał na dnie studni.

 

Przykładowe nagrania z obu urządzeń:

iRiverP20.mp3 iaudioi7.mp3

 

Dodatki:

Gry flash - preinstalowane są dwie gry: gra oparta na zapamiętywaniu położenia liczb oraz puzzle (5 różnych obrazków).

 

Przeglądarka plików office - urządzenie bezproblemowo radzi sobie z obsługą plików txt, plików Excel`a (xls), Word`a (doc) oraz plikami pdf. Niestety urządzenie nie obsługuje nowszej wersji plików Office 2007 (docx, xlsx). W trakcie przeglądania plików możemy zmienić tryb kodowania znaków (koreański, francuski, wschodnia Europa, środkowa Europa itd.), urządzenie wyświetla polskie znaki diakrytyczne. Pliki txt można przeglądać w powiększeniu od 75 do 200%, natomiast pliki pdf od 15 do 200%. Przewijanie/przesuwanie dokumentów odbywa się natychmiastowo w przeciwieństwie do przesuwania zdjęć. Na ekranie widzimy przyciski do: zmiany strony na kolejną, poprzednią, ostatnią bądź pierwszą, obrotu strony, a także powiększenia. Po powiększeniu dokumentu w prawym górnym rogu ukazuje się miniaturka z zaznaczeniem obszaru, który jest aktualnie powiększony. Tutaj olbrzymi plus za odczytanie pokaźnych plików pdf (17MB, 90 stron, rozbudowana grafika). Ładowanie takiego pliku trwa około 3-7 sekund, a to z racji, że urządzenie ładuje tylko jedną strone na raz, tak więc chcąc zmienić strone na następną musimy chwilkę poczekać. W niektórych plikach pdf urządzenie ma problem z formatowaniem/pozycjonowaniem tekstu (litery nie są równo rozmieszczone w lini), jednak ilość plików w których to zauważyłem jest znikoma. Niemniej przeglądanie plików pdf na P20 nie jest zbyt wygodne, gdyż tekst jest wyraźny od ok. 87% powiększenia, tak więc trzeba się sporo na przewijać by przeczytać całą stronę. W odniesieniu do plików Office`a urządzenie potrafi wyświetlić nie tylko sam tekst, ale także tabele, grafiki oraz wykresy, co więcej, przeglądanie takich plików jest płynne. Urządzenie nie wyświetla plików, których rozszerzenia nie rozpoznaje.

 

Comic Viewer - funkcja przeglądania komiksów. Szczerze mówiąc nie miałem wcześniej styczności z e-komiksami, tak więc postanowiłem zobaczyć "z czym się to je". Jak się okazuje, jest to troszkę odmienna przeglądarka plików graficznych. Możemy tutaj dopasować zdjęcie (stronę komiksu) do szerokości bądź wysokości ekranu, powiększać zdjęcie za pomocą lupy, można także przechodzić do kolejnych stron, a także wyświetlić lewą bądź prawą stronę komiksu, tak jakbyśmy czytali książkę. Ciekawa opcja, jednak w praktyce zbyt toporna w obsłudze.

 

Whiteboard czyli tzw. paint - prosty edytor graficzny, prosty dlatego, że do wyboru mamy tylko rozmiar pędzla (1-27), jego kolor (11 kolorów) wraz z nasyceniem oraz rodzaj papieru/tła (karta w linie, w kratkę bądź kolorowe kartki). Pozostałe funkcje to cofnij, zapisz, wyczyść ekran oraz zamknij program.

 

Książka adresowa - "chińskie" znaczki na przyciskach sprawnie odżegnały mnie od chęci przetestowania tej funkcji.

 

Kalendarz wraz ze zdarzeniami - sytuacja ma się podobnie do tej przed chwilą. "Chińskie" znaczki uniemożliwiają przetestowania tej funkcji. Z tego jednak co zdążyłem zauważyć, do danego dnia można dodać kilka, o ile nie kilkanaście różnych notatek/zadań.

 

Notatnik - sytuacja się powtarza... tutaj zauważyłem tylko tyle, że poza wirtualną klawiaturą można wprowadzać text poprzez mazanie po 4 polach dotykowych. Jednak "za Chiny" nie wychodzą mi polskie literki, tylko jakieś "dziwne" krzaczki.

 

Kalkulator - czyste piękno. Wyświetlacz jak w starych kalkulatorach z wyświetlaczami lcd. Oprócz dodawania, odejmowania i innych podstawowych funkcji znajdziemy tutaj funkcje sin, cos, tang, log, ln, pi, dowolną potęgę, liczbę do kwadratu, do sześcianu, pierwiastek oraz odwrotność liczby, a także funkcje logiczne takie jak: mod (suma z dzielenia), xor (różnica symetryczna), or (suma logiczna) oraz and (iloczyn logiczny). Suma sumarum kalkulator oferuje tylko podstawowe funkcje.

 

Na zakończenie mamy znane z systemów Windows gry karciane. Gry są dwie, Solitare oraz Freecell, chyba każdy zna te gry. Dopiero tutaj widać na jakim systemie oparte jest urządzenie. Przyciski, komunikaty, krzyżyki itd. wszystko z Windowsa. Mnie osobiście taki wygląd odpycha, tak więc chwała firmie iRiver, za to, że jest to jedyne miejsce, w którym musimy się męczyć z tym jakże brzydkim wyglądem przycisków. Przyciski oczywiście z koreańskimi nazwami.

 

Przeglądarka:

Przeglądarka katalogów, za pomocą której możemy otworzyć dowolny plik z pamięci urządzenia. Dodatkowo możemy usuwać, zmieniać nazwy plików/katalogów, a także przekopiować bądź przenieść pliki do innego folderu bądź uwaga, do innego urządzenia. O ile ten fakt nie został zauważony na początku recenzji to tutaj jeszcze raz wspomnę, że urządzenie posiada funkcję USB-HOST, czyli spełnia funkcje urządzenia "matki". Wystarczy, za pomocą dołączonej do urządzenia przejściówki, podłączyć inne urządzenie z gniazdem USB, by móc z poziomu iRiver`a P20 tworzyć foldery, przeglądać, odtwarzać, kopiować czy też usuwać pliki z/do tego urządzenia. P20 obsługuje do 3 urządzeń zewnętrznych jednocześnie. Zmianę przeglądanego urządzenia dokonujemy poprzez kliknięcie na nazwie P20 umieszczonej w prawym dolnym rogu ekranu. Plik o wielkości 17,5MB z iaudio i7 do P20 został skopiowany w przeciągu 10 sekund, w drugą stronę trochę wolniej. Zaznaczyć należy, że podczas kopiowania muzyka może grać w tle, przy czym nie występują żadne zacięcia, spowolnienia w odtwarzanej muzyce. Urządzenie podłączone do P20 czerpie z niego energię, przez co poziom baterii P20 spada w szybkim tempie.

 

Ustawienia:

Data i czas, potwierdzenie dotknięcia wyświetlacza dźwiękiem kliknięcia, tryb pracy wyjścia TV, jasność obrazu na wyjściu tv, kalibracja ekranu, wybór tapety bądź stylu ekranu, zmiana czasów autowyłączenia podświetlenia, wyłączenia urządzenia w przypadku bezczynności, wybór języka (angielski oraz koreański), metoda sortowania (rosnąco, malejąco), odbudowanie biblioteki plików, format pamięci, przeglądanie muzyki (baza danych, według folderów), informacje o systemie (ilość dostępnego miejsca, podłączone dyski, wersja oprogramowania), zresetowanie ustawień, kolor czcionki systemowej. Te wszystkie opcje znajdują się w dziale "ustawienia", według mnie nie ma ich ani za dużo, ani za mało w stosunku do możliwości urządzenia. Brakuje jednak opcji timer`a oraz alarmu, które są już praktycznie standardem w tego typu urządzeniach.

 

Dźwięk:

Tutaj niestety będzie krótko, nawet bardzo krótko, bez fantazyjnych opisów jak wypada głos tej czy innej piosenkarki w odniesieniu do perkusji grającej w tle itd. Według mnie takie opisy nie są obiektywne. Każdy na swój sposób odbiera muzykę, dźwięki, poza tym śmiem twierdzić, że od pewnej półki różnice w jakości dźwięku są na tyle małe, by nie doszukiwać się znaczących różnic, o ile nie jest się audiofilem, a ja na szczęście do takowych nie należę. Najbardziej obrazowym przedstawieniem dźwięku jest chyba metoda porównania. Jednak porównanie dźwięku P20 do i7 jest co najmniej trudnym zadaniem. Oba urządzenia grają bardzo podobnie. W ślepych testach nie zawsze potrafiłem rozróżnić, którego urządzenia aktualnie słucham. Dźwięk P20 w odniesieniu do iaudio i7 prezentuje głębszy bas, trochę dłużej wybrzmiewający, gra troszkę ciemniej. Różnice w stosunku do i7 są na tyle małe, że czasem dopiero przy skorzystaniu z funkcji A-B (na krótkich fragmentach) potrafiłem wyłapać różnice. Nie zauważyłem żadnych różnic w odtwarzaniu plików dźwiękowych w zależności od formatu (mp3, ogg, flac).

 

EQ:

Mamy do wyboru 15 pre-definiowanych ustawień EQ (korekcji dźwięku), jednak każde jedno ustawienie psuje dźwięk, obniża jakość dźwięku o klasę bądź nawet dwie. System QBS w zasadzie poszerza głównie scene, dodając pogłos, echo, jednak dźwięk staje się bardzo sztuczny, nieprzyjemny dla ucha. Ustawienia typu rock, jazz itd. również brzmią tragicznie, jednak nie ma żadnych przesterów. Na całe szczęście mamy do dyspozycji własny, 10 stopniowy equalizer. Mamy możliwość regulacji pasm dźwięku począwszy od 25Hz, następnie podwajając kolejne wartości, aż do 12,8kHz. Przy zerowym ustawieniu słupków pasm częstotliwości, odtwarzacz gra znacznie ciszej niż na "normal EQ". Moim zdaniem nie ma sensu żadna modyfikacja dźwięku P20, na "normal EQ" odtwarzacz gra bardzo przyjemnie, ciepło, z odpowiednią ilością basu. Głośnością P20 jest porównywalny z i7, jednak i7 na maksymalnej głośności gra głośniej.

Odtwarzacz testowałem na słuchawkach: CAL!, słuchawkach dołączonych do iRiver`a P20 oraz słuchawkach dołączonych do odtwarzacza Vedia.

 

Czas pracy urządzenia, czas ładowania:

Według danych producenta urządzenie pozwala na 8h ciągłego odtwarzania filmów, w praktyce ... w praktyce okazuje się, że jest nawet lepiej o 15 minut ;) Urządzenie grało przez 8h 15minut ciągłego odtwarzania filmów (dźwięk z głośnika) przy głośności na poziomie 28-32 kresek (zmiana dokonywana w zależności od głośności filmu). Urządzenie po rozładowaniu akumulatora, pozostawione na noc, po ponownym włączeniu rano, pozwoliło na "dodatkowe" 30 minutowe odtwarzanie filmu.

Niestety troche gorzej wygląda czas pracy w przypadku odtwarzania muzyki, oczywiście przy wyłączonym ekranie. Muzyka odtwarzana na słuchawkach CAL! przy głośności 30-32, pozwoliła na pracę urządzenia przez 10,5h, natomiast muzyka odtwarzana na głośniku mono urządzenia pozwoliła na pracę urządzenia przez 9,5h. Można by wnioskować, że to dysk twardy zużywa w tym przypadku najwięcej energii. Jako potwierdzenie tego faktu pozwolę sobie przytoczyć, iż iRiver S9 (oparty na pamięci flash) pozwala na 55 godzin odtwarzania muzyki oraz 11 godzin odtwarzania wideo.

 

Proces pełnego naładowania akumulatora trwa 3h. Podczas ładowania, gdy urządzenie jest wyłączone, rozpala się i gaśnie biała dioda, by po pełnym naładowaniu akumulatora, świecić ciągłym światłem.

 

Podsumowanie:

 

W odniesieniu do tego odtwarzacza można by napisać kilka różnych wersji recenzji, zależnie od tego jak bardzo chce się wdawać w szczegóły, których jak widać po mojej recenzji jest sporo. W związku z powyższym postaram się zebrać główne wady i zalety, podsumowując całą recenzję:

 

Zalety:

- przepiękny obraz wyświetlany w warunkach domowych, soczysty, kontrastowy, z prawdziwą "czernią"

- kąty widzenia ekranu, prawdziwe 180 stopni

- jakość dźwięku

- długi czas pracy podczas oglądania filmów: 8h według producenta, w przypadku testów 8:15h

- bezproblemowe odtwarzanie filmów w formacie AVI (divx, xvid), WMV

- przeglądarka plików PDF, plików office`a oraz TXT

- obsługa zdjęć w formacie RAW

- funkcja "znaczników" dla osób słuchających audiobook`ów

- w miarę dobry dyktafon

- ekran dotykowy, który po paru dniach użytkowania ułatwia obsługę urządzenia

- funkcja HOST-USB

- nierysujący się ekran

- świetna podstawka pod odtwarzacz

- głośnik, który nie trzeszczy, gra głośno

- jakość wykonania urządzenia

- akcesoria oraz jakość ich wykonania

- możliwość wyświetlania tekstu utworów

- możliwość oceniania utworów

- zapamiętywanie pozycji każdego filmu, a także ostatnio odtwarzanego utworu

- stabilność pracy (odtwarzacz ani razu się nie zawiesił)

- wyjście telewizyjne, niestety z braku przewodu nie dane mi było go przetestować

 

Wady:

- ekran traci swój urok przy mocnym świetle, nie mówiąc już o świetle dziennym. Ekran jest ciemny, a w świetle słonecznym wyblakły

- szybkość pracy urządzenia, występujące tzw. lagi czy to w trakcie normalnej pracy, czy przy przeglądaniu zdjęć

- wolna prędkość kopiowania danych do/z urządzenia (5,6MB/s). Szacunkowo 80GB = 4h kopiowania danych

- wymiary, nieporęczność, waga

- radio, które wyszukuje wyłącznie stacje o bardzo dobrym sygnale

- brak możliwości zrobienia pauzy podczas nagrywania dźwięków za pomocą dyktafonu

- bardzo słabe EQ

- sporadyczne urywanie początków i końców utworu

- pliki z napisami tylko w formacie SMI, bez polskich liter

- krótki czas pracy podczas odtwarzania muzyki (10,5 na słuchawkach, 9,5h na głosniku)

 

iRiver P20 posiada równie dużo wad jak i zalet, tak więc osoba planująca zakup tego urządzenia będzie musiała się poważnie zastanowić przez zakupem. Niewątpliwą zaletą tego odtwarzacza jest możliwość odtwarzania filmów prosto z komputera, bez żadnej konwersji, w bardzo dobrej jakości. Dodając do tego wyjście TV dostajemy przenośny odtwarzacz filmów o pokaźnej pojemności 80GB, czegóż chcieć więcej? Szkoda tylko, że jako urządzenie przenośne słabo spełnia swoją funkcje, raz z racji swoich gabarytów, dwa z racji, że w świetle dziennym na ekranie praktycznie nic nie widać.

 

 

Zapraszam do obejrzenia wideo-recenzji, podzielonej na trzy części:

 

http://www.youtube.com/watch?v=kUqxalt9dxI

http://www.youtube.com/watch?v=P3qOE3UhXlo

http://www.youtube.com/watch?v=OR4vUbLTkEM

 

Serdecznie dziękuje firmie MIP za udostępnienie sprzętu do testów.

 

 

Bonus, czyli jeszcze więcej zdjęć:

 

bonus1.jpg bonus1_2.jpg bonus1_3.jpg bonus1_4.jpg bonus1_5.jpg bonus1_6.jpg bonus1_7.jpg bonus1_8.jpg bonus_3.jpg bonus4.jpg bonus5.jpg bonus6.jpg bonus7.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo profesjonalnie to wygląda (zwł zdjęcia). Gratulacje. Zastanawiam się tylko, gdzie Ty tam znalazłeś kalkulator...

Przyznam się, że niechcący zmieniłem soft... z wersji 1.0, na 1.4. Iriver software updater nie znalazł żadnego nowszego soft`u, natomiast po uruchomieniu iRiver Plus 3 wyskoczyło zapytanie o nowszy soft, kliknąłem YES i zaczęło się ściągać. W związku z informacją, jakoby nie można odłączać urządzenia od komputera w trakcie ściągania nowego firmware`u musiałem przeprowadzić proces do końca. Niestety koreański serwer nie jest zbyt szybki (25KB/s), tak więc nowy software (ok. 50MB) ściągał się grubo ponad godzinę. Aktualizacja firmware`u trwa około jednej minuty.

 

Z tego co zauważyłem doszedł kalkulator, gry karciane, których wcześniej nie widziałem, w plikach txt, pdf są polskie znaki, w filmach dalej niestety ich nie ma. W odniesieniu do Twojej recki, poprawiła się obsługa dużych plików PDF. Obie wersje software`u są stabilne.

 

W trakcie ściągania nowego soft`u szukałem informacji na temat zmiany oprogramowania w regulaminie MIP`u odnośnie wypożyczania sprzętu, tzn. szukałem owego regulaminu, jednak czegoś takiego chyba nie ma. Zgodnie z informacją o wypożyczeniu sprzęt, należy urządzenie zwrócić w stanie " nie pogorszonym ", a nowszy soft to w 99% = lepszy soft ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wygląd playera jakby się cofnąć z 10 lat do tyłu

 

POzdr.

Widocznie wyświetlacza AMOLED nie opłaca się wsadzać do ładniejszego opakowania ;) Jednak obudowa ta ma swoje zalety... nikt się nie rzuci na takie coś (czytaj złodzieje). Faktycznie, wygląda topornie, jednak nie mogę powiedzieć by był brzydki. Jest taki ... koreański.

 

@serpo - z tym będzie trochę ciężko, bo ja chyba jednak głuchy jestem, ale postaram się je porównać i coś o tym napisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak taki "kradziej" (:lol:) zobaczy duży LCD to się rzuci pewnie jak dziki :D (ale ja tam nie znam sposobu myślenia złodzieja :P )

Bardzo dobra recka tylko szkoda , że tak skąpo opisałeś dźwięk ;] .

Ano skąpo, bo nie słysze specjalnych różnic pomiędzy i7 a P20. Możliwe, że jestem głuchy na pewne niuanse dźwięku. Nie będe też pisał, że player gra ciemno, jasno czy coś w tym stylu, bo co dla jednego jest ciemne, dla drugiego jest wschodzącym słońcem :wink:

Dajmy na to, na ostatnim zlocie słuchając iRivera IFP vs i7 czułem, że IFP ma większy wykop, gra przyjemniej (jak dla mnie), ale nie potrafiłem tego jakoś bardziej opisać, a jak czegoś nie czuje/nie widze, to też tego nie napisze. O clip`ie wole się nie wypowiadać ;)

Jak ktoś chce to może wpaść na odsłuch, póki jeszcze mam player`a w domu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności