MacMax Opublikowano 9 Lipca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2007 Jakis czas temu wpadem na cieawy artykul w "PRZEKROJU" z 21 czerwca. Starych wyjadaczy pewnie on nie zaskoczy, ale dla mniej doswiadczonych bedzie pewnie ciekawym zrodlem informacji. skany Tak sobie mysle, ze jesli chodzi o dyskusje o to w jaki sposob sluchawki graja dolem, to oprocz oczywistych roznic dotyczacych playera, jakosci nagrania oraz samych sluchawek, dochodzi jeszcze pan od masteringu i jego upodobania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHRoN Opublikowano 9 Lipca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2007 hmm... w artykule opisano po prostu podstawy efektów psychoakustycznych - np. SRS i BBE (i ogólnie każdy "dopalacz" poza equalizerem oczywiście) się na takich czy innych efektach psychoakustycznych opierają np. system TruBass - wzmocnienie dwóch kolejnych harmonicznych basu pozwala słyszeć nieistniejący ton podstawowy (np. 120 i 180Hz dla 60Hz), a wzmocnienie wyższych harmonicznych (wyższych formantów w przypadku mowy) tonów z zakresu 200-1000Hz "czyści" średnicę (np. FOCUS czy BBE) dając mózgowi "punkt zaczepienia" do wyłapywania tonów podstawowych z "papki dźwiękowej" (dlatego np. skrzypce/altówki dublują partie kontrabasu/wiolonczeli w muzyce klasycznej - żeby łatwiej było to wyłapać w "kakofonii dźwieków orkiestry") ... a to zaledwie przekrojówka jednej klasy efektów (opartych na wzmacnianiu harmonicznych) [edit] to jest jeden z powodów, dla których "audiofilskie" recenzje przyznają gwiazdki za mastering, a nie za samą muzykę (o gustach ciężko jest dyskutować, o jakości nagrania jest prościej) ;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.