Skocz do zawartości

Laberg nJoy


bylyuser

Rekomendowane odpowiedzi

1. Wstęp

Do napisania testu playera zbieram się od dawna. Jakiś czas temu, a były to święta Bożego Narodzenia, rok 2005, w moje chciwe łapy wpadł iPod Nano pierwszej generacji. Z recenzją nie wypaliło, bo ani miałem chęć po temu, ani tez uważałem się za osobę kompetentną. Od tamtego czasu przez moje ręce, uszy, kieszenie i porty USB przewinęło się trochę sprzętu grającego, odkąd jednak ulubionym mym zajęciem było karmienie wewnętrznego leniwca- z testów, niestety Drodzy Państwo, nici. Stan ten zapewne utrzymywałby się jeszcze przez dłuższy czas, gdyby nie losowość przypadku i czyjaś usilna wola bym do takowego testu się zabrał, co też z pewną obawą i niepokojem czynię.

Z labergiem pierwszy raz do czynienia miałem podczas pierwszego trójmiejskiego spotkania forumowiczów. Mniejsza z tym, cóż się wówczas działo- grunt, ze nJoy pozostawił po sobie dość miłe wspomnienie. Nadszedł czas, by pierwsze wrażenie zrewidować, bedąc przy tym czujnym, jak ważka i surowym w swej ocenie, co trudne nie będzie, gdyż z założenia nie pałam wielką miłością do sprzętów przenośnych z głośnikiem, ekranem na 9/10 przedniego panelu i dwoma wyjściami na jacki. Tym samym, mało pozytywnym uczuciem darzę samochody typu SUV. Po prostu nie jestem fanem sytuacji, w której coś co czymś nie jest, właśnie to coś udaje. Czy słusznie? Domyślam się, że nie i puszę się zupełnie na darmo- raz, że komuś to przeszkadza, że player potrafi obsługiwać ruchomy obraz, a dwa- taki to już pęd w stronę wszechstronności, obawiam się, niepohamowany. Godzę się zatem na to wszystko od niechcenia i zabieram się za rzeczowy i możliwie obiektywny opis zdarzeń. Od początku, aż po koniec.

 

2. Pierwsze wrażenie i wyposażenie

Na, dość dobry, początek- pudło. Pięknie kolorowa tektura, pozwijana, poskładana i posklejana w całkiem zgrabne opakowanie- kolorystycznie mroczne z ożywiającymi żółtymi akcentami. Zapowiada się smakowicie. Zabieram się za odpakowywanie. Część mniejsza wysuwa się z większej, po czym rozkłada się niczym księga [z dwiema wyjątkowo grubymi stronicami?]. Stronica pierwsza ma otwór na odtwarzacz, druga skrywa zestaw różnej maści gadżetów. Pierwsze co mnie ucieszyło- tasiemka ułatwiająca wyjęcie nJoy?a z otworu, w którym tkwił. Mała rzecz, a uśmiech na twarzy wywołać potrafi. Przynajmniej nie będę musiał niczego szarpać ani rozrywać [co, nie oszukujmy się- lubię]. Zanim jednak zabiorę się za opis odtwarzacza- najpierw zajmę się drugą stronicą. Nie bójcie się jednak- zrobię to, że się tak wyrażę, wartko. Otóż róg obfitości, pod skromną postacią połowy pudełka, kryje w sobie pokrowiec, smycz, zgrabną ładowarkę, kabel USB, zestawowe słuchawki, których pozwolicie, nie odważę się ruszyć, instrukcję obsługi i skromnych rozmiarów krążek z softem. Do tych wszystkich cudów się nie dotykam- przed oczami mam jedynie swoją misję- pobawić się grajkiem, co bez ogródek czynię. Pociągam za wcześniej wspomnianą tasiemkę [no co za bajer, słowo daję] i na dłoni, po krótkim locie, ląduje mi Laberg nJoy. Jest mały. Przedni panel to w przytłaczającej większości ekran [nie będę ryzykował szacowania procentów powierzchni przezeń zajmowanej], skromna reszta natomiast to dość wystający Joy, 7 dziurek, za którymi kryje się głośniczek [nie lubie zdrobnień, ale litości- głośnik to to nie jest], otwór mikrofonu i dumny nadruk z nazwą marki. Zostało mi do opisania jeszcze pięć powierzchni. Jedziemy. Góra to dwa przyciski i suwak[od prawa do lewa- play/pause, A-b, on/off]. Ścianka lewa to dwa gniazda słuchawek i otwór na kabel USB, prawa gładka niczym lustro, a dolna rozpruta szczeliną na kartę pamięci [z braku której rozszerzania pamięci testować nie będę]. Plecy playera to zimny metal [rzec by się chciało stal (to jest stal ? dop. korektora), ale metalurg ze mnie żaden, niech będzie zatem nazwa ogólna], fabrycznie matowiona, z wytatuowanymi napisami [marka, model, numer seryjny, dumny napis RMVB i znaczek CE]. Powierzchowność tego urządzenia budzi moje zaufanie, dotyk metalu pozwala wierzyć, że z takim odtwarzaczem nie jedno razem. I tutaj pojawia się moje pytanie. Czy, ktoś zauważył bym wspomniał o przycisku/suwaku/przełączniku/[karramba]dźwigni o nazwie HOLD? Nie. A dlaczego? Bo czegoś takiego nie ma. Do tej pory, boje się wyjść na głupka, który nie zauważył Holda, ale na chwilę obecną jestem w stanie przysiąc, że go tu nie ma. Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że sterczący kontroler nie będzie sprawiał kłopotów w kieszni, bo co do reszty zastrzeżeń nie mam. Cóż, pora zatem niewielkich rozmiarów playera załadować muzyką i ruszyć z nim w tan.

 

3. Trudne początki

Player podłączony do portu wykrywany jest jako dwie pamięci przenośne. Wedle, mam nadzieję słusznych, mych domysłów druga litera dysku jest zarezerwowana dla karty pamięci. Po w graniu muzyki odłączam nJoy?a od portu w sposób bezpieczny, włączam i? pojawia się pierwsza awaria- część wgranej przeze mnie muzyki okazuje się być niewidoczna. Stan paniki i tachykardii każe mi podłączyć metalową sztabkę do komputera po raz wtóry. Krótki rzut oka na eksplorator Windows pozwala stwierdzić, że cała muzyka tkwi tam, gdzie tkwić powinna- w pamięci Laberga. Postanowiłem drania za karę odłączyć brutalnie i bez ostrzeżenia. Sprzęt odwdzięczył się, pokazując pasek świadczący o przebudowaniu bazy danych, która to, tym razem już okazała się być kompletna. Serce się uspokoiło i mogłem przystąpić do zabawy urządzeniem.

4. Obsługa odtwarzacza

Pod tym względem nie mam większych zastrzeżeń. Steruje się nim w sposób prosty, dosyć intuicyjny, a już z całą swą pewnością mogę stwierdzić, że nie nastręczający większych problemów. Zaskoczyły mnie dwie rzeczy- funkcja ?Background play?, która umożliwia odtwarzanie muzyki podczas fascynującego eksplorowania Menu odtwarzacza [ręka do góry kto by tego nie chciał, ale szczerze?], oraz literka ?M?, która to wygląda bardziej jak zwieńczenie kolumny w stylu korynckim, bądź też jeśli ktoś bardziej preferuje ? prostopadłościan z wystającymi pypciami po bokach. Odtwarzacz jest prosty w konfiguracji, łatwo dostać się też możemy do swoich plików, tych dźwiękowych, jak i wszelkich innych, ponieważ bogactwo formatów jest dość znaczne. Cieszy obsługa plików rm i rmvb [przynajmniej na papierze], martwi brak wsparcia dla ogg [bazuje na sofcie 1.21]. Ogólnie jednak pod względem wyglądu [wnętrza jak i zewnętrza] oraz ogólnej funkcjonalności grajek spisuje się świetnie. Z zewnątrz solidny i oszczędny w formie, w środku prosty i czytelny ? duże brawa [tutaj dźwięk podobny do ?klapu, klapu?].

Przejdę teraz już bezpośrednio do testowania funkcjonalności, dźwięku i użyteczności. Rozpocznę, zgodnie z menu odtwarzacza, od opcji ?Music?. Nawigacja po zgromadzonych w pamięci zbiorach odbywa się za pomocą dwóch opcji: ?All songs? i ?Folder once?. Pierwsza wrzuca nam wszystkie utwory do jednego wora, druga natomiast pozwala wybrać folder, który chcemy odtworzyć. Wszelkie opcje w podmenu ?Music? umożliwiają nam dość dowolne modyfikowanie kolejności i trybu odtwarzania oraz wybór ustawień EQ (wśród których brak jest ustawień użytkownika). Ponieważ nie jest to odtwarzacz jedynie muzyczny do wyboru mamy także radio, nagrywanie, gry, animacje flash oraz opcję ?E-book?.

Muszę przyznać szczerze, że możliwość odtwarzania plików filmowych wywołała we mnie niepokój. Głównie ze względu na moją wrodzoną niechęć do konwertowania i przerabiania plików wszelakich. Kolejnym czynnikiem jest niechęć do kombajnów. Sytuację ratował jedynie fakt, że właśnie wrzuciłem sobie na dysk anime w formacie rmvb. Wybrałem trzy najciekawsze odcinki i wrzuciłem na playera. Cóż, okazało się, że przetestować mogę jedynie wgrany już wcześniej trailer do rodzimego Witchera, gdyż moje pliki okazały się nieprzyswajalne. Sekundy leciały jak dzikie, dźwięk gdzieś zniknął. W tej materii będę musiał zasięgnąć rady instrukcji- bez konwersji i przystosowania do wymagań playera się nie uda. A szkoda, gdyż taka bezproblemowa obsługa bardzo by mnie miło połechtała. Pokazowy plik odtworzył się bez problemów, a oglądanie go nie było olbrzymią katorgą- było katorgą umiarkowaną, gdyż moje oczy protestują przeciwko tak barbarzyńskim wymiarom ekranu.

O grach powiedzieć mogę tyle, że są i że wyłączają muzykę- zatem grając jesteśmy skazani na dźwięki z tychże. Na nic zdała się tu opcja ?Background play?. Gra się wygodnie dzięki wystającemu ponad miarę joystickowi, a na dość sporym ekranie gry prezentują się nieźle. To samo tyczy się animacji flashowych.

Opcja ?Record? pozwala na nagranie z wbudowanego mikrofonu lub radia oraz ustawienie jednego z trzech poziomów jakości [Low, Medium, High]. Po wciśnięciu opcji Start Rec na zegarze ukazuje się czas 16h 27min. Jeśli faktycznie odtwarzacz jest w stanie tyle pociągnąć to przyznać muszę, że jest on wręcz idealny do wszelkich notatek głosowych, chociażby ze względu na brak ograniczenia wielkości nagranego pliku. Jedyny problem jaki zauważyłem to dosyć głośne buczenie po zakończeniu nagrywania, słyszalne w menu, cichnące jedynie podczas skakania po opcjach. Gorzej jest z nagrywaniem radia. Radio samo w sobie uważam za jedno z lepszych wśród playerów. Co prawda skan nie dał żadnych rezultatów [pomimo skoku o 0,05MHz], jednak ręczne wyszukiwanie pozwoliło na ustawienie kilku całkiem dobrze odbierających [bez problemu łapiących sygnał w stereo] stacji, przy skoku co 0,1 MHz. Wracając jednak do nagrywania z odbiornika- końcowy efekt jest dużo cichszy niż ten z mikrofonu i w moim przekonaniu służy jedynie jako ciekawostka, gdyż powstałego tą drogą pliku nie sposób użyć do czegokolwiek.

Sporej wielkości ekran odtwarzacza o dużym kontraście i niezłej jasności świetnie spisuje się jako przeglądarka plików txt. Dwie wielkości czcionki pozwalają dopasować rozmiar tekstu tak, by nie dręczyć bardzo swoich oczu.

 

5. Dźwięk

Wrażenia dźwiękowe? Akapit, który zostawiłem sobie na koniec, ponieważ wywołał we mnie strach. Głównie dlatego, że nie posiadam słuchu, a chciałbym go mieć. Dla mnie źródła dźwięku są naprawdę ledwo rozróżnialne, o ile w ogóle są, a jeśli tak, to nie wiem, czy nie przypadkiem na granicy mojej percepcji poszerzonej o autosugestię. Zdaję sobie jednak sprawę, że wielu z Was przemknie cichaczem do tego właśnie podpunktu, wiec nie ma ucieczki. Trzeba napisać coś o dźwięku laberga. Do porównania użyłem H320 i i7 oraz Koss Porta Pro jako przekaźnika. Wszystkie trzy urządzenia załadowałem tym samym zestawem utworów i zacząłem odsłuchy. Na samym początku muszę donieść, że mój egzemplarz albo jest uszkodzony, albo sam produkt ma jakąś dziwną wadę, która objawia się w drobnych, pojedynczych trzaskach generowanych ze stałą częstotliwością. Jak bardzo jest to drażniące? Dokładnie tak samo jak martwy piksel. Niby mały, a rozprasza i ciągle się na niego gapisz. [Dla uściślenia ? mój egzemplarz nie ma martwego piksela, to tylko porównanie służące uzmysłowieniu czytającemu ogromu irytacji :D].

Pierwsze wrażenie jakie pozostawił na mnie nJoy było dość pozytywne i kazało myśleć o nim jako o dość ciemnym i basowo brzmiącym playerze. Okazało się jednak, ze w porównaniu do H320 player ma dość wysuniętą do przodu tą część pasma, która odpowiada za wokale. Częstotliwości niższe występują w podobnej ilości są jednak bardziej rozlazłe, mniej precyzyjne. Moim zdaniem najsłabszą stroną playera jest obsługa instrumentów perkusyjnych- kłujące w uszy, krótko wybrzmiewające talerze to naprawdę udręka dla ucha. W porównaniu do i7 [pozbawionego wszelkich dopalaczy i z wyłączonym EQ] nJoy gra jaśniej, ze słabszą ?sekcją basową?. Gdyby nie ta drobna różnica, powiedziałbym, że playery grają na bardzo podobnym poziomie, choć nJoy dużo mniej szumi. Na dobrą sprawę nie szumi wcale, choć żeby to sprawdzić musiałbym podłączyć do niego IEMy, do których chwilowo nie mam dostępu.

Ogólnie nJoy to bardzo dobrze grający odtwarzacz o przyjemnym dźwięku, lecz nie pozbawiony wad. Gdybym był fanem rocka i kochał perkusję omijałbym go szerokim łukiem, choć może w zestawieniu z odpowiednimi słuchawkami dałoby się to zniwelować [choć szczerze mówiąc takie zjawisko na Portach bardzo mnie dziwi]. Ratunkiem mógłby być tutaj userEQ, bo presety nie załatwiają niestety sprawy. Żeby jednak nikt nie odebrał moich narzekań niewłaściwie- laberg nJoy to dobrze brzmiący player i na moje słoniem modyfikowane ucho brzmi bardzo dobrze. Przy porównaniu z H320 nie widzę większych róznic. No może prócz tej, że dźwięk z irivera jest jak balsam na mą duszę i uszy, a nJoy jest po prostu przyjemny [pod warunkiem, ze nie gra akurat perkusja], ale to wciąż dobrze grający odtwarzacz.

 

6. PODSUMOWANIE

Laberg nJoy to solidnie wykonany odtwarzacz z dużymi możliwościami. Pochwały należą mu się przede wszystkim za dobry wyświetlacz, fantastyczną obudowę, dobre radio, slot na karty i przede wszystkim niezłej jakości dźwięk. Właściwie wszystkie zarzuty można, mam nadzieję, poprawić nowym softem. Martwi mnie jednak konieczność dostosowywania plików filmowych pod wymagania playera, bo to największa z moich zawiedzionych nadziei. Początkowe obawy o brak Holda rozwiały się, bo ani razu nie zdarzyło się, by player zadziałał z własnej woli puszczony luzem w plecaku, bądź to w kieszeni. Przydałaby się także obsługa ogg, choć na to specjalnie nie liczę. Niemniej jednak format ten to dla mnie złoty środek i idealny kompromis pomiędzy jakością a objętością pliku.

Koniec końców stwierdzam, że nJoy to naprawdę fajny player i mógłbym się do jego wad przyzwyczaić- nie są to rażące rzeczy. Tylko błagam- niech ktoś wstawi mu userEQ i wyeliminuje trzaski z lewego kanalu, a urządzenie to zdobędzie kolejnego piewcę jego wielkości.

 

 

sprzęt do testów udostępnił MP3store

 

EDIT

Otóż po kolejnym wrzuceniu paru plików w rmvb filmy zaczęły niespodziewanie działać. Jest to o tyle dla mnie kłopotliwe, że teraz wypada mi przyznać, iż to w czym pokładałem nadzieję i to co miało być takie fajne w tym playerze- faktycznie takie jest. Zatem wszem i wobec oświadczam- filmy działają bez konwersji. Reszta- tak jak w przypadku trailera do Wiedzmina- czyli sympatycznie.

1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

6.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiec zacznę:

Recenzja jest OK. ;)

 

Mi jednak ten Laberg przypomina MP4 z allegro (bez obrazy). ^^

Ten głośniczek mnie od niego odstrasza. ;P

No i ten nołnejmowy styl czcionki. ;)

 

MatmaN mógłbyś zrobić zdjęcie menu?

 

P.S

Teksty w nawiasach kwadratowych sa takie... życiowe. ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opcja hold jest. Naciskasz przyciski A/B i play/pause.

 

Najbardziej mnie zdziwiła jedna rzecz a mianowicie filmy. Laberg nJoy to player który jest chyba jedynym na rynku który nie wymaga konwersji filmów a ty piszesz coś takiego:

 

Muszę przyznać szczerze, że możliwość odtwarzania plików filmowych wywołała we mnie niepokój. Głównie ze względu na moją wrodzoną niechęć do konwertowania i przerabiania plików wszelakich. Kolejnym czynnikiem jest niechęć do kombajnów. Sytuację ratował jedynie fakt, że właśnie wrzuciłem sobie na dysk anime w formacie rmvb. Wybrałem trzy najciekawsze odcinki i wrzuciłem na playera. Cóż, okazało się, że przetestować mogę jedynie wgrany już wcześniej trailer do rodzimego Witchera, gdyż moje pliki okazały się nieprzyswajalne. Sekundy leciały jak dzikie, dźwięk gdzieś zniknął. W tej materii będę musiał zasięgnąć rady instrukcji- bez konwersji i przystosowania do wymagań playera się nie uda. A szkoda, gdyż taka bezproblemowa obsługa bardzo by mnie miło połechtała.

 

Jest to wierutna bzdura albo twój odtwarzacz jest wadliwy :).

Często na moim labergu oglądam filmy (wykłady są taaaakie nudne :)) w różnych formatach. Od avi po rmvb i powiem jedno jest to najlepszy bajer tego odtwarzacza. Przeciągasz tylko film do folderu video i w czasie kopiowania film sie konwertuje 0 słownie zero! programów do konwersji filmów! Ja osobiście nie miałem nigdy takiego problemu jaki wystąpił u ciebie. A oglądam dużo różnych filmów i to w różnych formatach.

 

Co do literki M to jest ona poprawiona w nowym sofcie którym polecam ci zainstalować :D

 

MatmaN mógłbyś zrobić zdjęcie menu?

 

Zdjęcia menu są w mojej recenzji:

http://forum.mp3store.pl/index.php?showtopic=30447

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na samym poczatku powiedzialem, ze bazuje na FW 1.21, wiec i wady dotycza owego softu. Co do filmow- wrzucilem to co mialem pod reka. Postaram sie zrewidowac moje zastrzezenia jutro, fakt jest jednak taki, ze moje rmvb na nim nie dziala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do softu to wiem tylko ci radzę :D

Nie wiem, może jakiś dziwny filmik? Mi wszystko chodzi ładnie. Z youtuba, mp4, mpg, avi, rmvb, wszystko bez konwertowania. Może spróbuj usunąć filmik i wrzucić go jeszcze raz

 

Obiecuje, ze jesli to zadziala to zamieszcze jakis appendix :D Slowo daje, po prostu jestem na wyjezdzie i nie mam jak dalej tego testowac. Ale jutro bede w domu to sprawdze. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Genialna recka....super się czyta. I okazało się, że jednak miałem rację co do trzasków :D

Ciekawe... może to tylko ten egzemplarz, mi to dość mocno przeszkadzało...

 

trzaski eliminuje nowy soft (wiem bo sam miałem z tym problem, konkretnie w lewej słuchawce) ale po wgraniu nowego softu już to nie występuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak jest to pewnie i działa a jak oglądałem to chyba tym bardziej. Jakość jest troszkę lepsza od youtubowych. Ale to też zależy jak nagrany jest filmik na youtube. Bo można nagrać tak, że nic nie będzie widać, a można też nagrać bardzo ładnie filmiki są opisane wtedy HD albo coś takiego. Chodzi o konwersję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Po kilkunastu dniach uzywania nJoya ma kilka pomysłów i uwag z któymi zwrócę sie do producentów, a mianowicie:

- Wybrana jako tło grafika nie pokazuje sie w menu About i małych informacyjnych okienkach

- Jasność ekranu podczas włączenia wskakuje na 2 poziomy wyżej niż to sobie ustawiliśmy, ale wraca do normy po wygaszeniu sie ekranu.

- Podczas odtwarzania filmu przycisk A-B mógłby słuzyć do zmiany formatu wyswietlania

- W radiu brakuje opcji która umożliwia słuchania radia na głosniku a nie na słuchawkach (oczywiscie słuchawki dalej działaja jako antena)

- Dlaczego filmy leca jeden po drugim a nie pojedynczo nawet kiedy w opcjach jest ustawione aby plik był odtwarzany jedn raz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności