Skocz do zawartości

Recenzja iRiver P10


piotrus-g

Rekomendowane odpowiedzi

Krótka recenzja iRivera P10

 

Wstęp:

P10 otrzymałem na 2-tygodniowe testy dzięki uprzejmości firmy MIP Sp.J (bardzo mile byłem zaskoczony sprawnością działania firmy, kontaktem oraz tym, że koszty transportu pokrył MIP) Niestety wersja P10, którą otrzymałem miała wgrany soft semi-angielski – oznacza to tyle, że menu główne jest po angielsku, a reszta po koreańsku. Dlatego też moja recenzja będzie bardzo powierzchowna.

Oceńcie sami czy odtwarzacz byłby wart zakupu gdyby był dostępny w Polsce.

 

Pudełko:

Odtwarzacz dostajemy w bardzo eleganckim, nietypowym i rzekłbym nowoczesnym pudełku. Wszystko zapakowane z pomysłem. Samo pudełko w sobie jest świetnie zaprojektowane. W środku znajdziemy wszystko, co potrzeba: instrukcje obsługi, płytkę CD z softem, słuchawki, kabelek USB, oraz przejściówkę na USB Host, ładowarkę z przejściówką oraz podpórkę do oglądania filmów, którą możemy doczepić do odtwarzacza.

_MG_8115.JPG_MG_8116.JPG

 

Ogólne wrażenie:

Odtwarzacz jest spory. 4” wyświetlacz definiuje przeznaczenie odtwarzacza. Jest PMP do oglądania filmów i czytania e-booków w podróżach. Ewentualnie jako przechowalnia zbiorów muzycznych lub filmowych. 33GB dysku – bardzo nietypowa liczba, jednak tak podają dane. I tu pojawia się pewien problem przez zastosowanie dysku zamiast flash'a odtwarzacz jest ciężki, a przez to mało portable, chociaż dobrze leży w ręce.

W korpusie obudowy znajdziemy miejsce do przechowywania stylusa. W wersji rozbudowanej po drugiej stronie obudowy znajduje się antena telewizyjna :)

Przyciski głośności chodzą bardzo miękko, są w dobrej odległości od siebie, więc nie można się pomylić. Mamy do dyspozycji przycisk hold i tu mam pewne zastrzeżenia – po włączeniu holda możemy pogłaśniać, ale nie mamy możliwości zmiany piosenki. Więc żeby zmienić piosenkę musimy wyjąć P10 z kieszeni. Tu przegrywa z Cowonami D2 i o2. Trudno było mi też przestawić się na wtyk od słuchawek po drugiej stronie niż w Cowonach. Mamy również wbudowany głośnik, co uświadczymy także w Cowonie o2. Jakość głośniczka jest raczej dobra i tu nie mogę niczego zarzucić.

Podoba mi się bardzo materiał, z którego jest wykonany odtwarzacz – matowy biały plastik, nic się nie świeci i jest bardzo przyjemny w dotyku – duży plus.

Moje zastrzeżenia to: brak kart SD, brak możliwości zmiany piosenki na holdzie, za duża waga (Cowon o2 jest o tonę lżejszy), krótka żywotność baterii i długi czas ładowania, nieco za wolny procesor.

Gniazda: iRiver zaopatrzył P10 w USB, A/V, gniazdo ładowarki oraz oczywiście jacka.

_MG_8137.JPG

 

Wyświetlacz: Jest bardzo jasny i czytelny. Możemy regulować jasność i takie tam bajery. Tekst czyta się dobrze (można regulować wielkość czytanego tekstu). Wszystko wygląda żywo i naturalnie. O niebo lepszy od D2, ale taki sam jak w O2. Więc bez rewelacji. Precyzyjny touchscreen, chociaż czasem trzeba mocniej go docisnąć żeby załapał.

 

Menu:

Tu możemy „zaszaleć” – oczywiście w granicach normy – możemy kolorować, zmniejszać/zwiększać, ustawiać okienka w menu głównym – super sprawa. Można również zmienić background. Najlepszą sprawą jest IMO przycisk/panel dotykowy „menu” znajdujący się na obudowie (przy znaczku baterii), dzięki, któremu z łatwością wrócimy z aplikacji bezpośrednio do menu.

O „zakątkach” menu nie mogę za wiele powiedzieć, gdyż reszta menu była po koreańsku.

Wiem, że zawiera ono music, video, photo, text, dyktafon, settingsy, dodatki takie jak kalkulator, organizator, aplikacje do Worda i coś jeszcze czego nie rozumiałem :P

_MG_8122_1.JPG

 

Muzyka:

Oczywiście odtwarzane są wszystkie popularne formaty, również FLAC i OGG.

Nawigacja po muzyce wypada bardzo bardzo blado na tle konkurencji. Nie uświadczymy tu przyjazności D2, w którym możemy nawigować po folderach, tagach, artystach, roku, gatunkach ect. Iriver ograniczył się do skromnego „przeczesywania” folderów na dysku w poszukiwaniu ulubionego kawałka. Co z jednej strony jest dobre, ale z drugiej nie. Dlaczego? Otóż nawigowanie po folderach umożliwia nam szybkie wyszukanie tego, czego chcemy. Natomiast nie zadbano o to, aby można było robić random na całym dysku – random działa tylko w obrębie jednego folderu. Nie zadbano również o to, żeby odtwarzacz przechodził z jednego folderu do drugiego, gdy kończy się piosenka w pierwszym. Tak więc możemy słuchać konkretnie jednego utworu, który sobie wybierzemy. Gdy chcemy utwory losowo musimy wybierać z danego wykonawcy i na dodatek z jednej płyty. Rozwiązaniem było by upchnięcie całej muzyki bez katalogów, ale to mija się z celem.

Poruszanie się po muzyce, pozostawia wiele do życzenia. I jest to zupełny niewypał iRivera.

Brzmienie:

Rekompensuje niesmak pozostawiony, po przebrnięciu przez nawigację. Muzyka brzmi bardzo ładnie. P10 gra dużą sceną. Od razu rzuca się duża klarowność i przejrzystość w brzmieniu. Nie jest przebasowione i nie jest aż tak ciepłe jak brzmienie Cowona D2. P10 odznacza się górującą średnicą i wysokimi tonami nad resztą pasma. Głębokiego basu (poniżej 100Hz) jest tyle, co nic i na pewno mniej niż w D2 o O2 już nie wspominając. Za to Midbas od 200-800Hz ma super wykop i bardzo dobrą dynamikę, przede wszystkim nie muli i jest dokładny. Średnie tony są lekko ciepłe i zaokrąglone, nastawione raczej na fun. Jest ich dość spora ilość, ale z umiarem.

Wokale brzmią bardzo naturalnie i nie są wycofane w porównaniu do D2. Dają dużo przyjemności ze słuchania i z Audeo dawały wspaniałe połączenie. Gitary brzmią tak jak powinny i mają raczej żywe brzmienie – tu mi się bardziej podobały od Cowona. Posiadają to coś, co posiadać powinny. Wysokie są wystarczającej ilości. Nie za dużo i nie za mało. Nie kolą w uszy i stanowią bardziej dodatek i uzupełnienie całości brzmienia. Ogólna charakterystyka i sygnatura brzmieniowa P10 bardzo mi się podobała i dawała dużo przyjemności ze słuchania, zarówno na Phonak Audeo PFE i Panasonic’ach RP-HTX7.

Efekty i EQ:

Mamy do dyspozycji dużo różnego rodzaju efektów, które możemy dostosować do własnych potrzeb. Nie obeszło się też bez SRS WOW, które poprawia nieco brzmienie, chociaż na IEM’ach było mi trudno wysterować srs’y więc zadowoliłem się eq Flat, na którym Audeo i tak grały znakomicie. Co jeszcze tyczy się eq to to, że po podbiciu uświadczymy …przestery, coś co miejsca mieć nie powinno. Bynajmniej nie jest to wina słuchawek tylko samego odtwarzacza.

Głośność:

I tu mam znowu mieszane uczucia – przy 9/40 ciężko wytrzymać na Audeo, które mają przecież 32Ohmy impedancji. Ogólna głośność P10 jest bardzo wysoka – nadawałby się do napędzenia małych kolumn lub słuchawek 600Ohmowych

Ciekawostki:

Możemy postawić „znacznik” np. w danym momencie piosenki, aby potem do niego wrócić. Oczywiście mamy A-B i wszelkiej maści: Random w folderze, random zapętlony, zapętlenie jednego utworu. Jednak brakuje randomu po dysku, o czym wspomniałem wcześniej.

Muzyką możemy zarządzać z Menu poprzez naciśnięcie „nutki”. Możemy tworzyć szybkie listy odtwarzania.

_MG_8126.JPG

 

Wideo:

To jest to co P10 lubi najbardziej – i ja też! Do tego jest stworzone P10 i oglądanie filmów na iRiverze to coś wspaniałego. Kolory są żywe, reakcja wyświetlacza jest szybka, w filmie nie ma opóźnień, nic się nie zacina. Przestrzeń dźwięku jest świetna. Genialna szczegółowość dźwięku sprawia, że oglądanie filmów to sama przyjemność. W dodatku, nie musimy konwertować filmów do wymiarów wyświetlacza, a dzięki wyjściu A/V możemy oglądać film na telewizorze z wykorzystaniem kina domowego.

Z .avi na którym oglądałem film nie było żadnych problemów z synchronizacją ect.

Dodatkowo fantastycznym „fjuczersem” jest odtwarzanie filmów z napisami :)

Możemy przewijać film z różnymi prędkościami, jak również go spowalniać. Możemy również „postawić” znacznik w filmie, gdybyśmy chcieli później wrócić do danego momentu. W ustawieniach mamy parę parametrów, które niestety nie wiem, co robią, bo są po koreańsku.

Odtwarzanie filmów, pożera wręcz baterie. Bateria wytrzyma jakieś 4-6h odtwarzania.

Podsumowując muszę przyznać, że ten odtwarzacz jest stworzony do filmów i jest to jego najmocniejsza strona.

_MG_8129.JPG_MG_8131.JPG_MG_8132.JPG_MG_8134.JPG

 

Tekst:

Tekst jest czytelny, czytanie e-booka nie będzie męczące, do wyboru mamy przeróżne kodowania z polskim włącznie. Łatwo się przewija, a wskaźnik na dole pokazuje w którym miejscu czytanego tekstu jesteśmy.

_MG_8136.JPG

 

Zdjęcia:

Wyglądają żywo. Wyświetlacz P10 jest super pod tym względem. Własne zdjęcia możemy ustawić na tapetę menu głównego.

_MG_8128.JPG

 

Nagrywanie:

Dyktafon w P10 jest na przyzwoitym poziomie. Nie ma większych szumów. Zbiera całkiem nieźle, nawet z większego pokoju. Nagrywać się da, więc Ci co potrzebują dyktafonu, byliby zadowoleni.

 

Dodatków takich jak słownik, kalendarz, notatnik nie sprawdzałem, bo koreańskiego nie umiem :D

 

Słuchawki:

To już niestety nie znane wszystkim Sennheisery, a no-name.

I tutaj szok! Słuchawek w ogóle nie ruszałem, bo stwierdziłem, że pewnie jakieś kiepskie są (jak to stockowe), aż w końcu nadszedł ten moment, w którym w końcu musiałem się wziąć za słuchawki. I co mogę powiedzieć… zostawiają w tyle, stockowe od Sansy i mogą konkurować z MX450 (w pewnych kwestiach są nawet lepsze). Oczywiście testowane na eq flat bez srs wow. Bas ma niezły wykop (do pewnego momentu, bo potem stopa perkusji czyli ok. 100-150Hz brzmi jak pykanie). Schodzi naprawdę nisko jak na pchełki. Wysokie są, ale tutaj bez rewelacji, mała szczegółowość na wysokich. Nie ma jednak sybilizacji. Średnie brzmią jak to w pchełkach – nieco zmulone i bez rewelacji, jednak bardzo naturalnie. Scenę mają bardzo przyzwoitą, ale o lokalizacji instrumentów nie możemy już mówić (to jest przypadłość pchełek) Wokale i gitary są raczej wycofane. Wszystko niestety brzmi typowo dla pchełek, czyli nie ma ślicznej i gładkiej struktury przetwornika armaturowego. Ogólnie słucha się ich bardzo przyjemnie na P10. I jak na firmowe słuchawki muszę pogratulować udanego produktu.

Z Cowonem D2 zgrywają się równie fajnie, brzmienie mają bardziej ogarnięte i zrównoważone, oczywiście nie uświadczymy basu 80Hz, ale basu jest więcej z mniejszym wykopem. Wokale brzmią bardziej żywo i naturalnie. Nie ma już takiego wycofania na gitarach. Scena jest jakby bardziej otwarta i ma więcej powietrza. Nie ma oczywiście mowy o lokalizacji instrumentów. Ale słuchawki tak czy tak pokazują klasę.

 

Podsumowanie:

Jest to wspaniały odtwarzacz do oglądania filmów i czytania e-booków. Nadaje się do przechowywania muzyki, może również posłużyć jako dysk przenośny. Niewątpliwymi jego zaletami jest fantastyczne brzmienie podczas odtwarzania muzyki, oraz genialna przestrzeń dźwięku w filmach. Po podłączeniu do wzmacniacza słuchawkowego robi się naprawdę ciekawie i rzekłbym high-end'owo w muzyce pojawia się niski bas i dochodzi trochę więcej wysokich, a brzmienie jest bardziej równe. Player nadaje się do użytku stacjonarnego ewentualnie w podróże np. do pociągu czy autokaru. Niestety nie widzę w nim zastosowania stricte portable na miasto. Również fakt, że P10 w wersji Basic nie dorasta do pięt Cowonowi O2 pod względem funkcjonalności, deklasuje niejako tego iRivera. W wersji Pro dostajemy możliwość odbierania TV i parę innych przydatnych bajerów, jak choćby język angielski. :)

Zalety:

- Bardzo przyjemne brzmienie o ładnej sygnaturze

- Wspaniała jakość filmów, których nie musimy konwertować w żaden sposób

- Nowoczesny design

- Wyjście A/V

- Bardzo dobrej jakości wyświetlacz dotykowy

- Możliwość własnej organizacji Menu

- Kombajn multimedialny – „all in one”

- intuicyjny GUI – można się go nauczyć nawet po koreańsku :)

- USB host

- Świetne stockowe słuchawki

 

Wady:

- Za ciężki, żeby się nadawał na daily portable

- Nieco za wolny procesor/Windows CE 5.0

- Za mała autonomia GUI

- Przestery na wyjściu

- Nonsensowny sposób zarządzania muzyką

- Brak kart SD

- Dysk twardy – duża waga

- Przegrywa z konkurencją

- Długo się ładuje, krótka żywotność baterii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra robota piotrus-q :)

Fantastycznie byłoby, gdybyś mógł porównać brzmienie P10 z serią H3--. Widzę, że nie miałeś do czynienia z tymi odtwarzaczami. Jesteś jednak z Warszawy i zwiększa to szansę znalezienia użytkownika. Całkiem możliwe, że P10 mógłby zapełnić dziurę po serii H3-- w ofercie irivera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję recenzji.

Moje spostrzeżenia- mało ktore urządzenie z wyswietlaczem 4 cale nadaje sie do wychodzenia na miasto ;].

Nie przechodzenie odtwarzania do kolejnego folderu- a w opcjach[jesli byly po angielsku] nie bylo takiej opcji ? Rockbox np ma domyslnie ustawione ze nie przechodzi do kolejnego folderu ale w ustawieniach mozna to zmienic. Zdziwilbym sie gdyby taki brak byl w sofcie irivera...

Hold- jak dla mne hold sluzy wlasnie do tego, zeby blokowac calkowicie odtwarzacz przed przypadkowym wcisnieciem przycisku ;]- nic tak nie wkurza jak utwor zmieniajacy sie o 5 sekund

Nawigacja po muzyce- ja zawsze używam nawigacji po folderach mimo ze tagi zazwyczaj mam dobrze ustawione - dla mnie nie bylby to minus.

 

M_rk nie przesadzaj z tym zapełniainiem dziury po serii H irivera. W miedzyczasie przeciez byly clix2, ktory osobiscie posiadalem i był swietnym brzmieniowo odtwarzaczem oraz e10 , ktory na naszym forum osiagnal prawie miano kultowego ;].

 

edit: piotrus ;]- a byłbys w stanie podać czas dzialania odtwarzacza podczas jednoczesnego czytania i sluchania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cadder, ale ja się z tobą zgadzam. Clixy i E10 są wybitne. Może się mylę, ale jednak właściciele serii H nie przechodzą na nie. A Ja piszę tylko o takiej dziurze. Duża pojemność, HDD, spektakularna scena i chłód. Uznając HDD za mniejsze zło, poszukuję właśnie takiego odtwarzacza i jestem skazany na wtórny rynek. A na bezrybiu i rak ryba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności