pavlitto Opublikowano 4 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2008 Słowem wstępu: Od około dwóch miesięcy szukałem słuchawek na zimową porę. Szkoda mi było K518DJ, żeby sypał na nie śnieg czy były wystawione na działanie temperatur. W związku z tym faktem rozglądałem się za słuchawkami dokanałowymi. Muzyki z odtwarzacza przenośnego słucham jedynie w trakcie dojazdów do szkoły, więc w tym wypadku wybór sprowadzał się do różnorakich modeli jednej konstrukcji. MZK Tychy ostatnimi czasy zainwestowało w więcej nowoczesnych autobusów, jednakże wcinająca się między moją ulubioną muzykę rozmowa na niskim poziomie psuła mi tą przyjemność. Będąc we Włoszech i po uprzednim wertowaniu tamtejszego eBay-a zdecydowałem się kupić słuchawki właśnie tam. Wybór padł na opisywane poniżej Sony MDR-EX32LP. Rzeczy ogólne: Słuchawki mają stosunkowo cienki, giętki oraz biały kabel. Nasze Sony są asymetryczne i kryją w sobie 9mm głośniczki. Są zakończone kątową wtyczką. Jeśli chcielibyście uciec od koloru kabla to i tak nie dalibyście rady – niezależnie od koloru słuchawek (a były różne… niebieskie, różowe etc.) jest on zawsze biały. Silikonowe tipsy również są białe. W tej kwestii nie ma odstępstwa od reszty konkurencji – brak foamów czy triple-flangle. Dostajemy tylko parę standardowych tipsów w jakże zwyczajnych rozmiarach – S, M i L. Słuchawki izolują nienajgorzej, ale IEM-y czy chociażby K518DJ to nie są. W każdym razie da radę zagłuszyć większość dźwięków ulicy. Graj piękny Japończyku! Z pewnością są to słuchawki ciepłe, jednak niezbyt ciemne. Środek skłania się w stronę analitycznego niż ciemnego. Wokale są naprawdę blisko nas i czasami jest to efekt typu „szepczę Ci do uszka mój miły”. Nie sposób jednak powiedzieć, iż jest on wypchany przed inne składowe dźwięku. Środek jest bogaty w liczbę odtwarzanych dźwięków. Nie jest to granie w stylu bum, bum i wszystko jedno. Zarówno pianino i kontrabasy czy wiolonczele są według mnie naturalne, nie sztuczne czy odgrywane na odpieprz. Gitara klasyczna poraziła mnie rzeczywistością i dokładnością. Można było usłyszeć nakładające się pobrzmiewania kolejnych ze strun z dosyć dużą dawką miejsca za nimi. Słuchawki grają z pewną dawką powietrza przez co struny czy młoteczki poszczególnych instrumentów nie robią z siebie papki. Przestrzeń jest duża jak na tą klasę słuchawek. Scena jest odpowiednio usadowiona, na której to instrumenty są odpowiednio porozmieszczane – po prawej kontrabas, po lewej harfa a między nimi i lekko z przodu śpiewa Katie. Tak samo separacja jest zaskakująco dobra – nawet przy większej ilości można odróżnić jeden od drugiego i śledzić jego grę. Nie zauważyłem też sybilantów. Nawet dosyć podniesiony wokal nie kłuje, choć jest bezpośredni. Góra jest w miarę liniowa, lekko podbita w środkowej części pasma aby ukryć lub próbować ukryć brak najwyższej góry. Tej partii po prostu nie ma. Talerze wybrzmiewają poprawnie – nie są to pukania w ściankę kartonowo-gipsową, aczkolwiek brak im większej ostrości czy po porostu wykończenia. Bas jest mięsisty, ma wypełnienie i nie słychać pukania w garnek. Dokładnie można usłyszeć jego fakturę. Jest podbity w środkowym zakresie, ale nie jest to na tyle wielkie zjawisko, że całkowicie zasłania dolną jego część. Żeby być obiektywnym sprawdziłem to na generatorze dźwięków – dało się usłyszeć (i poczuć) 20Hz bez przesterów, czy charczenia. Ma kopa, przez co muzyka elektroniczna nazywana potocznie techno (wszystko do jednego worka) naprawdę może zaciekawić. Basik rozciąga się na całej jego skali, nie tylko kopie (Q-Jays wysiadają). Jest on zwarty i stosunkowo twardy. Schodzi nisko i nie ma problemów jakim jest łupanie bez ładu i składu. Doskonale czuć jego fakturę. Coś jak pumeks w zestawieniu z kisielem serwowanym przez EP630. Wszystko się kiedyś kończy… I tak oto moi mili dotarliśmy do końca tej recenzji. Pewnie zadajecie sobie pytanie, czy jest to dobry wybór. Już spieszę z wyjaśnieniem – cena jest adekwatna do możliwości, nie jak w przypadku CX300 czy wciąż jeszcze popularnych EP630 a więc i wybór opłacalny. Na początku traktowałem te słuchawki po macoszemu jako jakieś przetrwanie zimy a tymczasem czuję w kościach, że zostaną ze mną na dłużej. Tak więc dziękuję Wam za uwagę i cierpliwość w oczekiwaniu na opinię o tym sprzęcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rzadzu Opublikowano 8 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2008 Mam 2 pytania: 1) Mówisz, że kabel jest zawsze biały, a tymczasem na stronie producenta jest pokazane co innego: http://www.sony.pl/product/hip-ex-series/mdr-ex32lp . Nie pomyliłeś się? 2) Porównywałeś je może z SHE9500 albo hnj200? (pewnie nie, ale spróbować zawsze można) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pavlitto Opublikowano 8 Listopada 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2008 W Media Markcie było kilka kolorów i zawsze kabel był biały, więc się tym zasugerowałem. Nie porównywałem, bo nie mam potrzeby kupienia słuchawek tylko dla porównania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beamerkun Opublikowano 8 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2008 Na którym odtwarzaczu testowałeś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
douglaz Opublikowano 8 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2008 też ich słuchałem i w sumie mam podobne odczucia co do dźwięku. w dobre doki w niskiej cenie i izolują jak inne 9mm doki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderator kurop Opublikowano 8 Listopada 2008 Moderator Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2008 pavlitto byłbyś w stanie w kilku zdaniach porównać dźwięk do djek albo do ex82 jeżeli miałeś z nimi styczność. Generalnie padł mi jack w ex'ach i śmigam sobie w dj'kach ale one są tak jakby pożyczone i sie zastanawiam czy jest sens kupować neutrika i bawić się w Adama Słodowego co mnie wyniesie z dobre 25 zeta (neutrik + przesyłka) czy kupić coś innego tymczasowo a później zainwestować w coś pokroju ath es7 bo są dla mnie fenomenalne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pavlitto Opublikowano 8 Listopada 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2008 beamerkun, T10 i Shuffle 1G. kurop, MDR-EX082 nigdy nie słuchałem. Powiem krótko, że w żadnym aspekcie Sony nie dorównują AKG. Mają one więcej basu - lepszego jakościowo, ogromną izolację, jest najwyższy sopran, szersza scena, wiele lepsza separacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderator kurop Opublikowano 8 Listopada 2008 Moderator Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2008 beamerkun, T10 i Shuffle 1G.kurop, MDR-EX082 nigdy nie słuchałem. Powiem krótko, że w żadnym aspekcie Sony nie dorównują AKG. Mają one więcej basu - lepszego jakościowo, ogromną izolację, jest najwyższy sopran, szersza scena, wiele lepsza separacja. dzięki no to chyba pozostanę przy opcji lutowanie albo dozbieram na cos konkretnego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beamerkun Opublikowano 8 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2008 beamerkun, T10 i Shuffle 1G. Opis dźwięku widzę jeden, chyba że pomiędzy t10 i szuflą na tych słuchawkach nie ma różnicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel123 Opublikowano 20 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2009 jak myślicie jak zagrają z meizu m6sp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.