Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'kef' .
-
Samsung Galaxy Book 12”, Srebrny, OLED HDR, S-Pen Świetna alternatywa dla iPad Pro czy Microsoft Surface - dobra specyfikacja, dużo lepszy ekran do konsumpcji mediów i pełna funkcjonalność PC. Stan jak nowy. W zestawie - tablet, oryginalne etui z podświetlaną klawiaturą QWERTZ, oryginalna ładowarka i rysik Samsung S-Pen. Cena detaliczna wahała się w przedziale ok 1.5 tys - 1.8 tys EUR ! Genialny 12" wyświetlacz OLED (2160 x 1440), świetna specyfikacja: procesor Intel Core i5-7200U 256 GB SSD 8GB RAM 2 USB 3.1 Gen2 MicroSD 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 4.1 BLE wymiary: 7.4 x 291.3 x 199.8 mm Bateria 39.04 Wh Lithium-Ion Microsoft Windows 10 Home 64 Bit Kamery: 13 MPix oraz 5 MPix Podświetlana klawiatura Rysik S-Pen. Cena 2300 zł wystawione też na olx/allegro https://www.olx.pl/oferta/samsung-galaxy-book-12-srebrny-oled-hdr-s-pen-alternatywa-ipad-pro-CID99-IDEk1pb.html https://allegro.pl/oferta/samsung-galaxy-book-12-srebrny-oled-hdr-s-pen-10145373560
- 3 odpowiedzi
-
- 2
-
W końcu się udało i jest: Recenzja KEF Space One Wireless Kupione na amerykańskim newegg za $150 + tax. Szip free. Na złotówki równo 600zł (z piwkiem dla znajomka co ogarnął przesyłkę) Na sam początek powiem że kupiłem w ciemno (słuchając tylko m500, m200 i kilkunastu kolumn tej firmy) Zestaw: Na sam początek pokrótce o pakowaniu: Mocno premium, mocno Porsze i tyle Odpakowując słuchawki czułem się jak mój pies co dostał nowe smaczki. Taki zestaw pakowania (pewno drogi) daje dużo radości kupującemu i jest odwrotnie proporcjonalny do tego w czym sprzedają Grado W zestawie: -Słuchawki -kable (z mic i nie) -stylowe etui -przejściówka do samolotu -kabelek do ładowania -zapach luksusu Jakość: Mocno premium, aluminium, skóra (eko) i tylko trochę plastiku! Słuchawki nie potrafią zaskrzypieć! - bomba - znów tu nie jest premium - tu jest SUPREME! Serio nie ma się do czego przyczepić, w newralgicznych miejscach jest samo alu. Spasowanie elementów to też najwyższy poziom. Wyglądają jak dzieło sztuki użytkowej. Jak szedłem do sklepu to dziewczę na koniu jechało to i koń się obracał. Dźwięk: Pierwsze co rzuca się w uszy i pozostaje to 100 procentowe poczucie że KEF odrobił lekcję z elektroniki i aplikacji/doboru modułów. Dźwięk od razu prezentuje maksymalną synergię samych słuchawek i elektroniki (wzmaków, daców, odbiorników itp). W ślepym teście słuchacz nie poczuje że słucha bez kabla ! (wow!). Brak tu jakiejkolwiek kompresji czy ziarna. Mało tego, przy dosyć wysokim strojeniu dźwięku przełom średnicy i wysokich i samych wysokich są wręcz wisienką na torcie umiejętności poprawnego dekodowania BT Napomnę również że poczucie synergii sprawia że przekaz sam w sobie jak na tę kwotę to półka wyżej niż mainstream. Słychać że to granie premium a nie granie byle grać. Od pierwszych nutek słyszymy dźwięk piekielnie szybki, jasny, klarowny, przestrzenny, wzorowo poukładany w szerz i wgłąb oraz co?: Dyscyplina Panie, dyscyplina! Dynamika jak za co najmniej tysiaka/dwa więcej (mówię o cenie producenta), to w połączeniu z dyscypliną i szybkością daje to scenę większą niż by mogło się wydawać. Jest wiele warstw stereofonicznych gdzie każda jest wstanie odwzorować charakter instrumentu czy efektu. Piękna barwa perkusji, gitar i dętych. Wokale bardzo naturalne bez sybilacji i mimo bogatej średnicy delikatnie oddalone. Jak ktoś potrafi słyszeć drewno gitary, czy altówki - to tu usłyszy na pewno! Bez problemu możemy śledzić poszczególne instrumenty, nawet jak jest ich dużo i gęsto. Słuchać nawet specyficzne echa na poszczególnych warstwach, co daje przyjazne śledzenie planktonów, aury nagrania i innych magicznych przeszkadzaczy i innych dziwadeł. Dźwięk dosłownie iskrzy na boki. LOUDER! - to pierwsze moje słuchawki które permanentnie podgłaśniam - więcej voluma - więcej rock'n'rolla! No właśnie gęste rock'n'rolle to miód na uszy - szybkość i rozwarstwienie stereo jak i segregacja warstw daje kapitalne odseparowanie riffu od solo. Ale czy tylko rock?? ojojoj jazz, ojojoj elektronika - po prostu coś pięknego - jak panny na festiwalu w zwiewnych bluzeczkach bez stanika mmm... Ogólnie to nie faworyzują gatunków czy nagrań. Są bardzo bezpieczne nawet dla gorzej masterowanych nagrań. Ba! nawet mono na nich fajnie brzmi Ogólnie jestem czepialski - słuchawek w których mi coś nie pasuje, nie słucham - tu jest wręcz odwrotnie KEF znalazł punkt G w moich uszach. Dźwięk c.d. (po wygrzaniu): Bas: KEFy m200 miały taki bas że psy z budy wyciskało. Tu jest milej, subniskie, niskie i wysokie niskie są ładnie wyważone i nie starają się dominować nad całym pasmem. Są typowo KEFowe: miękkie choć zdyscyplinowane (choć nie tak zróżnicowane co w moich Sundarach). Da się bez problemu śledzić bas mimo braku jego dominacji. Jest szybki i potrafi nieźle zapulsować a tam gdzie ma, zejść naprawdę nisko. Bas po prostu jest i jest dobry. Słuchawki nie są wg mnie przez to strojone na outdoor. Średnica: Mocno rozbudowana, bardzo bezpiecznie strojona w stronę jaśniejszą z przyjemnym "spawem" z pasmem sopranowym. Razem z wysokimi robią bardzo przyjemny efekt delikatnie ocieplonej Krystalizacji - taka kryształowa perła. Sopran: Początkowo miał trochę barwę teslowych przetworników typu T1 - takie wręcz młotkowe. Przeszło trochę zostało - ale samo dobro. Nie sybilują. Są świetnie wyważone - potrafią ładnie zaiskrzyć efektami z wręcz hrabiowską manierą. Są przecholernie szybkie. Słychać miotełkę perkusyjną naprawdę bardzo detalicznie. Cóż dodam od siebie: -dobra bateria -nie faworyzują nagrań -ani gatunków -ANC dobre ale degraduje scenę - nie używam to nie piszę Z minusów: -są trochę ciężkie (czego nie czuć), przy schylaniu albo patrzeniu w gwiezdny bezkres potrafią się zsunąć -mikro usb zamiast C Sory za składnię - piszę jak myślę.
- 4 odpowiedzi
-
- 11