https://hifiphilosophy.com/recenzja-raal-sr1a-true-ribbon/?caly-artykul=1
"Dla podsumowania najistotniejsze jest, iż to kolejne w ich historii słuchawki z samych wyżyn. Nieprzerastające wprawdzie obu systemów Sennheiser Orpheus, Sony R10 czy nawet Stax SR-009 z takim jak u nich głośnikowym wzmacniaczem poprzez dopasowujący transformator. Niemniej im równe, w pewnych aspektach liderujące. Kluczowe są przy tym trzy czynniki. Pierwszy – przetwornikowe wstęgi przechwytują z sygnału wyjściowego wszystko i perfekcyjnie modelują. (Czyli brak wad.) Drugi – dzięki konstrukcji otwartej w sensie dosłownym i większej mocy tych przetworników zjawia się czynnik potęgi brzmienia, u zwykłych słuchawek nie tak imponujący. I trzecia rzecz – też dzięki nieumownej otwartości uszy łapią sygnały z obu kanałów, a więc dźwięk binauralny bez szukania specjalnych nagrań, których praktycznie nie ma. W efekcie stały się te RAAL jakby dostępnymi do nowa AKG K1000, tyle że w wersji odmienionej konstrukcyjnie i stylistycznie."