Skocz do zawartości

Pink Floyd


Wszechmogacy

Rekomendowane odpowiedzi

The Division Bell - tak jak ktoś powiedział - płyta aż za idealna, ale nie da się ukryć, że słucha się jej diabelnie przyjemnie; używam jej do sprawdzania słuchawek - łatwo na niej wymiękają (w moim odczuciu).

 

David Gilmour

Ups! Pan Gilmour wraz z Nickiem Masonem i Richardem Wrightem radzi sobie znakomicie. Ale już solo - czegoś mu brakuje? Jego płyty są w 100% dobre, ale brakuje im... wybitności, imho. Wielu może się nawet wydawać, że gra... nudnawo.

Problem jest chyba w tym, że Gilmour jest przy okazji też świetnym technikiem i cholernym perfekcjonistą. Wszystko, co nagrywa musi być idealne do bólu i to jest największa słabość jego muzyki (do której też zaliczam DB). Kompozycje same z siebie są bardzo dobre, ale wykonane w postaci gotowej na płycie muzyki są sterylne, bez życia. Pozostaje takie wrażenie, jakby muzyka pochodziła z super sterylnego laboratorium jakie widać na fotkach prasowych INTELa, a nie z żywych instrumentów obsługiwanych przez żywych muzyków.

 

Nie ma co owijać w bawełnę. Pulse to najlepszy koncert jaki kiedykolwiek słyszałem.

Trochę szkoda, że zabrakło na płytkach miejsca na "One of these days", które pojawiło się na boksie do kaseciaka. Wiem, ze jest na dvd, ale odwlekam ten zakup jak mogę, może dlatego, że z wiekiem coraz bardziej drażni mnie to, o czym pisałem w odniesieniu do Gilmoure'a (chociaż "Mystery" bootlega czasem sobie zapuszczam)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

DB jest znacznie inne, ale np high hopes to czysty geniusz :D

 

po cichu liczę, że jeszcze uda mi się ich zobaczyć na żywo (bliższa-dalsza Europa jadę, choćbym miał nie jeść i pić:D)

 

ale niestety dziadkowie coraz starsi ;p

szczerze wątpie... Po co im ta trasa? Tylko by sie męczyli, a kasy mają jak lodu :) . Tak na marginesie to uważam ze Pink Floyd jest najlepszym zespołem jaki słyszalem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze strony Gilmoure'a były jasne, stanowcze słowa: nie, Nie, NIE! Z drugiej strony jakiś czas temu plotkowało się o tym, że Nick z Rogerem chcieliby coś w temacie Pink Floyd zrobić, podobno nawet Rogerowi z Rickiem układa się nieźle, kto wie... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też b. lubię Pink Floyd. Z tych albumów co znam to najbardziej The Dark Side Of The Moon, a zaraz potem Wish You Were Here. The Wall jakoś nie do końca mi podchodzi, sam nie wiem czemu. The Division Bell jest fajne ale nie zachwyca mnie tak jak dwie pierwsze wymienione płyty.

Jako ciekawostkę powiem, że Floydów zacząłem słuchać, gdy na 18te urodziny dostałem od koleżanki kasetę(!) The Division Bell. Przesłuchałem, stwierdziłem, że takie sobie i gdzieś wrzuciłem. Po dłuższym czasie znalazłem tę kasetę, włączyłem i.... zdziwiłem się, jak mi się to mogło nie spodobać :) Wtedy zacząłem słuchać innych płyt. Dlatego jak ktoś nie lubi Pink Floyd, to jeszcze nie znaczy, że nie polubi (może do tego trzeba dojrzeć ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją przygodę z Pink Floyd zacząłem właśnie od 'High Hopes', jakieś 4,5 lata temu. Męczyłem ten utwór nie znając pozostałej twórczości zespołu. Aż o nim zapomniałem. Jednak po jakimś czasie natrafiłem na album 'You All Look The Same To Me' (2002r) grupy Archive - zakochałem się w nim. Pewnego razu muzykę tą usłyszał mój ojciec i powiedział mi, że brzmi to jak Pink Floyd. Znając PF jedynie od strony High Hopes, trochę mnie to zdziwiło. No ale dałem się przekonać do posłuchania kasety z Dark Side Of The Moon. Totalnie do mnie nie przemówiła, więc to olałem. W ciągu kilku dni postanowiłem jednak trochę pobuszować na temat tego zespołu w necie i znalazłem info, jakoby The Wall miało być ich największym dziełem. Także ściągnąłem sobie ten album. I to było to, już po pierwszym przesłuchaniu album trafił do mnie w 70%. Myślałem, że lepsza muzyka nie istnieje ;) To przy niej odkryłem, jak bezużyteczne jest MP3 128kbps :) Z czasem jednak przekonałem się, że pozostałe albumy Pink Floyd są na równie wysokim poziomie (jeśli nie wyższym). I już tak sobie odpłynąłem... Przez kilka miesięcy istnieli dla mnie tylko Pinka Floydzi :)

 

Dzięki Pink Floyd przerzuciłem się na prawdziwe słuchanie muzyki. Wcześniej wielbiłem tylko U2, słuchając ich całej dyskografii, ale poza tym skupiałem się na masie pojedynczych utworków, głównie rockowych ale często też w stylu ówczesnych list przebojów (nie wliczając post progresywnego, post floydowego You All Look The Same To Me, które jakoby zapowiedziało mój przyszły gust :) ). PF rozpoczęli moje uwielbienie do prog rocka - Genesis, Emerson Lake & Palmer, Alan Parsons Project (Tales Of Mystery And Imagination!), Electric Light Orchestra, Mike Oldfield (Tubular Bells!), The Moody Blues, Yes...

 

Bez Pink Floyf nie zarejestrowałbym się 4 lata temu na tym forum :)

Bo to oni napędzili u mnie chęć ciągłego polepszania jakości dźwięku - zalążek choroby audiofila, która wciąż mi dolega ;)

...bez PF nie zmieniłbym swojego pierwotnego nicka na aktualny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiara w naród rośnie. :lol: Najczęściej kiedy mówię znajomym (tym słuchającym podobnej muzyki) o ELO, czy Parsonsie, robią tylko wielkie oczy, albo mówią o chałkach typu "Calling America"... <_<

 

:) E.L.O sluchalem juz w szkole sredniej (a dawno to bylo - mialem 25-lecie ukonczenia szkoly) - na cd tez troche plyt mam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(może do tego trzeba dojrzeć ;) )
Trzeba dojrzeć, sam to zauważyłem. Na początku Pink Floyd, Camel... nie podobały mi się do końca, po pewnym czasie jednak gdy wróciłem do tej muzyki nie wiem jak mogło mi się to nie podobać i są to teraz moje topowe zespoły.

 

Panowie, to ile lat trzeba mieć i na jakich kablach muzyki słuchać, żeby dojrzeć? Muszą być koniecznie winylowe płyty, żeby ktoś dojrzał do tego zespołu? ;) Może jakieś specjalne skille trzeba, albo magiczne artefakty są potrzebne? Muzyka się albo podoba, albo nie. Dojrzewa to zacier w beczce :D Rozwijając tę retorykę (a ten sam tekst słyszę prędzej czy później niemal zawsze, gdy nie podzielam uwielbienia dla jakiegoś zespołu) można ją stosować równie dobrze do disco-polo.

 

Czasami słucham The Wall i Animals i na tym w zasadzie koniec. Kiedyś się zabiorę trochę szerzej na pewno, ale na razie jakoś mnie nie ciągnie, mam chęć na inną muzykę nieco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, to ile lat trzeba mieć i na jakich kablach muzyki słuchać, żeby dojrzeć? Muszą być koniecznie winylowe płyty, żeby ktoś dojrzał do tego zespołu? ;) Może jakieś specjalne skille trzeba, albo magiczne artefakty są potrzebne? Muzyka się albo podoba, albo nie. Dojrzewa to zacier w beczce :D Rozwijając tę retorykę (a ten sam tekst słyszę prędzej czy później niemal zawsze, gdy nie podzielam uwielbienia dla jakiegoś zespołu) można ją stosować równie dobrze do disco-polo.

 

Czasami słucham The Wall i Animals i na tym w zasadzie koniec. Kiedyś się zabiorę trochę szerzej na pewno, ale na razie jakoś mnie nie ciągnie, mam chęć na inną muzykę nieco.

Szeroko pojęte dojrzewanie wiąże się ze zmianami stanu emocjonalnego naszego mózgu, co może, a nie musi wiązać się ze zmianą upodobań w sferze muzycznej. Idąc tym tropem część ludzi napradę może 'dojrzewać' do Floyd'ów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mysle ze trzeba dorosnąć generalnie do słuchania muzyki

 

176 cm wzrostu wystarczy? :) To może w tym jest problem, że nie szaleję za PF.

 

Szeroko pojęte dojrzewanie wiąże się ze zmianami stanu emocjonalnego naszego mózgu, co może, a nie musi wiązać się ze zmianą upodobań w sferze muzycznej. Idąc tym tropem część ludzi napradę może 'dojrzewać' do Floyd'ów.

 

Owszem, ja nie neguję tego, że gust z czasem się zmienia na lepsze czy też na gorsze i emocjonalnie człowiek dojrzewa. Aczkolwiek odgórne twierdzenia na zasadzie, że do tej czy tamtej muzyki trzeba dojrzeć są nieco na wyrost. Są nastolatkowie słuchający muzyki klasycznej, jak i emeryci szalejący za disco-polo.

 

Ale koniec offtopa :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

176 cm wzrostu wystarczy? :) To może w tym jest problem, że nie szaleję za PF.

Mam tyle samo + 18 lat i Floydów uwielbiam.

Aczkolwiek nie da się ukryć, że czasami muzyka jest po prostu dla kogoś za trudna, żeby był w stanie ją zrozumieć. PF to może nie najlepszy przykład, bo grają stosunkowo melodyjnie, ale progresywny rock generalnie trzeba zrozumieć. Inaczej tkwi się w banalnych 3-4 minutowych utworkach z bardziej lub mniej ostrymi riffami i generalnie prostą strukturą :)

No, ale nie każdemu się chce, nie każdy potrafi a często po prostu nie każdy szuka w muzyce czegoś więcej niż fajnego brzmienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inaczej tkwi się w banalnych 3-4 minutowych utworkach z bardziej lub mniej ostrymi riffami i generalnie prostą strukturą

 

Ale jeżeli ktoś lubi taką strukturę utworów, to jest jakiś gorszy? :) Sam namiętnie słucham zarówno połamanego Opeth, Neurosis, jazzowego EST i innych dziwnych rzeczy na zmianę z jakimś p2p2 w stylu Sabaton, czy Edguy i nie uważam, żeby te drugie zespoły były w jakikolwiek sposób gorsze. Co to za różnica czy kawałki mają po 2 minuty czy po 15? To świadczy jakoś o ich jakości?

 

ale progresywny rock generalnie trzeba zrozumieć

 

Przepraszam, bo to kolejne stwierdzenie, którego absolutnie nie pojmuję. Co można w muzyce oprócz tekstów rozumieć? Dźwięk skrzypiec przyswaja się jakoś trudniej niż gitary elektrycznej, jeżeli wygrywana jest na obu instrumentach ta sama melodia? To jest kwestia jakiegoś logicznego myślenia? ;)

 

Aczkolwiek nie da się ukryć, że czasami muzyka jest po prostu dla kogoś za trudna

 

No i znowuż... trudna w jakim sensie niby, technicznym? W odbiorze? To wszystko kwestia przyzwyczajeń, preferencji, osłuchania, a nie jakiegoś magicznego dorastania, dojrzewania, rozumienia, dedukowania.

 

Te całe dorabianie ideologii do tego, że ktoś nie lubi takiej muzyki jak my, czasami osiąga granice absurdu, wybaczcie, ale nie mogłem się powstrzymać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wybaczcie, ale nie mogłem się powstrzymać :D

Nie ma sprawy ;)

 

Hmm nie słucham tylko progresywnego rocka :) Często zarzucę sobie coś zupełnie przyziemnego i popularnego, jak U2, Foo Fighters, Dire Straits, Nirvana, ZZ Top, Van Halen, RHCP, SOAD itd... Tylko ciężko mi czasem powrócić ze świata prog rocka (po przesłuchaniu jakiegoś albumu/albumów) do takiego brzmienia - mam wrażenie obcowania z czymś banalnym, przewidywalnym, bez głębi :) I zdaję sobie sprawę, że zespoły, które wymieniłeś, są nieco bardziej wyrafinowane. Nikt nie ma do nikogo pretensji - po prostu powszechne jest (albo raczej: zdarza się), że do takiego PF, Moody Blues, Emerson Lake & Palmer, Camel, Genesis (z Gabrielem) itp człowiek przekonuje się dopiero po jakimś czasie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no Ignacy, przesadzasz i to grubo.

Jestem pewny, że do nie których rodzai muzyki trzeba dorosnąć. To jest jak z winem, no nie ??

Pink Floydzi byli dla mnie kiedyś ciężcy, teraz uważam ich za super melodyjny zespół.

Za to do jazzu mam wrażenie, że albo nie dorosłem albo po prostu za nim nie przepadam.

Mam na myśli np. polski zespół Pink Freud. Dla mnie kakofonia tak jak Emerson.

Zabawę z rockiem progresywnym w sumie zacząłem nie dawno, choć zespoły takie jak PF, Jethro Tull, Camel znam od małego (ojciec).

 

PS; moja matka wczoraj wróciła z wycieczki do Petersburga i powiedziała mi, że przypadkiem, nie chcący zahaczyli o darmowy koncert Rogera Watersa.

arghhh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym był złośliwy... :D

 

Mam na myśli np. polski zespół Pink Freud.

 

A to akurat całkiem sympatyczne jest, ale muszę mieć odpowiedni nastrój.

 

BTW. To co powiesz o np. dziesięciolatkach słuchających Pink Floyd? Są bardziej dojrzali niż ich koledzy z podstawówki? Z resztą, ja w tym zespole nie widziałem nigdy nic ciężkiego, bo i nic takiego w nim nie ma. Gdyby rzeczywiście taki był, nigdy nie osiągnąłby takiej popularności, bo muzyka ciężka w odbiorze ma to do siebie, że nigdy nie staje się nazbyt popularna ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności