Wracając do HD800s, bo to one są bohaterem dzisiejszego tekstu, chciałbym się najpierw pochylić nad ich wizualną i funkcjonalną stroną. Nowa wersja jest bowiem w całości czarna. Producent zrezygnował ze srebrnej powłoki, która u mniej delikatnych użytkowników potrafiła ścierać się na krawędziach. To dobre posunięcie zarówno pod względem funkcjonalnym jak i estetycznym. Słuchawki są teraz mniej futurystyczne i odbieram je jako bardziej wyrafinowane w formie. Coś jak Delorian vs: Batmobil.
http://eardrummer.pl/2016/11/27/recenzja-sluchawki-sennheiser-hd800s/