wtd Opublikowano 2 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2007 Mpio MG100 tym kolorem są naniesione edity Bohaterem niniejszej recenzji będzie MG100 od mpio, który niedawno miał swoją premierę w Polsce. Odtwarzacz występuje w wersji 1,2 oraz 4GB, których ceny, a w szczególności tej ostatniej wyglądają całkiem zachęcająco. TUTAJ możecie obejrzeć video prezentację, a TUTAJ zobaczyć kilka fotek, kilka opinii i posłuchać próbek nagrania z line-in oraz dyktafonu. Odtwarzaczem bawiłem się prawie dwa tygodnie, a dostarczył mi go w tym celu Ksy. Zestaw/akcesoria W skład zestawu wchodzi to co zwykle + jeszcze kilka bajerów, a mianowicie: -sam odtwarzacz -plastikowe etui do mocowania przy pasku -słuchawki -kabelek do łączenia z PC -kabelek line-in -gruba instrukcja w kilku językach -płytę CD z konwerterem do filmów. -smycz Pudełko wraz z zawartością EDIT: w dolnym rzędzie są od lewej: smycz, kabel ine-in i słuchawki, więc nie marudźcie że źle widać przez worki Wtyczka Budowa/desing Odtwarzacz w przeważającej części jest wykonany bardzo porządnie z fajnego „drapanego” aluminium, bardzo przyjemnego w dotyku i praktycznie niemożliwego do porysowania w trakcie normalnego użytkowania Jedyne elementy wykonane z innego tworzywa to czarny panel na którym są przyciski, same przyciski, czarny panel z tyłu na którym jest hold i reset oraz oczywiście szybka wyświetlacza. Spasowanie elementów nie jest idealne, środkowe kółko w skład którego wchodzi 5 przycisków jest kiepsko spasowane i luźno lata, oprócz tego jest dobrze. Nawet bardzo. Wygoda obsługi Odtwarzacz obsługuje się wygodnie, pod tym względem nie mam żadnych zastrzeżeń, in plus też nic się nie wyróżnia, ale może to i dobrze – lepsze jest wrogiem dobrego. Po opcjach przemieszczamy się ożywając strzałek góra/dół, zatwierdzamy środkiem, do głównego menu wychodzimy naciskając przycisk ‘menu’. Ekranik jest czytelny i nie jest przeładowany informacjami. Nawigacja odbywa się za pomocą zwykłej przeglądarki plików – dobra wiadomość dla osób mających bajzel w tagach, odtwarzacz co prawda obsługuje tagi ID3, ale jedyne co potrafi z nimi zrobić to je odczytać w trakcie odtwarzania (można to włączyć w opcjach, domyślenie jest wyświetlana tylko nazwa pliku). Funkcja ta chyba nie jest do końca dopracowana, gdyż odtwarzacz sam nie wiem co pobrać z tych Tagów, czasami rzeczywiście uda mu się tytuł utworu, ale przeważającą większość czasu wyświetla się wykonawca lub tytuł albumu. Oprócz wspomnianego feleru z Tagami można wymienić jeszcze dwie wady – strzałka w górę i strzałka w dół. Jakkolwiek by to nie brzmiało te dwa przyciski podczas obsługi odtwarzacz w kieszeni potrafiły mnie mocno zdenerwować, a dokładniej nie same przyciski, a przypisane im funkcje. Strzałka w górę odpowiada za zmianę play mode (repeat folder/track/all, shuffle i jeszcze parę innych) natomiast strzałka w dół odpowiedzialna jest za zmianę trybu equalizera. Niby fajnie bo nie trzeba grzebać w menusach żeby to zmienić, ale jeżeli zmieniając utwór przez przypadek trącimy górę albo dół to chcąc-nie chcąc trzeba wyjąć odtwarzacz z kieszeni i ‘przeklinać’ się przez wszystkie opcje, których w obu wypadkach jest 7. Na szczęście w mojej opinii na temat tego ‘udogodnienia’ nie jestem odosobniony – mpio już wie o tym problemie i najprawdopodobniej naprawią to w następnym fw updacie. Oprócz widocznych na froncie przycisków, na górze jest jeszcze przycisk a-b, w trybie dyktafonu służący do nagrywania, a w trybie odtwarzania służący do zapętlania wybranego fragmentu – w instrukcji informują nas o przydatności tej funkcji podczas nauki języków, niestety nie miałem okazji tego sprawdzić. Jest jeszcze jedna mała wada, która zresztą występuje w większości odtwarzaczy. Podczas gdy odtwarzacz sobie gra w kieszeni żeby dokonać jakiejkolwiek operacji trzeba minimum dwa razy wcisnąć klawisz, raz żeby włączyć podświetlenie, dwa żeby zrobić to co chcemy (np. zmienić utwór na następny). Przy odłączaniu od komputera odtwarzacz przypomina nam o bezpiecznym usuwaniu sprzętu mrugającym napisem, nie wiem czy usuwanie go bez tej opcji ma jakiś negatywny wpływ na niego, nie sprawdzałem. Dwa zdjęcia z głównego menu Ekran odtwarzania muzyki Dźwięk Z uwagi na zastosowanie tajwańskiego SoC-a trochę sceptycznie podchodziłem do jakości dźwięku, do momentu aż po raz pierwszy go usłyszałem. Pierwsze odczucie na pxach – „w tym utworze chyba nie było takiego fajnego basu”. Po dokładniejszym przesłuchaniu sansy i mpio na tych samych kawałkach, mogę bez cienia wątpliwości powiedzieć że ten drugi gra o klasę lepiej. W porównaniu do sansy wysokie tony są krystalicznie czyste, a bas miękki, ale w miarę ułożony, mocno odczuwalny, ale nie zalewa reszty pasma – jak dla mnie idealny. Odtwarzacz jak dla mnie perfekcyjnie zgrywał się z pxami na których bas brzmiał dobrze. Niestety na epkach w niektórych kawałkach można było odnieść wrażenie że basu było za dużo, nawet jak dla mnie. Na szczęście po pogrzebaniu w eq nawet na epkach można osiągnąć całkiem niezłe rezultaty. Dodatkowe bajery Jaki by nie było, odtwarzacz przez większość osób będzie wykorzystywany głównie do muzyki, co jak już ustaliliśmy w poprzednim akapicie, wychodzi mu całkiem nieźle. Dodatkowe funkcje niczym się w zasadzie nie wyróżniają na tle konkurencyjnych ‘odtwarzaczy multimedialnych’, przynajmniej jeśli chodzi o ilość, w kwestii jakości są pewne braki. Po pierwsze video. Ja osobiście nie jestem fanem oglądania czegokolwiek na ekraniku o wymiarach 3,5cm x 2,5cm, ale może znajdą się ludzie którzy to lubią, nie wnikam. Oprócz ograniczeń fizycznych które nakłada na nas rozmiar ekranu są również ograniczenia firmware’owe. Odtwarzacz obsługuje tylko format *.MTV, do którego ładnie i szybko przekonwertuje nam nasze filmy konwerter dołączony na płycie. Po przerzuceniu filmów na odtwarzacz zaczynają się schody. Nie wiem czy to może wina mojego egzemplarza, czy może po prostu bugi w firmware, ale oglądanie filmów w 8 przypadkach na 10 kończyło się resetem odtwarzacza. Inne funkcje, takie jak przeglądarka zdjęć, dyktafon czy radio spełniają swoje zadanie całkiem nieźle. Moje pomiary Odtwarzacz uruchamia się jakieś 5-7 sekund, stopień zapełnienia pamięci ma znikomy wpływ na ten wynik. Po pełnym naładowaniu odtwarzacz wytrzymał 16,5 h, w tym czasie był ustawiony na repeat all, głośność 18 /40 i odtwarzał prawie wyłącznie mp3 w bitracie 192kbps, z pojedynczymi utworami w innych bitrate’ach. Prędkość zapisu jest raczej średnia, ~1GB muzyki kopiował się ~17minut, czyli ~2x dłużej niż na sansę. Kilka fotek Dwa ujęcia w ręku Na tle pxów Obok SE K700i Obok sansy A tutaj taka mała ciekawostka dotycząca zastosowania odtwarzacza. Podsumowanie Odtwarzacz spokojnie daje radę jako odtwarzacz muzyki, jako odtwarzacz filmów radzi sobie kiepsko, nie chodzi tu tylko obłędy firmware które są do poprawienia, ale raczej o ekranik który jest za mały do oglądania czegokolwiek. Ale biorąc pod uwagę jego cenę (448pln za 4GB, nie licząc no-name’ów to w zasadzie najtańsza propozycja na rynku) i stosunek tejże do jakości, mogę go z czystym sumieniem polecić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
.ksy Opublikowano 3 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2007 wiele osób prosiło o test MG100 i w końcu jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wtd Opublikowano 29 Maja 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2007 Po ~miesiącu użytkowania mogę dodać że obudowa co prawda jest nie do zarysowania, ale przez jej chropowatość trochę się brudzi, ale da się to wytrzeć. Druga sprawa jest związana z softem, przy przełączaniu różnych eq po wejściu na "vocal" występuje error i odtwarzacz przestaje grać, trzeba zmienić ustawienie eq i jeszcze raz włączyć utwór. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.